Japoński samolot myśliwski Mitsubishi J2M3
- 2023-04-05
- haydee

- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
Wiesz, że przegrywasz wojnę, masz coraz bardziej uszczuplone zasoby i coraz mniej czasu na reagowanie na pojawiające się wciąż nowe zagrożenia. Zaczynasz adaptować to co obecnie posiadasz ale realia pokazują, że nie zawsze jest to skuteczne. Kto w Japonii w 1939 kiedy to kończono specyfikację na szybki myśliwiec przechwytujący mógł myśleć, że przyjdzie im bronić macierzyste wyspy przed nalotami bombowców, no nie było to pewnie brane pod uwagę. Ale taki czas nadszedł, więc bierzesz ten szybki myśliwiec, doładowujesz go 4 ciężkimi działkami 20mm, silnik i tak bez tego sprawiał dużo problemów, teraz jest tylko gorzej. Wspinasz się na wysokość ponad 6000m to jeszcze się okazuje, że brak turbiny nie pozwala na szaleństwa ale jakoś udaje się nawiązać walkę z B29. A jak już Amerykanie zmieniają tryb nalotów na nocne to brak radarów całkowicie pozbawia te samoloty możliwości zwalczania bombowców. Tak w skrócie można opisać Mitsubishi Raiden w wersji J2M3. Mój model nr 2. Ten model to chyba pozycja obowiązkowa dla kogoś kto zaczyna lub wraca do modelarstwa. Świetnie spasowany, prosta nie za bardzo zdetalowana konstrukcja a przede wszystkim posiadający „uroczy” kształt. Chciałem skleić MM z 1996 ale niestety był nie dostępny na Allegro, był tam jednak w wydaniu z 1984. Po otworzeniu przesyłki 40 letni karton nie wyglądał na coś co da się kształtować, prędzej zastąpić opłatek na wigilii ale impregnacja Kaponem podziałała. Karton nabrał fajnej sprężystości. Z elementów z poza wycinanki zastosowałem: kołpak śmigła toczony z korka od wina, zbiornik paliwa toczony z grubej drewnianej kredki, koła toczone ze sprasowanej tektury i mikro rurki na działka.
Komentarze
-
Model ładnie wykonany i w porównaniu do Łosia widać duży postęp.
-
Ja tam nie widzę w tym opisie żadnej mowy obrończej czy też zachwytu. Kolega opisał, to tak jak to widzieli od swojej strony Japończycy i jak reagowali na konkretne zagrożenie. Taki zabieg często jest spotykany w literaturze. Nie znaczy to, że kolega pochwala ich za to co robili w czasie II wojny światowej. "Szanowne grono" zdaje sobie sprawę z okrucieństw wojny i to nie tylko ze strony Niemieckiej i Japońskiej, bo okrucieństwa się zdarzały po każdej stronie, ale o niektórych się raczej nie pisze, bo to "nie wypada". Odwołanie do Ameryki raczej niestosowne, gdyż post jest zamieszczony na polskim forum i my mamy inna mentalność niż Amerykanie, którzy z byle czego robią widły i lecą z tym do sądu. Tak więc może lepiej nie dramatyzować zbyt mocno.
-
Ja tam nie widzę w tym opisie żadnej mowy obrończej czy też zachwytu. Kolega opisał, to tak jak to widzieli od swojej strony Japończycy i jak reagowali na konkretne zagrożenie. Taki zabieg często jest spotykany w literaturze. Nie znaczy to, że kolega pochwala ich za to co robili w czasie II wojny światowej. "Szanowne grono" zdaje sobie sprawę z okrucieństw wojny i to nie tylko ze strony Niemieckiej i Japońskiej, bo okrucieństwa się zdarzały po każdej stronie, ale o niektórych się raczej nie pisze, bo to "nie wypada". Odwołanie do Ameryki raczej niestosowne, gdyż post jest zamieszczony na polskim forum i my mamy inna mentalność niż Amerykanie, którzy z byle czego robią widły i lecą z tym do sądu. Tak więc może lepiej nie dramatyzować zbyt mocno.
-
Kiedyś też wykonałem ten model. Z sentymentu do starego MM, daję dobre noty. Pozdrawiam.
-
Kiedyś też wykonałem ten model. Z sentymentu do starego MM, daję dobre noty. Pozdrawiam.
