PWS-A ( Avia-BH-33 )
- 2018-07-18
- JCK
- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
Witam! Postanowiłem po 8 latach przerwy wrócić do modelarstwa kartonowegeo. Zacząłem z tym oto starszym samolotem dwupłatowcem PWS-A. Jest to Mały Modelarz z grudnia 1995 roku. Samalot prosty w budowie, ale trzeba troche tu i tam podszlifować i dopasować. Papier już dość stary i ciężko sie go zaginało. Niestety za późno wyczytałem we FORUM, że można w takim wypadku go poprostu nawilżyć. Mam nadzieje że się wam podoba. Szybka mi krzywo wyszła ale już nie umie ją odklejić :(. Prosze także o krytyke,
Komentarze
-
Witaj.Całkiem udany powrót do modelarstwa.Model ma pewne niedociągnięcia ale ogólnie całkiem nieżle się prezentuje.
-
Witaj w klubie, ja bardzo lubię dwupłaty, ten jest niezły, zabieraj się za następny w nowszym opracowaniu i na lepszym kartonie. Jest tego wiele i warto poszperać. Dawaj następny model!
-
Witaj w klubie, ja bardzo lubię dwupłaty, ten jest niezły, zabieraj się za następny w nowszym opracowaniu i na lepszym kartonie. Jest tego wiele i warto poszperać. Dawaj następny model!
-
Spieszę i ja Cię powitać. Co do samolotu, to wszystko zostało powiedziane. Mimo tych krawędzi natarcia, to wyszedł Ci całkiem zgrabny samolocik, sklejony ze starego kartonu. No i dwupłatowiec, czyli miałeś więcej roboty niż przy obecnych maszynach, hi hi :)) Myślę, że następne modele będą jeszcze lepsze. Ale uważam, że powrót do klejenia udany.
-
Spieszę i ja Cię powitać. Co do samolotu, to wszystko zostało powiedziane. Mimo tych krawędzi natarcia, to wyszedł Ci całkiem zgrabny samolocik, sklejony ze starego kartonu. No i dwupłatowiec, czyli miałeś więcej roboty niż przy obecnych maszynach, hi hi :)) Myślę, że następne modele będą jeszcze lepsze. Ale uważam, że powrót do klejenia udany.
-
Dziękuje za powitanie. Naprawde te krawędzie okropnie wyglądają. Może zbuduje kiedyś ten samolot jeszcze raz, jak wiącej wprawy znowu dostane. Dosłownie ciągnie mnie do wypróbowania jak ze starego modelu wyciągnąć jak najwięcej . Ale następny model hyba będzie nowszej produkcji, gdzie papier nie jest jeszcze taki suchy i pżółkły. Dzięki Jacek-KP za wskazówki w twojej relacji o MITSUBISHI RAJDEN. Bardzo mi się ten samolot podoba. Spróbuje jeszcze dziś pare fotek wrzucić.
-
Dziękuje za powitanie. Naprawde te krawędzie okropnie wyglądają. Może zbuduje kiedyś ten samolot jeszcze raz, jak wiącej wprawy znowu dostane. Dosłownie ciągnie mnie do wypróbowania jak ze starego modelu wyciągnąć jak najwięcej . Ale następny model hyba będzie nowszej produkcji, gdzie papier nie jest jeszcze taki suchy i pżółkły. Dzięki Jacek-KP za wskazówki w twojej relacji o MITSUBISHI RAJDEN. Bardzo mi się ten samolot podoba. Spróbuje jeszcze dziś pare fotek wrzucić.
-
Witaj w klubie! Coraz więcej "nawróconych" się pojawia na forum - cieszy mnie to. Ja też do nich należę, choć mały staż już tutaj zaliczyłem. Szczególnie jako komentator :-) Co do modelu toć sparafrazuję znane powiedzonko: staroć nie radość. Nie wyszły najlepiej łączenia, a krawędź natarcia skrzydeł - porażka. Sam wiesz. Trzeba też dokładniej naciągać poszycie skrzydeł, aby się schodziło równo na krawędzi spływu. jak się nie schodzi, to dociać, zeszlifować na równo i retusz. Kup coś od Pawła Mistewicza - genialnie projektuje, a modela same się kleją ( w przenośni oczywiście). A jeśli chcesz się pomęczyć ze starymi modelami, szczególnie z MM, to polecam polakierować karton od strony nadruku bezbarwnym lakierem akrylowym. Niektórzy preferują capon, ale próbowałem obydwa i akrylowy do staroci nadaje się lepiej. Papier staje się elastyczny i nie pęka. Popatrz na moją relację z budowy MITSUBISHI RAJDENa - MM z 1996 r.
-
Witaj w klubie! Coraz więcej "nawróconych" się pojawia na forum - cieszy mnie to. Ja też do nich należę, choć mały staż już tutaj zaliczyłem. Szczególnie jako komentator :-) Co do modelu toć sparafrazuję znane powiedzonko: staroć nie radość. Nie wyszły najlepiej łączenia, a krawędź natarcia skrzydeł - porażka. Sam wiesz. Trzeba też dokładniej naciągać poszycie skrzydeł, aby się schodziło równo na krawędzi spływu. jak się nie schodzi, to dociać, zeszlifować na równo i retusz. Kup coś od Pawła Mistewicza - genialnie projektuje, a modela same się kleją ( w przenośni oczywiście). A jeśli chcesz się pomęczyć ze starymi modelami, szczególnie z MM, to polecam polakierować karton od strony nadruku bezbarwnym lakierem akrylowym. Niektórzy preferują capon, ale próbowałem obydwa i akrylowy do staroci nadaje się lepiej. Papier staje się elastyczny i nie pęka. Popatrz na moją relację z budowy MITSUBISHI RAJDENa - MM z 1996 r.
-
Witaj synu marnotrawny. Jak Biblijny ojciec witamy cię z radoscią. A co do modelu. Jak zwykle w czasie powrotów łapie się co w ręke wpadnie i najczesciej to stary MM. Karton do kitu i efekt jest jaki jest. Sam model bardzo fajnie sklejony, widać, że cięcie , klejenie to dla ciebie nie pierwszyzna, Ale krawędzie natarcia wyszły paskudnie i psują efekt. Obawiam sie, że w tym przypadku nawet nawilżenie wiele by nie pomogło. Kup coś fajnie sklejalnego z nowych wydawnictw i do pracy nozyczki czekają. A zobaczysz jaki efekt można osiągnąć. I na koniec, chcemy więcej zdjęć. W tym przypadku skromność nie jest pozytywnie odbierana.
-
Witaj synu marnotrawny. Jak Biblijny ojciec witamy cię z radoscią. A co do modelu. Jak zwykle w czasie powrotów łapie się co w ręke wpadnie i najczesciej to stary MM. Karton do kitu i efekt jest jaki jest. Sam model bardzo fajnie sklejony, widać, że cięcie , klejenie to dla ciebie nie pierwszyzna, Ale krawędzie natarcia wyszły paskudnie i psują efekt. Obawiam sie, że w tym przypadku nawet nawilżenie wiele by nie pomogło. Kup coś fajnie sklejalnego z nowych wydawnictw i do pracy nozyczki czekają. A zobaczysz jaki efekt można osiągnąć. I na koniec, chcemy więcej zdjęć. W tym przypadku skromność nie jest pozytywnie odbierana.
Witaj.Całkiem udany powrót do modelarstwa.Model ma pewne niedociągnięcia ale ogólnie całkiem nieżle się prezentuje.