Vittorio Veneto, Mały Modelarz 1983r.
- 2020-09-05
- Piterkowiec
- Okręty, statki, żaglowce
Witam serdecznie, po dłuższej nieobecności. Otóż budowa tego modelu przypadła na trudny czas, poniekąd adekwatny do czasu jego wydania. Ale udało się go skończyć po prawie rocznej budowie z licznymi przerwami. No cóż, 37 lat temu Liga Obony Kraju na łamach Małego Modelarza wydała model włoskiego pancernika z okresu II Wojny Światowej Vittorio Veneto. Jest to bodajże drugi model pancernika z tego wydawnictwa, po wydanym w 1976r. pancerniku Rodney. Więc nowy obszar i wyzwanie dla projektantów. I co my tu mamy. Autorem projektu jest Pan Bogusław Czyżyński, który opracował model w podziałce 1:300, określając model jako trudny, o skomplikowanej bryle projektu. I rzeczywiście, wg mnie jak na tamte czasy model prezentował się imponująco, a jego wykonanie nie należało do najprostszych. Autor zadbał aby w modelu nie zabrakło wielu mniejszych detali takich jak radar, anteny, syrena alarmowa, działka p.lot , pontony, wyposażenie pokładów, czy chociażby samolocik i dźwig. Natomiast, największym mankamentem jest niska jakość spasowania obejmująca w zasadzie większość poszczególnych elementów, począwszy od szkieletu kończąc na artylerii głównej czy szalupach ratunkowych. Do tego dochodzi niska jakość kartonu (ze starości), dlatego nie zalecam tego modelu początkującym modelarzom. Instrukcja jak na MM jest nad wyraz skąpa, za to rysunki techniczne dają radę. Przed przystąpieniem do prac, całość polakierowałem caponem od strony nadruku. Niestety nie wystarczyło to aby dostatecznie "ulepszyć" jakość kartonu i podczas prac co rusz miałem problem z mechaceniem i włoskowaniem powierzchni sklejanych części i problem z chwyceniem kleju. Model w zasadzie wykonany jest w standarcie, lecz od siebie dodałem relingi ( kupne z GPM) i okablowanie masztów ( na czuja podpatrując model bliźniaczej Romy z wyd. WAK na Konradusie). Generalnie jestem zadowolony z tego modelu, nie jest to cudo, ale ładnie się prezentuje w gablotce. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do Galerii.
Komentarze
-
Też, należę do klubu miłośników starych MM-ów, ale za ich kaponowanie jednak bym się już nie brał. Twoją walkę z materią oceniam bardzo wysoko. Model jak na swoje leciwe opracowanie robi nadal wrażenie. Niestety ale jest to jedno z wielu tych opracowań, które zniechęcały do klejenia i nigdy przeze mnie nie były ukończone. A winą obarczałem wtedy za to siebie i brak wystarczających umiejętności. I do głowy by mi wtedy nie przyszło, że może być coś kiepsko opracowane. Sorry, ale takie myśli mnie naszły podczas oglądania Twojej galerii. Oczywiście, podziwiam wykonanie i życzę nie mniejszej satysfakcji z następnych dokonań.
-
Wielkie brawa za model i wykonanie, wiekowe MM to duże wyzwanie, ale wspomnień czar to jest to ... Gratulacje, bardzo mi się podoba ten pancernik. Już dałem MT w tym tygodniu, ale rezerwuje na następny tydzień mój głos. Piękny model.
-
Wielkie brawa za model i wykonanie, wiekowe MM to duże wyzwanie, ale wspomnień czar to jest to ... Gratulacje, bardzo mi się podoba ten pancernik. Już dałem MT w tym tygodniu, ale rezerwuje na następny tydzień mój głos. Piękny model.
