Czołg T44/100
- 2025-03-28
- Zbyszek001

- Pojazdy gąsienicowe
- Waloryzacja
Czołg T 44/100. Wstęp gdy padną pochwały po osobami lub instytucjami Sowieckimi okresu końca wojny to nie znaczy ze nagle zapałałem do nich miłościom, po prostu umiem docenić fakty których podważyć się nie da. A za faktami stoją dokumenty. Nie będę pisał tu tego co można wtczytac w Google czy Wiki. Aleksander Morozow, projektant szef biura projektowego zakładów w Niżnim Tagile, na serio w wyniku głębokich przemyśleń, wstępnych prac koncepcyjnych udał się pod koniec roku 1943 do zwierzchności z wiadomościom, że on może zaprojektować czołg przełomowy taki który będie miał pod sobą wszystkie inne czołgi. Na czym miał polegać ten przełom. Na zwiększeniu średnicy pierścienia wieży, to ta okrągła dziura w kadłubie, a po co niby, no po to żeby wsadzić do wiezy większe działo, a większe działo, to już grubsza sprawa. A do tego masa czołgu miała pozostać na poziomie czołgu t34, lub nieco większa. W Google i w bardzo wielu publikacja podejmują temat poprzecznego ustawienia silnika, bo to i prawa, ale to nie był cel , to był środek do zmniejszenia wymiarów czołgu, podobnie zawieszenie z tego z czołgu t34 czyli sprężynowe Cristiego, na nowoczesne na wałkach skrętnych. Co generowało znaczący spadek wymiarów czołgu i za razem masy. Proste mniej blachy mniej do dźwigania. Dzięki tym pomysłom, Morozow obiecał czołg wielkości t34 z większym pierścieniem wieży, oraz z pancerzem porównywalnym do pancerza czołgu TYGRYS . A pragnę dodać że to rok 43, kiedy sowiety nie miały lekarstwa na tygrysy. Projekt, a raczej pomysł szybko zaakceptowano i nakazano piorunem się z tym uwinąć. Jak to u sowietów, wiecie rozumiecie jak nie zdążycie to w kopalni złota potrzebujemy Ra do pracy. I już wiosną 1944 plany budowy czołgu wraz z drewnianą makietą zaprezentowano wujciowi Stalinowi. Ten zachwycony a jakże orzekł . Oczywiście bierzcie się do produkcji, ale hola, nie w Niżnym Tagile, tam macie napiepszać czołgi t34 jak z karabinu maszynowego. Ten nowy czołg zakłuci proces produkcji. Odbiliście Charków, odbiliście Stalingrad z rąk Germańców, to tam uruchomcie produkcje, tylko wiecie rozumiecie, jak tego czołgu szybko nie zmajstrujecie , to w kopalni …itd. W następnym tygodniu wysłano do Charkowa zespół inżynierów, celem uruchomienia produkcji. Tyle żo czołg to dość złożony problem nawet ruski czołg, potrzebuje podwykonawców, masę zakładów kooperantów. Odbiegnijmy od początku produkcji a wróćmy na poligon w Niżnym Tagile. Koncepcyjnie od razu zaplanowano montaż w czołgu 3 armat 85 mm, 100 mm i 122 mm. I jak się zalewne domyślacie pierwsze prototypy wyposażono od razu z grubej rury, dosłownie i w przenośni, zamontowano armatę 122 mm. I od razy problem nabój do armaty był scalony, dla mniej obeznanych pocisk, czyli to co leci do celu był połączony z ładunkiem prochowym w łusce, razem to było tak wielkie, że ledwo dało się to wsadzić do lufy. A gość który to robił tu musiał być specjalnie hodowany sowiecki kulturysta złożony z góry mięśni. Takie cudo ważyło niemalże 60 kilo. Zatem błyskawicznie odsunięto ten pomysł jako nierealny, ale ups, nie ma odpowiedniego działa 100 mm do czołgu, bo inżynierom projektantom działa nie przypomniano, że wiecie rozumiecie w kopalniach … Zatem szybciorem zamontowano działo 85 mm dokładnie to samo które zamontowano nie tak dawno w zmodernizowanej wieży czołgu T34. I już można było czołg produkować. Jak się zapewne domyślacie, wyprodukowano jeszcze w 1944 około 30 sztuk t44. Bo wiecie rozumiecie ciężko przeżyć w kopalniach. O czym przekonało się kilku inżynierów od projektu dział, dzięki czemu już pod koniec roku dostarczono do Charkowa pierwsze 100 mm armaty do czołgu. Zamontowano je w zmienionej i przeprojektowanej wieży, i poddano czołgi testom. Tutaj powołam się na swa źródła których jedno mówi o 2 prototypach czołgu T44/100 a drugie o 