PZL-130 TC II Orlik [Orlik 7/2011 nr 079]

Witajcie. Tak jak powiedziałem, moim następnym przedsięwzięciem jest samolot treningowy PZL-130 TC-II ”Orlik” polskiego lotnictwa wojskowego. Posunąłem się już nieco w budowie więc mogę zacząć relację wraz z doświadczeniami z budowy modelu.

 

Szkielet prezentuje się następująco. Części są dobrze spasowane jednak wnęka na reflektor w lewym skrzydle jest umiejscowiona w niewłaściwym miejscu - zbyt daleko od kadłuba - powinna się znaleźć na wysokości goleni podwozia. Sam reflektor wykonałem z diody LED.

Szkielet gotowy więc można zająć się kabiną pilotów. Autor oferuje możliwość wykonania tablic przyrządów w dwóch wersjach - uproszczonej i bardziej skomplikowanej. Postanowiłem wybrać wzbogaconą wersję i gdyby nie capon karton zapewne podarł by mi się :)

Dodałem też kilka pokręteł,dźwignie katapulty i schowki na mapy na prawym panelu żeby kokpit wyglądał bardziej wiarygodnie.

To do - wajchy awaryjnego zrzutu limuzyny i fotele. Ale to zostawiam na później.

Reflektor główny. Również skorzystałem z diody, jednak odrobinę większej, wyciągniętej z prehistorycznej zabawki zwanej jojo :)

W arkuszu jest tylko tylna ścianka reflektora (ta imitująca reflektor) na dodatek ma złą numerację. Brakuje górnej, którą trzeba dorobić.

Segment kabiny oklejony. Na tylnej krawędzi oraz po bokach części 2a oraz na wrędze A1 dodałem zakładki.

Segment silnikowy - cz. 1 - dodatkowo "pootwierałem". Powierzchnia wewnątrz została zamalowana czarnym tuszem kreślarskim. Niestety przy nakładaniu drugiej warstwy caponu na kartonie został włos z pędzla (pech chciał, że akurat w miejscu tak widocznej części) i za późno go zauważyłem. Włos usunąłem ale ślad pozostał. Gołym okiem nie jest to zbyt widoczne jednak oko obiektywu wyciągnie każdą niedoskonałość :/

Przed przyklejeniem tego segmentu do reszty modelu warto zamontować przednią goleń podwozia jakimś cyjanoakrylem. Goleń powinna chyba wychodzić przez wyciętą dziurę w cz.30. Chyba bo brakuje tego w opisie montażu a żaden rysunek tego nie oddaje. Dla ułatwienia po prostu rozciąłem ten wąski fragment cz.30 żeby łatwiej umieścić drut w otwór w szkielecie (rozcięcie i tak będzie zasłonięte przez goleń i niewidoczne).

Nadszedł czas na skrzydła. Po wklejeniu szkieletu skrzydła wykonałem wnęki podwozia głównego oraz uformowałem i przykleiłem za kabiną cz. nr 3. Z kształtem stożka ogonowego może być lekki problem ponieważ brakuje wręg C i D.

Oklejanie noska rozpocząłem od chwytu powietrza (cz.13). Łączenia kolejnych segmentów poszycia pokrywały się idealnie na wręgach, nie było więc potrzeby dodawania zakładek. Te wykonałem jedynie na wrędze B oraz na łączeniu dolnej i górnej części poszycia. Wręgę B5 wraz z osią obrotu śmigła (szpilką) najpierw okleiłem poszyciem cz.9, dopiero potem połączyłem ją z resztą segmentu.

Dla wyważenia modelu w zaznaczonych miejscach (pomiędzy wręgami B, B1 oraz B2) wkleiłem 4 metalowe nakrętki.

Zaślepiłem też miejsca instalacji rur wydechowych. W tym celu boki wręgi B2 nieznacznie zeszlifowałem, żeby stworzyć "głębię" zrobiłem to z dwóch warstw kartonu - pierścienia wokół otworów w poszyciu i właściwej zaślepki pomalowanej czarnym tuszem.

Skrzydła oklejone, konsole klap wykonane. Nosek przymierzam na razie na sucho, przykleję go dopiero po zrobieniu podwozia.

Zająłem się tyłem samolotu. Owalny kształt stożka przechodzi na końcu w zaokrąglony prostokąt, całość powinna opadać lekko w dół. Zrobiłem też stateczniki - na razie bez powierzchni sterowych.

