P-51 Mustang "Czerwone Ogony", 332nd Fighter Group, 302nd Fighter Squadron
- 2023-07-11
- warmiak66

- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
- Waloryzacja
Kolejny P-51 Mustang, tym razem w malowaniu od kolegi Henryka (szaman), ponownie także z owiewką jego produkcji. Model ten, podobnie jak mój ostatni Mustang z 303 Dywizjonu, to opracowanie Zarkova przeskalowane z 1/32 do 1/33. W tym malowaniu przedstawia samolot kapitana Freddiego Hutchinsa z "Czerwonych Ogonów" (332nd Fighter Group, 302nd Fighter Squadron). Załączam też link, jak by ktoś chciał poczytać trochę więcej o historii (w języku angielskim): https://palmspringsairmuseum.org/capt-freddie-e-hutchins/. Galeria poglądowo-dydaktyczna, nie zależy mi na "zaszczytach" i innych MT.
Komentarze
-
Ładny model. Czerwone Ogony pokazały klasę w eskortowaniu bombowców podczas II WŚ. Nikt w nich nie wierzył, bo pilotami byli czarnoskórzy Amerykanie.
-
Model ładnie wykonany .
-
Model ładnie wykonany .
-
Model ładnie wykonany .
-
Model ładnie wykonany .
-
Brawo, ciekawy temat i sam model, oglądałem nawet film o tej formacji Mustangów. Sam film może być, model zacny.
-
Brawo, ciekawy temat i sam model, oglądałem nawet film o tej formacji Mustangów. Sam film może być, model zacny.
-
Człowiek się uczy całe życie, ale w moim wieku zawsze coś nie wyjdzie tak jak powinno. Dziękuję za merytoryczne uwagi. Będę je miał na uwadze przy przyszłych modelach. Pozdrawiam!
-
Człowiek się uczy całe życie, ale w moim wieku zawsze coś nie wyjdzie tak jak powinno. Dziękuję za merytoryczne uwagi. Będę je miał na uwadze przy przyszłych modelach. Pozdrawiam!
-
Lubię gdy za modelem idzie jakaś ciekawa historia i tu ewidentnie taką mamy. Kolejne na co zwracam uwage to też ciekawe malowanie. W końcu o atrakcyjność i unikatowość modelu w tym hobby chodzi, to też tutaj jest :) . Ale muszę się też niestety czegoś czepić, kołpak jak już malowany to warto go było trochę wyoblić i zatrzeć łączenia, zbiorniki paliwa mają elementy jakies takie"niespasowane". No i połaczenie owiewki w jej przedniej części, też można tu było spasować to lepiej. Sam nie jestem zadowolony z kilku moich dotychczasowych oszkleń, widzę że da się to jeszcze poprawić i dlatego zwracam na to uwagę też w innych modelach. Pozdrawiam i dobrego dnia.
-
Lubię gdy za modelem idzie jakaś ciekawa historia i tu ewidentnie taką mamy. Kolejne na co zwracam uwage to też ciekawe malowanie. W końcu o atrakcyjność i unikatowość modelu w tym hobby chodzi, to też tutaj jest :) . Ale muszę się też niestety czegoś czepić, kołpak jak już malowany to warto go było trochę wyoblić i zatrzeć łączenia, zbiorniki paliwa mają elementy jakies takie"niespasowane". No i połaczenie owiewki w jej przedniej części, też można tu było spasować to lepiej. Sam nie jestem zadowolony z kilku moich dotychczasowych oszkleń, widzę że da się to jeszcze poprawić i dlatego zwracam na to uwagę też w innych modelach. Pozdrawiam i dobrego dnia.
-
To właśnie maszyna z tego filmu, oryginalny tytuł to: "RED TAILS". Fajny model wyszedł. Jest jednak jeszcze kilka widocznych mankamentów. Chodzi mi o niezbyt precyzyjnie wykonane łączenia segmentów na zbiornikach dodatkowych, i można było kołpak trochę lepiej podszpachlować bo był i tak malowany, podobnie z przejściem kadłub-skrzydło.. Ogólnie model przedstawia się całkiem nieźle i wychodzi na to, ze została Ci jeszcze jedna owiewka na kolejnego Mustanga...
-
To właśnie maszyna z tego filmu, oryginalny tytuł to: "RED TAILS". Fajny model wyszedł. Jest jednak jeszcze kilka widocznych mankamentów. Chodzi mi o niezbyt precyzyjnie wykonane łączenia segmentów na zbiornikach dodatkowych, i można było kołpak trochę lepiej podszpachlować bo był i tak malowany, podobnie z przejściem kadłub-skrzydło.. Ogólnie model przedstawia się całkiem nieźle i wychodzi na to, ze została Ci jeszcze jedna owiewka na kolejnego Mustanga...
-
Mnie się podoba ten model jak i ogólnie samolot Mustang. Oglądałem kiedyś film gdzie na tych samolotach latali czarnoskórzy piloci a ich znakiem rozpoznawczym były właśnie czerwone ogony. W czasie drugiej wojny z bombowców które osłabiali żaden nie został strącony.
-
Mnie się podoba ten model jak i ogólnie samolot Mustang. Oglądałem kiedyś film gdzie na tych samolotach latali czarnoskórzy piloci a ich znakiem rozpoznawczym były właśnie czerwone ogony. W czasie drugiej wojny z bombowców które osłabiali żaden nie został strącony.
Ładny model. Czerwone Ogony pokazały klasę w eskortowaniu bombowców podczas II WŚ. Nikt w nich nie wierzył, bo pilotami byli czarnoskórzy Amerykanie.