Shenyang J-5
- 2021-02-27
- Zbyszek001
- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
Shenyang J-5. Model. Pochodzi z wydawnictwa MODEL-KOM. Oznaczony w trzystopniowej skali na 1 - jako Łatwy. I tu schody. Ok. może i części naprawdę mało. Budowa nieskomplikowana. Lecz po zbudowaniu kadłuba opartego na szkielecie dwu wręgowym, zaczynają się schody w postaci usterzenia i skrzydeł. Jako baza do ich budowy służy jedynie jedna podłużnica (dźwigar), JEDNA. Nie ma żadnych innych elementów. A profil skrzydła jest dość skomplikowany. Tym bardziej, że na koniec na skrzydła naklejane są kierownice strug o odpowiednim profilu, musi to pasować do skrzydła. Zbudować skrzydło bez żadnych wzmocnień wręg i to o odpowiednim profilu jest raczej niemożliwe. Do tego wygląda to bardzo eterycznie. I niestety takie jest . Podobnie eterycznie wygląda statecznik pionowy i usterzenie poziome. Usterzenie poziome jest na podłużnicach oddzielnych dla każdego skrzydła co powoduje, że ciężko utrzymać geometrie tak opracowanego usterzenia. Najgorzej jednak jest z wnętrzem podwozia, po prostu jest za grube głębokość jest większa niż grubość skrzydła. Makabra. OK. popłakałem na opracowanie. To model testowy pierwszy samolot od jakiś 30 lat. Popełniłem masę błędów. Ale jest to model po to, żebym się trochę nauczył. Błędy te widać dokładnie w samym modelu. Lotnicy od razu wychwycą nierówności kolejnych segmentów, w kilku miejscach upaćkany karton, wgniecenia, brak symetrii wlotu powietrza. W ogóle ten wlot to historia która sama sobą żyje. Nie będę Tu płakał nad jego opracowaniem bo dobry modelarz to z kiepskiego wyciągnie fajny model. Mi się nie udało. Pomimo tego jak wygląda. Jestem zadowolony, że dostał mi się w łapy. Sporo się nauczyłem, nawet jak widzicie niektóre krawędzie natarcia są nie do końca dobre. Ale to inna bajka, sądziłem, że skrzydła mają mieć opływ laminarny, jakież było moje zdziwienie. Chętnie posłucham waszych opinii, i od razu dodam, nie ukrywajcie żadnych swoich uwag. To taka nauka pisania w klasach 1-3. Mam nadzieje niedługo wejść do podstawówki, ale musze się jeszcze sporo pouczyć. Zapraszam na kilak fotek.
Komentarze
-
Wszystkie błędy w wykonaniu i opracowaniu tego modelu sam doskonale opisałeś.
-
Andrzeju niczym. Tak mi się marzy para przeciwników i na ziemi i w powietrzu z wojny yom kipur, koreańskiej, wietnamskiej. I rywali dwu stron żelaznej kurtyny. Szkoda, że tak słabym echem przeszła po Europie wojna Indyjsko Pakinstanska. Niestety z tego powodu i sprzęt tam używany jest mało popularnyi w kartonie nieosiągalny. Teraz kończę kolejny sowiecki myśliwiec odrzutowy Jak 23. I jak pewnie pamiętasz ciągle na warsztacie Centurion. Mam z nim masę kłopotów ale chyba już niedługo zacznę kończyć. Zatem bez zaskokow. SZAMANIE Relację założę ale dopiero z kolejnym samolotem o ile w miarę szybko się nim zajmę. Teraz toczę wojnę z cienką kredą. Na razie wygrywa kreda. Przecież w relacji NIK nie powie żeby kleju na bazie wody używać niezwykle ostrożnie, bo minimalnie za dużo i kreda pomarszczoną jak pampers noworodka. Takie rzeczy muszę sam dotknąć. Ale o tym innym razem.
