Oznaczenia samolotów w Dywizjonach RAF w WW II
-
Bardzo zaintrygował mnie temat oznaczeń samolotów w Rafie podczas II wojny. Kleimy różne modele z tego okresu Spitfire, Hurricane czy Mustangi, a wiele opracowań nie jest pozbawionych błędów malowania.
Chciałbym ustalić raz na zawsze jak powinien być pomalowany poprawnie samolot na którym latali polscy piloci. Głównie chodzi mi o malowanie Spitfire Jana Zumbacha, oraz Hurricane na których latał. w różnych okresach wojny. Spotkałem ciekawy artykuł historyka, który zwraca na te błędy uwagę. Podaję link i 3 fotki z tego artykułu.https://www.polska1918-89.pl/pdf/kolorowe-skrzydla,6255.pdf
-
Sorry szaman, ja Ci w tym temacie nie pomogę
Za cienki jestem w te klocki. Istotna dla mnie jest tylko szachownica. Jak ona jest, to szafa gra
Co do reszty, to nigdy nie wnikałem. Nawet tego, że samoloty z Dywizjonu 303 nazywano "Rafałkami", dowiedziałem się dopiero z ostatniej dyskusji przy modelu Wingsa. Lama
-
Sorry szaman, ja Ci w tym temacie nie pomogę
Za cienki jestem w te klocki. Istotna dla mnie jest tylko szachownica. Jak ona jest, to szafa gra
Co do reszty, to nigdy nie wnikałem. Nawet tego, że samoloty z Dywizjonu 303 nazywano "Rafałkami", dowiedziałem się dopiero z ostatniej dyskusji przy modelu Wingsa. Lama
-
Budując konkretny samolot najlepiej znaleźć jakieś zdjęcia które potwierdzą jego oznakowanie i kamuflaż. Przy kamuflażu myśliwców brytyjskich należy zwracać uwagę na układ plam, ponieważ były stosowane dwa schematy malowania (czytaj układu plam) A i B. Były one względem siebie lustrzanym odbiciem , dlatego zdjęcia mogą być nieocenioną pomocą. Wkrótce wkleję zdjęcia, aby zobrazować to co napisałem.
-
Budując konkretny samolot najlepiej znaleźć jakieś zdjęcia które potwierdzą jego oznakowanie i kamuflaż. Przy kamuflażu myśliwców brytyjskich należy zwracać uwagę na układ plam, ponieważ były stosowane dwa schematy malowania (czytaj układu plam) A i B. Były one względem siebie lustrzanym odbiciem , dlatego zdjęcia mogą być nieocenioną pomocą. Wkrótce wkleję zdjęcia, aby zobrazować to co napisałem.
-
Podjąłem ten temat dlatego, że chciałbym zbudować sobie kolejnego Spitka, ale tak, żeby był faktycznym odzwierciedleniem oryginału. (typ malowania, oznaczenia, numer seryjny). W przypadku RAF, jest to dość trudne ze względu na zmieniające się w czasie wojny sposoby malowania samolotów. Ja też nie jestem mocny w tych sprawach, ale grzebiąc w necie jednak kilku rzeczy się dowiedziałem.
W opracowaniach modeli jest wiele błędów, i to chciałbym wykluczyć. Wielu informacji udzielił mi tez Wings, bo ma dużo materiałów na ten temat. Zwróciłem mu jednak uwagę, że moim zdaniem jego pokazany niedawno Spitfire ma źle pomalowany ogon. Po analizie przyznał mi rację. Podobnie jest z numerami kodowymi na prawej burcie. W dywizjonie 303, w tym akurat typie malowania numery kodowe powinny być - Litera-znak-Oznaczenie dywizjonu, a nie (po polsku) tak jak z lewej. Widać to na autentycznych zdjęciach, które zamieściłem w poprzednim wpisie.