5. Dociekając, okazuje się, że pod montaż i do testów przygotowano 5 kadłubów i 5 więź, ale dostarczono tylko 2 działa, zatem tylko 2 czołgi pojechały na poligon. I cóż się okazało, układ zawieszenia nie wytrzymuj strzału z tej armty, ma ona rewelacyjne parametry, robi taki pancerz czołowy Tygrysa z 2000 metrów, jak trafi. Ale po kilku strzałach przekładnie boczne i skrzynia biegów do wymiany. I wracamy ciupasem do produkcji. Te pierwsze T44 były tak wadliwe, tak awaryjne, że od razu w pierwszym czołgu seryjnym komisja odbioru wykryła ponad 1000 słownie (tysiąc) usterek wad i elementów do zmiany i poprawy. Co na to wujaszek Stalin. A był uradowany, rzekł naszym dzielnym konstruktorom. Dajemy rade na wojnie nowe t34/85 są bardzo skuteczne, zatem nie pchajmy tego czołgu do walki, niech się czołgiści z nim zapoznają, to całkiem nowa konstrukcja, jak się popsuje to nikt go w warunkach polowych nie naprawi. Czołgi zatem kierowano do szkół wojskowych, do ośrodków produkcyjnych, do warsztatów remontowych. I nakazano zmienić wadliwe systemy. Nawiasem mówiąc wsadzono to T44 planetarne przekładnie boczne, po prostu po raz drugi dokonano rewolucji. I co ważne, nie pokazujcie tego czołgu naszym ukochanym debilom z zachodu, żeby sobie nie pomyśleli i nie szykowali czegoś lepszego. Poprawiajcie, naprawiajcie w tajemnicy. Chce mieć czołg z armata 100 milimetrów potężnym pancerzem mały zwinny szybki, i do tego tani i szybki w produkcji. Bez T44 nie byłoby następcy T54 i T55, T44 to na serio ogromny milowy skok jakościowy. Czołg który nauczył sowietów nowego podejścia i nowej koncepcji projektowania i budowy czołgu. O tym gdzie T44 używano, ile wyprodukowano, itp., to kto ma ochotę niech poczyta w Wiki i w kilku artykułach Google. Teraz model. Na bazie GPM T44 przeprojektowałem wieżę, zaprojektowałem działo, osłony boczne , nowa zabudowę wieży wraz z WKM. Całość była super przyjemna i rewelacyjnie mi się ten model budowało. Bardzo polecam opracowanie. Jest na serio bardzo OK, wieży z wycinanki nie kleiłem, ale kadłub i zawieszenie to poezja. Na serio jak rzadko wszystko świetnie pasuje, gąski są kapitanie opracowane tylko mega pracochłonne, Ja wykorzystałem gąsienice laserowe do T34. Malowanie tutaj niespodzianka, bez aerografu, podkład psik kupiony w tanim markecie, kolor bazowy z firmy Tamiya, w sprayu, stąd w kilku miejscach drobne problemy z pokryciem, w takich trudniej dostępnych. Jednym z powodów dla których wykonałem prototyp T44/100 był fakt, że sowiety na prototypach nie malowali czerwonych gwiazd. Niestety dostępność zdjęć oryginałów jest bardzo, ale to bardzo słaba. Stąd oparłem projekt o zdjęcia czołgu z gry, sama bryłę wieży i jej układ. Moim zdaniem Białorusini mieli swobodny dostęp do muzeum broni pancernej w Kubince gdzie jeden egzemplarz jest przechowywany. Zresztą układ tego co na podstawie zdjęć z gry zrobiłem odpowiada rysunkom poglądowym wieży T44. Na jednym z końcowych zdjęć porównanie Centuriona i T44 czołgów opracowanych w tym samym mniej więcej okresie. Dwie różne filozofie
Komentarze
-
Pokazałem synowi jedną fotkę i pytam: prawdziwy czy model a on na to, że pewnie, że prawdziwy. To chyba najlepsza ocena twojej pracy. Bardzo dobre wykonanie, robotę jak dla mnie robi tu malowanie tą głęboką zielenią i wieżą normalnie jak z odlewni, gratulacje.
-
Wow, dla mnie kwintesencja modelarstwa. Małe cudo.
-
Wow, dla mnie kwintesencja modelarstwa. Małe cudo.
-
Już pomijając fakt, że model wykonany jest perfekcyjnie, chciałbym zauważyć, że zdjęcia zrobione są wręcz przekozacko ! Gdyby nie wiedzą, że mam do czynienia z modelem, pomyślał bym , że to prawdziwe pancerne pudło ! Świetna robota ????
-
Już pomijając fakt, że model wykonany jest perfekcyjnie, chciałbym zauważyć, że zdjęcia zrobione są wręcz przekozacko ! Gdyby nie wiedzą, że mam do czynienia z modelem, pomyślał bym , że to prawdziwe pancerne pudło ! Świetna robota ????