Golenie główne. Żeby uniknąć rozcinania drutu z szablonu 3 zwinąłem cz.50a bezpośrednio na nim. Przymierzając sam szablon w same wnęki podwozia nie było problemu ze wsunięciem go. Jednak po oklejeniu skrzydła części drutu, które miały chować się w prowadnice cz.32f okazały się za długie żeby wejść we wnęki i musiałem je trochę skrócić.

Postscriptum do goleni przedniej. Pomiędzy golenią a reflektorem zostaje kawałek białego pola, nie zakrywa tego żadna część więc zamalowałem ten fragment. Pactra A42 pasuje idealnie.

Uturlałem też koła. Na stałe przykleiłem podwozie główne, koło przednie czeka jeszcze na osłonę. Teraz model może stać "na własnych nogach".

Reszta części podwozia, winglety i lotki zrobione.

Projekt przedniego koła nie obejmuje jego piasty, dorobiłem zwinięty w rulon pasek o szerokości wręgi (1mm) po obu stronach koła. Dodałem też blaszkę (zaczep holowniczy?).

Przed przyklejeniem górnej części prawego wingleta zrobiłem rurkę pitota umocowaną na wrędze W6.

Fotele w wycinance pozbawione są pasów. Nie znalazłem żadnego zdjęcia kabiny gdzie pokazany byłby ich układ, posiłkowałem się zdjęciami ze strony producenta. Dodałem też uchwyty. Oba zbijaki owiewki w tylnym fotelu powinny być w pozycji złożonej żeby się pod nią zmieścić więc jeden trzeba skrócić.

Czas na resztę dupereli.

Zewnętrzną okleinę owiewki musiałem przemalować, była w błędnym odcieniu. Dodałem uchwyty do jej otwierania wewnątrz, wajchy zatrzasku limuzyny i lusterko w przedniej kabinie. Na zewnątrz limuzyny znajduje się jeden uchwyt oraz brakująca żółta klamka.

Przy opuszczonym podwoziu widoczne są 3 słupki sygnalizujące jego wysunięcie: po jednym na skrzydłach i jeden przed owiewką, lekko z prawej strony. Oprócz tego na skrzydłach znajdują się niewielkie wybrzuszenia (główka szpilki okazała się w sam raz). Na szczęście miejsca gdzie powinny się znajdować są widoczne więc nie było problemu z ich umiejscowieniem. Za kabiną z lewej strony znajduje się stopień, którego również zabrakło w projekcie. Mimo, że jest w pozycji schowanej jego część wystaje na zewnątrz kadłuba.

 

Najwięcej problemów miałem z przyklejeniem turbulizatorów. Były za małe żeby je dobrze uchwycić pensetą bo przyklejały się do niej a nie w zamierzone miejsce. Z pomocą przyszedł butapren. Niewielka i lekko zaschnięta ilość kleju na czubku wykałaczki pozwoliła uchwycić części na tyle żeby umieścić je na statecznikach. Taki "specjalistyczny przyrząd" sprawdza się też w usuwaniu nadmiaru butaprenu z klejonych powierzchni.

Przy produkcji łopat śmigła ciężko wykorzystać cz.55a. Po zwinięciu w rulon jest zbyt gruba. Lepszym pomysłem jest użycie zwykłej kartki papieru, jest cieńsza od kartonu i łatwiej ją ciasno zwinąć. Dla wzmocnienia w środek wkleiłem szpilkę. Kołpak został przemalowany, wciąż nie da się w nim zobaczyć swojego odbicia mimo to jest lepiej niż w standardowym malowaniu :)

Model miał przedstawiać pierwszą, dostarczoną w 2007r wersję TC-II (dostarczono 2 egzemplarze), przerobiłem nasadę statecznika pionowego i dodałem brakujące anteny dostosowując samolot do obecnie używanej wersji TC-II Garmin.

Ponadto zmajstrowałem wytwornicę dymu wykorzystywaną przez maszyny należące do zespołu akrobacyjnego Orlik. Może trochę nie trzymać wymiarów bo zaprojektowałem ją "na oko".

 

No i w zasadzie model gotowy. Zrobię jeszcze piasty w kołach podwozia głównego (jakoś przegapiłem wcześniej ich brak) i można wrzucać cudo do galerii :)

Rezultaty 0 - 15 z 15 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez Mefju88

Mefju88
Jestem klubowiczem od 2017-08-01