Przedstawiam Wam dziś model odpoczynkowy, bo jako taki został przedstawiony przez wydawnictwo WAK na czarnym forum. Sklejało się przyjemnie, nie zauważyłem żadnych błędów w spasowaniu a świetne opracowanie graficznie autorstwa Marcina Dworzeckiego tylko zachęca do zacaponowania i pocięcia arkuszy. Właśnie, to mój pierwszy ukończony model, gdzie impregnowałem arkusze przed wycinaniem, więc pewnie zostanie do niego sentyment. Ukończony, bo pierwszy rozpoczęty to Fw 190 D-9 udający papugę z wydawnictwa Haliński, od którego Me 263 był "odskocznią", obecny stan prac nad "Papugą" na ostatnim zdjęciu galerii. Jedyna trudność to dobre przymocowanie skrzydeł do kadłuba bo nie przewidziano typowych oklejek, ale wydaje mi się, że wyszło całkiem dobrze. Model dostał dodatkowo 3 warstwy błyszczącego lakieru a potem jedną matowego. Sama konstrukcja jak każdy późnowojenny niemiecki samolot, może rozbudzać wyobraźnię, ale nie ma co tkwić w obłudzie, że odrzutowce mogłyby uratować rzeszę ;). Mimo to Luftwaffe a zwłaszcza tzw. "Luftwaffe 46" jest moim ulubionym tematem modelarskim, oczywiście bez uwielbienia dla zbrodniczej ideologii jaką wyznawali Niemcy 80 lat temu. Osobiście mam nadzieję doczekać się opracowania w papierze w skali 1:33 Focke Wulfa Ta 400 ale to takie marzenie. Zapraszam do galerii.