M1 A1 Abrams skala 1:16

  1. Szwagier 2021-02-02 21:07:01

    Ale się w robotę władowałem. Ile w galerii pojawi się przez ten czas nowych modeli.

    tulipan740i


    Zawsze możesz wrzucić galerie gotowych gasiecic hehe czuje że zdobyłyby MT. 

  1. tulipan740i 2021-02-02 21:10:26

    Tulipan, sorry za off-top ale dopiero uświadomiłem sobie, jakiego kolosa tworzysz!  https://www.youtube.com/watch?v=9-TvfIPF7Mo

    Zygfryd

    Zygfryd a przecież skala jak byk w tytule jest. Tak wiem póki się nie zobaczy np. w zestawieniu z dłonią to same cyferki nie wiele mówią. Ten Leo z linka fajna sprawa. Pewnie prócz tego że oczywiście jeździ to też strzela, imituje dźwięk silnika i zasłonę dymną puszcza. Ja będę musiał się zadowolić tylko obrotową wieżą. Za to nawet jak będzie tak nieruchomo stał też oko niezmiernie pocieszy

  1. tulipan740i 2021-02-02 21:14:09

    Ale się w robotę władowałem. Ile w galerii pojawi się przez ten czas nowych modeli.

    tulipan740i


    Zawsze możesz wrzucić galerie gotowych gasiecic hehe czuje że zdobyłyby MT. 

    Szwagier


    No no. W sumie to sam silnik może już być modelem. Gąsienice się robią mozolnie. Jeszcze masa pracy nad nimi. 

  1. tulipan740i 2021-02-23 23:11:57

    Witam.


    Prace nad gąsienicami idą pełną parą. Mimo że mam też inne zajęcia, to staram się nie odpuszczać tego za prawdę nudnego tematu. Wprowadziłem trochę nieznaczących zmian do projektu. Zdecydowałem się wykonać łącznie nie 172 a 180 kompletnych ogniw. Co do zmian, dodałem jeszcze do budowy niewielkie krążki na łącznikach bocznych imitujące sworznie z otworami. Zmieniłem też obramowanie wkładów zewnętrznych na dwuczęściowe. Sam jeszcze nie wiem jak je przykleję, ponieważ są tak delikatne iż boję się że je zniszczę. Są też tak delikatne, że nie wyobrażam sobie ich robić ręcznie z tekturki. One maja być jak by wtopione w ogniwo. Zmieniłem też nieznacznie kilka wymiarów, ale zaktualizowałem rysunki na gotowo. Mimo że części zamawiałem laserowe to i tak jest masa pracy przy ich sklejeniu czy obróbce.Głównie chodzi o to że jak bym skleił tylko to co laserowe, to gąska wyglądała by sztucznie, płasko. Łączniki nie posiadały by zaokrągleń, płaszczyzna łączyła by się z płaszczyzną.Tutaj duży procent pracy to szlifowanie i zaokrąglanie poszczególnych części jak np. wkłady gumowe czy zęby.

    Następny problem i za razem duży złodziej czasu, to umocowanie części takich jak zęby, czy łączniki do malowania podkładem. Może to się wydawać czystą herezją, podkładowanie takich dupereli. Ale nie podkładuje tyle w celu zyskania super powierzchni i kształtu bo ten już nadał laser, co właśnie jako sposób zaokrąglenia kantów wykorzystując ten efekt, o którym pisałem w relacji Skorpiona. Części są małe, i jak się dobrze nie będą trzymać podłoża, to uciekną od podmuchu spraya. Przyklejanie ich na taśmę malarską to tez nie najlepszy pomysł z powodu rozpuszczenia przez podkład kleju takiej taśmy i wychodzi z tego kleista mazia. Idealne warunki to malowanie w powietrzu ale czegoś to się musi trzymać. Zresztą jak już będę miał wszystkie gotowe części, to przed nadaniem właściwego koloru pomaluje każdy element na jakiś ciemny kolor dla uniknięcia obszarów niedomalowanych. Gąsienica pracuje, więc nie da rady dokładnie pomalować każdego zakamarka jak już będzie ona złożona. Mam jeszcze jeden pomysł co do nadania ostatecznego koloru gąsienic jak i reszty modelu, ale jak go przetestuje to wtedy napiszę jaki konkretnie.

