Niemiecka armata plot Flak 36/37 88mm (Fliegerabwehrkanone)

Niemiecka armata plot Flak 36/37 88mm (Fliegerabwehrkanone)
  • Pojazdy kołowe
  • Waloryzacja
Wydanie: 1996 No01-02 Flak 36/37 Seria: Military Model Wydawnictwo: Haliński Andrzej Skala: 1:25
Model tygodnia 2021/20

Model kreślony ręcznie, druk na papierze kredowym. Wycinanka zawiera: 8 arkuszy kolorowych elementów, 2 arkusze z instrukcją budowy, 2 arkusze ze zdjęciami surówki oraz, rysunkami pocisków oraz oznaczeniami działa oraz 1 arkusz opisowy. Ilość godzin pracy: 131 Ilość elementów szkieletu: konstrukcja bezszkieletowa Ilość elementów: 885 Ilość szablonów: 0 (a przydałyby się) Numeracja: 1-121 (a,b,c...) Uplastycznienia: właściwie wszystko prócz kół jest ruchome; kratowane stopnie; metalowe pokrętła; przeszklenie celownika; przeszklone światła odblaskowe; trójwymiarowe felgi; nity; śruby; nawoje na bębnach; przewody na łożu działa; zawiasy na skrzyniach i podstawka. Model w oznakowaniu 9 dywizji pancernej SS. Przy budowie wspierałem się dwiema galeriami oraz zdjęciami użyczonymi od Kordiana Kumora, za co bardzo dziękuję. Z wycinanki wyrzuciłem również felgi 2D i zastąpiłem je trójwymiarowymi. Przed przystąpieniem do prac arkusze potraktowałem dwukrotnie od strony zadrukowanej lakierem półmatowym Vallejo. Ogólnie wszystko do siebie pasuje, choć czasem było za mało miejsca by coś przymocować. Model klejony głównie BCG, uni-mag introligatorskim, CA oraz Pattex universal do klejenia dużych powierzchni. Najtrudniejsze jest osadzenie armaty na wózkach. Haki nawlekałem pęsetą na zatrzaski. Haki przy dziale należy zamontować węziej niż przewiduje to wycinanka. Ruchome jest właściwie wszystko. Sporo elementów jest zdejmowalnych i przemieszczalnych. Kartonowy model z wieloma ruchomymi elementami to gwarancja wiotkości i niestabilności. Nie trzyma się to w ręku jak odważnik kilogramowy a jak chuchro, które zamiast odjechać zaraz odleci z wiatrem. Ruchomego nie zrobiłem jedynie celownika a wydaje mi się, że powinien on taki być. Nie miałem kompletnie pomysłu jak wykonać ruchome koła tak, by nie wysuwały się z drutów. Zadowolony jestem z kątomierza, choć nie wiem, do czego służy druga wskazówka, ta jest statyczna z racji dużego ścisku elementów na obrotowej rurce. Model do połowy klejony był o normalnych godzinach, ale jak tylko urodziło mi się dzieciątko prace przesunęły się od 23 do czasem 1-2 w nocy i tak praktycznie co dzień. Podsumowując model kleiło mi się dość przyjemnie do czasu aż nie został ogłoszony "nowy wał". Zapraszam do krytyki...

Komentarze

  1. anber2021-05-23 23:17:22

    No i czemu nie strzela, skoro wszystko się rusza. Galerie ogląda się jak film z ćwiczeń wojskowych. Załaduj. Cel. Rozładuj. Gratuluję wykonania. Dużo misternej roboty. Podziwiam. MTeż się podoba ;-)

  1. dw.wrzesinski2021-05-22 20:51:03

    ahhh zapomniałem... warmiak66 to, że u mnie cezar to czysty przypadek... w ogóle to chciałem zrobić oznakowanie armaty z największą ilością białych pasów - by jak najwięcej na niej ozdobników było. Kiedy doszedłem do tego etapu w ogóle zapomniałem, że lufa ma kilka oznakowań i wziąłem pierwsze lepsze na matę, oryrałem to, pohańbiłem i pomarszczyłem... drugie podejście z cezarem już było udane :)

  1. peter2021-05-22 14:51:12

    Model bardzo ładnie wykonany z duża ilością ruchomych elementów. Robi wrażenie. Oczywiście 3 x max i głos na Mt.

