Samolot myśliwski Fokker E.III

Samolot myśliwski Fokker E.III
  • Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety

Już tłumaczę skąd pomysł na ten model. Kiedy składałem MiG’a 29’ego to syn zapytał czy takim samolotem to jest trudno i bezpiecznie latać? Odpowiedziałem, że dzisiejsze samoloty mają mnóstwo systemów wspomagających pilota w czasie lotu i walki więc są dosyć bezpieczne i na dobrą sprawę mogłyby być sterowane zdalnie lub poprzez te wewnętrzne systemy po zadaniu odpowiednich komend. Na to padło pytanie no to jakimi samolotami jest niebezpiecznie latać? I tu zaczęliśmy oglądać samoloty z IWŚ. I jak zobaczyłem w locie Fokkera E3 (jedno ze zdjęć w galerii) to wiedziałem, że trzeba go złożyć. Sam EIII to kolejna wersja rozwojowa Fokkera EI, która sam w sobie był silnie inspirowany francuskim Morane-Saulnier H (zdjęcie w galerii). Pojawia się w 1915 i jest najliczniej produkowanym samolotem serii E (249 szt. + 49 przerobionych z EII), ma stanowić podstawowy sprzęt tworzonych eskadr myśliwskich. 115 konny silnik i 66kg paliwa pozwalają na 1,5 godziny lotu z maksymalna prędkością 140 km/godz. Co ciekawe samolot nie ma pompy paliwowej i pilot co jakiś czas musi używać ręcznej pompki umieszczonej w kokpicie. Wszystkie Fokkery od EI do EIV mimo, że bazowały na dość leciwej konstrukcji (1912) to w momencie pojawienia się na froncie (1915) siały spustoszenie w szeregach aliantów. Miały bowiem karabin maszynowy zsynchronizowany z silnikiem co umożliwiało im dość precyzyjnie celować do przeciwników strzelając przez obracające się śmigła. Rozwiązanie techniczne było tak ściśle chronione, że piloci mieli zakaz lotów nad obszarem kontrolowanym przez wroga. Powoli to jednak nie wystarcza, coraz bardziej daje o sobie znać największa bolączka Fokkerów E, słaba zwrotność. Samolot nie ma lotek, zastępują je wychylne skrzydła, którymi steruje się poprzez system linek, tak ta ogromna ilość żyłek to nie jedynie elementy mocowania i usztywniania ale też system sterowania. Ostatnie sztuki wyprodukowane są w 1916 kiedy to nawet piloci osiągający świetne wyniki na tych samolotach rekomendują przesiadkę na dwupłatowce. W 1917 nie ma już Fokkerów E w służbie liniowej na zachodzie, w większości przypadków przeniesione są do jednostek szkolnych lub na mniej wymagający front wschodni. Do naszych czasów dotrwał tylko jeden w całości oryginalny egzemplarz (210/16), znajduje się w Muzeum Techniki w Londynie, sztuki w pozostałych muzeach to albo składaki z kilku sztuk albo repliki. Co ciekawe, to ten samolot przeżywa dziś drugą młodość, możliwe jest kupno w pełni funkcjonalnych latających replik w Niemczech (tu nie ma zaskoczenia) oraz w USA (tu już jest :) ). Co do samego modelu to jest on wcale nie taki łatwy jak się wydaje. Może jeszcze korpus jest dosyć prosty ale już skrzydła oparte na bardzo długim cienkim wsporniku wymagają własnego działającego rozwiązania, u mnie była to konstrukcja z patyczków do kawy. Podwozie jest też dosyć wymagające jeżeli chcemy aby wyszło ładnie. Oraz olinkowanie, tu też trzeba się skupić aby wyszło symetrycznie i bez obwisów. Praktycznie brak jest w zestawie wnętrza kabiny, dorobiłem ją bazując na zdjęciach dostępnych w sieci.

  • Wykonanie:
  • Skala trudnosci:
  • Prezentacja:
Morane-Saulnier H 210-16 w muzeum w Anglii

Komentarze

  1. peter2023-07-30 17:14:26

    Super wykonany model.

