Bell P-63C ,,Kingcobra’’ (GC II/6 ,,Normandie-Niemen". Tan Son Nhut, French Indochina War - 1950)
- 2019-10-17
- DarkDevil80

- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
Komentarze
-
Bardzo pięknie wykonany model no i jak zwykle bardzo ciekawy rys historyczny.
-
Świetny kawał modelarskiej roboty. I witaj w klubie miłośników modelarstw i historii. U mnie nie wiem co było pierwsze, ale to świetne połączenie.
-
Świetny kawał modelarskiej roboty. I witaj w klubie miłośników modelarstw i historii. U mnie nie wiem co było pierwsze, ale to świetne połączenie.
-
Jestem pełen podziwu, nie tylko za wykonanie, ale również za Twoją wiedzę!!!
-
Jestem pełen podziwu, nie tylko za wykonanie, ale również za Twoją wiedzę!!!
-
Cieszę się że się Wam ,,Kingcobra'' podoba :-) Co jak co ale najbardziej po skończeniu modelu cieszą komenataże na naszym forum :-) A co do ,,Normandie-Niemen'', to historia jednostki w okresie walk na Froncie Wschodnim jest raczej znana, jednak po zakończeniu II Wojny Światowej jednostka istniała przecież nadal... ,,...Po powrocie do metropolii jednostka przeszła wiele zmian – od 20 czerwca 1945 roku latała pod oznaczeniem Régiment de Chasse 3/5 „Normandie-Niémen” nadal na myśliwcach Jak-3. 1 kwietnia 1946 roku nastąpiła kolejna zmiana oznaczenia na Groupe de Chasse 3/5, a dokładnie rok później była to już Groupe de Chasse 2/6. W latach 1945-1946 jednostka stopniowo otrzymała samoloty NC-900, czyli francuskie Fw-190 (myśliwce Jak-3 zostały wycofane z eksploatacji do końca kwietnia 1947 roku). W cztery dni po zmianie nazwy GC 2/6 opuściła terytorium metropolii i przebazowała się do Maroka na lotnisko Rabat-Salé, gdzie stacjonowała do 29 września 1949 roku. W jej uzbrojeniu były wtedy dwusilnikowe samoloty myśliwsko-bombowe,, Mosquito'' FB. VI. Miesiąc później zapadła decyzja o przerzuceniu jednostki na lotnisko BA191 Tan Sun Nhut w Indochinach. Jeszcze na terytorium Afryki rozpoczęło się przeszkolenie na myśliwce, na których piloci mieli latać w Indochinach – P-63 ,,Kingcobra''. Szkolenie było prowadzone na lotnisku Sidi Ahmed w Tunezji. Personel na terytorium Indochin został przerzucony drogą morską na pokładzie statku ,,Champollion''. Po okresie szkolenia w nowych warunkach terenowo-klimatycznych jednostka została włączona w skład GATAC Sud (Groupe Aérien Tactique). Wkrótce też zapadła decyzja o przejściu na nowy typ samolotu myśliwskiego F6F-5 ,,Hellcat''. Pierwsi piloci zostali przeszkoleni w listopadzie 1950 roku. Indochińska wyprawa „Normandie-Niémen” zakończyła się w maju 1951 roku, kiedy to drogą powietrzną i morską personel wrócił do Francji, skąd po czterech miesiącach znowu nastąpiła zmiana miejsca bazowania – 20 sierpnia 1951 roku „Normandie-Niémen” przybywa ponownie do Afryki Północnej, na lotnisko Oran-La Sénlis w Algierii. Tym razem była to zmiana na dłuższy okres czasu, bo trwający do 1 marca 1962 roku...'' O dalszych losach jednostki można przeczytać w piśmie Lotnictwo 1/2013, skąd też pochodzi powyższy cytat. ;-)
-
Cieszę się że się Wam ,,Kingcobra'' podoba :-) Co jak co ale najbardziej po skończeniu modelu cieszą komenataże na naszym forum :-) A co do ,,Normandie-Niemen'', to historia jednostki w okresie walk na Froncie Wschodnim jest raczej znana, jednak po zakończeniu II Wojny Światowej jednostka istniała przecież nadal... ,,...Po powrocie do metropolii jednostka przeszła wiele zmian – od 20 czerwca 1945 roku latała pod oznaczeniem Régiment de Chasse 3/5 „Normandie-Niémen” nadal na myśliwcach Jak-3. 