  1. Jerry K2021-05-22 08:46:42

    Bardzo przydatne informacje. Jak widać BCG na kredzie też daje radę :). Dziękuję. I jeszcze raz gratuluję.

  1. dw.wrzesinski2021-05-22 08:15:55

    Otóż BCG radzi sobie świetnie z kredą. Kiedy rozcinasz arkusz kredy krawędź nie jest zaimpregnowana a jedynie wierzchnia część elementu. Następna etap to retusz i impregnacja krawędzi rzadkim BCG. Ja wycinałem całe grupy elementów, które wiedziałem że będę montował za pomocą wodnego BCG. Nasączyłem krawędzie, nadmiar starłem lekko rąsią i zostawiłem do zaschnięcia. Po wyschnięciu jedną z zaimpregnowanych krawędzi nasączałem bardzo gęstym BCG, który parował sobie przez 7-10 dni i łączyłem. Jeśli poprawnie zostały wytrasowane linie a element dość dobrze trzymał kształt bez kleju to BCG łapał na styk niczym CA. Pamiętaj, że wtedy sklejasz nie czysty karton a zaimpregnowane krawędzi więc łączysz klej z klejem :) A co do impregnacji np całej powierzchni elementu od spodu BCG to tego akurat się wystrzegam, kreda jest na tyle wiotka i miękka że wystarczy prętem po podkładce pod mysz przejechać. Ja swoją podkładkę przeciąłem na 4 części i jak do zrolowania małą średnicę kładę jedną na drugiej i na dość małych średnicach drucianych wyrabiam. Jeden jedyny raz naśliniłem zrolowany element na kredzie od spodu i strasznie sie pomarszczył - zwróć uwagę na podstawę masztu od okrętu Bartolomeo Colleoni (kartonowy walec, w który włożyłem 3mm pręt bukowy). Są zmarszczki może nie aż tak widoczne ale jednak.

  1. Jerry K2021-05-22 07:49:39

    Jestem pod wrażeniem. Tyle detali. Tyle elementów ruchomych. Na Twoim modelu można przestudiować jak ta cała maszyneria była rozstawiana i nakierowywana na cel. A to słynna armata:). Ekstra. Gratuluję. PS. Napisz jeszcze, jeśli Możesz, jak klej BCG radził sobie z papierem kredowym. Czy nic się nie rozklejało. Generalnie - czy użyty do „kredy” daje takie same efekty i stwarza podobne możliwości jak na zwykłym papierze (mam na myśli kształtowanie - zaokrąglanie nasączonych klejem części)

  1. warmiak662021-05-21 16:44:04

    Wykonałes dobrą robotę,,model w wydaniu Halińskiego też mam w kolekcji ,ty wykonałes w wersji "Cezar"a ja wykonałem w wersji "Bruno" 5 dywizji pancernej w "Afrika Korps"Duzo detali i mrowie elementów,,"drobiazgów" /swego czasu eksponowałem na tutejszym forum mój model/ale to było dawno.Za odwage w ty wydaniu dam najwyższe noty Pozdrawiam.

  1. sztukmistrz2021-05-21 14:16:23

    świetne wykonanie modelu, aczkolwiek osobiście uważam, że kreda to zupełnie nie pasuje do tego modelu, jeszcze kilka i będzie bateria ;)

  1. szaman2021-05-21 10:58:09

    Pięknie wykonany model. Koledzy juz wszystko napisali. Podziwiam za szczegółowość i dokładność. MT.

  1. Wojok2021-05-21 02:27:44

    Świetny model. Pięknie wykonany. I nie chodzi mi już o te ruchome części, ale o ilość drobnicy i dokładność klejenia. Specjalny szacun za dokonanie tego na kredzie. Bardzo ładnie zaprezentowany model jak i proces "produkcji". MT bez szemrania :-) P.s. jeżeli chodzi o bębny z kablami, to następnym razem wstaw między boczne tarcze grubsze cylindry z czarnymi bokami i na nie nawiń jedną warstwę "kabla". W ten sposób będą wyglądać na grubo nawinięte :-)

  1. dw.wrzesinski2021-05-20 16:46:35

    Bardzo dziękuję za pochwały ale nie zrobiłem nic niezwykłego. Skleiłem zgodnie z ekhm... instrukcją... Ciągnik już wyciągnięty na wierzch stosu modelarskiej makulatury a co do podstawki już jedzie ale raczej będzie zwykłą dębowa płyta z przyklejonymi etykietami obu modeli tzn baterii działa oraz ciagnika.

