HMS Fly - Modelarstwo Okrętowe 1:100

HMS Fly - Modelarstwo Okrętowe 1:100
  • Okręty, statki, żaglowce
Model tygodnia 2019/36

Cześć Dawno dawno temu, jeszcze w latach 90-tych poprzedniego wieku miałem żaglowiec z klocków Lego. Nazywało się to bodajże Okręt Admiralski - może ktoś pamięta ten zestaw. Jeden maszt, dwie armaty, krótki pękaty kadłub. Mając 6-7 lat byłem przekonany, że on jest taki mały i tak słabo uzbrojony, bo to przecież zabawka, poza tym każde dziecko wiedziało, że prawdziwy żaglowiec ma 3 maszty i co najmniej kilkadziesiąt dział. Będąc już dużo starszym dowiedziałem się, że wizja producentów klocków Lego nie była wcale odległa od rzeczywistości. Poza wielkimi trójmasztowcami pływała po morzach i oceanach cała masa małych okrętów z jednym masztem. To właśnie takie małe i słabo uzbrojone jednostki królowały na wodach wokół Karaibów i były chętnie wykorzystywane przez tamtejszych piratów. Zrządzeniem losu ponad 20 lat później zacząłem kleić modele żaglowców. Jak na razie wszystkie z nich to małe jednomasztowe jednostki. Była Muleta, był HMS Speedy, przyszła pora na HMS Fly, który jest tematem niniejszej galerii. Fly'a zacząłem kleić na początku stycznia tego roku, skończyłem kadłub i zrobiłem 3 miesiące przerwy. Dwa miesiące temu wróciłem do prac nad modelem, które dziś udało mi się zakończyć. Model jest bardzo fajny i dobrze spasowany - z jednym wyjątkiem. Pięć oklejek kadłuba jest za krótkich. Potem wszystko wraca do normy. Korzystając z rezerwy koloru dosztukowałem brakujące kawałki. Gdybym kleił model jeszcze raz pewnie użyłbym do podklejania tekturą kleju wodnego i naciągnął trochę te elementy. Myślę, że brakujące 1-1,5mm udałoby się w ten sposób zyskać. Zredukowałem nieco ożaglowanie w stosunku do tego co przewidziano w projekcie, zrezygnowałem ze wszystkich żagli dodatkowych. Sądzę, że to była dobra decyzja, bo i tak miałem trochę problemów z zawiązaniem wszystkich linek. Na żagle użyłem zbyt grubego materiału, nie dało się go ułożyć naturalnie, stąd żagiel gaflowy w stanie zwiniętym. Robiłem go dwa razy i dwa razy byłem niezadowolony z efektu. Nie zrobiłem również falkonetów, jakoś mi tak było z nimi za gęsto na burtach. Myślę, że nie jest to konfiguracja nierealna, zwłaszcza, że uzbrojenie żaglowców nie było mocowane na stałe i często się zmieniało. Więcej grzechów nie pamiętam, zapraszam do oglądania.

  • Wykonanie:
  • Skala trudnosci:
  • Prezentacja:

Komentarze

  1. jagdtiger22019-10-04 01:14:42

    Wiem jak wyglądał ten statek piracki z lego o którym pisałeś. Też posiadam speediego i flya może kiedyś się za nie zabiorę i mam nadzieję że wykonaniem będą choć trochę zbliżone do twojego modelu.

  1. primo2019-09-14 00:00:33

    Bardzo ładny model. Wielkość na pewno nie pomagała w klejeniu, także co laik o takich jednostkach może powiedzieć to tyle, że jest piękny ;-)

  1. peter2019-08-19 23:29:10

    Bardzo pięknie wykonany model.Oczywiście 3 x maks i głos na MT

  1. aragorn0012019-08-19 17:19:53

    Tak jak obiecałem, klikam magiczny guziczek z napisem "MT".

  1. Zbyszek0012019-08-19 11:07:05

    Pięknej urody maleństwo.

  1. aragorn0012019-08-16 16:24:46

    Piękny model i wykonanie. Moje ulubione tematy. Seahorse już napisał o kolorze lin. Też uważam podobnie. Gratuluję wykonania, mam też go w planach. Świetnie wykonany model, wiem jak niewielki on jest. Kadłub świetnie, detale na kadłubie super. Takielunek wyśmienity. Nie jestem fachowcem w temacie, co do składania żagli. Widziałem stawianie żagli na dezecie, dwa gaflowe miała i foka. Jeszcze raz gratulacje! MT już dałem, nie lubię zmieniać zdania, dam MT w następnym tygodniu.

  1. Seahorse2019-08-16 14:41:06

    Moje gratulacje, Piotrze! W zasadzie odpowiedziałeś Andrzejowi w temacie sprzątania żagla gaflowego. Więc nic nie będę dodawał. Szukając innych nici pomyśl o szarych, szaro-brązowych, szaro-beżowych. Mówi się, że olinowanie ruchome było jasne, ale raczej na zasadzie kontrastu do bardzo ciemnego, wpadającego w czerń olinowania stałego. I jedno i drugie było zabezpieczane przed gniciem, więc również ruchome dalekie było od bieli. Oczywiście nie sugeruję, że na modelu dałeś bialutkie nici - kwestia wierności kolorów na zdjęciach. Buchty na kołkownicach układano na kilka sposobów i każdy w modelarstwie sprawia inne trudności. Oprócz sposobu pokazanego przez Andrzeja (czyli luźne pętle), często końcówką liny oplatano całą buchtę i robiono dodatkową pętlę, na której wieszano to dziadostwo (po 1 minucie: https://www.youtube.com/watch?v=fUSKKMEW7yY ; inna metoda, ale i inna skala https://www.youtube.com/watch?v=bgWHqw4Pg8Q) A forum autorskie pana Krzysztofa Gerlacha czyta się ciężko, bo jest "gęste" od informacji i fachowego nazewnictwa, ale chyba nie ma lepszego źródła w języku polskim. Jeśli ktoś chce solidnej wiedzy, to właśnie tam. Pozdrawiam Tomek

  1. AndDi2019-08-16 14:13:49

    Ja słoneczka robię tak, że przyklejam taśmę dwustronną do szklanej tacki i na tej taśmie naklejam zwiniętą nić, gdy już mam odpowiednią wielkość, to nasączam ją wikolem i czekam aż wyschnie. :)

  1. Piotr D.2019-08-16 13:56:46

    Widzisz, jestem taki mądry bo bardzo intensywnie dręczyłem Tomka (Seahorse'a) pytaniami. Nawet taki gamoń jak ja zaczął się siłą rzeczy uczyć nazw i sposobu działania poszczególnych elementów ;-) Jeśli chodzi o układanie nici (zwykłej, bo na kuśnierską to nieszczególnie działa) to robię tak, że przecieram ją palcami zamoczonymi w BCG a potem po zawiązaniu w docelowym miejscu "układam" ją zamoczonym w wodzie pędzlem. Po wyschnięciu dość dobrze trzyma kształt - w taki sposób układałem liny przy kotwicach.

  1. AndDi2019-08-16 13:51:31

    No i pięknie wyjaśniłeś, dzięki. Co do nici to coś wiem o tym, że trudno je ułożyć. Zrobiłem sobie do tego taki przyrząd, którego fotkę zaraz umieszczę w swojej profilowej galerii. Po nawinięciu smaruję leciutko rozwodnionym wikolem, albo i nie rozwodnionym jeżeli jest rzadki. Po wyschnięciu w miarę trzymają kształt :)) Gwoździe wchodzą lekko w nawiercone dziury, przez co łatwo jest je wyciągnąć przez obracanie i nie psuje się ukształtowanych nici.

  1. Piotr D.2019-08-16 13:38:37

    AndDi, o takim ułożeniu nici kuśnierskiej to mogę zapomnieć. Przy następnym modelu muszę pomyśleć o jakiejś innej nici. Sposób zwinięcia żagla gaflowego o którym piszesz (nawiasem mówiąc - górny drzewiec przy żaglu gaflowym to gafel, dolny to bom - więc nie spuszczona reja, tylko spuszczony gafel ;-)) wchodził w grę jeśli gafel i bom były zbliżonej długości - we Fly jest między nimi znaczna różnica. Poza tym była to metoda częściej stosowana pod koniec XIX wieku i później. Natomiast żagiel "przytulony" częściowo do masztu był jedną z rozważanych opcji, ale trudniejszą, bo ciężko byłoby mi przywiązać żagiel do masztu między wszystkimi linkami. Sposób który ja wybrałem (żagiel zwinięty i puszczony w kierunku końca bomu w formie "warkocza") był podobno stosowany na mniejszych jednostkach zwłaszcza w XVIII wieku, więc dla Fly`a jak najbardziej prawdopodobny.

