Santa Maria - Mały Modelarz 1976 r.
- 2017-02-11
- AndDi

- Okręty, statki, żaglowce
- Waloryzacja

Po 50 dniach prac szkutniczych zamieszczam w galerii „Santa Marię”. Model wykonałem jako powrót sentymentalny do roku 1971, kiedy to po raz pierwszy go skleiłem. Bardzo się cieszę, że to zrobiłem. W prawdzie na początku model mi się średnio podobał, ale w trakcie jego wykonywania coraz bardziej cieszył moje oczy. Dla tych którzy nie zaglądali do mojej relacji, to zmieniłem kolorystykę burt na mniej różowatą. Wykonany model jest modelem z roku 1976, ale jest dokładnym odpowiednikiem tego z 1971. Co do projektowania, to model mógłby wystartować w zawodach na najbardziej niedokładnie zaprojektowaną wycinankę i miałby bardzo dużą szansę zdobyć palmę pierwszeństwa. Ci którzy go będą kleić, niech najpierw sprawdzają wszystkie części pod kątem symetrii i dopasowania do pozostałych elementów. Skala modelu z moich wyliczeń to około 1/72. Zapraszam.
Komentarze
-
Parę małych odpowiedzi. *** Kilminster - księżyc miał powiewać grozą i tajemniczością, a Ty dojrzałeś "romantyczność", hm :). *** Seahorse - przesuwana klapa, znalazłem coś takiego w jakimś opracowaniu Santa Marii i dodałem, bo było tu pustawo (fakt obramowanie trochę grubawe), pompy są oryginalne z wycinaki i nie wiem o co chodzi, a greting - no zobacz, a taki byłem z niego zadowolony :) Dobrze, że wymieniłeś tylko trzy detale, bo by mnie chyba serce rozbolało, gdybyś wymienił więcej :))
-
Parę małych odpowiedzi. *** Kilminster - księżyc miał powiewać grozą i tajemniczością, a Ty dojrzałeś "romantyczność", hm :). *** Seahorse - przesuwana klapa, znalazłem coś takiego w jakimś opracowaniu Santa Marii i dodałem, bo było tu pustawo (fakt obramowanie trochę grubawe), pompy są oryginalne z wycinaki i nie wiem o co chodzi, a greting - no zobacz, a taki byłem z niego zadowolony :) Dobrze, że wymieniłeś tylko trzy detale, bo by mnie chyba serce rozbolało, gdybyś wymienił więcej :))
-
Śmieszna prezentacja, model trudny, bo robiony "prawie od podstaw" i tu jeszcze raz z mej strony podziw dla wszystkich, którzy z sentymentu sięgają po takie starocie, w których prawie nic nie pasuje. Za prezentację wiec max, za trudność też max. Co do wykonania, to mam mieszane uczucia, i nie chodzi tu o kolor żagli, pokładu czy burt. Chodzi o kilka detali, które rażą w oczy, aż boli. Wymienię tylko trzy pierwsze z brzegu: pompy, gretingi i ta przesuwna klapa w tej dziwnej ramce. Wiem, że kleisz dla przyjemności i nie obchodzą Cię takie detale, ma być miło i radośnie. Miałbym jednak wyrzuty sumienia dając maxa i nie pisząc prawdy. Dam 9, ale z nadzieją, że przy następnym żaglowcu takie "duperele" nie będą psuły ogólnego odbioru. Andrzeju, stać Cię na dużo, dużo, dużo (i jeszcze jedno "dużo") więcej i lepiej!
-
Śmieszna prezentacja, model trudny, bo robiony "prawie od podstaw" i tu jeszcze raz z mej strony podziw dla wszystkich, którzy z sentymentu sięgają po takie starocie, w których prawie nic nie pasuje. Za prezentację wiec max, za trudność też max. Co do wykonania, to mam mieszane uczucia, i nie chodzi tu o kolor żagli, pokładu czy burt. Chodzi o kilka detali, które rażą w oczy, aż boli. Wymienię tylko trzy pierwsze z brzegu: pompy, gretingi i ta przesuwna klapa w tej dziwnej ramce. Wiem, że kleisz dla przyjemności i nie obchodzą Cię takie detale, ma być miło i radośnie. Miałbym jednak wyrzuty sumienia dając maxa i nie pisząc prawdy. Dam 9, ale z nadzieją, że przy następnym żaglowcu takie "duperele" nie będą psuły ogólnego odbioru. Andrzeju, stać Cię na dużo, dużo, dużo (i jeszcze jedno "dużo") więcej i lepiej!
-
Też go skleiłem w 1971, ale mój wyglądał jakoś trochę inaczej.
-
Też go skleiłem w 1971, ale mój wyglądał jakoś trochę inaczej.
-
Nie znam się, więc merytorycznie nie jestem w stanie ocenić, ale wrażenie jest oczywiście baaaardzo pozytywne. Żaglowce to wg mnie najtrudniejsza materia, dlatego najwyższy stopień trudności, bez dwóch zdań. Prezentacja - jest na pewno inna niż pozostałe i będzie miała wielu zwolenników. Sorry, ale mnie się nie podoba. Ten "romantyczny" księżyc, brrr...
-
Nie znam się, więc merytorycznie nie jestem w stanie ocenić, ale wrażenie jest oczywiście baaaardzo pozytywne. Żaglowce to wg mnie najtrudniejsza materia, dlatego najwyższy stopień trudności, bez dwóch zdań. Prezentacja - jest na pewno inna niż pozostałe i będzie miała wielu zwolenników. Sorry, ale mnie się nie podoba. Ten "romantyczny" księżyc, brrr...
-
Co tu się rozpisywać naprawdę super a prezentacja zasługuje na więcej niż 3
-
Co tu się rozpisywać naprawdę super a prezentacja zasługuje na więcej niż 3
-
Szanowny Kolego - nie mam się doczepić do czego. Prawda jest taka, że to piękna karaka. I co oczywiste zdjęcia zarąbiste. Nie będę Ci słodził - jesteś wielki i masz poczucie humoru. Gratuluje ukończenia modelu.
-
Szanowny Kolego - nie mam się doczepić do czego. Prawda jest taka, że to piękna karaka. I co oczywiste zdjęcia zarąbiste. Nie będę Ci słodził - jesteś wielki i masz poczucie humoru. Gratuluje ukończenia modelu.