M1 A1 Abrams skala 1:16
-
Witam. Muszę się pochwalić że dostałem propozycję pomocy w temacie plecaka od Zbyszka001. Za pomoc z góry dziękuję. Dlatego zamieszczam prosty rysunek z wymiarami w skali dla Zbyszka. Fason, krój plecaka pozostawiam do uznania wykonawcy.
Dodatkowo zamieszczam jeden z włazów zrobionych od nowa. Jak dla mnie to trudny właz ze względu na swoją złożoność nie tyle co do ilości elementów a raczej mało wdzięcznych kształtów peryskopów. Właz jednak jest z wersji A1 ponieważ mimo że trudniejszy uważam go za ciekawszy. Na razie bez większej detalizacji. Właz podobnie jak z wersji A2 jest obrotowy.
-
Witam. Muszę się pochwalić że dostałem propozycję pomocy w temacie plecaka od Zbyszka001. Za pomoc z góry dziękuję. Dlatego zamieszczam prosty rysunek z wymiarami w skali dla Zbyszka. Fason, krój plecaka pozostawiam do uznania wykonawcy.
Dodatkowo zamieszczam jeden z włazów zrobionych od nowa. Jak dla mnie to trudny właz ze względu na swoją złożoność nie tyle co do ilości elementów a raczej mało wdzięcznych kształtów peryskopów. Właz jednak jest z wersji A1 ponieważ mimo że trudniejszy uważam go za ciekawszy. Na razie bez większej detalizacji. Właz podobnie jak z wersji A2 jest obrotowy.
-
Właz jest mega. Ale mam jedna uwagę. Papier milimetrowy na peryskopy podklejałbym kalką techniczną, teraz to grubość w realu jakiś centymetr. W takiej skali można to zmienić, będzie delikatniej i chyba fajniej. Ja próbowałem po sklejeniu kalki i papieru milimetrowego dla sztywności zaimpegonować CA. Z bardzo pozytywnym skutkiem.
-
Właz jest mega. Ale mam jedna uwagę. Papier milimetrowy na peryskopy podklejałbym kalką techniczną, teraz to grubość w realu jakiś centymetr. W takiej skali można to zmienić, będzie delikatniej i chyba fajniej. Ja próbowałem po sklejeniu kalki i papieru milimetrowego dla sztywności zaimpegonować CA. Z bardzo pozytywnym skutkiem.
-
Spokojnie Zbyszek. Jak to trafnie określiłeś to nie modelarstwo. To walka z materią. Nastawiłem się na tą walkę od poczatku. Obudowa bocznych peryskopów to jednocześnie odlew główny włazu gdzie w ten odlew dopiero montowane są moduły peryskopów. Przynajmniej ja to tak interpretuje na fotkach. Na moich fotkach jeszcze tego nie scaliłem w całość tylko poukładałem jak klocki lego wstępnie pasując. Jak chodzi o peryskopy przód tył to proporcje grubości dopiero chwycę jak przypylę podkładem. Wtedy wyjdzie wszystko jak na dłoni. Między innymi przez to że samemu opracowuje jakieś 90 % detali robota wlecze się jak towarowy w Głuchołazach.
-
Spokojnie Zbyszek. Jak to trafnie określiłeś to nie modelarstwo. To walka z materią. Nastawiłem się na tą walkę od poczatku. Obudowa bocznych peryskopów to jednocześnie odlew główny włazu gdzie w ten odlew dopiero montowane są moduły peryskopów. Przynajmniej ja to tak interpretuje na fotkach. Na moich fotkach jeszcze tego nie scaliłem w całość tylko poukładałem jak klocki lego wstępnie pasując. Jak chodzi o peryskopy przód tył to proporcje grubości dopiero chwycę jak przypylę podkładem. Wtedy wyjdzie wszystko jak na dłoni. Między innymi przez to że samemu opracowuje jakieś 90 % detali robota wlecze się jak towarowy w Głuchołazach.
-
Witam wszystkich. Tanka sklejam tak że jak zacznę jakiś obszar to zaraz od tego odpoczywam skacząc na zupełnie inny. Np. trochę jeszcze dopasowuję przedział silnika nie robiąc tego na gotowo biorę się za przedział kierowcy, żeby jeszcze za chwilę skoczyć na jakieś detale z góry wieży. Dziś chciałem przedstawić trochę dupereli z przedziału kierowcy. Z łamanego fotela jestem szczególnie zadowolony. Dużo z nim było szlifowania. Niedługo przeproszę się z aerografem i zacznę od bielenia wnętrza żeby już to na gotowo zacząć składać cały ten bajzel.
-
Witam wszystkich. Tanka sklejam tak że jak zacznę jakiś obszar to zaraz od tego odpoczywam skacząc na zupełnie inny. Np. trochę jeszcze dopasowuję przedział silnika nie robiąc tego na gotowo biorę się za przedział kierowcy, żeby jeszcze za chwilę skoczyć na jakieś detale z góry wieży. Dziś chciałem przedstawić trochę dupereli z przedziału kierowcy. Z łamanego fotela jestem szczególnie zadowolony. Dużo z nim było szlifowania. Niedługo przeproszę się z aerografem i zacznę od bielenia wnętrza żeby już to na gotowo zacząć składać cały ten bajzel.
-
Generacje czołgów nie idą w parze że wzrostem miejsca. Ale jest podział jak o to chodzi na czołgi rosyjskie gdzie już w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i zachodnie, które mają większą wieże, są nieco wyższe, tym samym więcej miejsca we wnętrzu.Na tym polu króluje Merkava, ale tam jest inny układ zagospodarowania kubatury czołgu. Fotel się składa żeby można było przejść do przedziału bojowego. W przedziale kierowcy nie ma mat kevlarowych, więc nie będę wykładał go materiałem. Co do wieży na tyle co widziałem wnętrze też tego nie zauważyłem. Wygląda na to że to tylko patent niemiecki.
-
Generacje czołgów nie idą w parze że wzrostem miejsca. Ale jest podział jak o to chodzi na czołgi rosyjskie gdzie już w ogóle nie ma gdzie się ruszyć i zachodnie, które mają większą wieże, są nieco wyższe, tym samym więcej miejsca we wnętrzu.Na tym polu króluje Merkava, ale tam jest inny układ zagospodarowania kubatury czołgu. Fotel się składa żeby można było przejść do przedziału bojowego. W przedziale kierowcy nie ma mat kevlarowych, więc nie będę wykładał go materiałem. Co do wieży na tyle co widziałem wnętrze też tego nie zauważyłem. Wygląda na to że to tylko patent niemiecki.
-
Ostatnio bawiłem się w spawacza i śrubkowego. Zmodyfikowałem boczny pancerz burtowy, który co prawda w opracowaniu nie był błędem (część zielona) ale znalazłem fotki jakiejś wersji ulepszonej i z wydłużona płytą pancerną o (część biała). Na Abramsika poszło ok 7.70 metra spawów różnej grubości. To połowa wysokości czteropiętrowego bloku mieszkalnego. Na tym jeszcze nie kończy się spawanie ponieważ została do spawania górna część kadłuba. Na samą trakcję poszło 1010 szt. różnych śrub. Śruby mocujące wahacze i drążki skrętne wykonałem na kluczu imbusowym 4 mm. Elementy jasne ze śrubkami przy mocowaniu wahaczy powinny być trochę większe, tym samym śruby na nich powinny być oddalone bardziej od wahacza. Niestety trochę za bardzo zaufałem opracowaniu i za wcześnie przykleiłem śruby mocujące prostokątne płyty do kadłuba. Potem już one same ograniczały wielkość jasnych elementów. Praca chociaż mozolna sprawia mi wiele radości. Sam czołg na razie nie jest atrakcyjny kolorystycznie. Nie lubię myć co chwila aerografu,więc sklejam co się da bez malowania a potem zacznie się hurtowe malowanie. To już jakiś rok od rozpoczęcia budowy.
-
Ostatnio bawiłem się w spawacza i śrubkowego. Zmodyfikowałem boczny pancerz burtowy, który co prawda w opracowaniu nie był błędem (część zielona) ale znalazłem fotki jakiejś wersji ulepszonej i z wydłużona płytą pancerną o (część biała). Na Abramsika poszło ok 7.70 metra spawów różnej grubości. To połowa wysokości czteropiętrowego bloku mieszkalnego. Na tym jeszcze nie kończy się spawanie ponieważ została do spawania górna część kadłuba. Na samą trakcję poszło 1010 szt. różnych śrub. Śruby mocujące wahacze i drążki skrętne wykonałem na kluczu imbusowym 4 mm. Elementy jasne ze śrubkami przy mocowaniu wahaczy powinny być trochę większe, tym samym śruby na nich powinny być oddalone bardziej od wahacza. Niestety trochę za bardzo zaufałem opracowaniu i za wcześnie przykleiłem śruby mocujące prostokątne płyty do kadłuba. Potem już one same ograniczały wielkość jasnych elementów. Praca chociaż mozolna sprawia mi wiele radości. Sam czołg na razie nie jest atrakcyjny kolorystycznie. Nie lubię myć co chwila aerografu,więc sklejam co się da bez malowania a potem zacznie się hurtowe malowanie. To już jakiś rok od rozpoczęcia budowy.
-
Spaw z tej masy robi się bardzo wygodnie w porównaniu np. do spawów z wikolu nakładanych igłą na strzykawce Milliput jest bardzo wdzięcznym materiałem. Najpierw wałkujesz masę na pożądaną grubość spawu. Następnie nakładasz go na powierzchnie delikatnie dociskasz i spłaszczasz mokrym palcem i przy pomocy wilgotnej wykałaczki oraz wilgotnej tekturki o gr 0.5 mm. formujesz. Ważne żeby były wilgotne bo wtedy nie kleją się do masy i jej nie podrywają. Milliput lubi papier i drewno. Do stalowych narzędzi się kleją pewnie dlatego że nie są one magazynem wody. Tekturka służy do nadawania wręcz idealnie prostych brzegów spawów gdy dokładasz ja z boku spawu i delikatnie napierasz na niego. Ja w Abramsie wręcz celowo nie robiłem ich pod linijkę, żeby wyglądały bardziej wiarygodnie. Wykałaczka natomiast służy do tzw wtopienia spawu w powierzchnię. To znaczy żeby zlikwidować okrągły przekrój pierwotnego wałkowanej formy spawu. Spawy grube wielokrotne jak np przód kadłuba robię w taki sam sposób tyle tylko że on jest grubszy ale na wysokość podobny do pozostałych. potem albo tekturką albo czubkiem wykałaczki zarysowuje linie spoin. Jak wgłębienia są za głębokie mokrym palcem je wygładzam. W M88 robiłem spawy ze szpachlówki modelarskiej i przy pomocy igły i strzykawki. Rzeźba jak 150. Milliput jest 100 razy wygodniejszy. Można go ze 100 razy poprawiać i formować do pożądanego kształtu zanim zaschnie. Jak bym miał Abramsa spawać przy pomocy igły i strzykawki to chyba bym wcale tych spawów nie robił.Jak będziesz mieć nadal problem to pisz a zamieszczę parę fotek jak to się robi. WAŻNE! OPISANY SPOSÓB NA MOKRO TYLKO DO ZAIMPREGNOWANYCH MODELI ŻEBY PAPIER SIĘ NIE ROZMOCZYŁ. SPOSÓB "NA MOKRO" NIE OZNACZA ŻE, JAKOŚ LEJE SIĘ NA MODEL WODA ALE POCIERANIE NAMIĘKNIĘTĄ WYKALACZKĄ WZDŁUŻ KRAWĘDZI SPAWU MOŻE SPOWODOWAĆ USZKODZENIE PAPIERU.
-
Spaw z tej masy robi się bardzo wygodnie w porównaniu np. do spawów z wikolu nakładanych igłą na strzykawce Milliput jest bardzo wdzięcznym materiałem. Najpierw wałkujesz masę na pożądaną grubość spawu. Następnie nakładasz go na powierzchnie delikatnie dociskasz i spłaszczasz mokrym palcem i przy pomocy wilgotnej wykałaczki oraz wilgotnej tekturki o gr 0.5 mm. formujesz. Ważne żeby były wilgotne bo wtedy nie kleją się do masy i jej nie podrywają. Milliput lubi papier i drewno. Do stalowych narzędzi się kleją pewnie dlatego że nie są one magazynem wody. Tekturka służy do nadawania wręcz idealnie prostych brzegów spawów gdy dokładasz ja z boku spawu i delikatnie napierasz na niego. Ja w Abramsie wręcz celowo nie robiłem ich pod linijkę, żeby wyglądały bardziej wiarygodnie. Wykałaczka natomiast służy do tzw wtopienia spawu w powierzchnię. To znaczy żeby zlikwidować okrągły przekrój pierwotnego wałkowanej formy spawu. Spawy grube wielokrotne jak np przód kadłuba robię w taki sam sposób tyle tylko że on jest grubszy ale na wysokość podobny do pozostałych. potem albo tekturką albo czubkiem wykałaczki zarysowuje linie spoin. Jak wgłębienia są za głębokie mokrym palcem je wygładzam. W M88 robiłem spawy ze szpachlówki modelarskiej i przy pomocy igły i strzykawki. Rzeźba jak 150. Milliput jest 100 razy wygodniejszy. Można go ze 100 razy poprawiać i formować do pożądanego kształtu zanim zaschnie. Jak bym miał Abramsa spawać przy pomocy igły i strzykawki to chyba bym wcale tych spawów nie robił.Jak będziesz mieć nadal problem to pisz a zamieszczę parę fotek jak to się robi. WAŻNE! OPISANY SPOSÓB NA MOKRO TYLKO DO ZAIMPREGNOWANYCH MODELI ŻEBY PAPIER SIĘ NIE ROZMOCZYŁ. SPOSÓB "NA MOKRO" NIE OZNACZA ŻE, JAKOŚ LEJE SIĘ NA MODEL WODA ALE POCIERANIE NAMIĘKNIĘTĄ WYKALACZKĄ WZDŁUŻ KRAWĘDZI SPAWU MOŻE SPOWODOWAĆ USZKODZENIE PAPIERU.
Próbowałem zrobić formę do odlewu z gliny. Z moim nieudolny talentem wyszło nawet nieźle. Po zgrubnym odlaniu, można to łatwo rzeźbić, i nadać stosowna formę. O ile masz talent w tym kierunku.