Podobnie było tez z rysunkiem "Kaczora", który pojawiał się na samolocie Zumbacha. On tez się zmieniał w zależności od czasu kiedy wchodził nowy samolot do słuzby. Miał inny numer seryjny, a litere kodową przenoszono z poprzedniego samolotu, który został zestrzelony lub rozbity. Dlatego na na RF-D można spotkać numery seryjne EP594 , EN 951, i BM 144.
-
Podjąłem ten temat dlatego, że chciałbym zbudować sobie kolejnego Spitka, ale tak, żeby był faktycznym odzwierciedleniem oryginału. (typ malowania, oznaczenia, numer seryjny). W przypadku RAF, jest to dość trudne ze względu na zmieniające się w czasie wojny sposoby malowania samolotów. Ja też nie jestem mocny w tych sprawach, ale grzebiąc w necie jednak kilku rzeczy się dowiedziałem.
W opracowaniach modeli jest wiele błędów, i to chciałbym wykluczyć. Wielu informacji udzielił mi tez Wings, bo ma dużo materiałów na ten temat. Zwróciłem mu jednak uwagę, że moim zdaniem jego pokazany niedawno Spitfire ma źle pomalowany ogon. Po analizie przyznał mi rację. Podobnie jest z numerami kodowymi na prawej burcie. W dywizjonie 303, w tym akurat typie malowania numery kodowe powinny być - Litera-znak-Oznaczenie dywizjonu, a nie (po polsku) tak jak z lewej. Widać to na autentycznych zdjęciach, które zamieściłem w poprzednim wpisie.
Podobnie było tez z rysunkiem "Kaczora", który pojawiał się na samolocie Zumbacha. On tez się zmieniał w zależności od czasu kiedy wchodził nowy samolot do słuzby. Miał inny numer seryjny, a litere kodową przenoszono z poprzedniego samolotu, który został zestrzelony lub rozbity. Dlatego na na RF-D można spotkać numery seryjne EP594 , EN 951, i BM 144.
-
Jeżeli chodzi o to konkretne opracowanie modelu, to już po wszystkich poprawkach zauważyłem, ze znaki na bokach są za duże w stosunku do oryginału. (co najmniej 10%} Jako dowód to porównanie... Przydało by się znaki poprawić...
Na drugiej fotce są znaki po zmniejszeniu o 10% i przesunięciu do górnej krawędzi poprzedniego znaku.. Wydaje mi się, że lepiej.
-
Jeżeli chodzi o to konkretne opracowanie modelu, to już po wszystkich poprawkach zauważyłem, ze znaki na bokach są za duże w stosunku do oryginału. (co najmniej 10%} Jako dowód to porównanie... Przydało by się znaki poprawić...
Na drugiej fotce są znaki po zmniejszeniu o 10% i przesunięciu do górnej krawędzi poprzedniego znaku.. Wydaje mi się, że lepiej.
-
Jeśli można, podpowiem najlepsze znane mi źródło informacji na temat oznaczenia samolotów RAF używanych przez polskich lotników w okresie bitwy o Anglię, mianowicie książkę z serii Biblioteczka Skrzydlatej Polski nr 42, autor Tomasz J. Kowalski, tytuł Godło i barwa w lotnictwie polskim 1939-1946. Do upolowania na allegro.
Podróż przez tę tematykę autor zaczyna od opisu samolotów lotnictwa francuskiego, w którym nasi piloci zaczynali swą walkę na zachodzie, a następnie przechodzi do lotnictwa RAF i przedstawia szczegółowo i w detalach malowania i oznakowania wszystkich typów samolotów, od myśliwskich, poprzez bombowe, po szkolne i inne. Uwzględnia też oczywiście samoloty pochodzące z produkcji zagranicznej, głównie USA.
Autor, opierając się o dokumentację archiwalną RAF, w tym głównie rozkazy wprowadzające kolejne zasady i ich zmiany, pokazuje ewolucję sposobów malowania i oznakowania, uwzględniając jednocześnie różnice między zasadami określonymi w tych rozkazach, a rzeczywistością dywizjonową \ frontową.