-
Andrzeju niczym. Tak mi się marzy para przeciwników i na ziemi i w powietrzu z wojny yom kipur, koreańskiej, wietnamskiej. I rywali dwu stron żelaznej kurtyny. Szkoda, że tak słabym echem przeszła po Europie wojna Indyjsko Pakinstanska. Niestety z tego powodu i sprzęt tam używany jest mało popularnyi w kartonie nieosiągalny. Teraz kończę kolejny sowiecki myśliwiec odrzutowy Jak 23. I jak pewnie pamiętasz ciągle na warsztacie Centurion. Mam z nim masę kłopotów ale chyba już niedługo zacznę kończyć. Zatem bez zaskokow. SZAMANIE Relację założę ale dopiero z kolejnym samolotem o ile w miarę szybko się nim zajmę. Teraz toczę wojnę z cienką kredą. Na razie wygrywa kreda. Przecież w relacji NIK nie powie żeby kleju na bazie wody używać niezwykle ostrożnie, bo minimalnie za dużo i kreda pomarszczoną jak pampers noworodka. Takie rzeczy muszę sam dotknąć. Ale o tym innym razem.
-
W zasadzie wszystkie błędy Zbyszku powytykałeś sam i nie dajesz nam "przyjemności" w ich wytknięciu :)) Strasznie paskudny model sobie wybrałeś do sklejenia. Czyli teraz masz już w kolekcji: budowlę, żaglowiec, pancerkę kołową i gąsienicową, s-f, samolot - czym następnym zaskoczysz?
-
W zasadzie wszystkie błędy Zbyszku powytykałeś sam i nie dajesz nam "przyjemności" w ich wytknięciu :)) Strasznie paskudny model sobie wybrałeś do sklejenia. Czyli teraz masz już w kolekcji: budowlę, żaglowiec, pancerkę kołową i gąsienicową, s-f, samolot - czym następnym zaskoczysz?
-
Sam posypałeś głowę popiołem więc wielkiego pola do marudzenia nie zostawiasz. Za to kabinka wyszła Ci fachowo!
-
Sam posypałeś głowę popiołem więc wielkiego pola do marudzenia nie zostawiasz. Za to kabinka wyszła Ci fachowo!
-
Trochę niespodziankę sprawiłeś tym odrzutem. O wadach nie będę pisać, w końcu to Twój debiut w tej materii. Ogólnie wygląda nieźle i ważne że satysfakcja jest. Ma ładna kolorystykę i doskonale wpisuje się w okres w którym kleisz pancerkę. Drut ołowiany to zły wybór na podwozie. Do tego polecam drut stalowy ze spinacza biurowego.
-
Trochę niespodziankę sprawiłeś tym odrzutem. O wadach nie będę pisać, w końcu to Twój debiut w tej materii. Ogólnie wygląda nieźle i ważne że satysfakcja jest. Ma ładna kolorystykę i doskonale wpisuje się w okres w którym kleisz pancerkę. Drut ołowiany to zły wybór na podwozie. Do tego polecam drut stalowy ze spinacza biurowego.
-
Jak już napisano. Nie ma powodów do rozpaczy, a raczej do radości z całkiem fajnego modelu. Błędy wytknięto. Zastanawiało mnie , że klapy podwozia dotykają prawie ziemi. Przecież przy lądowaniu wszystko by pourywał, ale doczytałem się powodu. Tutaj niestety musi być drut . Puki co podetnij te klapy od dołu o 3 mm i będzie lepiej. Na przyszłość potwierdzam, że klejenie na jedną wręgę daje zdecydowanie lepsze efekty. Taka sugestia.: Gdybyś zrobił relację to pewnie dało by się uniknąć pewnych błędów, o których napisano, bo Koledzy naprowadzili by Cię na właściwy trop. Jest OK. czekam na kolejny samolot.
-
Jak już napisano. Nie ma powodów do rozpaczy, a raczej do radości z całkiem fajnego modelu. Błędy wytknięto. Zastanawiało mnie , że klapy podwozia dotykają prawie ziemi. Przecież przy lądowaniu wszystko by pourywał, ale doczytałem się powodu. Tutaj niestety musi być drut . Puki co podetnij te klapy od dołu o 3 mm i będzie lepiej. Na przyszłość potwierdzam, że klejenie na jedną wręgę daje zdecydowanie lepsze efekty. Taka sugestia.: Gdybyś zrobił relację to pewnie dało by się uniknąć pewnych błędów, o których napisano, bo Koledzy naprowadzili by Cię na właściwy trop. Jest OK. czekam na kolejny samolot.