-
A i ja jeszcze na wieczór zrobiłem się sentymentalny, oglądając jeszcze raz galerie tego pięknego pancernika. Zgadzam się z Bakim, że MM miały najładniejsze budzące wyobraźnię okładki. Okładki taka jak np. ta wprost czarowały. Sąsiad za wino wyprzedawał kolekcję ojca, dużo perełek, a ja wyprowadzałem 7 letnie wino z gąsiora w piwnicy bez wiedzy rodziców, żeby taką właśnie magię poczuć. To były czasy :-). W sumie MM jest jak wino. Im starszy tym bardziej pożółkłe strony i bukiet zapachowy tego kartonu i druku jedyny w swoim rodzaju :-)
-
A i ja jeszcze na wieczór zrobiłem się sentymentalny, oglądając jeszcze raz galerie tego pięknego pancernika. Zgadzam się z Bakim, że MM miały najładniejsze budzące wyobraźnię okładki. Okładki taka jak np. ta wprost czarowały. Sąsiad za wino wyprzedawał kolekcję ojca, dużo perełek, a ja wyprowadzałem 7 letnie wino z gąsiora w piwnicy bez wiedzy rodziców, żeby taką właśnie magię poczuć. To były czasy :-). W sumie MM jest jak wino. Im starszy tym bardziej pożółkłe strony i bukiet zapachowy tego kartonu i druku jedyny w swoim rodzaju :-)
-
Model bardzo ładnie sklejony.Jest czysto i dokładnie .Sam model jest wymagający głównie ze względu na gruby karton (mam go w półce i czeka na swoją kolej).
-
Model bardzo ładnie sklejony.Jest czysto i dokładnie .Sam model jest wymagający głównie ze względu na gruby karton (mam go w półce i czeka na swoją kolej).
-
Huhu, kawał łajby Ci wyszedł. Okręty jak parowozy, mają w sobie ten majestat. Gratuluję
-
Huhu, kawał łajby Ci wyszedł. Okręty jak parowozy, mają w sobie ten majestat. Gratuluję
-
Piękny i wspaniały model - dla mnie sentymentalny . W pełni zgadzam się z autorem co napisał o sklejaniu starych modeli - odskocznia i powrót do przeszłości ( lub ...młodości ) oraz o satysfakcji po wykonaniu takiego modelu. Jak dla mnie Mały Modelarz mial najlepsze okładki - do dziś przemawiają do wyobraźni , z modelam juz gorzej ale jak na tamte czasy był super. Jeszcze raz gratuluje wykonania tego modelu - pozdrowienia dla wszystkich :)
-
Piękny i wspaniały model - dla mnie sentymentalny . W pełni zgadzam się z autorem co napisał o sklejaniu starych modeli - odskocznia i powrót do przeszłości ( lub ...młodości ) oraz o satysfakcji po wykonaniu takiego modelu. Jak dla mnie Mały Modelarz mial najlepsze okładki - do dziś przemawiają do wyobraźni , z modelam juz gorzej ale jak na tamte czasy był super. Jeszcze raz gratuluje wykonania tego modelu - pozdrowienia dla wszystkich :)
-
Zbyszek001, zgadzam się z Tobą, ale i zgadzam się z autorem. Piterkowiec, przez Ciebie (lub dzięki Tobie) kupiłem na aukcji egzemplarz tego modelu. Nie wiem, czy podejmę się kiedyś próby jego sklejenia, zobaczymy. Dla mnie modelarstwo to nie jest najnowsze wydanie, elementy laserowo wycięte, foto trawione, żywica. Dla mnie to sentyment, serce, pasja i radość. I mam to w d... ja głosuję ponownie na MT.
-
Zbyszek001, zgadzam się z Tobą, ale i zgadzam się z autorem. Piterkowiec, przez Ciebie (lub dzięki Tobie) kupiłem na aukcji egzemplarz tego modelu. Nie wiem, czy podejmę się kiedyś próby jego sklejenia, zobaczymy. Dla mnie modelarstwo to nie jest najnowsze wydanie, elementy laserowo wycięte, foto trawione, żywica. Dla mnie to sentyment, serce, pasja i radość. I mam to w d... ja głosuję ponownie na MT.
-
Mój szacunek dla autora. Szkoda,że nie napisałeś tego w opisie.
-
Mój szacunek dla autora. Szkoda,że nie napisałeś tego w opisie.
-
Kawał dobrej, modelarskiej roboty. Podziwiam.