-
Nie chcę bić piany ani wywoływać burzy w szklance wody, ale jeszcze raz nawiążę do dramaturgii. Absolutnie nie chcę narzucać nikomu mojego punktu widzenia, ale nie rozumiem tonu apologii \ zachwytu, a właśnie tak odbieram opis powstania tego myśliwca. Takie odniosłem wrażenie. Przypomnę zatem szanownemu gronu, że Japończycy byli zbrodniarzami wojennymi, w bezwzględności, "nieludzkości" i okrucieństwie dorównującymi Niemcom, choć może na skalę nie aż tak wielką, choć skala w przypadku zbrodni nie musi grać aż tak wielkiej roli. Zbrodnia to zbrodnia. Ich wojna, to nie tylko starcia z Amerykanami, ale też wcześniej m.in. w Chinach, Mandżurii i paru innych miejscach. Nie wiem, czego zabrakło, MOŻE pełniejszej wiedzy o rycerzach kwitnącej wiśni. Nam tu, w Europie, bezdyskusyjnie bliższe są poczynania Niemców, bo dotknęły bezpośrednio nas samych. O wojnie na Pacyfiku najczęściej wiemy tyle, że ścierali się Amerykanie z Japończykami i pewnie niewiele więcej, ale zbrodniarze, to zbrodniarze. Myślę, że Niemcom takiej dramatycznej laurki szanowny kolega by nie napisał. Nie zamieściłby też zapewne takiego opisu na forum amerykańskim, bo znając mentalność Amerykanów mógłby wylądować w sądzie. Warto chyba zwracać uwagę na to, kim się zachwycamy i komu wystawiamy laurki. Takie mam wrażenie. Tylko tyle.
-
Nie chcę bić piany ani wywoływać burzy w szklance wody, ale jeszcze raz nawiążę do dramaturgii. Absolutnie nie chcę narzucać nikomu mojego punktu widzenia, ale nie rozumiem tonu apologii \ zachwytu, a właśnie tak odbieram opis powstania tego myśliwca. Takie odniosłem wrażenie. Przypomnę zatem szanownemu gronu, że Japończycy byli zbrodniarzami wojennymi, w bezwzględności, "nieludzkości" i okrucieństwie dorównującymi Niemcom, choć może na skalę nie aż tak wielką, choć skala w przypadku zbrodni nie musi grać aż tak wielkiej roli. Zbrodnia to zbrodnia. Ich wojna, to nie tylko starcia z Amerykanami, ale też wcześniej m.in. w Chinach, Mandżurii i paru innych miejscach. Nie wiem, czego zabrakło, MOŻE pełniejszej wiedzy o rycerzach kwitnącej wiśni. Nam tu, w Europie, bezdyskusyjnie bliższe są poczynania Niemców, bo dotknęły bezpośrednio nas samych. O wojnie na Pacyfiku najczęściej wiemy tyle, że ścierali się Amerykanie z Japończykami i pewnie niewiele więcej, ale zbrodniarze, to zbrodniarze. Myślę, że Niemcom takiej dramatycznej laurki szanowny kolega by nie napisał. Nie zamieściłby też zapewne takiego opisu na forum amerykańskim, bo znając mentalność Amerykanów mógłby wylądować w sądzie. Warto chyba zwracać uwagę na to, kim się zachwycamy i komu wystawiamy laurki. Takie mam wrażenie. Tylko tyle.
-
Hmm, sam samolot mnie się nie podoba - beczułka taka :-/ Ale model, to już inna para kaloszy. Bardzo ładnie go skleiłeś. Elegancko dopasowane segmenty, bardzo ładny kokpit. Jednak, jako, że ja bardzo lubię stare MM -y w standardzie, to nie podobają mi się: kołpak śmigła, dodatkowy zbiornik paliwa i rury wydechowe silnika. Zdecydowanie wolałbym żeby były wykonane z papieru. No ale cóż - nie mój cyrk, nie moje małpy. Ale zgadzam się z jednym wcześniej oceniającym, że ten model to duży krok do przodu. Fajny model :-)
-
Hmm, sam samolot mnie się nie podoba - beczułka taka :-/ Ale model, to już inna para kaloszy. Bardzo ładnie go skleiłeś. Elegancko dopasowane segmenty, bardzo ładny kokpit. Jednak, jako, że ja bardzo lubię stare MM -y w standardzie, to nie podobają mi się: kołpak śmigła, dodatkowy zbiornik paliwa i rury wydechowe silnika. Zdecydowanie wolałbym żeby były wykonane z papieru. No ale cóż - nie mój cyrk, nie moje małpy. Ale zgadzam się z jednym wcześniej oceniającym, że ten model to duży krok do przodu. Fajny model :-)
-
Uwagi o modelu koledzy już dali, a ja napiszę o dramaturgii, mnie się bardzo podoba, bardzo fajny styl i wyraźnie budowane napięcie. Takie "dodatki", to "dodatkowe" smaczki i na "dodatek" co za zakres wiedzy!!! Brawo :)
-
Uwagi o modelu koledzy już dali, a ja napiszę o dramaturgii, mnie się bardzo podoba, bardzo fajny styl i wyraźnie budowane napięcie. Takie "dodatki", to "dodatkowe" smaczki i na "dodatek" co za zakres wiedzy!!! Brawo :)
-
Kilminster: tak oryginalne wydanie z 84 miało oszklenie w opcji. Co do zbiornika paliwa, jest wytoczony pod dokładny wymiar ale jak dla mnie problem wynika z rozjazdu kolorów spodniej części kadłuba i tego zbiornika. Spód modelu jest lekko niebieskawy i taką też dobrałem farbę na zbiornik. Ale na zdjęciach druk poszedł w kierunku szarego natomiast zbiornik stał sie bardziej intensywny i błyszczący. Musze pomyśleć czy da się tu coś pozmieniać żeby wyglądało naturalniej, może właśnie jakiś lekko szary mat ?
-
Kilminster: tak oryginalne wydanie z 84 miało oszklenie w opcji. Co do zbiornika paliwa, jest wytoczony pod dokładny wymiar ale jak dla mnie problem wynika z rozjazdu kolorów spodniej części kadłuba i tego zbiornika. Spód modelu jest lekko niebieskawy i taką też dobrałem farbę na zbiornik. Ale na zdjęciach druk poszedł w kierunku szarego natomiast zbiornik stał sie bardziej intensywny i błyszczący. Musze pomyśleć czy da się tu coś pozmieniać żeby wyglądało naturalniej, może właśnie jakiś lekko szary mat ?
-
Noob: wariant M3 (temat tego postu) pojawia się dopiero pod koniec 1943 z przekazaniem początkiem 1944, dzieje się to już po pierwszych amerykańskich nalotach na Kuryle w połowie 1943 roku. Naloty dywanowe z użyciem B29 jeszcze daleko przed nimi ale Japończycy zaczynają zauważać to zagrożenie i jego skutki stąd próba montażu silniejszego/skuteczniejszego uzbrojenia w 4 działka 20mm do walki z bombowcami. Najwyrażniej nie są zadowoleni bo w kolejnej modyfikacji M4 montują nawet na kadłubie ukośnie działka tak aby można strzelać do góry ponieważ kiedy w 1944 pojawiły się B29 to pułap na którym te bombowce operowały był po prostu dla nich problematyczny. Ten problem rozwiązali dopiero w M5 gdy użyli sprężarki pozwalającej uzyskiwać zwiększoną prędkości na wyższym pułapie. Dla mnie jest to próba reagowania na nowe problemy z użyciem dostępnego sprzętu który miał swoje ograniczenia, na rozwój czegoś nowego po prostu nie było zasobów. A co do opisu i jego dramaturgii, kiedyś oglądałem dokument o burzach ogniowych wywołanych przez bombardowania na drewnianą zabudowę japońskich miast z bardzo gęstym zaludnieniem. Japońscy sztabowcy doskonale zdawali sobie sprawę z potencjalnych skutków takich bombardowań i faktycznie można powiedzieć że pracowali z nożem na gardle.
-
Noob: wariant M3 (temat tego postu) pojawia się dopiero pod koniec 1943 z przekazaniem początkiem 1944, dzieje się to już po pierwszych amerykańskich nalotach na Kuryle w połowie 1943 roku. Naloty dywanowe z użyciem B29 jeszcze daleko przed nimi ale Japończycy zaczynają zauważać to zagrożenie i jego skutki stąd próba montażu silniejszego/skuteczniejszego uzbrojenia w 4 działka 20mm do walki z bombowcami. Najwyrażniej nie są zadowoleni bo w kolejnej modyfikacji M4 montują nawet na kadłubie ukośnie działka tak aby można strzelać do góry ponieważ kiedy w 1944 pojawiły się B29 to pułap na którym te bombowce operowały był po prostu dla nich problematyczny. Ten problem rozwiązali dopiero w M5 gdy użyli sprężarki pozwalającej uzyskiwać zwiększoną prędkości na wyższym pułapie. Dla mnie jest to próba reagowania na nowe problemy z użyciem dostępnego sprzętu który miał swoje ograniczenia, na rozwój czegoś nowego po prostu nie było zasobów. A co do opisu i jego dramaturgii, kiedyś oglądałem dokument o burzach ogniowych wywołanych przez bombardowania na drewnianą zabudowę japońskich miast z bardzo gęstym zaludnieniem. Japońscy sztabowcy doskonale zdawali sobie sprawę z potencjalnych skutków takich bombardowań i faktycznie można powiedzieć że pracowali z nożem na gardle.
-
Fajnie wyszedł, choć mam wrażenie, że wznios płatów jest zdecydowanie za duży. Ale podkreślam - WRAŻENIE. Chciałbym też spytać skąd tak dramatyczny, w tonie niemal heroicznym, opis powstania Raidena? Zupełnie jakbyś im współczuł ;) Można przy tym odnieść wrażenie, że Japończycy zabrali się za projektowanie tego myśliwca mając już nóż przystawiony do gardła, czyli ok. roku 1944, a to chyba nie do końca prawda. Jak bowiem podają źródła oficjalne, koncepcja szybkiego myśliwca wysokościowego pojawiła się w zakładach Mitsubishi już w 1938, jednak z uwagi na priorytet na produkcję A6M, koncepcję tę odłożono na ok. rok, stale jednak opracowując specyfikację, którą ukończono we wrześniu '39. Prace projektowe rozpoczęto w '40, a pierwszy prototyp powstał w lutym '42. Owszem, prace nie gnały jak tabun mustangów i nie dały od razu w pełni funkcjonalnego myśliwca bez wad, ale były prowadzone sukcesywnie. Pierwszy nalot B-29 na Japonię odbył się 15.06.44., a "już" we wrześniu '44 Raideny zaczęły zwalczać amerykańskie bombowce, więc chyba nie do końca Japończycy zabrali się za Raidena w panice i tak jakby na łapu-capu, co wynikałoby z Twego opisu. Chyba, że czegoś nie zrozumiałem. Ale model - powtórzę - fajny.
-
Fajnie wyszedł, choć mam wrażenie, że wznios płatów jest zdecydowanie za duży. Ale podkreślam - WRAŻENIE. Chciałbym też spytać skąd tak dramatyczny, w tonie niemal heroicznym, opis powstania Raidena? Zupełnie jakbyś im współczuł ;) Można przy tym odnieść wrażenie, że Japończycy zabrali się za projektowanie tego myśliwca mając już nóż przystawiony do gardła, czyli ok. roku 1944, a to chyba nie do końca prawda. Jak bowiem podają źródła oficjalne, koncepcja szybkiego myśliwca wysokościowego pojawiła się w zakładach Mitsubishi już w 1938, jednak z uwagi na priorytet na produkcję A6M, koncepcję tę odłożono na ok. rok, stale jednak opracowując specyfikację, którą ukończono we wrześniu '39. Prace projektowe rozpoczęto w '40, a pierwszy prototyp powstał w lutym '42. Owszem, prace nie gnały jak tabun mustangów i nie dały od razu w pełni funkcjonalnego myśliwca bez wad, ale były prowadzone sukcesywnie. Pierwszy nalot B-29 na Japonię odbył się 15.06.44., a "już" we wrześniu '44 Raideny zaczęły zwalczać amerykańskie bombowce, więc chyba nie do końca Japończycy zabrali się za Raidena w panice i tak jakby na łapu-capu, co wynikałoby z Twego opisu. Chyba, że czegoś nie zrozumiałem. Ale model - powtórzę - fajny.