1 kwietnia 1946 roku nastąpiła kolejna zmiana oznaczenia na Groupe de Chasse 3/5, a dokładnie rok później była to już Groupe de Chasse 2/6. W latach 1945-1946 jednostka stopniowo otrzymała samoloty NC-900, czyli francuskie Fw-190 (myśliwce Jak-3 zostały wycofane z eksploatacji do końca kwietnia 1947 roku). W cztery dni po zmianie nazwy GC 2/6 opuściła terytorium metropolii i przebazowała się do Maroka na lotnisko Rabat-Salé, gdzie stacjonowała do 29 września 1949 roku. W jej uzbrojeniu były wtedy dwusilnikowe samoloty myśliwsko-bombowe,, Mosquito'' FB. VI. Miesiąc później zapadła decyzja o przerzuceniu jednostki na lotnisko BA191 Tan Sun Nhut w Indochinach. Jeszcze na terytorium Afryki rozpoczęło się przeszkolenie na myśliwce, na których piloci mieli latać w Indochinach – P-63 ,,Kingcobra''. Szkolenie było prowadzone na lotnisku Sidi Ahmed w Tunezji. Personel na terytorium Indochin został przerzucony drogą morską na pokładzie statku ,,Champollion''. Po okresie szkolenia w nowych warunkach terenowo-klimatycznych jednostka została włączona w skład GATAC Sud (Groupe Aérien Tactique). Wkrótce też zapadła decyzja o przejściu na nowy typ samolotu myśliwskiego F6F-5 ,,Hellcat''. Pierwsi piloci zostali przeszkoleni w listopadzie 1950 roku. Indochińska wyprawa „Normandie-Niémen” zakończyła się w maju 1951 roku, kiedy to drogą powietrzną i morską personel wrócił do Francji, skąd po czterech miesiącach znowu nastąpiła zmiana miejsca bazowania – 20 sierpnia 1951 roku „Normandie-Niémen” przybywa ponownie do Afryki Północnej, na lotnisko Oran-La Sénlis w Algierii. Tym razem była to zmiana na dłuższy okres czasu, bo trwający do 1 marca 1962 roku...'' O dalszych losach jednostki można przeczytać w piśmie Lotnictwo 1/2013, skąd też pochodzi powyższy cytat. ;-)
-
chciałem powiedzieć że moja skala to 1;33 pozdrowienia.
-
chciałem powiedzieć że moja skala to 1;33 pozdrowienia.
-
Ładny model ,,i to jeszcze w nietypowej skali do której ja nie jestem przyzwyczajony /1;33/ brawo,,,,zastanawia mnie ;Normandi a Niemen; w Indochinach.słyszałem o rosyjskiej wersji walczących francuzów.Ale wszystko mozliwe,,
-
Ładny model ,,i to jeszcze w nietypowej skali do której ja nie jestem przyzwyczajony /1;33/ brawo,,,,zastanawia mnie ;Normandi a Niemen; w Indochinach.słyszałem o rosyjskiej wersji walczących francuzów.Ale wszystko mozliwe,,
-
Brawo, jak zwykle kawał historii, model świetny, a biorąc pod uwagę skalę brawa jeszcze większe. Bardzo ładny model i wykonanie.
-
Brawo, jak zwykle kawał historii, model świetny, a biorąc pod uwagę skalę brawa jeszcze większe. Bardzo ładny model i wykonanie.
-
Ty to masz rękę do tych maluchów. Pozazdrościć. Świetny model (jak zawsze) . :-)
-
Ty to masz rękę do tych maluchów. Pozazdrościć. Świetny model (jak zawsze) . :-)
-
Bardzo ładny i dość rzadki temat.
-
Bardzo ładny i dość rzadki temat.
-
Super wykonanie jak to zwykle u Ciebie i ta skala 1do50. Piękna Cobra. Na szczęście też mam Cobrę w swoim wykonaniu, tyle, że w 1/33. To co jest wspaniałe, to zawsze opis sytuacyjny konkretnego modelu w przeszłości na kartach historii. Brawo Ci za to. Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć z Twojego opisu. Brawo Marcin.
-
Super wykonanie jak to zwykle u Ciebie i ta skala 1do50. Piękna Cobra. Na szczęście też mam Cobrę w swoim wykonaniu, tyle, że w 1/33. To co jest wspaniałe, to zawsze opis sytuacyjny konkretnego modelu w przeszłości na kartach historii. Brawo Ci za to. Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć z Twojego opisu. Brawo Marcin.
-
Piękny model. Według mnie bezbłędnie sklejony. Co więcej, fantastyczny temat, bardzo lubię takie klimaty. Zaraz po wojnie na Pacyfiku i teatrze chińsko-birmańsko-indyjskim, wojny indochińskie to mój ulubiony rozdział historii.
-
Piękny model. Według mnie bezbłędnie sklejony. Co więcej, fantastyczny temat, bardzo lubię takie klimaty. Zaraz po wojnie na Pacyfiku i teatrze chińsko-birmańsko-indyjskim, wojny indochińskie to mój ulubiony rozdział historii.
Bardzo pięknie wykonany model no i jak zwykle bardzo ciekawy rys historyczny.