Zasady
-
Na początek każdego może to zdziwić, ale przed rozpoczęciem budowy kseruję wszystkie arkusze z elementami modelu. Ksero robię czarno-białe na cienkim papierze. Pracownicy punktów są zdziwieni dlaczego czarno-biały. Ja jednak nie planuję sklejać duplikatu modelu ale bywa że po przeciwnej stronie kartki gdzie są umieszczone wręgi znajdują się rysunki montażowe a niekiedy zdarzy się taki "wypadek" że drobny element na przykład wyposażenia kabiny lub wnęki podwozia ulegnie uszkodzeniu i wtedy kserokopia okazuje się bardzo pomocna. Można to wykorzystać wzmacniając brystolem i retuszując farbkami.
Zalety takiej metody podkreślę wstawiając osobną notatkę gdy napiszę o modelu Junkers Ju-87B.
-
Ja zawsze robię kopię wycinanki w dodatkowych dwóch egzemplarzach. Trudniejsze momenty zawsze sklejam na próbę z kopii. Jak się wyjaśnia co i jak lecę z oryginału. Dlaczego dwie kopie?
Jak pierwsza próba na próbę totalnie nie wyjdzie to przeszczep pobieram z drugiej kopii, ale najpierw robiąc kolejna kopię. Brzmi dziwnie ale to dlatego że nie skanuje arkuszy do komputera a robię kopię, takie domowe xero w kolorze i na 190g/m2. Mam dobrą drukarkę !!! atramentową - żadnych laserów !!! i czasami się muszę poprzyglądać co jest kopią a co oryginałem. Skanując do kompa, otwierając w jakimś programie graficznym i dopiero drukując powstają przekłamania w wymiarach do 0,5 - 0,8 %. Ale to normalne system 010001011001 jest mało dokładny. A jak zeskanuje się w rozdzielczości większej niż 300dpi to lecą kolory na łeb na szyje i to totalnie. Jedyna tego wada jest taka: Jak wycinanka ma dajmy na to 8 arkuszy z częściami to pierwsze kaponowanie muszę/chce/robię aż 24 kartek
A zaleta jest taka, ze zawsze sobie po latach mogę skleić takie coś jeszcze raz ( a okładka oryginału, nie opuszcza szuflady )( precz z PIRACTWEM ), mimo że dany egzemplarz jest już niedostępny albo w cenach złota.
A to jest to czego mnie nauczyli koledzy :
- Żeby dobrze zwaloryzować model, trzeba posiadać 2 a najlepiej 3 egzemplarze/kopie wycinanki. To prawda !
i wielu, wielu innych rzeczy nauczyłem się na tym forum od dobrych ludzi !
Od siebie też coś dałem (?)
I takie to u mnie są zasady
-
Ja zawsze robię kopię wycinanki w dodatkowych dwóch egzemplarzach. Trudniejsze momenty zawsze sklejam na próbę z kopii. Jak się wyjaśnia co i jak lecę z oryginału. Dlaczego dwie kopie?
Jak pierwsza próba na próbę totalnie nie wyjdzie to przeszczep pobieram z drugiej kopii, ale najpierw robiąc kolejna kopię. Brzmi dziwnie ale to dlatego że nie skanuje arkuszy do komputera a robię kopię, takie domowe xero w kolorze i na 190g/m2. Mam dobrą drukarkę !!! atramentową - żadnych laserów !!! i czasami się muszę poprzyglądać co jest kopią a co oryginałem. Skanując do kompa, otwierając w jakimś programie graficznym i dopiero drukując powstają przekłamania w wymiarach do 0,5 - 0,8 %. Ale to normalne system 010001011001 jest mało dokładny. A jak zeskanuje się w rozdzielczości większej niż 300dpi to lecą kolory na łeb na szyje i to totalnie. Jedyna tego wada jest taka: Jak wycinanka ma dajmy na to 8 arkuszy z częściami to pierwsze kaponowanie muszę/chce/robię aż 24 kartek
A zaleta jest taka, ze zawsze sobie po latach mogę skleić takie coś jeszcze raz ( a okładka oryginału, nie opuszcza szuflady )( precz z PIRACTWEM ), mimo że dany egzemplarz jest już niedostępny albo w cenach złota.
A to jest to czego mnie nauczyli koledzy :
- Żeby dobrze zwaloryzować model, trzeba posiadać 2 a najlepiej 3 egzemplarze/kopie wycinanki. To prawda !
i wielu, wielu innych rzeczy nauczyłem się na tym forum od dobrych ludzi !
