Samolot, który nigdy nie powstał, a ściślej ujmując, nie opuścił stadium projektu (powstał tylko model tunelowy). Planowano co prawda produkcję seryjną, ale z projektu z wielu względów musiano zrezygnować. Może i słusznie gdyż przewidywane osiągi nie były czarujące (pułap aż 1500 m i prędkość maks. ok. 380 km/h), ale takie miało być jego przeznaczenie – tani, lekki myśliwiec, latający na małych wysokości. Prace nad nim były kierowane przez Z. Ciołkosza (znanego m.in. z Żubra i Mewy). Z pewnością gdyby nawet samolot powstał to i tak ustępowałby chociażby P.11, ale jest kilka rzeczy, które moim zdaniem są w nim warte uwagi. Przede wszystkim planowane zastosowanie silnika PZL-WS Foka. Lubię samoloty z rodzimym silnikiem, a nie importowanym, a wiadomo jak przed wojną wyglądały dostawy z zagranicy (wiele naszych samolotów na tym ucierpiało). Ciekawe jest też podwozie z systemem śrubowym (mimo iż prawdopodobnie byłyby z nim same problemy), które miało być częściowo chowane, ale koła pozostawały na zewnątrz w pozycji pionowej (chyba, żeby umożliwić awaryjne lądowanie). Podobają mi się też stalowe cięgna, które miały usztywniać cienkie płaty. To tyle jeśli chodzi o sam samolot. _ _ _ Model bardzo dobrze opracowany przez pana Lecha Kołodzejskiego. Moje ukłony za opracowanie, bo tak naprawdę w dużej części to jego inwencja twórcza (prototyp nigdy nie powstał, a materiałów o projekcie jest niewiele). Bardzo dobrze się go kleiło, ale jest dość wymagający (przynajmniej dla mnie) i trochę pracochłonny. Największym mankamentem są dwa odcienie koloru poszycia niczym w Łosiu z MM (chyba niecelowe i dziwne, że współczesne, komputerowe wydanie ma coś takiego). Jestem bardzo zadowolony z tego jak mi wyszedł, mimo kilku błędów (lekko obrócony celownik, zabrudzenia) i myślę, że robię jakieś postępy. Zdjęcia miały dużą rozdzielczość i starałem się je przycinać, ale niektóre musiały być skompresowane i dlatego mogą wydawać się niewyraźne. Miłego oglądania.

• Wykonanie:
• Skala trudnosci:
• Prezentacja: