MK VI CRUSADER III
- 2023-01-19
- EnisP

- Pojazdy gąsienicowe
- Waloryzacja
Bardzo stary,rozpadający się wręcz egzemplarz Małego Modelarza odratowany i sklejony. Trzeba było przywaloryzować ze względu na stan papieru,złe opracowanie i wiele innych. Nie kleiłem nic chyba 10 lat i chciałem odkurzyć narzędzia jakimś starym szrotem nim wezmę się za jakiś modelik.
Komentarze
-
Boję się , że nie dotyczasz mego komentarza do końca, to zaproponuję, żebyś obejrzał mój pierwszy po powrocie do modelarstwa czołg Pz II jest w mojej galerii, celowo go nie usunąłem. Myślałem, że skleiłem coś mega odlotowego, a koledzy pojechali po nim, jak Tajson po rywalu. NOKAUT, no na początku tez mnie zabolało tam gdzieś w środku. Potem popatrzyłem na model ich oczami bez emocji. Mieli racje. Zacząłem tutaj się uczyć i już kleje chyba ciut lepiej. Moim zdaniem, masz dwa wyjścia, 1. Obrazić się, pożuć to fantastyczne hobby, nie wracać do modelarstwa i zapomnieć, ciut jeszcze popielęgnujesz urazę i zapomnisz. Nie pojeździsz po wystawach modelarskich, nie poznasz świetnych ludzi, nie zanurzysz się w jednym z najlepszych hobby dającym masę satysfakcji. WYJŚCIE 2 jest inna droga, weź do serca uwagi, Tutaj raczej żadna nie była złośliwa, dla samej złośliwości. Wydrukuj sobie łatwy darmowy model, sklej go starannie, najlepiej załóż relacje w dziale relacje z budowy, relację, posłuchaj uwag naprawdę świetnych modelarzy. Dlaczego sugeruję druk darmowego modelu. Bo jak coś zabolisz, to łatwo wydrukować drugi egzemplarz części. I ucz się a jak masz trochę talentu. Po tym modelu widać, że dobrze dajesz rade, jest sporo dobrych momentów w tym czołgu, to zaczniesz budować naprawdę mega modele. Czego Ci najszczerzej życzę. I na koniec witaj na forum i już nigdy nie klej ze starocia. OK nie skomentuje modelu. Prawie wszystko powiedziane, a nie chodzi o to, żeby jeszcze dowalić.
-
Model wygląda na nieźle sklejony , natomiast reszta już nie specjalnie ładnie wygląda.(Patrz nity za duże i to na bandażach kół , czy też imitacja błota ).
-
Model wygląda na nieźle sklejony , natomiast reszta już nie specjalnie ładnie wygląda.(Patrz nity za duże i to na bandażach kół , czy też imitacja błota ).
-
Model wydaje się być starannie sklejony, ale przesadnie wielkie nity (śruby?), "kamuflaż" i zagipsowane gąsienice nie pasują do niego. Mimo wszystko cieszę się, że mamy nowego "nawróconego". ;-) Pierwsze koty za płoty. No to lu - najlepszego w Nowym Roku.
-
Model wydaje się być starannie sklejony, ale przesadnie wielkie nity (śruby?), "kamuflaż" i zagipsowane gąsienice nie pasują do niego. Mimo wszystko cieszę się, że mamy nowego "nawróconego". ;-) Pierwsze koty za płoty. No to lu - najlepszego w Nowym Roku.
-
Popeczek dobrze prawi, polać mu :-)
-
Popeczek dobrze prawi, polać mu :-)
-
Ale Ty się nie denerwuj , że poszło trochę krytyki. Bierz pod uwagę, że wielu na tym portalu to prawdziwi fachowcy sklejania modeli z papieru i tak też okiem fachowca oceniają :-) wszystkie opinie nie mają na celu zdenerwować czy zniechęcić. Mojego Camela też kiedyś zbesztano i słusznie, bo zbudowałem go na szybko dla zabawy :-) nie wkurzaj się na krytykę a wręcz przeciwnie, wychwytuj rady ;-) ja wiele się już nauczyłem w tym hobby dzięki poradom bardziej doświadczonych . Ten portal to kopalnia wiedzy na temat budowy modeli ;-)
-
Ale Ty się nie denerwuj , że poszło trochę krytyki. Bierz pod uwagę, że wielu na tym portalu to prawdziwi fachowcy sklejania modeli z papieru i tak też okiem fachowca oceniają :-) wszystkie opinie nie mają na celu zdenerwować czy zniechęcić. Mojego Camela też kiedyś zbesztano i słusznie, bo zbudowałem go na szybko dla zabawy :-) nie wkurzaj się na krytykę a wręcz przeciwnie, wychwytuj rady ;-) ja wiele się już nauczyłem w tym hobby dzięki poradom bardziej doświadczonych . Ten portal to kopalnia wiedzy na temat budowy modeli ;-)
-
No to jak sklejanie z dzieckiem dla zabawy to sporo tłumaczy.