Od siebie też coś dałem (?)
I takie to u mnie są zasady
-
Niegdyś, gdy nie było jeszcze ksero przy modelach samolotów odrysowywałem wręgi po obwodzie na brystolu aby uzyskać bliźniacze wręgi, a gdy pojawiło się ksero korzystałem z tej pomocy. Miałem też przypadek że uszkodzeniu uległa oryginalna część i zastąpiłem ją kopią. Obecnie w kolejce do sklejania czekają u mnie modele Me 109 czy też Spitfire pana Halińskiego gdzie do wyboru są dwie wersje. W zestawach są nawet osobne części poszycia jedynie wręgi, wnętrze kabiny, wnęki podwozia są do jednej z wersji. Z wręgami można poradzić sobie zamawiając podwójny zestaw wręg wyciętych laserowo a przy pozostałych poratować się ksero kolor i skleić obie wersje
-
Niegdyś, gdy nie było jeszcze ksero przy modelach samolotów odrysowywałem wręgi po obwodzie na brystolu aby uzyskać bliźniacze wręgi, a gdy pojawiło się ksero korzystałem z tej pomocy. Miałem też przypadek że uszkodzeniu uległa oryginalna część i zastąpiłem ją kopią. Obecnie w kolejce do sklejania czekają u mnie modele Me 109 czy też Spitfire pana Halińskiego gdzie do wyboru są dwie wersje. W zestawach są nawet osobne części poszycia jedynie wręgi, wnętrze kabiny, wnęki podwozia są do jednej z wersji. Z wręgami można poradzić sobie zamawiając podwójny zestaw wręg wyciętych laserowo a przy pozostałych poratować się ksero kolor i skleić obie wersje
-
Niegdyś, gdy nie było jeszcze ksero przy modelach samolotów odrysowywałem wręgi po obwodzie na brystolu aby uzyskać bliźniacze wręgi, a gdy pojawiło się ksero korzystałem z tej pomocy. Miałem też przypadek że uszkodzeniu uległa oryginalna część i zastąpiłem ją kopią. Obecnie w kolejce do sklejania czekają u mnie modele Me 109 czy też Spitfire pana Halińskiego gdzie do wyboru są dwie wersje. W zestawach są nawet osobne części poszycia jedynie wręgi, wnętrze kabiny, wnęki podwozia są do jednej z wersji. Z wręgami można poradzić sobie zamawiając podwójny zestaw wręg wyciętych laserowo a przy pozostałych poratować się ksero kolor i skleić obie wersje
Me- 109 z Kartonowej Kolekcji z pod pióra Pawła Mistewicza. Pytam bo tego bym Ci polecił jest najlepiej opracowany. A spetów jak mrówków jest do koloru do wyboru
-
Niegdyś, gdy nie było jeszcze ksero przy modelach samolotów odrysowywałem wręgi po obwodzie na brystolu aby uzyskać bliźniacze wręgi, a gdy pojawiło się ksero korzystałem z tej pomocy. Miałem też przypadek że uszkodzeniu uległa oryginalna część i zastąpiłem ją kopią. Obecnie w kolejce do sklejania czekają u mnie modele Me 109 czy też Spitfire pana Halińskiego gdzie do wyboru są dwie wersje. W zestawach są nawet osobne części poszycia jedynie wręgi, wnętrze kabiny, wnęki podwozia są do jednej z wersji. Z wręgami można poradzić sobie zamawiając podwójny zestaw wręg wyciętych laserowo a przy pozostałych poratować się ksero kolor i skleić obie wersje
Me- 109 z Kartonowej Kolekcji z pod pióra Pawła Mistewicza. Pytam bo tego bym Ci polecił jest najlepiej opracowany. A spetów jak mrówków jest do koloru do wyboru
-
Podwójne warianty wśród modeli które czekają u mnie w kolejce są Spitfire Vb Trop (KA 2/08) oraz Bf-109E-7/E-7 Trop (KA 2/09) pana Halińskiego. "Czekają w kolejce" dlatego, że nie wybieram takich modeli które w danej chwili mnie się podobają tylko te które mają kolejny numerek. Obecnie nie kupuję nowych modeli tylko uzupełniam te które posiadam w coraz to nowsze akcesoria typu wręgi, owiewki, koła z żywicy, bomby, silniki, śmigła z kołpakami 3D, elementy fototrawione etc. Doświadczenie modelarskie zdobywałem sam w trakcie klejenia modeli ale zastanawia mnie jaki najlepiej stosować klej przy oklejaniu owiewek elementami z kartonu. Przy klejeniu używam kleju Magic, ten jednak trochę wypływa poza mocowany element
