Samolot myśliwski P-51B Mustang
- 2023-07-02
- haydee

- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
Policzyłem wystawione na Kartonówkach modele i jest to 43 model Mustanga (w różnych wersjach i malowaniach) oraz 16 z tego wydania. Powiedziane o nim zostało już tyle że mogę jedynie potwierdzić, że jest super zaprojektowany/spasowany (z wyjątkiem tylnego zawieszenia, które trzeba trochę przerobić po swojemu żeby było montowalne) i niestety ma całą paletę kolorów które nie zgrywają się ze sobą w niektórych miejscach na samolocie. Posiada różne odcienie tego samego koloru jeżeli zostały wydrukowane na różnych stronach wycinanki. Może jest to też kwestia mojego wydania. Owiewka kupowana na gotowo do modelu, bomby malowane, przez gapiostwo nakleiłem ja na za gruby karton co uniemożliwiało rolowanie, a kolor wydruku ze skanu nie był zbyt dobry. Reszta standard. Jeżeli chodzi o samolot z modelu, to Stanisław Skalski latał na nim dopiero od kwietnia 1944 jako dowódca 133 Skrzydła Myśliwskiego, w skład którego wchodziły polskie Dywizjony 306, 315, a także 129 Dywizjon Myśliwski RAF. Odniósł na nim swoje dwa ostatnie zwycięstwa, oba to Bf 109 w walce nad Tillières. Potem 2 sierpnia przekazał dowództwo nad nim Janowi Zumbachowi a sam wyjechał do Stanów na szkolenie dla oficerów sztabowych. Nie jest więc to główny samolot naszego asa. Więcej zwycięstw odnosił na Spitfire’ach, Hurricane’ach czy naszym P11C we wrześniu 1939r. Czytając historię Pana skalskiego odnoszę wrażenie, że oprócz wspaniałych umiejętności pilotażu, posiadania tego mitycznego 6 zmysłu pozwalającego mu na osiąganie tych świetnych wyników to posiadał też ogromną ilość fartu. Latał praktycznie nieprzerwanie przez całą wojnę w Polsce, nad Anglia, Francją, w rejonie Morza Śródziemnego i nad Afryką. Owszem był postrzelony w nogę ale przy takiej ilości lotów to statystycznie jakaś przypadkowa kula mogła zakończyć całkowicie jego historię. Dopiero po powrocie do kraju pokonała go ówczesna władza. Co do samego samolotu to znalazłem takie ciekawostki, wszystkich wersji Mustanga P-51 wyprodukowano 15 486 sztuk. Szacuje się, że na jednego strąconego Mustanga przypada 19 zniszczonych samolotów wroga. Przypisuje mu się zniszczenie blisko 5000 niemieckich maszyn, wliczając w to myśliwce odrzutowe Me 262. Po II WŚ brały jeszcze udział na większą skalę w wojnie w Wietnamie a w wielu krajach zniknęły z pierwszej linii służby dopiero w latach 70’ych. Potem wciąż był produkowany i modyfikowany do nowych ról, między innymi jako samolot szturmowy i przeciw partyzancki (środkowa Ameryka) aż do 1984 kiedy USAF prowadziła próby ostatnich wersji rozwojowych. To tylko potwierdza jak udana konstrukcja trafiła się amerykanom, mim że na początku była to tylko ich oferta na zapytanie RAF’u o szybki, ciężko uzbrojony myśliwiec. Sami nie byli nim zainteresowani aż do 1943 roku. A już W 1944 roku prezydent Harry Truman określił Mustanga mianem „aerodynamicznie najdoskonalszego samolotu pościgowego, jaki istnieje”. Ostatnie zdjęcie to to co szykuje się na matę.
Komentarze
-
Jest OK. Nie ma się nad czym zbytnio rozwodzić. Nie wszystkie opracowania pozwalają osiągnąć efekt na oszałamiającym poziomie. Patrząc na gotowy model należy brać na to poprawkę. Pozdrawiam.
-
tulipan740i: masz rację z tym wolantem, to bylo jakieś dziwne pójście na łatwiznę :)
-
tulipan740i: masz rację z tym wolantem, to bylo jakieś dziwne pójście na łatwiznę :)
-
Nieźle wyszedł Ci ten dziki koń w normandzkich barwach. :-) Jest parę wymęczonych miejsc, ale ogólnie ładnie go poskładałeś. Wnęki podwozia i fajny kokpit podnoszą pozytywny odbiór, ale wolant lepiej było pomalować bo przez tak ładne oszklenie widać, że to drucior miedziany. :-)
-
Nieźle wyszedł Ci ten dziki koń w normandzkich barwach. :-) Jest parę wymęczonych miejsc, ale ogólnie ładnie go poskładałeś. Wnęki podwozia i fajny kokpit podnoszą pozytywny odbiór, ale wolant lepiej było pomalować bo przez tak ładne oszklenie widać, że to drucior miedziany. :-)
-
Od razu widać, że to MM, gruba krecha :) Model ładnie sklejony. Podoba mi się. Co do retuszu to ja z tym problemu nie mam, bo nie retuszuję modeli, ale jak robiłem czołg Cromwell z retuszem właśnie to na zdjęciach tenże retusz całkowicie odbiegał od koloru nadruku, a w rzeczywistości był nie do odróżnienia. Nie wiem dlaczego tak się czasami dzieje, ale należy pamiętać, że oko widzi inaczej niż aparat. Inne spektrum.