    Wcześniej pisałem że wyszły zbyt duże odległości między ogniwami. Zniwelowałem je o 0.5 mm a reszta co została doskonale jest wypełniona oklejkami wkładów wew. Okazało się że tak samo jest w ori. Wewnętrzna guma wchodzi w szczelinę między ogniwa i na głębokość dochodzi do osi sworznia. Ostatnia fotka to obrazuje.


    To do następnego dalekiego postu :-)

    Prosty przyrząd do składania półogniw. Suwmiarka może z powodzeniem służyć za wyznacznik równoległości. Prostokąt tekturowy ustala wypełnienie ogniwa pośrodku jego głębokości Zabawa z łącznikami bocznymi 4 warstwy na sztukę Łączniki szlifowałem w takim batoniku :-) Oto te misterne obramowania wkłądów zewnętrzych. Imitacje sworzni Dokładnie o te krążki chodzi Łączniki środkowe można było wykonac z jednego kawałka co zęby i bym uniknął sklejania ich. Ale.... Armia zębów, łączników gąsienicowych Jak ładnie się w rzędzie ustawiły. Pasmo gąsienicy zaznaczone na czerwono bardzo mi się spodobało i koniecznie je chciałem odwzorować Kilka nieprzyklejonych wkładów w serii testowej tak żeby swobodnie gąska się na kole zawijała. Doszły też oklejki wewnętrznych wkładów. Wkład wew. do szlifowania i jeszcze tam gdzie wyciecie trzeba go milliputem wypełnić, żeby trzymał grubość na półogniwie. Przymierzone wkłady zew. obramowanie wkładu zew. Tak to w uproszczeniu ma wygladać na półogniwie. Te obramowania bedązeszlifowane w kołyskę i w środku zanikały w półogniwie.
  1. Szwagier 2021-02-24 10:49:54

    Woww...  Robi wrażenie. 

  1. Sebastian01 2021-02-24 11:32:00

    Pięknie, pięknie. Bez lasera to chyba z rok trzeba by sobie zarezerwować na takie gąsienice .

  1. tulipan740i 2021-02-24 11:41:56

    Pięknie, pięknie. Bez lasera to chyba z rok trzeba by sobie zarezerwować na takie gąsienice .

    Sebastian01
    Dokładnie tak. Nie chciałem żeby w żadnym stopniu zamówienie części laserowych było postrzegane jako chodzenie na skróty. Niestety wykonanie ręczne takich elementów nie gwarantuje ładnego efektu. Same otwory w łącznikach muszą mieć idealnie taki sam rozstaw i być w osi wzdłużnej łącznika. Inaczej gąski wyjdą koślawe. Zęby są jeden przy drugim i jak by je ręcznie wyciąć od razu było by widać że się od siebie różnią tym bardziej że są w nich te otwory.



  1. Maciejesław 2021-02-24 14:55:31

    Ile Ty na to poświęcasz czasu dziennie? Kurde, ja walczę żeby pół godziny wieczorem wygospodarować. Sądząc po ilości pracy jaką wykonujesz przy tym modelu, w dodatku tak starannej i szczegółowej, to ja bym tego modelu nie skończył przez 10 lat prawdopodobnie, przy obecnych warunkach.

    Jakiej farby podkładowej używasz? Chodzi mi o tę szarą. To jakiś spray czy coś do aerografu?

  1. tulipan740i 2021-02-24 15:44:11

    Obecnie przez pandemie poświęcam większość dnia. Uświadomiłem sobie już jakiś czas temu, że władowałem się w mozolną robotę. Ale już będę musiał to w tym stylu dokończyć. Obiecałem sobie że nigdy więcej się nie podejmę takich samoróbek. Wcześniej sklejając z wycinanki po godzinach  poświęcałem 5-7 miechów na model. Leoparda robiłem prawie 17 miechów. Tego Abramsa skończą jak będzie kolejne lądowanie na Marsie.

    Co do podkładu używam dedykowanego do lakiernictwa samochodowego.

    https://allegro.pl/oferta/boll-podklad-akrylowy-spray-500ml-farba-podkladowa-9869644513?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_DIO_pla_dom_budownictwo&ev_adgr=%C5%9Aciany+i+elewacje&gclid=EAIaIQobChMIoKzsptyC7wIVvkeRBR07pg82EAYYASABEgIs5_D_BwE

    To nie jest typowy podkład wypełniający, ale w modelarskiej skali można go tak traktować.