-
Kawał dobrej, modelarskiej roboty. Podziwiam.
-
Dziękuje Panowie zainteresowanie moim modelem i wyrażone opinie. Zdaje sobie sprawę, że nie wszystko wyszło jak powinno, i nie była to do końca wina wycinaki. Niektórzy dziwią się, że co jakiś czas sięgam po takie stare wydania (poprzednio Ił 62, Stefan Batory, Richelieu, czy teraz ten Vittorio Veneo). Te modele (dawne wydania) to kawał historii polskiego modelarstwa kartonowego i wkrótce ich czas czyli realna możliwość ich sklejenia, bezpowrotnie miną. Zobaczcie na tą okładkę, wewnętrzne arkusze nie wyglądały wcale lepiej :) Każdy z nas widzi, że pomiędzy nimi, a obecne wydawanymi jest ogromna przepaść we wszystkich aspektach projektowania, druku i modelowania. Sklejam te modele głownie dla siebie, jest to poniekąd sentyment do tamtych czasów, i taka odskocznia jak to się kiedyś sklejało. Wiadomo, że materiał jest trudny, nieprecyzyjny, niskiej jakości, w którym łatwo się zniechęcić, jeszcze na etapie szkieletu czy oklejania, gdyż rzadko kiedy co pasuje do siebie. Ale po skończonej pracy, wykonanie takiego modelu daje bardzo dużo satysfakcji. To jakby samemu naprawić starego malucha po dziadku :) Obecnie sklejam żaglowiec Olimp i choć jak na razie jest rewelacyjnie spasowany, to czuję przed nim znacznie większy respekt niż przed starymi MM. pozdrawiam serdecznie P.s. Wojok, te obniżenie flagi to moje niedopatrzenie, a nie wyraz żałoby :)
-
Dziękuje Panowie zainteresowanie moim modelem i wyrażone opinie. Zdaje sobie sprawę, że nie wszystko wyszło jak powinno, i nie była to do końca wina wycinaki. Niektórzy dziwią się, że co jakiś czas sięgam po takie stare wydania (poprzednio Ił 62, Stefan Batory, Richelieu, czy teraz ten Vittorio Veneo). Te modele (dawne wydania) to kawał historii polskiego modelarstwa kartonowego i wkrótce ich czas czyli realna możliwość ich sklejenia, bezpowrotnie miną. Zobaczcie na tą okładkę, wewnętrzne arkusze nie wyglądały wcale lepiej :) Każdy z nas widzi, że pomiędzy nimi, a obecne wydawanymi jest ogromna przepaść we wszystkich aspektach projektowania, druku i modelowania. Sklejam te modele głownie dla siebie, jest to poniekąd sentyment do tamtych czasów, i taka odskocznia jak to się kiedyś sklejało. Wiadomo, że materiał jest trudny, nieprecyzyjny, niskiej jakości, w którym łatwo się zniechęcić, jeszcze na etapie szkieletu czy oklejania, gdyż rzadko kiedy co pasuje do siebie. Ale po skończonej pracy, wykonanie takiego modelu daje bardzo dużo satysfakcji. To jakby samemu naprawić starego malucha po dziadku :) Obecnie sklejam żaglowiec Olimp i choć jak na razie jest rewelacyjnie spasowany, to czuję przed nim znacznie większy respekt niż przed starymi MM. pozdrawiam serdecznie P.s. Wojok, te obniżenie flagi to moje niedopatrzenie, a nie wyraz żałoby :)
-
Brawo za sklejenie staruszka wydawniczego. Poradziłeś sobie i zdziwiłbym się gdybyś sobie nie poradził. Ale sam projekt wycinanki jest taki sobie jak na dzisiejsze czasy. Widać te kłopoty z dopasowaniem i widać słabą jakość wydruku. Wydaje mi się, że szkoda Twojego talentu na takie opracowania, no chyba, ze Ci to sprawiło kupę radości. Jeśli tak, to rób co chcesz, abyś się tylko dobrze bawił :)
-
Brawo za sklejenie staruszka wydawniczego. Poradziłeś sobie i zdziwiłbym się gdybyś sobie nie poradził. Ale sam projekt wycinanki jest taki sobie jak na dzisiejsze czasy. Widać te kłopoty z dopasowaniem i widać słabą jakość wydruku. Wydaje mi się, że szkoda Twojego talentu na takie opracowania, no chyba, ze Ci to sprawiło kupę radości. Jeśli tak, to rób co chcesz, abyś się tylko dobrze bawił :)
-