-
Od razu widać, że to MM, gruba krecha :) Model ładnie sklejony. Podoba mi się. Co do retuszu to ja z tym problemu nie mam, bo nie retuszuję modeli, ale jak robiłem czołg Cromwell z retuszem właśnie to na zdjęciach tenże retusz całkowicie odbiegał od koloru nadruku, a w rzeczywistości był nie do odróżnienia. Nie wiem dlaczego tak się czasami dzieje, ale należy pamiętać, że oko widzi inaczej niż aparat. Inne spektrum.
-
Ja tak na serio podziwiam lotników, ale sam lotniczy nie jestem. Mustangiem zawsze mi się podobały. Mam w swoich zbiorach do budowy na kiedyś tam mustanga w barwach gwardii narodiwej z 1954 roku. Opis modelu świetny. Model wygląda bardzo dobrze. Po prostu mi się podoba.
-
Ja tak na serio podziwiam lotników, ale sam lotniczy nie jestem. Mustangiem zawsze mi się podobały. Mam w swoich zbiorach do budowy na kiedyś tam mustanga w barwach gwardii narodiwej z 1954 roku. Opis modelu świetny. Model wygląda bardzo dobrze. Po prostu mi się podoba.
-
Model dobrze sklejony. Faktycznie kolor retuszu trochę się odznacza, przy owiewce też widać walkę. Na plus, symetria i ogólna sylwetka. Sam miałem chetkę na tego Mustanga, ale zrezygnowałem przez grafikę i błędy graficzne. Niemniej jednak da się podrasować to opracowanie, co Koledzy na forum zaprezentowali. Zaś co do osoby generała Skalskiego i stwierdzenia, że ponad wymienione przymioty dobrego - jeśli nie wybitnego lotnika posiadał również szczęście, to na myśl przyszły mi dwie historie ze wspomnień w/wym, gdzie faktycznie jeszcze przed 1939 rokiem, dwukrotnie podczas lotów ocalił go chyba tylko fart. Swoją drogą polecam książkę "Czarne krzyże nad Polską". W życiorysie Generała wręcz druzgocące jest nie tylko to jak został potraktowany po wojnie przez władze PRL, ale i przez osoby z najbliższego otoczenia niemalże u schyłku swojego życia.
-
Model dobrze sklejony. Faktycznie kolor retuszu trochę się odznacza, przy owiewce też widać walkę. Na plus, symetria i ogólna sylwetka. Sam miałem chetkę na tego Mustanga, ale zrezygnowałem przez grafikę i błędy graficzne. Niemniej jednak da się podrasować to opracowanie, co Koledzy na forum zaprezentowali. Zaś co do osoby generała Skalskiego i stwierdzenia, że ponad wymienione przymioty dobrego - jeśli nie wybitnego lotnika posiadał również szczęście, to na myśl przyszły mi dwie historie ze wspomnień w/wym, gdzie faktycznie jeszcze przed 1939 rokiem, dwukrotnie podczas lotów ocalił go chyba tylko fart. Swoją drogą polecam książkę "Czarne krzyże nad Polską". W życiorysie Generała wręcz druzgocące jest nie tylko to jak został potraktowany po wojnie przez władze PRL, ale i przez osoby z najbliższego otoczenia niemalże u schyłku swojego życia.
-
Model ładnie wykonany ale faktycznie kolor dobrany do retuszu różni się trochę od koloru modelu.
-
Model ładnie wykonany ale faktycznie kolor dobrany do retuszu różni się trochę od koloru modelu.
-
AndDi: retusz robiłem farbami akrylowymi i wiem, że to brzmi trochę słabo ale na żywo wyglądają naprawdę w miarę fajnie dobrane i nie odróżniają się aż tak od reszty. Nie wiem czy to może być kwestia tego, że karton jest zmatowiony caponem a farby lekko błyszczące i obiektyw skupia się na nich dając taki fluorescencyjny efekt. Ale jest to tylko moja dywagacja. Na obronę dodam, że właśnie oddałem ten zestaw córce : ). W galerii wrzuciłem zdjęcie zestawu tych farb dla przestrogi.
-
AndDi: retusz robiłem farbami akrylowymi i wiem, że to brzmi trochę słabo ale na żywo wyglądają naprawdę w miarę fajnie dobrane i nie odróżniają się aż tak od reszty. Nie wiem czy to może być kwestia tego, że karton jest zmatowiony caponem a farby lekko błyszczące i obiektyw skupia się na nich dając taki fluorescencyjny efekt. Ale jest to tylko moja dywagacja. Na obronę dodam, że właśnie oddałem ten zestaw córce : ). W galerii wrzuciłem zdjęcie zestawu tych farb dla przestrogi.
-
Sklejony i wyprofilowany bardzo ładnie, ale znowu nawaliłeś z retuszem. Czym Ty go robisz, że tak słabo Ci wychodzi i na dodatek niezbyt dobrze dobrane kolory. Trochę szkoda, bo samolot naprawdę pięknie sklejony, a i fotki wyszły też bardzo ładnie.
-
Sklejony i wyprofilowany bardzo ładnie, ale znowu nawaliłeś z retuszem. Czym Ty go robisz, że tak słabo Ci wychodzi i na dodatek niezbyt dobrze dobrane kolory. Trochę szkoda, bo samolot naprawdę pięknie sklejony, a i fotki wyszły też bardzo ładnie.
-
Ładny wykon . Gratulacje.
-
Ładny wykon . Gratulacje.
Jest OK. Nie ma się nad czym zbytnio rozwodzić. Nie wszystkie opracowania pozwalają osiągnąć efekt na oszałamiającym poziomie. Patrząc na gotowy model należy brać na to poprawkę. Pozdrawiam.