-
Podwójne warianty wśród modeli które czekają u mnie w kolejce są Spitfire Vb Trop (KA 2/08) oraz Bf-109E-7/E-7 Trop (KA 2/09) pana Halińskiego. "Czekają w kolejce" dlatego, że nie wybieram takich modeli które w danej chwili mnie się podobają tylko te które mają kolejny numerek. Obecnie nie kupuję nowych modeli tylko uzupełniam te które posiadam w coraz to nowsze akcesoria typu wręgi, owiewki, koła z żywicy, bomby, silniki, śmigła z kołpakami 3D, elementy fototrawione etc. Doświadczenie modelarskie zdobywałem sam w trakcie klejenia modeli ale zastanawia mnie jaki najlepiej stosować klej przy oklejaniu owiewek elementami z kartonu. Przy klejeniu używam kleju Magic, ten jednak trochę wypływa poza mocowany element
-
Doświadczenie modelarskie zdobywałem sam w trakcie klejenia modeli ale zastanawia mnie jaki najlepiej stosować klej przy oklejaniu owiewek elementami z kartonu. Przy klejeniu używam kleju Magic, ten jednak trochę wypływa poza mocowany element
Tylko folia dwustronna i to dobra ! Wchodząc w tematy modelarskie i poznając co raz więcej ludzi widzę że muszę odgrzebać temat folii którą opracowałem.Wkleił bym link do wpisu gdzie poruszałem ten temat i dzieliłem się swoim patentem na folię a nie na sposób klejenia owiewek, znany ludzkości od dawna. Niestety systematycznie są usuwane tematy z zakładek.
Może jeszcze raz zrobię opis, ale nie dziś
-
Doświadczenie modelarskie zdobywałem sam w trakcie klejenia modeli ale zastanawia mnie jaki najlepiej stosować klej przy oklejaniu owiewek elementami z kartonu. Przy klejeniu używam kleju Magic, ten jednak trochę wypływa poza mocowany element
Tylko folia dwustronna i to dobra ! Wchodząc w tematy modelarskie i poznając co raz więcej ludzi widzę że muszę odgrzebać temat folii którą opracowałem.Wkleił bym link do wpisu gdzie poruszałem ten temat i dzieliłem się swoim patentem na folię a nie na sposób klejenia owiewek, znany ludzkości od dawna. Niestety systematycznie są usuwane tematy z zakładek.
Może jeszcze raz zrobię opis, ale nie dziś
-
Miałem kiedyś drukarkę, ale po wyczerpaniu nie można było do niej dostać tuszu :-(
Przed klejeniem pryskałem też lakierem w sprayu na całe arkusze, ale pewnym razem prawdopodobnie źle rozmieszałem lakier i zepsułem sobie atrakcyjny model (McDonnel Douglas PHANTOM F-4B "MiG KILLER" = GPM Nr.156). Zamiast matowej powłoki powstała prawie biała mgła
-
Miałem kiedyś drukarkę, ale po wyczerpaniu nie można było do niej dostać tuszu :-(
Przed klejeniem pryskałem też lakierem w sprayu na całe arkusze, ale pewnym razem prawdopodobnie źle rozmieszałem lakier i zepsułem sobie atrakcyjny model (McDonnel Douglas PHANTOM F-4B "MiG KILLER" = GPM Nr.156). Zamiast matowej powłoki powstała prawie biała mgła
Na początek każdego może to zdziwić, ale przed rozpoczęciem budowy kseruję wszystkie arkusze z elementami modelu. Ksero robię czarno-białe na cienkim papierze. Pracownicy punktów są zdziwieni dlaczego czarno-biały. Ja jednak nie planuję sklejać duplikatu modelu ale bywa że po przeciwnej stronie kartki gdzie są umieszczone wręgi znajdują się rysunki montażowe a niekiedy zdarzy się taki "wypadek" że drobny element na przykład wyposażenia kabiny lub wnęki podwozia ulegnie uszkodzeniu i wtedy kserokopia okazuje się bardzo pomocna. Można to wykorzystać wzmacniając brystolem i retuszując farbkami.
Zalety takiej metody podkreślę wstawiając osobną notatkę gdy napiszę o modelu Junkers Ju-87B.