     

    Ten z linka poniżej jest typowym wypełniaczem na większe powierzchnie.

    https://allegro.pl/oferta/boll-podklad-wypelniajacy-szary-spray-500ml-10255512435?utm_feed=128c5dac-5203-4dcf-863c-36bb5e566de7&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_chemiakcesor_pla_besty&ev_adgr=Chemia+motoryzacyjna+-+topy&gclid=EAIaIQobChMI--TJ89-C7wIV10eRBR32NAgVEAQYASABEgI2pfD_BwE

    Są to podkłady akrylowe. Pięknie wiążą się  z farbkami akrylowymi, lakierami impregnującymi w sprayu, czy masa milliput.

  1. Zygfryd 2021-02-24 18:01:10

     Cierpliwy to Ty jesteś. Części jak z seryjnej produkcji. Fajna skala pozwala na dokładniejsze detalizowanie, to co robisz to mistrzostwo 

  1. tulipan740i 2021-02-24 19:24:52

     Cierpliwy to Ty jesteś. Części jak z seryjnej produkcji. Fajna skala pozwala na dokładniejsze detalizowanie, to co robisz to mistrzostwo 

    Zygfryd

    W żaden sposób nie czuje się mistrzem i nim nie jestem. Staram się być pomysłowy, dokładny, cierpliwy i to wszystko. Takie cechy ma wiele modelarzy. Mistrzostwem było by tak sklejać ale w standardzie. Ale mimo to dzięki za uznanie.

  1. Limaks 2021-02-24 21:35:35

    Oj chłopie.. Co Ty tu wyprawiasz. Ja już nawet słów nie mam jak mi się ta Twoja robota podoba.

    Jesteś przykładem dla innych. Te ogniwka składające się z 40 części każde, te elementy na karoserii czołgu, ta detalizacja. 

    Lubię takie klimaty. Ukłon za Twoją pracę.

  1. tulipan740i 2021-02-24 22:49:40

    Dziękuję za uznanie. Twój Spirit też nie w kij dmuchał. Biorąc pod uwagę ile się gramolę z tym czołgiem i angażuję w kolejne modele w modelu, to już sam nie wiem co ja wyprawiam

  1. tulipan740i 2021-04-08 17:36:05

    Witam szanowne grono.

    Prace nad gąsienicami niestety jeszcze nie są w finale, ale do niego coraz bliżej. Pewnie już następna relacja będzie zawierać pomalowane wstępnie detale.

    Z wykonanych prac zaliczyłem "wtopienie" obramówek wkładów gumowych zewnętrznych. Dzięki temu półogniwa mają już docelową bryłę. Obramówki te zostały wyszpachlowane na mokro Milliputem. Przypadkiem odkryłem że można zarówno szpachlować i od razu szlifować miękką masę na gładko. Może źle to ująłem. Nie tyle szlifować , bo nie leca z tego opiłki, co stopniowo wyciskać jej nadmiar wykonując ruchy jak przy szlifowaniu, ale mokrym patyczkiem po lodach. Mokry patyczek nie przywiera do masy i nie psuje tym samym powierzchni obrabianej. Super sprawa, z pewnością pozwoliło to zaoszczędzić trochę czasu w tym jak że dosłownym i w przenośni tasiemcu.Ważna zaleta tej masy. Podczas schnięcia nie kurczy się.

    Dopracowałem też wkłady zewnętrzne jak chodzi o szlifowanie. Zmodyfikowałem też półogniwo o kształt okolicy styku z tymże wkładem. Wykonałem to w półkolu/łuku, ponieważ zauważyłem że na fotkach są dwa rodzaje półogniw jak chodzi o tą część. Zamieściłem foto oryginału. Nie widziałem, żeby one były przypisane odpowiednio do wersji A1 i A2, więc oczywiście dołożyłem sobie pracy i zaokrągliłem to. Stawiam na to, że takie elementy wykonuje dwoje osobnych kooperantów. Często tak bywa nie tylko w przemyśle zbrojeniowym. Niestety ta modyfikacja wiązała się też z zaokrągleniem na specjalnej listwie kształtowej, którą musiałem wykonać. Wkłady w oryginale wchodzą w środek, ale u mnie ze względów takiej a nie innej konstrukcji są kładzione na wierzch. Nie mniej jednak jak jest to dokładnie wykonane nie ma wizualnej różnicy.

