USS ARCHERFISH
- 2017-12-25
- kornik
- Okręty, statki, żaglowce
Po raptem kilku dniach nieobecności, teraz coś z mojej małej stoczni. Okręt podwodny z wydawnictwa Haliński w skali 1 : 200 USS ARCHERFISH
Komentarze
-
Model bardzo mi się podoba, poległem na nim ze 4 lata temu. To jest opracowanie pana Halińskiego na papierze kredowym, patrząc na samą wycinankę to wydaje się, że to nic trudnego. To skala 1:200 i działa 102mm maję niewiele ponad 1cm, a jest tam części, że ho ho. Najtrudniejszy jest jednak kadłub, mój wyszedł te 4 lata temu gorzej od twojego i wylądował w koszu, gdyby model był na normalnym kartonie to wyglądałby o wiele lepiej. Zanim zacząłem klejenie swojego, zrobiłem skany i przeskalowałem go do 1:100, kadłub wypiankowany i wyszlifowany leży sobie już ponad 2 lata i czeka na lepsze czasy, teraz już sam nie wiem, czy go kończyć w tej gigantycznej skali (95cm). Ale wracając do twojego wykonania, kadłub jest bardzo trudny w tym okręciku, wyszedł całkiem ładnie, wielki plus za całą drutologię, jest tego bardzo dużo, szkoda tylko, że nie pomalowałeś tych drucików, to jedyna uwaga ode mnie. Jako pewnie jedna z niewielu osób, które się zmagały z tą materią powiem, że jest bardzo dobrze! Gratuluję i chyba mnie zmobilizowałeś do ukończenia mojego USS Archerfish'a w 1:100 (wiem, wiem pan Haliński wydał też USS Spadefish'a w 1:100 na normalnym kartonie). Podstawka czaderska. Moja ocena to 9+/5/3. Pozdrawiam serdecznie!
-
Tak Warmiak66. Ty kleisz modele po wypadkach i katastrofach, wyklepane w warsztacie u Janusza, wierne repliki. Szczególnie twój "Krakowiak" przeżył chyba sztorm wszech czasów na morzu arktycznym a potem stał prze długie lata na luźnej cumie w Murmańsku;)
-
Tak Warmiak66. Ty kleisz modele po wypadkach i katastrofach, wyklepane w warsztacie u Janusza, wierne repliki. Szczególnie twój "Krakowiak" przeżył chyba sztorm wszech czasów na morzu arktycznym a potem stał prze długie lata na luźnej cumie w Murmańsku;)
-
Trochę za bardzo widać łączenia poszczególnych segmentów a najbardziej rażą niepomalowane elementy z drutu.Ogólnie model całkiem nieżle się prezentuje.
-
Trochę za bardzo widać łączenia poszczególnych segmentów a najbardziej rażą niepomalowane elementy z drutu.Ogólnie model całkiem nieżle się prezentuje.
-
Piękna praca! Model prezentuje się rewelacyjnie. Oceny najwyższe z mojej strony.
-
Piękna praca! Model prezentuje się rewelacyjnie. Oceny najwyższe z mojej strony.
-
Mnie osobiście najbardziej przeszkadza brak retuszu na niektórych elementach z drutu. Na tym model traci najbardziej.
-
Mnie osobiście najbardziej przeszkadza brak retuszu na niektórych elementach z drutu. Na tym model traci najbardziej.
-
Dziękuję za szczere opinie. Do Andi Di rzeczywiście niczym nie wypełniłem kadłuba w żadnym okręcie tego nie robię. Łączenie poszycia faktycznie widać, że jest pozaginane, model jest wykonany na papierze błyszczącym i na nim zawsze będzie widać niedoskonałości techniki/wykonania, a co do podstawki wykonana została ręcznie a stopki pod modelem to uchwyty do szafek z c...y. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za szczere opinie. Do Andi Di rzeczywiście niczym nie wypełniłem kadłuba w żadnym okręcie tego nie robię. Łączenie poszycia faktycznie widać, że jest pozaginane, model jest wykonany na papierze błyszczącym i na nim zawsze będzie widać niedoskonałości techniki/wykonania, a co do podstawki wykonana została ręcznie a stopki pod modelem to uchwyty do szafek z c...y. Pozdrawiam.
-
Bardzo mi się podobają te stare okręty podwodne. W zasadzie wszystko napisał Kilminster. Mnie najbardziej rzuca się w oczy łączenie kadłuba na wręgach, gdyż się odznaczają przez wgniecenia. Chyba niczym nie wypełniałeś szkieletu między wręgami. Ładnie Ci wyszła nadbudówka i działka. W zasadzie całe "napokładzie" dobrze się prezentuje. No i świetna podstawka. Sam robiłeś czy kupna?
-
Bardzo mi się podobają te stare okręty podwodne. W zasadzie wszystko napisał Kilminster. Mnie najbardziej rzuca się w oczy łączenie kadłuba na wręgach, gdyż się odznaczają przez wgniecenia. Chyba niczym nie wypełniałeś szkieletu między wręgami. Ładnie Ci wyszła nadbudówka i działka. W zasadzie całe "napokładzie" dobrze się prezentuje. No i świetna podstawka. Sam robiłeś czy kupna?
-
Nie kleję okrętów więc jest to komentarz kompletnego laika - moim zdaniem model najlepiej wygląda na pierwszym zdjęciu, które nie ujawnia niedokładności (łączenia segmentów, linie załamań) i błędów (pofałdowane poszycie). Ale generalnie robi dobre wrażenie.
-
Nie kleję okrętów więc jest to komentarz kompletnego laika - moim zdaniem model najlepiej wygląda na pierwszym zdjęciu, które nie ujawnia niedokładności (łączenia segmentów, linie załamań) i błędów (pofałdowane poszycie). Ale generalnie robi dobre wrażenie.
Model bardzo mi się podoba, poległem na nim ze 4 lata temu. To jest opracowanie pana Halińskiego na papierze kredowym, patrząc na samą wycinankę to wydaje się, że to nic trudnego. To skala 1:200 i działa 102mm maję niewiele ponad 1cm, a jest tam części, że ho ho. Najtrudniejszy jest jednak kadłub, mój wyszedł te 4 lata temu gorzej od twojego i wylądował w koszu, gdyby model był na normalnym kartonie to wyglądałby o wiele lepiej. Zanim zacząłem klejenie swojego, zrobiłem skany i przeskalowałem go do 1:100, kadłub wypiankowany i wyszlifowany leży sobie już ponad 2 lata i czeka na lepsze czasy, teraz już sam nie wiem, czy go kończyć w tej gigantycznej skali (95cm). Ale wracając do twojego wykonania, kadłub jest bardzo trudny w tym okręciku, wyszedł całkiem ładnie, wielki plus za całą drutologię, jest tego bardzo dużo, szkoda tylko, że nie pomalowałeś tych drucików, to jedyna uwaga ode mnie. Jako pewnie jedna z niewielu osób, które się zmagały z tą materią powiem, że jest bardzo dobrze! Gratuluję i chyba mnie zmobilizowałeś do ukończenia mojego USS Archerfish'a w 1:100 (wiem, wiem pan Haliński wydał też USS Spadefish'a w 1:100 na normalnym kartonie). Podstawka czaderska. Moja ocena to 9+/5/3. Pozdrawiam serdecznie!