  1. tulipan740i2023-07-27 16:04:14

    Samolot z serii "taki brzydki, że aż ładny". Nietuzinkowy model. Samo sklejenie materii jest ok, ale na fotkach wygląda, że skrzydła nieco opadły i luźne naciągi o których już pisano. Zbyszek ma rację. Takie modele zasługują na klimatyczna podstawkę.

  1. warmiak662023-07-27 13:05:10

    Bardzo ładnie, plus za wyczerpujący rys historyczny. Daję najwyższe noty. Posiadam w swoich archiwach trochę modeli samolotów z okresu I wś ale na razie nie mogę się zebrać na wykonanie któregoś z nich.

  1. Zbyszek0012023-07-27 07:58:58

    Ten samolot ma urodę jak niemieckie kobiety. Za to model wykonany po prostu rewelacyjnie. Cisnie sie na usta zrobiony ODLOTOWO. Technicznie model zwala z nóg. Fakt coś jest w tych szmatolotach. Jakiś klimat, a do tego potrzeba jakiejś podstawki, mini dioramy. Takim modelom to bardzo pomaga. Gratulacje świetnego warsztatu modelarskiego.

  1. haydee2023-07-26 16:37:56

    Oryginalny plan na linki to był cienki drucik stalowy, tak jak z tyłu. Niestety jest on za sztywny i ma swoja masę przez co nie dało się uzyskać fajnego efektu naciągu. Albo przeciągał skrzydło albo widać było odkształcenie wynikające z ciężaru i tego że był kupiony zwinięty w okrąg. Na krótkie elementy jest ok, na dłuższe niestety nie daje rady, szkoda bo daje fajny efekt wizualny.

  1. Noob2023-07-26 16:24:34

    haydee - odnośnie linek - żyłki, jeśli masz na myśli np. wędkarskie, nie są najlepszym rozwiązaniem, pozostań przy niciach, ale najpierw przygotuj je do użycia. Najlepsze są cienkie, gładkie, do maszyny do szycia, z wyraźnym splotem \ skrętem. Kawałek trzeba lekko naciągnąć, lekko skręcić dodatkowo zgodnie ze skrętem fabrycznym i natrzeć jakimś klejem, np. wikolem - kropelka na kawałek np. szmatki, szmatkę zagiąć na nitce i kilkoma ruchami wzdłuż tam i z powrotem (jak sztućce po myciu). I niech sobie wyschnie. Wikol lekko uelastyczni nitki i ułatwi utrzymanie w linii prostej. Można też użyć drucika miedzianego z wielożyłkowego kabelka, np. po jakiejś elektronice + lakier. Pozdro.

  1. haydee2023-07-26 16:07:41

    Noob: masz mnie :) jakoś tak z rozpędu napisałem, już poprawiam. A co do linek to faktycznie to trochę widać, następnym razem zamiast zwykłych nici użyję jakichś żyłek, powinno być lepiej.

  1. marszalek242023-07-26 16:05:42

    W końcu ktoś (Haydee) zbudował prawdziwy samolot. Mam ogromną słabość do tych "szmatolocików"! Gdybyś na przednim skrzydle zastosował takie same naciągi jak na tylnym, to zupełnie nie byłoby do czego się przyczepić ale i tak nie umniejsza to mojego podziwu. Koledze Noobowi, to mocno się dziwię, że taki stary wyjadacz nie zna się na skrzydłach.

  1. Noob2023-07-26 13:47:20

    Bardzo fajny modelik, ale linki skrzydłowe wyraźnie zmechacone. Mam pytanie: co to jest "przednie skrzydło"? Jest też tylne? Zawsze wiedziałem, że skrzydło to po prostu skrzydło... Umknęło mi coś?

  1. AndDi2023-07-26 13:23:27

    Bardzo czysto i ładnie sklejony samolot.

Rezultaty 0 - 10 z 10 pozycji

Zaloguj się aby podzielić się swoimi komentarzami z innymi.

Nie posiadasz konta na Kartonowki.pl? - Zarejestruj się i zostań jednym z Nas! Logowanie