Hmm, w sumie, to szacun, źe Ci się w takim okresie chciało bawić w modelarstwo. Choć z drugiej strony, jako odskocznia od problemów osobistych, to niezła opcja. No a sam model, no cóż, wycinanki się czepiał nie będę :-) Braki i niedoróbki już wytknięto. Spytam tylko, czy ta flaga do pół masztu to specjalnie ? Poza tym, jako całość model bardzo mi się podoba. Sylwetka tego okrętu robi wrażenie. To jest to co tygryski lubią najbardziej :-)
-
Hmm, w sumie, to szacun, źe Ci się w takim okresie chciało bawić w modelarstwo. Choć z drugiej strony, jako odskocznia od problemów osobistych, to niezła opcja. No a sam model, no cóż, wycinanki się czepiał nie będę :-) Braki i niedoróbki już wytknięto. Spytam tylko, czy ta flaga do pół masztu to specjalnie ? Poza tym, jako całość model bardzo mi się podoba. Sylwetka tego okrętu robi wrażenie. To jest to co tygryski lubią najbardziej :-)
-
Nie bedę powtarzał sie po innych ,,model ze względu na wiek może się podobać chociazby za trud jaki w niego włozyłeś,,,ale mnie rażą ,,lufy dział dla mnie są za "proste mogłes zastosowac kalke techniczną i zwijając ja do takiego efektu by utworzyły łagony "stozek: a w tym wykonaniu odbieram je jak jakie rury lub rynny?Trochę psują cały efekt i włozony wysiłek.Sztuka modelarstwa szkutniczego jest bardzo T R U D NA! nie zrażaj się głowa do góry i POWODZENIA
-
Nie bedę powtarzał sie po innych ,,model ze względu na wiek może się podobać chociazby za trud jaki w niego włozyłeś,,,ale mnie rażą ,,lufy dział dla mnie są za "proste mogłes zastosowac kalke techniczną i zwijając ja do takiego efektu by utworzyły łagony "stozek: a w tym wykonaniu odbieram je jak jakie rury lub rynny?Trochę psują cały efekt i włozony wysiłek.Sztuka modelarstwa szkutniczego jest bardzo T R U D NA! nie zrażaj się głowa do góry i POWODZENIA
-
Najpierw niestety. Nie podoba mi się bardzo zrzucając się w oczy podstawa katapulty do samolotów. Poświeciłbym 2 dni na zrobienie jej z drutu, lub kartonu. średnio wyglądają białe dodatki, relingi i anteny. choć fajnie, że zdecydowałeś się na to. Bryła kadłuba w kilku miejscach nie jest dokładna. I znowu spytam. Czemu budujecie z takiego trupa. Gdybyś tyle wysiłku włożył w choćby dobrze skserowany model na kartonie 190, to efekt byłby mega lepszy. Nierówne lufy działek p-lot, to Cie opitolę. Ale to wsio ginie w przepięknym modelu. Choć właśnie czuć starość. Ten model wygląda jak stare teledyski ABBY . Fajne OK ale takie trącające myszką. Ta moda, i jakość wykonania. Choć muzyka wielu się podoba. Model mi się podoba, masa pracy, ogromne umiejętności autora. I niestety efekt tylko średni. Może nie trzeba od razu walić po całości w Halińskiego. Lecz moim zdaniem, sory za ocenę, to już inne czasy, narysowane grubą kresa wszystkie schodnie włazy itp, strasznie kiepsko narysowane reflektory sygnałowe, białe łodzie i kutry są kurde też tak ciut z boku. Nawet ten karton tak dziwnie wygląda, przebarwienia malowania, sam napis nazwy okrętu wygląda jak od reki przedszkolaka. Stare MM nie są jak stare samochody. Nie zyskują na wartości wraz z upływem czasu. Pewnie nie spodoba się wielu z Was moja ocena. Zaznaczam model oceniam wysoko, a umiejętności autora mega wysoko. Model robi duże wrażenie na oglądającym. Jednak moim zdaniem ogromny wysiłek autora nie jest godzien efektu końcowego. Nie dlatego, ze źle zbudowany, ale dlatego, że z kiepskiego materiału nie uszyje sie super kiecki, nawet jak szwy krój itp, będą super. To tak samo wykonana kiecka z dobrego materiału będzie noszona, ta pierwsza zawiśnie w szafie na długie lata. I tak jest ze starymi MM.
