Samochód strażacki Russo-Bałt D24/40 z 1912r. Skala 1:15
- 2020-03-21
- dzeja
- Pojazdy kołowe
Witam, modelarską brać. Skończyłem klejenie modelu wozu strażackiego Russo-Bałt D24/40. Jes to miniatura pojazdu zbudowanego w 1912r na zlecenie straży pożarnej w Rydze. Moc 4 cylindrowego silnika 40KM przy pojemności skokowej 4500cm3 pozwalała rozwinąć szybkość 65 km/h. Zasięg drabiny głównej to ok 10m. Oświetlenie stanowiły lampy acetylenowe, jak karbidówki kiedyś w kopalniach... hehe. Szukałem gdzie jest wytwornica gazu jak i szczegółów gaźnika oraz jego zasilania i sterowania, i nic. W pierwszych silnikach mieszanka powstawała przez odparowanie benzyny z tacki. Odpalanie takich silników to była sztuka. Kolejno zalewano poszczególne cylindry, zmieniano ręcznie jakieś ustawienia i wywoływano iskrę. Powoli rozgrzewany silnik w końcu zaczynał kręcić , prychając, strzelając w rurę. Obroty to ok 1000 szczytem było 1600ob/min. Korba rozruchowa w tym okresie groziła łamaniem rąk. Kierownica jak widać po prawej. Co nie znaczy że ruch był lewostronny. Świat w tamtych czasach nie był regulowany co do wielu wymagań. Dzięki temu postęp był szybszy. W Polsce dopiero niepodległość w 1918 ujednoliciła ruch samochodów, zakazując Krakowowi jazdę po prawej stronie. Nie wymagano również lusterek. Mężczyźni nie czuli potrzeby lecz pewna pani, Dorothy Levitt już wtedy chciała korzystać ze wstecznego i dzięki jej działaniu niedługo po 1909 pojawiły się w prywatnych. Inne panie wprowadziły protoplastów współczesnych kierunkowskazów ,światła STOP i wycieraczki. Dla mnie wynalazcą wycieraczek pozostanie jednak Józef Hofman , polski kompozytor bo jego pomysł zastosował Ford. Ile palił? Nie wiem. Dlaczego taka duża pojemność? Też nie wiem. Mogę przypuszczać iż w tamtych czasach to była jedyna metoda uzyskania odpowiedniej mocy. Jako ciekawostkę podam że do dzisiaj jeździ Fiat S76 z 1911 o pojemności silnika 28,5 litra czyli więcej niż bagażnik Fiata 126P. Osiągnął prędkość 290km/h. Miłośnikom ekologi polecam eksponat w turyńskim muzeum motoryzacji. Znajduje się tam drewniany pojazd zbudowany w 2011 r. wg pomysłu Leonarda da Vinci z 1478 r. Napędza go nakręcany mechanizm ze sprężyną. Początki marki Russo Bałt sięgają 1908 roku, kiedy to belgijski inżynier Charles Fondu – z myślą o rosyjskich bezdrożach - opracował model niezwykle solidnego auta. Fondu trafił do Rosji na osobiste zaproszenie cara Mikołaja II Romanowa, któremu bardzo zależało na uruchomieniu w tamtejszych fabrykach produkcji samochodów wysokiej jakości. Produkcji opracowanego pojazdu podjęła się położona w Rydze (która wówczas pozostawała pod panowaniem rosyjskim) fabryka wagonów kolejowych - Russko-Bałtijskij Wagonnyj Zawod. Tak właśnie zrodziła się marka, która w czasach świetności bez kompleksów stawała w szranki z najbardziej renomowanymi producentami automobili. Ich samochód w 1912 brał udział w morderczym rajdzie Monte Carlo i ukończył go na drugim miejscu. Russo Bałt D24/40 wóz pożarniczy można zobaczyć w muzeum w Rydze. Jest tam w wersji po odrestaurowaniu trochę innej niż prezentowany model. Dziękuję i zapraszam do galerii gdzie model Russo-Bałt D24/40 by Orlik będzie dostępny 24 h/d. Pozdrawiam.
Komentarze
-
Kapitalny samochodzik! Podziwiałem go w pracowni, podziwiam i tutaj. Fajny pomysł z tymi fotkami w tle.
-
Kapitalny samochodzik! Podziwiałem go w pracowni, podziwiam i tutaj. Fajny pomysł z tymi fotkami w tle.