  1. AndDi2019-08-16 13:13:09

    Myślałem, ze sam sobie wygooglasz, ale skoro masz lenia, to proszę bardzo tu masz link: https://www.google.com/search?q=nagielbank&tbm=isch&source=univ&client=firefox-b-d&sa=X&ved=2ahUKEwj1ye7AnofkAhXjAxAIHdsrCqwQsAR6BAgKEAE&biw=1920&bih=923 Co do żagla gaflowego, to widziałem inne rozwiązania. Jeżeli górna reja była spuszczana, to żagiel był wiązany tak jakby wspólnie (tak jak w moim "Horusie"), lub jeżeli nie był spuszczany to częściowo był wiązany do masztu a częściowo do górnej rei (tak jak w u mnie w "Olimpie"). Ale nie jestem autorytetem i nie wiem wszystkiego (dlatego napisałem "raczej"), więc może i tak zwijano. Może Tomek się wypowie, ten to ma wiedzę :)!

  1. Piotr D.2019-08-16 12:28:53

    Jacek, cały czas tu zaglądam, po prostu z pisaniem jestem trochę powściągliwy ;-) AndDi, jak te liny powinny być zwinięte? Wydawało mi się, że właśnie tak powinno to wyglądać. Ze względu na brak włosków używam nici kuśnierskiej, niestety jest to wybór kompromisowy, bo ma też swoje wady. Jest śliska i bardzo ciężko zawiązać na niej jakikolwiek supeł, wszystko trzeba od razu wzmacniać cyjanoakrylem. Do tego potraktowana tym klejem (dotyczy zwłaszcza jasnych kolorów) zmienia kolor i staje się przezroczysta. Lakier matowy niweluje ten efekt tylko w niewielkim stopniu. Namęczyłem się sporo, żeby to powiązać, szkoda że wyszło źle ;-) Żagiel gaflowy zwinąłem zgodnie z rysunkiem z forum timberships, wydawało mi się, że cały jest opleciony jednym kawałkiem liny. "Przeszycia" zrobiłem zgodnie z szablonami żagli. Jeśli chodzi o falkonety, wiem że można i że się da, ale mnie się nie podoba jak jest tak upakowane na pokładzie. Z resztą miałem już kilka zrobionych kiedy zdecydowałem się z nich zrezygnować. Drugi okręt to HMS Speedy, też autorstwa Seahorse`a, wydany był jakieś 2-3 lata temu w Modelarstwie Okrętowym. Jak znajdę zdjęcia to wrzucę do galerii.

  1. AndDi2019-08-16 11:50:48

    Bardzo ładnego malucha skleiłeś i zrobiłeś to świetnie. Rozwiązałeś mój dylemat komu w tym tygodni dać MT, dziękuję :) Ja akurat uwielbiam zwinięte żagle na modelach, a lin, to nie miałeś wcale tak dużo tutaj. Z małych uwag, to liny na kołkownicach nie powinny raczej być tak zwinięte. Żagiel gaflowy też raczej inaczej powinien być zwinięty i nie tak związany (bo wygląda mi to na okrętkę). Myślę, że "przeszycia" na żaglach powinny iść też przez wzmocnienia krawędzi, ale to szczególiki. Co do falkonetów, to chyba lenistwo wylazło (hi hi), bo kolega Seahorse umieścił je co widać tu w jego galerii i wyglądają świetnie. Mimo tych nic nie znaczących malutkich uwag, uważam, że okręt wyszedł przepięknie i to w pełnym standardzie. Gratuluję. _____P.S. Uwagi dałem po to abyś w przyszłości zwrócił może na to uwagę. ______ Drugie P.S. A ten prawie bliźniaczy okręt z ostatniej fotki też nam zaprezentujesz? Ciekawa kolorystyka, wygląda świetnie. Co to za jednostka i z jakiego wydania?

  1. Jacek-KP2019-08-15 22:47:12

    Witaj dawno nie widziany. Nieczęsto tu się uaktywniasz, ale jak coś pokażesz, to czapki z głów. Śliczny żaglowiec wymodelowałeś. Żaglowce to nie moja specjalność, ale uwielbiam oglądać takie dzieła. Podoba mi się cały od stępki po bocianie gniazdo (którego tu akurat nie ma). Co do żagli, to spróbuj kiedyś z cienką flizeliną (dostaniesz u krawca), albo papierowym podkładem medycznym. Jedna wizyta u fizykoterapeuty i masz dwa metry takiego papieru. Jest biały, przepuszcza światło i dość mocny.

Rezultaty 0 - 15 z 15 pozycji

Zaloguj się aby podzielić się swoimi komentarzami z innymi.

Nie posiadasz konta na Kartonowki.pl? - Zarejestruj się i zostań jednym z Nas! Logowanie