-
Najpierw niestety. Nie podoba mi się bardzo zrzucając się w oczy podstawa katapulty do samolotów. Poświeciłbym 2 dni na zrobienie jej z drutu, lub kartonu. średnio wyglądają białe dodatki, relingi i anteny. choć fajnie, że zdecydowałeś się na to. Bryła kadłuba w kilku miejscach nie jest dokładna. I znowu spytam. Czemu budujecie z takiego trupa. Gdybyś tyle wysiłku włożył w choćby dobrze skserowany model na kartonie 190, to efekt byłby mega lepszy. Nierówne lufy działek p-lot, to Cie opitolę. Ale to wsio ginie w przepięknym modelu. Choć właśnie czuć starość. Ten model wygląda jak stare teledyski ABBY . Fajne OK ale takie trącające myszką. Ta moda, i jakość wykonania. Choć muzyka wielu się podoba. Model mi się podoba, masa pracy, ogromne umiejętności autora. I niestety efekt tylko średni. Może nie trzeba od razu walić po całości w Halińskiego. Lecz moim zdaniem, sory za ocenę, to już inne czasy, narysowane grubą kresa wszystkie schodnie włazy itp, strasznie kiepsko narysowane reflektory sygnałowe, białe łodzie i kutry są kurde też tak ciut z boku. Nawet ten karton tak dziwnie wygląda, przebarwienia malowania, sam napis nazwy okrętu wygląda jak od reki przedszkolaka. Stare MM nie są jak stare samochody. Nie zyskują na wartości wraz z upływem czasu. Pewnie nie spodoba się wielu z Was moja ocena. Zaznaczam model oceniam wysoko, a umiejętności autora mega wysoko. Model robi duże wrażenie na oglądającym. Jednak moim zdaniem ogromny wysiłek autora nie jest godzien efektu końcowego. Nie dlatego, ze źle zbudowany, ale dlatego, że z kiepskiego materiału nie uszyje sie super kiecki, nawet jak szwy krój itp, będą super. To tak samo wykonana kiecka z dobrego materiału będzie noszona, ta pierwsza zawiśnie w szafie na długie lata. I tak jest ze starymi MM.
-
Uznanie za tak dobre wykonanie tak leciwego wydania. Relingi go trochę odświeżają, ale się gryzą z rysowanymi schodkami i paroma innymi detalami, lecz wiadomo że to nie wydanie A.H. Całość jednak robi ważenie. Tez go pamiętam ze szkolnych lat. To był jeden z tych "magicznych modeli". Uważam też że Vitorio Veneto, bliźniacza Roma i Littorio to wzór proporcji pancernika. Są takie zgrabne do bólu. Włosi to ładny desing chyba w każdej dziedzinie.
-
Uznanie za tak dobre wykonanie tak leciwego wydania. Relingi go trochę odświeżają, ale się gryzą z rysowanymi schodkami i paroma innymi detalami, lecz wiadomo że to nie wydanie A.H. Całość jednak robi ważenie. Tez go pamiętam ze szkolnych lat. To był jeden z tych "magicznych modeli". Uważam też że Vitorio Veneto, bliźniacza Roma i Littorio to wzór proporcji pancernika. Są takie zgrabne do bólu. Włosi to ładny desing chyba w każdej dziedzinie.
-
Wyszedłeś z tego boju z tarczą .