Nie będę oczywiście streszczał tej książki, nie miałoby to najmniejszego sensu, odniosę się tylko do pytania o to, jak prawidłowo powinny być rozmieszczane na kadłubie oznaczenia kodowe dywizjonów i samolotów w tych dywizjonów.
Otóż litery kodowe dywizjonów, zawsze dwie, np. PK czy RF, były malowane ZAWSZE przed kokardą, kod samolotu - za nią. Czyli na lewej burcie, przykładowo, PK-P czy RF-D, a na lewej odwrotnie - P-PK czy D-RF. Kokardy kadłubowe malowano zawsze wyłącznie symetrycznie, w stałych, ściśle określonych miejscach (oczywiście na skrzydłach też). Trzymano się tego niemal maniakalnie i niewolniczo, gdyż dowództwo RAF egzekwowało te zasady żelazną ręką, co do milimetra. Lekkie rozprężenie mogło nastąpić pod koniec bitwy o Anglię i w dalszych latach wojny, stąd można gdzieniegdzie znaleźć fotografie samolotów z "nieprawidłowym" rozmieszczeniem liter kodowych na prawej burcie, w kolejności takiej, jak na lewej, czyli PK-P czy RF-D. Układ tych liter widziany z góry stawał się wtedy niesymetryczny. Nadal zachowywano jednak stałe położenie kokard.
Wspomniane wyżej rozkazy dotyczące zasad malowania i oznakowania zmieniano bardzo często, a zmiany były dyktowane głównie spostrzeżeniami pilotów, np. takimi, że biały okrąg w kokardach bardzo ułatwia Niemcom celowanie, w związku z czym w kokardach malowanych na górnych powierzchniach skrzydeł z bieli zrezygnowano całkowicie, a na kokardach kadłubowych pozostawiano jedynie cienki paseczek.
Zmiany dotyczyły też kolorów plam kamuflażu. Kolory te były szczegółowo opisywane, ale opisy - tu UWAGA - dotyczyły tylko samolotów opuszczających aktualnie fabryki, samolotów w dywizjonach już nie przemalowywano. Dotyczy to także oznakowania - jeśli mechanicy nanieśli poprawki aktualizujące oznakowanie do nowych zasad, to były one zachowane. Przeważnie jednak samoloty pozostające już w linii zachowywały malowanie i oznakowanie z fabryki. Istotną zmianę wprowadzono w sierpniu '41 w odniesieniu do zasad malowania myśliwców dziennych - kolor Dark Earth zastąpiono barwą szarą Ocean Grey, a Sky type S zastąpiono farbą jasnoszarą Medium Sea Grey. Ponieważ zmiany wprowadzano często i nagle, w przypadku tej konkretnej pojawił się problem z dostępnością farb w normatywnych kolorach, zwłaszcza Ocean Grey. W dywizjonach poradzono z tym sobie mieszając MSG z czarną w proporcjach 7:1.
To tak w skrócie. Zachęcam do upolowania tej książki - czyta się ją jak niezłą powieść. Do upolowania innych pozycji z serii Biblioteczka SP też namawiam, podobnie jak do broszur Przegląd Konstrukcji Lotniczych czy monografii AJ-Press. Tam jest wiedza merytoryczna o budowie samolotów, pozwalająca prawidłowo wykonać model, np. z lotkami wychylonymi różnicowo na lewym i prawym płacie skrzydła albo z wychylonymi skrzelami (slotami) lub nosowymi klapami manewrowymi (które nie są jednym i tym samym :D).
A na zupełne zakończenie powiem, że wbrew obiegowym opiniom rozbudowane zasady malowania swoich samolotów mieli także Rosjanie (zwani również sowietami). Dla wielu sporym zaskoczeniem może się okazać odkrycie, że wcale nie byli takimi idiotami i matołami, za jakich się ich powszechnie uważa. Temat malowania samolotów sowieckich to też pasjonująca lektura. Ale na kiedy indziej.