-
Model bardzo mi się podoba mam też sentyment do starych roczników MM :) Gratuluje fajnie wykonany, czyściutko, karton wiekowy pewnie nie pomagał ;) Zgadzam sie z przedmówcami kołpak lekko do dopracowania - albo szpachla albo nowy z innego tworzywa korek sie słabo nadaje :) mi tez kolor zbiornika nie podchodzi ja osobiscie bym sobie darował niestety dobranie kolory do starych wydań graniczy z cudem :)
-
Model bardzo mi się podoba mam też sentyment do starych roczników MM :) Gratuluje fajnie wykonany, czyściutko, karton wiekowy pewnie nie pomagał ;) Zgadzam sie z przedmówcami kołpak lekko do dopracowania - albo szpachla albo nowy z innego tworzywa korek sie słabo nadaje :) mi tez kolor zbiornika nie podchodzi ja osobiscie bym sobie darował niestety dobranie kolory do starych wydań graniczy z cudem :)
-
W galerii Łosia domagałeś się Kolego weryfikacji progresu. Choć nie wiem czy Raiden był drugim klejonym przez Ciebie modelem bezpośrednio po PZL, to tutaj widać skok umiejętności do przodu. Biorę pod uwagę zmagania z dość wymagającym kartonem, co tylko podwyższa moją ocenę. Można się nieco przyczepić do wykonania kołpaka, czy dodatkowego zbiornika paliwa, ale jeśli chodzi o formowanie kartonu, czy czyste (staranne) klejenie, to jest bardzo dobrze. Czekam na dalsze prezentacje. Opis "japończyka" zacny.
-
W galerii Łosia domagałeś się Kolego weryfikacji progresu. Choć nie wiem czy Raiden był drugim klejonym przez Ciebie modelem bezpośrednio po PZL, to tutaj widać skok umiejętności do przodu. Biorę pod uwagę zmagania z dość wymagającym kartonem, co tylko podwyższa moją ocenę. Można się nieco przyczepić do wykonania kołpaka, czy dodatkowego zbiornika paliwa, ale jeśli chodzi o formowanie kartonu, czy czyste (staranne) klejenie, to jest bardzo dobrze. Czekam na dalsze prezentacje. Opis "japończyka" zacny.
-
Na początku myślałem że skleiłeś go z ksero ale po przeczytaniu opisu jestem pełen podziwu jak poradziłeś sobie z takim wiekowym kartonem i powiem ci że nie wygląda ten model na 40 lat
-
Na początku myślałem że skleiłeś go z ksero ale po przeczytaniu opisu jestem pełen podziwu jak poradziłeś sobie z takim wiekowym kartonem i powiem ci że nie wygląda ten model na 40 lat
-
Szacuneczek za ten model, za podjęcie tematu. Bardzo ładnie to wszystko poskładałeś biorąc pod uwagę to wiekowe wydanie. Bardzo ładne przeszklenie (czy to w ogóle wycinanka przewidywała ?). Jedyne co mi tutaj zupełnie nie pasuje to to coś niebieskiego pod kadłubem. Bomba ? Torpeda ? Zbiornik ? Cokolwiek to jest pasuje jak kwiatek do kożucha, sorry, ale nie "kupuję" tego...
-
Szacuneczek za ten model, za podjęcie tematu. Bardzo ładnie to wszystko poskładałeś biorąc pod uwagę to wiekowe wydanie. Bardzo ładne przeszklenie (czy to w ogóle wycinanka przewidywała ?). Jedyne co mi tutaj zupełnie nie pasuje to to coś niebieskiego pod kadłubem. Bomba ? Torpeda ? Zbiornik ? Cokolwiek to jest pasuje jak kwiatek do kożucha, sorry, ale nie "kupuję" tego...
-
Bardzo mi się podoba wykonanie. Z tak wiekowym kartonem poradziłeś sobie rewelacyjnie. Model nabrał żywych kolorów. Okazuje się, że też jesteś dobrym tokarzem :-). Sam lubię sobie coś tam przetoczyć to pochwalę koła i zbiornik paliwa, ale kołpak z korka wyszedł chropowaty. Jak chcesz toczyć większe stednice to na tą kredkę nawiń cienki papier klejony na CA, żeby powiększyć średnicę materiału a następnie szlifuj. Finalnie zalej jeszcze raz CA i przeszlifuj na gotowo. Powinno wyjść malinowo:-). Gratulacje tak udanego staruszka. :-).
-
Bardzo mi się podoba wykonanie. Z tak wiekowym kartonem poradziłeś sobie rewelacyjnie. Model nabrał żywych kolorów. Okazuje się, że też jesteś dobrym tokarzem :-). Sam lubię sobie coś tam przetoczyć to pochwalę koła i zbiornik paliwa, ale kołpak z korka wyszedł chropowaty. Jak chcesz toczyć większe stednice to na tą kredkę nawiń cienki papier klejony na CA, żeby powiększyć średnicę materiału a następnie szlifuj. Finalnie zalej jeszcze raz CA i przeszlifuj na gotowo. Powinno wyjść malinowo:-). Gratulacje tak udanego staruszka. :-).
Model ładnie wykonany i w porównaniu do Łosia widać duży postęp.