-
Hmm, podwójne zaskoczenie. Po pierwsze, że zrobiłeś samolot, a po drugie, że zrobiłeś model, niczym ze starego MM - a :-[ Nie krytykuję tego, tylko jestem zdziwiony. Do Twoich uwag, dorzucił bym jeszcze to, że ta kopułka na owiewce powinna być przyklejona tym niebieskim okienkiem do tyłu. To zdaje się jest lustro - można było to przeszklić. Druga sprawa, to rurka pitota - powinna być równoległa do toru lotu. W przyszłości sugeruję kleić kadłub na jedną wręgę. Mi to długo jakoś nie szło, ale warto, bo daje to lepszy efekt. Fotki spoko, choć koła na białym tle źle wychodzą. A ogólnie, hmm, z pewnej odległości, jak napisał wings, masz fajny samolot :-)
-
Hmm, podwójne zaskoczenie. Po pierwsze, że zrobiłeś samolot, a po drugie, że zrobiłeś model, niczym ze starego MM - a :-[ Nie krytykuję tego, tylko jestem zdziwiony. Do Twoich uwag, dorzucił bym jeszcze to, że ta kopułka na owiewce powinna być przyklejona tym niebieskim okienkiem do tyłu. To zdaje się jest lustro - można było to przeszklić. Druga sprawa, to rurka pitota - powinna być równoległa do toru lotu. W przyszłości sugeruję kleić kadłub na jedną wręgę. Mi to długo jakoś nie szło, ale warto, bo daje to lepszy efekt. Fotki spoko, choć koła na białym tle źle wychodzą. A ogólnie, hmm, z pewnej odległości, jak napisał wings, masz fajny samolot :-)
-
Gdyby nie ten retusz to było całkiem nieźle. Szkoda, że nie trafiłeś lepiej z kolorami.
-
Gdyby nie ten retusz to było całkiem nieźle. Szkoda, że nie trafiłeś lepiej z kolorami.
-
Oczywiście golenie to kolejne danie ciała zrobiłem z drutu ołowianego. Dla mnie pancerniaka to podstawowe tworzywo z racji na możliwości. Tutaj ciężar modelu spowodował to, że model osiadł na osłonach wnęk podwozia. Taka nauczka na przyszłość, że takie modelarstwo lotnicze to ciut inna bajka.
-
Oczywiście golenie to kolejne danie ciała zrobiłem z drutu ołowianego. Dla mnie pancerniaka to podstawowe tworzywo z racji na możliwości. Tutaj ciężar modelu spowodował to, że model osiadł na osłonach wnęk podwozia. Taka nauczka na przyszłość, że takie modelarstwo lotnicze to ciut inna bajka.
-
Zbyszku, tak obficie opisałeś wszystkie za i przeciw, wszystkie błędy w opracowaniu i te popełnione przez Ciebie, że właściwie nie czego dodawać. No, chyba że golenie podwozia, ale o tym wiesz. W opisie zmień usterzenie pionowe na poziome. Nie jestem żadnym mistrzem modelarstwa, tylko fanem, dlatego uważam, że sklejanie to przede wszystkim przyjemność i satysfakcja. Modele oglądam z pewnej odległości i jest OK. Ten Twój też nie jest aż taki zły jak napisałeś, ale jak na pancerniaka to liczyłem na latający czołg czyli A-10 :).
-
Zbyszku, tak obficie opisałeś wszystkie za i przeciw, wszystkie błędy w opracowaniu i te popełnione przez Ciebie, że właściwie nie czego dodawać. No, chyba że golenie podwozia, ale o tym wiesz. W opisie zmień usterzenie pionowe na poziome. Nie jestem żadnym mistrzem modelarstwa, tylko fanem, dlatego uważam, że sklejanie to przede wszystkim przyjemność i satysfakcja. Modele oglądam z pewnej odległości i jest OK. Ten Twój też nie jest aż taki zły jak napisałeś, ale jak na pancerniaka to liczyłem na latający czołg czyli A-10 :).
Wszystkie błędy w wykonaniu i opracowaniu tego modelu sam doskonale opisałeś.