-
Wyszedłeś z tego boju z tarczą .
-
Dla mnie ten model to kawałek historii, pamiętam jak chciałem żeby znajomy mi go odstąpił za butelkę butapremu-butelka po syropie Guajazyl czy jakoś tak do transakcji nie doszlo. Teraz w temacie wykonanie jak to u Ciebie na bardzo przyzwoitym poziomie a łatwo nie było. I jeszcze jedno porownajcie sobie okładkę tego modelu z najnowszym Hoodem, to zostawiam bez komentarza.
-
Dla mnie ten model to kawałek historii, pamiętam jak chciałem żeby znajomy mi go odstąpił za butelkę butapremu-butelka po syropie Guajazyl czy jakoś tak do transakcji nie doszlo. Teraz w temacie wykonanie jak to u Ciebie na bardzo przyzwoitym poziomie a łatwo nie było. I jeszcze jedno porownajcie sobie okładkę tego modelu z najnowszym Hoodem, to zostawiam bez komentarza.
-
Czysto sklejony. Gratuluję odwagi podjecia takiego wyzwania na tak starym kartonie. MT
-
Czysto sklejony. Gratuluję odwagi podjecia takiego wyzwania na tak starym kartonie. MT
-
Trzeba dobrze się przyjrzeć by gdzieniegdzie dojrzeć ślady tego ciężkiego boju z materią jaki opisałeś na wstępie ale to chyba należy do sztuki. Taki model, niezależnie czy współcześnie wydany czy archiwalny zawsze żąda od modelarza największych umiejętności. Ty wyszedłeś z tego boju na tarczy.
-
Trzeba dobrze się przyjrzeć by gdzieniegdzie dojrzeć ślady tego ciężkiego boju z materią jaki opisałeś na wstępie ale to chyba należy do sztuki. Taki model, niezależnie czy współcześnie wydany czy archiwalny zawsze żąda od modelarza największych umiejętności. Ty wyszedłeś z tego boju na tarczy.
-
Bardzo, bardzo podoba mi się Twoje wykonanie. Kręcą mnie te starsze wydania, ale jakoś nigdy nie miałem odwagi się takiego podjąć. Chyba za bardzo bym kombinował z dodatkami, co w porównaniu do samego opracowania pewnie byłoby przekombinowane. U Ciebie jest idealnie. Nic bym nie zmienił (no, może katapultę bym wydziergał ;p). Jeszcze pozwolę sobie na chwilę prywaty. Do mojego zachwytu dochodzi fakt, że model został wydany w moje narodziny. Poza tym, czeka mnie ciężki weekend, a swoim modelem poprawiłeś mi trochę humor, dziękuję. Ode mnie MT!
-
Bardzo, bardzo podoba mi się Twoje wykonanie. Kręcą mnie te starsze wydania, ale jakoś nigdy nie miałem odwagi się takiego podjąć. Chyba za bardzo bym kombinował z dodatkami, co w porównaniu do samego opracowania pewnie byłoby przekombinowane. U Ciebie jest idealnie. Nic bym nie zmienił (no, może katapultę bym wydziergał ;p). Jeszcze pozwolę sobie na chwilę prywaty. Do mojego zachwytu dochodzi fakt, że model został wydany w moje narodziny. Poza tym, czeka mnie ciężki weekend, a swoim modelem poprawiłeś mi trochę humor, dziękuję. Ode mnie MT!
Też, należę do klubu miłośników starych MM-ów, ale za ich kaponowanie jednak bym się już nie brał. Twoją walkę z materią oceniam bardzo wysoko. Model jak na swoje leciwe opracowanie robi nadal wrażenie. Niestety ale jest to jedno z wielu tych opracowań, które zniechęcały do klejenia i nigdy przeze mnie nie były ukończone. A winą obarczałem wtedy za to siebie i brak wystarczających umiejętności. I do głowy by mi wtedy nie przyszło, że może być coś kiepsko opracowane. Sorry, ale takie myśli mnie naszły podczas oglądania Twojej galerii. Oczywiście, podziwiam wykonanie i życzę nie mniejszej satysfakcji z następnych dokonań.