Przepraszam za gadulstwo.
-
Jeśli można, podpowiem najlepsze znane mi źródło informacji na temat oznaczenia samolotów RAF używanych przez polskich lotników w okresie bitwy o Anglię, mianowicie książkę z serii Biblioteczka Skrzydlatej Polski nr 42, autor Tomasz J. Kowalski, tytuł Godło i barwa w lotnictwie polskim 1939-1946. Do upolowania na allegro.
Podróż przez tę tematykę autor zaczyna od opisu samolotów lotnictwa francuskiego, w którym nasi piloci zaczynali swą walkę na zachodzie, a następnie przechodzi do lotnictwa RAF i przedstawia szczegółowo i w detalach malowania i oznakowania wszystkich typów samolotów, od myśliwskich, poprzez bombowe, po szkolne i inne. Uwzględnia też oczywiście samoloty pochodzące z produkcji zagranicznej, głównie USA.
Autor, opierając się o dokumentację archiwalną RAF, w tym głównie rozkazy wprowadzające kolejne zasady i ich zmiany, pokazuje ewolucję sposobów malowania i oznakowania, uwzględniając jednocześnie różnice między zasadami określonymi w tych rozkazach, a rzeczywistością dywizjonową \ frontową.
Nie będę oczywiście streszczał tej książki, nie miałoby to najmniejszego sensu, odniosę się tylko do pytania o to, jak prawidłowo powinny być rozmieszczane na kadłubie oznaczenia kodowe dywizjonów i samolotów w tych dywizjonów.
Otóż litery kodowe dywizjonów, zawsze dwie, np. PK czy RF, były malowane ZAWSZE przed kokardą, kod samolotu - za nią. Czyli na lewej burcie, przykładowo, PK-P czy RF-D, a na lewej odwrotnie - P-PK czy D-RF. Kokardy kadłubowe malowano zawsze wyłącznie symetrycznie, w stałych, ściśle określonych miejscach (oczywiście na skrzydłach też). Trzymano się tego niemal maniakalnie i niewolniczo, gdyż dowództwo RAF egzekwowało te zasady żelazną ręką, co do milimetra. Lekkie rozprężenie mogło nastąpić pod koniec bitwy o Anglię i w dalszych latach wojny, stąd można gdzieniegdzie znaleźć fotografie samolotów z "nieprawidłowym" rozmieszczeniem liter kodowych na prawej burcie, w kolejności takiej, jak na lewej, czyli PK-P czy RF-D. Układ tych liter widziany z góry stawał się wtedy niesymetryczny. Nadal zachowywano jednak stałe położenie kokard.
Wspomniane wyżej rozkazy dotyczące zasad malowania i oznakowania zmieniano bardzo często, a zmiany były dyktowane głównie spostrzeżeniami pilotów, np. takimi, że biały okrąg w kokardach bardzo ułatwia Niemcom celowanie, w związku z czym w kokardach malowanych na górnych powierzchniach skrzydeł z bieli zrezygnowano całkowicie, a na kokardach kadłubowych pozostawiano jedynie cienki paseczek.
Zmiany dotyczyły też kolorów plam kamuflażu. Kolory te były szczegółowo opisywane, ale opisy - tu UWAGA - dotyczyły tylko samolotów opuszczających aktualnie fabryki, samolotów w dywizjonach już nie przemalowywano. Dotyczy to także oznakowania - jeśli mechanicy nanieśli poprawki aktualizujące oznakowanie do nowych zasad, to były one zachowane. Przeważnie jednak samoloty pozostające już w linii zachowywały malowanie i oznakowanie z fabryki. Istotną zmianę wprowadzono w sierpniu '41 w odniesieniu do zasad malowania myśliwców dziennych - kolor Dark Earth zastąpiono barwą szarą Ocean Grey, a Sky type S zastąpiono farbą jasnoszarą Medium Sea Grey. Ponieważ zmiany wprowadzano często i nagle, w przypadku tej konkretnej pojawił się problem z dostępnością farb w normatywnych kolorach, zwłaszcza Ocean Grey. W dywizjonach poradzono z tym sobie mieszając MSG z czarną w proporcjach 7:1.
To tak w skrócie. Zachęcam do upolowania tej książki - czyta się ją jak niezłą powieść. Do upolowania innych pozycji z serii Biblioteczka SP też namawiam, podobnie jak do broszur Przegląd Konstrukcji Lotniczych czy monografii AJ-Press. Tam jest wiedza merytoryczna o budowie samolotów, pozwalająca prawidłowo wykonać model, np. z lotkami wychylonymi różnicowo na lewym i prawym płacie skrzydła albo z wychylonymi skrzelami (slotami) lub nosowymi klapami manewrowymi (które nie są jednym i tym samym :D).
A na zupełne zakończenie powiem, że wbrew obiegowym opiniom rozbudowane zasady malowania swoich samolotów mieli także Rosjanie (zwani również sowietami). Dla wielu sporym zaskoczeniem może się okazać odkrycie, że wcale nie byli takimi idiotami i matołami, za jakich się ich powszechnie uważa. Temat malowania samolotów sowieckich to też pasjonująca lektura. Ale na kiedy indziej.
Przepraszam za gadulstwo.
-
Witam ponownie z małym uzupełnieniem informacji mistrza wingsa odnośnie wzorów A i B. Może ono być o tyle istotne, że wzory te uzależniono od numeru seryjnego samolotu.
Samą zasadę kamuflowania samolotów ściśle określonym wzorem i zestawem kolorów wprowadzono w RAF wytycznymi z dn. 12.10.1937. Powierzchnie górne miano pokrywać kolorami Dark Earth i Dark Green w\g dwóch wzorów, będących - jak słusznie podaje mistrz wings - swoimi lustrzanymi odbiciami A i B. Uszczegółowiono to jeszcze w odniesieniu do wszystkich kategorii myśliwców: konkretny (dedykowany) dla jednosilnikowych jednopłatowych (np. Spit.\Hurric.\Mustang), jednosilnikowych dwupłatowych (np. Gladiator) oraz myśliwskich dwusilnikowych (np. Moskit). Powierzchnie dolne natomiast należało pokrywać schematem Night and White z linią podziału biegnącą przez oś symetrii płatowca. W tym układzie dolna część LEWEJ POŁOWY płatowca (czyli np. w Spitfirze ta z chłodnicą oleju, która na rysunkach znajduje się paradoksalnie po prawej stronie, co strasznie myli niektórych autorów opracowań) miała być malowana na czarno, zaś prawa (w Spitfirze ta z chłodnicą glikolu, na rysunkach po lewej) - na biało. Schemat ten ewoluował wielokrotnie, do barw czarnej i białej dołączyła także srebrna (aluminium), zmieniał się również udział "ilościowy" tych kolorów.
Były to, powtórzę, WYTYCZNE, traktowano je jednak jak rozkaz.
I teraz sedno tego wpisu: mocy urzędowej powyższe zasady nabrały dopiero w roku 1939, tym razem już za sprawą ROZKAZU Ministerstwa Lotnictwa nr A.154\39 z poprawką nr A.298\39 z dn. 27.04.1939 r., który oprócz ustalenia kształtu plam kamuflażu, nakazywał nanoszenie wzoru A na samoloty o nieparzystym numerze seryjnym oraz wzoru B na samoloty z parzystymi numerami seryjnymi. Te zasady obowiązywały do 15.08.1941, kiedy to w kolorystyce barwę Dark Earth zastąpiono Ocean Grey i jednocześnie ujednolicono wzór kamuflażu do jednego - A, obowiązującego już do końca wojny i trochę po niej.