  1. marszalek242021-05-20 13:34:27

    Aż się spociłem, gdy przeczytałem, jakie trudności miałeś do pokonania! Z głębokim niepokojem przechodzę do oglądania zdjęć a tam wszystko do siebie idealnie pasuje. Jak, do stu tysięcy złamanych skalpeli, tego dokonałeś!?!?!? Tak poważnie, to jestem pełen podziwu dla Twojej pracy. To, co tu pokazujesz, to istne cacuszko-zabaweczka. Super-Liga!!! Fajnie byłoby przyczepić tę armatę do jakiegoś ciągnika. Koniecznie, ale to koniecznie musisz dorobić ładną podstawkę z jakąś trawką itd. Ten model nie tylko o nią się prosi ale wręcz zasługuje. A i jeszcze, jakieś pieniążki rozsypały Ci się po planie.

  1. tulipan740i2021-05-19 16:50:12

    Z tego co wyczytałem, to są przewody służące do łączności baterii z przyrządem centralnym baterii. Kilka baterii zostało odpowiednio rozmieszczone w terenie i każda z nich miała być połączona z centralą która koordynowała kierowanie ogniem. Zagadka wyjaśniona.

  1. tulipan740i2021-05-19 16:10:04

    Też o tym myślałem, że nie ma automatu ładującego, więc może tak jak piszesz. Ale technologia niemiecka z tamtych lat potrafi zaskakiwać:-).

  1. dw.wrzesinski2021-05-19 16:08:03

    Raczej nie, bo jak to działo załadować. Może przewód od radiotelegrafistów / szyfrantów, którzy z dala od huku pracowali.

  1. tulipan740i2021-05-19 15:33:25

    No właśnie diabeł wie co to jest:-). Raczej żadne liny, ponieważ na kolorowych foto modeli te zwoje są czarne jak węże gumowe, albo jakieś przewody wielożyłowe. Może istnieje możliwość obsługi armaty z pewnej odległości i te przewody służą do komunikacji z załogą? To taka moja luźna teoria. Tutaj jest na to zbliżenie . https://weaponsandwarfare.files.wordpress.com/2017/10/vfdfdvdv.jpg Ja zawsze zbieram wszelkie kabelki. Nawet bebeszyłem stare ładowarki GSM. Można uzyskać z nich już w czarnym kolorze różnej grubości przewody. Mowa tu o małych średnicach. Albo takie zwoje można wykonać na przyszłość z przewodów telekomunikacyjnych, tylko mało kiedy są czarne, więc trzeba by było je malować.

  1. dw.wrzesinski2021-05-19 15:15:56

    Dokumentacja fotograficzna jest dość bogata jednak tylko 2 ujęcia znalazłem wózków z bębnami - większość jest bez. https://static.wikia.nocookie.net/firearmcentral/images/b/b1/8%2C8cm_FlaK_18_L-56_SdAh201_right.jpg/revision/latest/scale-to-width-down/1000?cb=20170831164001 http://www.kfzderwehrmacht.de/SdAh201.jpg na sznury mi to nie wygląda dlatego nie dawałem nici, raczej jakieś węże, stąd pomysł by nawinąć cynę... z drugiej strony jest tego więcej niż ja nawinąłem :|

  1. tulipan740i2021-05-19 15:05:39

    Chyba się nie zrozumieliśmy. Pytam o oryginał prawdziwej armaty, nie oryginał wycinanki. Paski raczej mają szerokość. Pytam raz ciekawości a dwa, żeby wiedzieć czego to ma być imitacja i czym można zastąpić tą problematyczną cynę.

  1. dw.wrzesinski2021-05-19 14:55:27

    W orginale do zwinięcia jest zakreskowany pasek, który swoją średnicą odpowiada mniej więcej nawojom które wykonałem.

  1. tulipan740i2021-05-19 11:16:37

    Napisz czy w oryginale na szpule są nawijane jakieś linki, węże, czy przewody?

Rezultaty 0 - 20 z 27 pozycji

Zaloguj się aby podzielić się swoimi komentarzami z innymi.

Nie posiadasz konta na Kartonowki.pl? - Zarejestruj się i zostań jednym z Nas! Logowanie