-
No to jak sklejanie z dzieckiem dla zabawy to sporo tłumaczy.
-
Ech , mówiłem że papier się sypał , był zniszczony, prawie dziurawy miejscami , błoto z cementu można poskrobać i zostanie tylko kurz, natomiast nity chciałem zrobić sobie z izolacji , żeby były takie duże bo nie jest to żaden model za ch.. wie ile z jakiego wydawnictwa tylko stary pogryziony przez myszy arkusz ze strychu , którego szkoda mi było wyrzucać i tak oryginalnie sobie go zrobiłem z dzieckiem .
-
Ech , mówiłem że papier się sypał , był zniszczony, prawie dziurawy miejscami , błoto z cementu można poskrobać i zostanie tylko kurz, natomiast nity chciałem zrobić sobie z izolacji , żeby były takie duże bo nie jest to żaden model za ch.. wie ile z jakiego wydawnictwa tylko stary pogryziony przez myszy arkusz ze strychu , którego szkoda mi było wyrzucać i tak oryginalnie sobie go zrobiłem z dzieckiem .
-
Koledzy mają rację, skoda, że go tak mocno pobrudziłeś, bo wygląda na to, ze masz bardzo dobrą rękę do klejenia.
-
Koledzy mają rację, skoda, że go tak mocno pobrudziłeś, bo wygląda na to, ze masz bardzo dobrą rękę do klejenia.
-
Zdecydowanie lepiej by wyglądał bez tej, pożal się Boże "waloryzacji". Niestety, ale w takim wydaniu wygląda trochę groteskowo. I... i to wszystko.
-
Zdecydowanie lepiej by wyglądał bez tej, pożal się Boże "waloryzacji". Niestety, ale w takim wydaniu wygląda trochę groteskowo. I... i to wszystko.
-
Taaaa, zdecydowanie nity z izolacji to słaby pomysł. Na przyszłość sam już się domyślasz, żeby ich nie stosować. A już zamocowane na gumowych bandażach na kołach to już si-fi trochę :-P . Z błotem faktycznie przesadziłeś. Ja zrobiłem to samo kiedyś z Su-76 i już więcej nigdy , bo szkoda efektu sklejania. Znacznie lepiej zainwestować parę groszy w suche pastele i pobrudzić panzera niż go oblepiać błotem. Jeżeli eksperymentuje aż na tym czołgu to wypróbuj techniki malowania, kurzenia , preshiding itp.
-
Taaaa, zdecydowanie nity z izolacji to słaby pomysł. Na przyszłość sam już się domyślasz, żeby ich nie stosować. A już zamocowane na gumowych bandażach na kołach to już si-fi trochę :-P . Z błotem faktycznie przesadziłeś. Ja zrobiłem to samo kiedyś z Su-76 i już więcej nigdy , bo szkoda efektu sklejania. Znacznie lepiej zainwestować parę groszy w suche pastele i pobrudzić panzera niż go oblepiać błotem. Jeżeli eksperymentuje aż na tym czołgu to wypróbuj techniki malowania, kurzenia , preshiding itp.
-
Nity można też zrobić przy pomocy strzykawki z igła i wikolu.
-
Nity można też zrobić przy pomocy strzykawki z igła i wikolu.