Piszę o tym dlatego, że jak słusznie zauważa mistrz wings, przed zbudowaniem modelu dobrze jest najpierw zgromadzić odpowiednią dokumentację, w tym zdjęcia właśnie, a jeśli na zdjęciu widać jedynie sylwetkę boczną, ale także z numerem seryjnym, możemy być na 99,99% pewni, że numer nieparzysty oznacza wzór A, a parzysty B.
Pozdrawiam mistrzów.
-
Witam ponownie z małym uzupełnieniem informacji mistrza wingsa odnośnie wzorów A i B. Może ono być o tyle istotne, że wzory te uzależniono od numeru seryjnego samolotu.
Samą zasadę kamuflowania samolotów ściśle określonym wzorem i zestawem kolorów wprowadzono w RAF wytycznymi z dn. 12.10.1937. Powierzchnie górne miano pokrywać kolorami Dark Earth i Dark Green w\g dwóch wzorów, będących - jak słusznie podaje mistrz wings - swoimi lustrzanymi odbiciami A i B. Uszczegółowiono to jeszcze w odniesieniu do wszystkich kategorii myśliwców: konkretny (dedykowany) dla jednosilnikowych jednopłatowych (np. Spit.\Hurric.\Mustang), jednosilnikowych dwupłatowych (np. Gladiator) oraz myśliwskich dwusilnikowych (np. Moskit). Powierzchnie dolne natomiast należało pokrywać schematem Night and White z linią podziału biegnącą przez oś symetrii płatowca. W tym układzie dolna część LEWEJ POŁOWY płatowca (czyli np. w Spitfirze ta z chłodnicą oleju, która na rysunkach znajduje się paradoksalnie po prawej stronie, co strasznie myli niektórych autorów opracowań) miała być malowana na czarno, zaś prawa (w Spitfirze ta z chłodnicą glikolu, na rysunkach po lewej) - na biało. Schemat ten ewoluował wielokrotnie, do barw czarnej i białej dołączyła także srebrna (aluminium), zmieniał się również udział "ilościowy" tych kolorów.
Były to, powtórzę, WYTYCZNE, traktowano je jednak jak rozkaz.
I teraz sedno tego wpisu: mocy urzędowej powyższe zasady nabrały dopiero w roku 1939, tym razem już za sprawą ROZKAZU Ministerstwa Lotnictwa nr A.154\39 z poprawką nr A.298\39 z dn. 27.04.1939 r., który oprócz ustalenia kształtu plam kamuflażu, nakazywał nanoszenie wzoru A na samoloty o nieparzystym numerze seryjnym oraz wzoru B na samoloty z parzystymi numerami seryjnymi. Te zasady obowiązywały do 15.08.1941, kiedy to w kolorystyce barwę Dark Earth zastąpiono Ocean Grey i jednocześnie ujednolicono wzór kamuflażu do jednego - A, obowiązującego już do końca wojny i trochę po niej.
Piszę o tym dlatego, że jak słusznie zauważa mistrz wings, przed zbudowaniem modelu dobrze jest najpierw zgromadzić odpowiednią dokumentację, w tym zdjęcia właśnie, a jeśli na zdjęciu widać jedynie sylwetkę boczną, ale także z numerem seryjnym, możemy być na 99,99% pewni, że numer nieparzysty oznacza wzór A, a parzysty B.
Pozdrawiam mistrzów.
Bardzo zaintrygował mnie temat oznaczeń samolotów w Rafie podczas II wojny. Kleimy różne modele z tego okresu Spitfire, Hurricane czy Mustangi, a wiele opracowań nie jest pozbawionych błędów malowania.
Chciałbym ustalić raz na zawsze jak powinien być pomalowany poprawnie samolot na którym latali polscy piloci. Głównie chodzi mi o malowanie Spitfire Jana Zumbacha, oraz Hurricane na których latał. w różnych okresach wojny. Spotkałem ciekawy artykuł historyka, który zwraca na te błędy uwagę. Podaję link i 3 fotki z tego artykułu.https://www.polska1918-89.pl/pdf/kolorowe-skrzydla,6255.pdf