Pancernik HMS King George V
- 2025-04-25
- shogunpol

- Okręty, statki, żaglowce
- Waloryzacja
Model wydany przez wydawnictwo Mały Modelarz, Styczen Luty 1986 rok. Jest to mój pierwszy model w dorosłym życiu, i pierwszy ukończony od ponad trzydziestu lat. Miałem ogromną frajdę budując go. Okręt jest w 99% procentach pomalowany przeze mnie, z wielu powodów, między innymi papieru czterdziestoletniego, który zawierał wszystkie możliwe niepasujące do siebie odcienie pożółkłości. kadłub szpachlowany z powodu łamliwości papieru. Do okrętu zostało dodanych przeze mnie kilka detali, które w mojej opinii urealniają go nieco. Okręt również posiada mase nierówności i słabej jakości malowan, był polem gdzie mogłem nabierać doświadczenia moderlarskiego. Cała budowa sprawiła mi ogromną frajdę i jestem pewien że to lubie i nie jest to ostatni mój model.
Komentarze
-
Jeden z moich ulubionych pancerników. Sam go kleiłem dwa razy. Jest trochę niedociągnięć ale można wybaczyć skoro to powrót do hobby. Jak na początek wybrałeś sobie trudny temat a każdy kolejny będzie pewnie tylko lepszy. Gratulacje.
-
Bardzo mi się podoba. Posiadam go w swoich zbiorach, ale jeszcze nie brałem go na warsztat. Obiecałem sobie, że nie będę oceniał, ale ten model zasługuje na najwyższe noty. Widać ogromny wkład pracy i pasji. Tak trzymać! Pozdrawiam!
-
Bardzo mi się podoba. Posiadam go w swoich zbiorach, ale jeszcze nie brałem go na warsztat. Obiecałem sobie, że nie będę oceniał, ale ten model zasługuje na najwyższe noty. Widać ogromny wkład pracy i pasji. Tak trzymać! Pozdrawiam!
-
super sprawa! na przyszłość - lepiej druknąć na nowy karton niż malować a jak już malować, to najpierw podkład, nawet lakierem bezbarwnym. bajdełej, też go mam i w planach chciałbym go popełnić ;-)
-
super sprawa! na przyszłość - lepiej druknąć na nowy karton niż malować a jak już malować, to najpierw podkład, nawet lakierem bezbarwnym. bajdełej, też go mam i w planach chciałbym go popełnić ;-)
-
Grunt że Jurek chce i miejmy nadzieję na co raz lepsze wykony. Już się naraziłem czy jeszcze nie ? :))) Z kimś dyskutowałem na FB o wykonywaniu modeli, ktoś ( co mi się spodobało ) określał modele jako pomalowane i zamalowane. ShoguniePol nie gniewaj się ja staram się zawsze być szczery, ale nigdy nie robię tego w złych intencjach. A dodatkowo na okrętach mało się znam, jedynie jakieś tam dobre szkolenie przeszedłem na tym forum i nie tylko. :)))
-
Grunt że Jurek chce i miejmy nadzieję na co raz lepsze wykony. Już się naraziłem czy jeszcze nie ? :))) Z kimś dyskutowałem na FB o wykonywaniu modeli, ktoś ( co mi się spodobało ) określał modele jako pomalowane i zamalowane. ShoguniePol nie gniewaj się ja staram się zawsze być szczery, ale nigdy nie robię tego w złych intencjach. A dodatkowo na okrętach mało się znam, jedynie jakieś tam dobre szkolenie przeszedłem na tym forum i nie tylko. :)))
-
Frajda to według mnie najważniejszy element naszego (i nie tylko) hobby. Symetria kadłuba jest ładnie zachowana ,a dodatki własne bardzo cieszą oko. Gdzieniegdzie są pewne niedoskonałości (w tym źle wyprofilowane łopaty śrub napędowych), ale nikną w ogólnym odbiorze całości. Brawa za wykonanie, tym bardziej, że towarzyszyła temu radość. Czekam na więcej :)
-
Frajda to według mnie najważniejszy element naszego (i nie tylko) hobby. Symetria kadłuba jest ładnie zachowana ,a dodatki własne bardzo cieszą oko. Gdzieniegdzie są pewne niedoskonałości (w tym źle wyprofilowane łopaty śrub napędowych), ale nikną w ogólnym odbiorze całości. Brawa za wykonanie, tym bardziej, że towarzyszyła temu radość. Czekam na więcej :)
Jeden z moich ulubionych pancerników. Sam go kleiłem dwa razy. Jest trochę niedociągnięć ale można wybaczyć skoro to powrót do hobby. Jak na początek wybrałeś sobie trudny temat a każdy kolejny będzie pewnie tylko lepszy. Gratulacje.