    Dopracowałem też na gotowo wkłady wewnętrzne. Znowu z pomocą przyszedł Milliput. Aby nadać wrażenie grubości takiego wkładu a jednocześnie ładnie się nim wpasować w prowadnice sworzni po prostu wygniotłem masę na ogniwie jak pieczęć. Poczekałem aż zaschnie i niewielki szlif. Bardzo mi to ułatwiło prace.

    Zacząłem też dozbrajać w imitacje końców sworzni łączniki zewnętrzne. Może te imitacje za grube wyszły? Takie mam wrażenie ale cóż na razie to zostawię. Zobaczymy jak to na koniec wyjdzie. Znowu sobie dodałem pracy i w zagłębienia zacząłem wklejać imitacje blaszek prostokątnych i widoczną imitację rdzenia śruby, też uwidoczniłem na foto oryginału, żeby było wiadomo o co mi chodzi.

    Zostało mi jeszcze dokończyć uzbrojenie łączników zewnętrznych, które mają również rolę tulei zaciskowych blokując sworznie przed wysunięciem. Ponadto zapodkładować półogniwa w celu wychwycenia ewentualnych baboli i można myśleć o malowaniu. Jak pomaluje wstępnie, to złożę w całość i pomaluje docelowo. Malowanie pojedynczych części ma na celu gwarancje dotarcia farbą w każdy zakamarek, żeby potem nic mi szarzyzną nie świeciło:-)

    Wiece co jest w tym wszystkim najfajniejsze? To że obojętnie której części bym nie wybrał to zawsze pasuje z dowolna inna częścią. Właśnie o to mi chodziło.

    Sorry za jakość niektórych fotek.

    Jakbym miał porównać sklejanie tego czołgu do gatunku muzyki to, o ile standard jest niczym Mozart, czy Bach, to ta praca jest jak muza AC/DC z jadowitym wokalem Briana Johnsona .

    Spód wkładu zew. przed i po szlifie na listwie kształtowej. Całe szczęście że nie zalałem tego CA i szlif był na miękkiej tekturce piwnej, bo inaczej taka listwa nie wytrzymała by jakie370 szt. tego procesu. Wykonanie jej na nowo było by czasochłonne. Nałożona masa Milliput jeszcze miękka a już w odopowiednim kształcie. Wpasowany wkład w półogniwo zaraz po szlifie . Szczerze mówic miałem gdzieś czy te wkłady będą równe czy nie i nie dlatego je podkładowałem. Podkładowałem je dlatego żeby kolor szary i przetarty jasny uwidocznił mi w przybliżeniu promień szlifu krawędzi. Jak sie szlifuje bez tego zabiegu dochodzi do nierównego szlifu. Łącznik wewnętrzyn z dodatkowymi detalami. Jedno półogniwo pomalowane podkładem i uzbrojone w obie gumy. Zaznaczone płaskie linie półogniwa. Wygniatanie masy Milliput. Bardzo fajna robota. Wpasowanie miedzy prowadnice sworzni. Podobny zabieg w celu dokładniejszego szlifu Zaznaczone łukowe wykonanie półogniwa.
  1. Sebastian01 2021-04-09 09:14:26

    Wygląda to ładnie. I to jest to co lubię w modelarstwie najbardziej: upodabnianie do rzeczywistości.

  1. Szwagier 2021-04-09 09:21:08

    Fajny patent z tym milliputem. Też zamówiłem tą masę, bo już którys raz o niej słyszę. 

  1. tulipan740i 2021-04-09 09:28:13

    Gdybym złożył gąski tylko z surowych laserów, bez obróbki to wyglądałaby po prostu sztucznie, kwadratowo. A szlif pochłania najwięcej czasu. 

  1. tulipan740i 2021-04-09 09:35:12

    Fajny patent z tym milliputem. Też zamówiłem tą masę, bo już którys raz o niej słyszę. 

    Szwagier

    Szwagier ta masa jest w różnych stopniach czasu schniecia. Ja używam z czerwonym napisem na pudełku. Dla mnie jest optymalna. 

  1. primo 2021-04-09 20:40:28

    Dawno mnie nie było i widzę, że spore postępy w modelu poczyniłeś.

    Jak zobaczyłem jak składasz gąsienice to oniemiałem. Na początku myślałem, że to wszystko robione ręcznie, ale brawa i tak się należą.

  1. Szwagier 2021-04-09 21:16:39

    Tulipan740i o to.. to.. Białe opakowanie z czerwonym napisem... 

Rezultaty 400 - 420 z 596 pozycji
Udostępnij temat: