ORP Burza
- 2015-08-03
- Popeczek25
- Okręty, statki, żaglowce
Oto powstał pierwszy z szeregu małych okręcików naszej rodzimej dawnej floty, jakie planuję zrobić :-) . ORP Burza, jaka jest, każdy dobrze wie bo chyba każdy szanujący się stoczniowiec kiedyś kładł ją na warsztat :-) . Cóż mogę powiedzieć o moich wypocinach ..... , przyjemna w budowie , praktycznie żadnych trudności z wykonaniem poza starym rozdwajającym się kartonem , na którym wypłowiały kolory ( stąd koniecznośc użycia farby) , nie do konca udana :-) . Owszem , mogłem wiele elementów wykonać lepiej , duuuużo lepiej , bywały momenty, że już nie chciało mi się jej robić , min. utrata głównej nadbudówki na skutek destruktywnej działaloności stopy pewnej uroczej młodej damy :-) , ale zdobywszy nowy egzemplarz , dotrwałem do końca , z mieszanym uczuciem prezentuję wam, drogim modelarzom, moją karykaturę wspaniałego okrętu RP . A te brudne burty to nieudolny efekt próby zrobienia zacieków :-P , więcej się nie pokuszę o takie urozmaicenia :-) , a wypłowiałe kolory to pikuś w porównaniu ze Ślązakiem z 83 roku , do którego się obecnie zabieram :-)
Komentarze
-
pamiętam ten model - kleiłem go w dzieciństwie - szkoda że taki "mały" . wszystko już napisali przedmówcy więc nie będę się rozpisywał . Gratulacje za ukończenie tego modelu - nie pierwszej mlodości
-
Wszystkie za i przeciw już opisano ale mimo to model może się podobać.Niezłe wykonanie.
-
Wszystkie za i przeciw już opisano ale mimo to model może się podobać.Niezłe wykonanie.
-
Piękny niszczyciel. Kleiłem kiedyś, przed wiekami wydanie z początku lat 80-tych. Ale pamiętam, że jako iż model przedstawia powojenny wygląd jednostki, zlikwidowałem ten szerszy komin i zastąpiłem dwoma okrągłymi oraz pomalowałem go plakatówkami w kamuflaż jaki ,,Burza'' nosiła bodajże w 1942 roku eskortując konwoje. Chyba książki Jerzego Pertka działały mi wtedy na wyobraźnie. Szkoda, że nie ma opracowania tego okrętu przedstawiającego jego wygląd w tamtym wojennym okresie. Moim zdaniem byłby o wiele atrakcyjniejszy ;-) A Twój model mi się podoba mimo wszystko.
-
Piękny niszczyciel. Kleiłem kiedyś, przed wiekami wydanie z początku lat 80-tych. Ale pamiętam, że jako iż model przedstawia powojenny wygląd jednostki, zlikwidowałem ten szerszy komin i zastąpiłem dwoma okrągłymi oraz pomalowałem go plakatówkami w kamuflaż jaki ,,Burza'' nosiła bodajże w 1942 roku eskortując konwoje. Chyba książki Jerzego Pertka działały mi wtedy na wyobraźnie. Szkoda, że nie ma opracowania tego okrętu przedstawiającego jego wygląd w tamtym wojennym okresie. Moim zdaniem byłby o wiele atrakcyjniejszy ;-) A Twój model mi się podoba mimo wszystko.
-
Witam, gratuluję ukończenia, sam niedawno kleiłem to wydanie i wiem z czym się zmagałeś (karton łamał się w czasie formowania zapewne). Sam ratowałem się malowaniem wielu elementów. Z daleka wygląda całkiem nieźle. Z bliska kłuje trochę ta ilość farby ale nie jest źle. Poszycie ładnie ci wyszło, olinownie zdecydowanie za grube ale chyba je malowałeś i to dlatego. Tak naprawdę okręty przechodziły tyle remontów i zapewne wiele razy były odmalowywane, twoja Burza wygląda właśnie jak po takim gruntownym remoncie. w sumie cieszy oko. Pozdrawiam!
-
Witam, gratuluję ukończenia, sam niedawno kleiłem to wydanie i wiem z czym się zmagałeś (karton łamał się w czasie formowania zapewne). Sam ratowałem się malowaniem wielu elementów. Z daleka wygląda całkiem nieźle. Z bliska kłuje trochę ta ilość farby ale nie jest źle. Poszycie ładnie ci wyszło, olinownie zdecydowanie za grube ale chyba je malowałeś i to dlatego. Tak naprawdę okręty przechodziły tyle remontów i zapewne wiele razy były odmalowywane, twoja Burza wygląda właśnie jak po takim gruntownym remoncie. w sumie cieszy oko. Pozdrawiam!
-
Niszczyciel ładnie sklejony. Trochę jednak za dużo farby na pokładzie, ale przyczynę już znamy. Zniknęły przez to szyny do transportu bomb głębinowych. Nie podobają mi się natomiast grube nici jako naciągi i anteny. Zwróciłem już kiedyś, komuś uwagę, że kominy przy wylocie nie powinny się błyszczeć bo tam przecież sadza się osadza. Ale to taka drobnostka. Działka przeciwlotnicze nie zostały centralnie osadzone w swoich gniazdach i mają za długie (nieproporcjonalnie) lufy. Bardzo starannie i równo zrobiona część podwodna. Ja przy mojej BURZY tak się nie postarałem. Chyba ją wkleję dla porównania.
-
Niszczyciel ładnie sklejony. Trochę jednak za dużo farby na pokładzie, ale przyczynę już znamy. Zniknęły przez to szyny do transportu bomb głębinowych. Nie podobają mi się natomiast grube nici jako naciągi i anteny. Zwróciłem już kiedyś, komuś uwagę, że kominy przy wylocie nie powinny się błyszczeć bo tam przecież sadza się osadza. Ale to taka drobnostka. Działka przeciwlotnicze nie zostały centralnie osadzone w swoich gniazdach i mają za długie (nieproporcjonalnie) lufy. Bardzo starannie i równo zrobiona część podwodna. Ja przy mojej BURZY tak się nie postarałem. Chyba ją wkleję dla porównania.
-
Dokładnie, pokład główny musiałem pomalować gdyż po nieudanej próbie zrobienia relingów własną metodą , musiałem przeszlifować całość żeby pozbyć się zaschniętego kleju , myślałem , że szary będzie lepiej wyglądał niż ceglany .... i chyba przesadziłem z inwencją twórczą :-) bocianie gniazda zdecydownie były żółte w pierwowzorze , lecz nie pasowało mi to jakoś ( to bardzo luuuuźna interpretacja Burzy :-) ) , poszycie robiłem smarując wszystko obficie szpachlą do drewna i szlifując wielokrotnie do uzyskania idealnej gładzi ...i w sumie to chyba jedyne , co wyszło mi poprawnie :-) tak jak to sobie wcześniej wyobrażałem :-)
-
Dokładnie, pokład główny musiałem pomalować gdyż po nieudanej próbie zrobienia relingów własną metodą , musiałem przeszlifować całość żeby pozbyć się zaschniętego kleju , myślałem , że szary będzie lepiej wyglądał niż ceglany .... i chyba przesadziłem z inwencją twórczą :-) bocianie gniazda zdecydownie były żółte w pierwowzorze , lecz nie pasowało mi to jakoś ( to bardzo luuuuźna interpretacja Burzy :-) ) , poszycie robiłem smarując wszystko obficie szpachlą do drewna i szlifując wielokrotnie do uzyskania idealnej gładzi ...i w sumie to chyba jedyne , co wyszło mi poprawnie :-) tak jak to sobie wcześniej wyobrażałem :-)
-
czekaj czekaj. coś mnie tu nie pasuje. pokład chyba powinien mieć jakiś inny kolor niż ta szarzyzna. 'bocianie gniazdo' powinno być bodajże żółte. a poza tym to chyba przesadziłeś z ilością retuszu i wyszedł Ci model malowany. z daleka (pierwsze zdjęcie) wygląda ładnie, ale im bliżej, robi się... dziwnie. chociaż poszycie wyszło Ci elegancko, żadnych krowich żeber. jak osiągnąłeś taki efekt, bo to raczej nie jest w standardzie.
-
czekaj czekaj. coś mnie tu nie pasuje. pokład chyba powinien mieć jakiś inny kolor niż ta szarzyzna. 'bocianie gniazdo' powinno być bodajże żółte. a poza tym to chyba przesadziłeś z ilością retuszu i wyszedł Ci model malowany. z daleka (pierwsze zdjęcie) wygląda ładnie, ale im bliżej, robi się... dziwnie. chociaż poszycie wyszło Ci elegancko, żadnych krowich żeber. jak osiągnąłeś taki efekt, bo to raczej nie jest w standardzie.
pamiętam ten model - kleiłem go w dzieciństwie - szkoda że taki "mały" . wszystko już napisali przedmówcy więc nie będę się rozpisywał . Gratulacje za ukończenie tego modelu - nie pierwszej mlodości