-
Bardzo ładnie, podoba mi się. Uważam Zbyszku, że Beacie daleko do Twoich wykonań. Przynajmniej zawsze coś robisz, ciągle jakieś nowe modele, merytorycznie wykonane, bez wszechobecnych "prefabrykatów". Pozdrawiam!
-
Bardzo ładnie, podoba mi się. Uważam Zbyszku, że Beacie daleko do Twoich wykonań. Przynajmniej zawsze coś robisz, ciągle jakieś nowe modele, merytorycznie wykonane, bez wszechobecnych "prefabrykatów". Pozdrawiam!
-
Podziwiałem już na FB. Model z pewnością bardzo ciekawy i tak odwzorowany, że tym plenerze faktycznie można go pomylić z prawdziwym egzemplarzem. Chyba najbardziej mi się podoba odwzorowanie odlewanej wieży. A i jeszcze jedno, gdzie mi tam do Beaty :-)
-
Podziwiałem już na FB. Model z pewnością bardzo ciekawy i tak odwzorowany, że tym plenerze faktycznie można go pomylić z prawdziwym egzemplarzem. Chyba najbardziej mi się podoba odwzorowanie odlewanej wieży. A i jeszcze jedno, gdzie mi tam do Beaty :-)
-
Jagtiger. Klej. Warto fajnie opracowany. Szaman bez przesady. Są fajne ale do Grzeskowych czy Beaty to im brakuje. Piotrze rysy zabieg celowy nie chciałem go brudzić mocno. Jest trochę kurzu ciemnego i te rysy żeby orz łamać monotonię tego płaskiego boku.
-
Jagtiger. Klej. Warto fajnie opracowany. Szaman bez przesady. Są fajne ale do Grzeskowych czy Beaty to im brakuje. Piotrze rysy zabieg celowy nie chciałem go brudzić mocno. Jest trochę kurzu ciemnego i te rysy żeby orz łamać monotonię tego płaskiego boku.
-
Co tu pisać?. Czołgi Zbyszka , to tak jak kiedyś Helikoptery Enola. Szkoda, że tak dawno go nie było. Najwyższa półka Zbyszku. Chyba tylko Beata w tej materii była na takim poziomie. Brawo. Pięknie, fotki jak zwykle w plenerze! MT dla czołgu, mimo, że ruski...
-
Co tu pisać?. Czołgi Zbyszka , to tak jak kiedyś Helikoptery Enola. Szkoda, że tak dawno go nie było. Najwyższa półka Zbyszku. Chyba tylko Beata w tej materii była na takim poziomie. Brawo. Pięknie, fotki jak zwykle w plenerze! MT dla czołgu, mimo, że ruski...
-
Miło mi widzieć model tego czołgu, zwłaszcza że mam go w grze world of tanks blitz i bardzo dobrze się sprawdza na polu walki. Wycinankę z GPM też posiadam razem z gąskami i szkieletem laserowym. Kupiłem zaraz po wydaniu i tak sobie leży już dobre kilkanaście lat.
-
Miło mi widzieć model tego czołgu, zwłaszcza że mam go w grze world of tanks blitz i bardzo dobrze się sprawdza na polu walki. Wycinankę z GPM też posiadam razem z gąskami i szkieletem laserowym. Kupiłem zaraz po wydaniu i tak sobie leży już dobre kilkanaście lat.
-
Tak ładnie pomalowany że, aż ciśnie się pytanie o dwie rysy na osłonie prawej - czy to celowo czy wypadek przy pracy? Detal, bryła i ich wykonanie Prima Sort. Jednak tak pięknie to ruscy nie umią malować. Może matrioszki ? :))
-
Tak ładnie pomalowany że, aż ciśnie się pytanie o dwie rysy na osłonie prawej - czy to celowo czy wypadek przy pracy? Detal, bryła i ich wykonanie Prima Sort. Jednak tak pięknie to ruscy nie umią malować. Może matrioszki ? :))
-
Jak zwykle rewelacja! Wieża wg Twojej koncepcji to poezja, jedyne co zwraca uwagę, to malowanie - jak na sowiecki twór aż za ładne! Jak zdecyduje się kiedyś kleić czołg, wiem kogo relacje I galerie obejrzeć w pierwszej kolejności.
-
Jak zwykle rewelacja! Wieża wg Twojej koncepcji to poezja, jedyne co zwraca uwagę, to malowanie - jak na sowiecki twór aż za ładne! Jak zdecyduje się kiedyś kleić czołg, wiem kogo relacje I galerie obejrzeć w pierwszej kolejności.
Pokazałem synowi jedną fotkę i pytam: prawdziwy czy model a on na to, że pewnie, że prawdziwy. To chyba najlepsza ocena twojej pracy. Bardzo dobre wykonanie, robotę jak dla mnie robi tu malowanie tą głęboką zielenią i wieżą normalnie jak z odlewni, gratulacje.