-
Witaj na forum. Miło, że po latach zdecydowałeś się wrócić do hobby. Poligon doświadczalny i bardzo dobrze. Teraz będziesz wiedział obudzony w nocy, że za dużo błota albo unikać jak ognia tej wszędobylskiej izolacji zamiast nitów i nie tylko :-). Niestety, na kołach wygląda tragicznie:-(. Dlaczego izolacją okleiłeś też bandaże kół? Jeżeli chcesz robić dobre nity to nawet nie kupuj ciętych laserem. Kup małe wycinaki 0.5/08/1/1,2/1,5 i sam je rób. Na pewno wyjdą o niebo lepsze. Wyniesie to też taniej niż miałbyś co chwila zamawiać lasery. Gdyby usunąć kilka błędów w budowie, wyszedłby nawet niezły czołg. Mimo to gratuluję nawrócenia:-). Czekamy na kolejny model.
-
Witaj na forum. Miło, że po latach zdecydowałeś się wrócić do hobby. Poligon doświadczalny i bardzo dobrze. Teraz będziesz wiedział obudzony w nocy, że za dużo błota albo unikać jak ognia tej wszędobylskiej izolacji zamiast nitów i nie tylko :-). Niestety, na kołach wygląda tragicznie:-(. Dlaczego izolacją okleiłeś też bandaże kół? Jeżeli chcesz robić dobre nity to nawet nie kupuj ciętych laserem. Kup małe wycinaki 0.5/08/1/1,2/1,5 i sam je rób. Na pewno wyjdą o niebo lepsze. Wyniesie to też taniej niż miałbyś co chwila zamawiać lasery. Gdyby usunąć kilka błędów w budowie, wyszedłby nawet niezły czołg. Mimo to gratuluję nawrócenia:-). Czekamy na kolejny model.
-
Muszę przyznać, że gałązki żywotnika jako kamuflaż wyglądają mocno groteskowo;)
-
Muszę przyznać, że gałązki żywotnika jako kamuflaż wyglądają mocno groteskowo;)
-
Wydaje mi się że w 94 roku karton w Małym Modelarzu był już trochę lepszy. Jakoś tak mi nie pasują te nity zrobione z izolacji po kablu i to brudzenie, myślę że bez tego wyglądałby lepiej. A jeśli już chciałeś poprawić wygląd modelu można było pomalować cały czołg na zielono. Na razie nie będę oceniał, niech wypowiedzą się nasi eksperci od pancerki.
-
Wydaje mi się że w 94 roku karton w Małym Modelarzu był już trochę lepszy. Jakoś tak mi nie pasują te nity zrobione z izolacji po kablu i to brudzenie, myślę że bez tego wyglądałby lepiej. A jeśli już chciałeś poprawić wygląd modelu można było pomalować cały czołg na zielono. Na razie nie będę oceniał, niech wypowiedzą się nasi eksperci od pancerki.
Boję się , że nie dotyczasz mego komentarza do końca, to zaproponuję, żebyś obejrzał mój pierwszy po powrocie do modelarstwa czołg Pz II jest w mojej galerii, celowo go nie usunąłem. Myślałem, że skleiłem coś mega odlotowego, a koledzy pojechali po nim, jak Tajson po rywalu. NOKAUT, no na początku tez mnie zabolało tam gdzieś w środku. Potem popatrzyłem na model ich oczami bez emocji. Mieli racje. Zacząłem tutaj się uczyć i już kleje chyba ciut lepiej. Moim zdaniem, masz dwa wyjścia, 1. Obrazić się, pożuć to fantastyczne hobby, nie wracać do modelarstwa i zapomnieć, ciut jeszcze popielęgnujesz urazę i zapomnisz. Nie pojeździsz po wystawach modelarskich, nie poznasz świetnych ludzi, nie zanurzysz się w jednym z najlepszych hobby dającym masę satysfakcji. WYJŚCIE 2 jest inna droga, weź do serca uwagi, Tutaj raczej żadna nie była złośliwa, dla samej złośliwości. Wydrukuj sobie łatwy darmowy model, sklej go starannie, najlepiej załóż relacje w dziale relacje z budowy, relację, posłuchaj uwag naprawdę świetnych modelarzy. Dlaczego sugeruję druk darmowego modelu. Bo jak coś zabolisz, to łatwo wydrukować drugi egzemplarz części. I ucz się a jak masz trochę talentu. Po tym modelu widać, że dobrze dajesz rade, jest sporo dobrych momentów w tym czołgu, to zaczniesz budować naprawdę mega modele. Czego Ci najszczerzej życzę. I na koniec witaj na forum i już nigdy nie klej ze starocia. OK nie skomentuje modelu. Prawie wszystko powiedziane, a nie chodzi o to, żeby jeszcze dowalić.