Czechosłowacki samolot treningowy LET C-11 / MODEL-KOM 1/2015

Witam ponownie.
Jestem po następnych ‘nartach’. W związku z tym ochota do klejenia jest i myślę, że nowy model ‘na kolanie’ nie będzie robiony, bo ono wpadło pod jakieś fastumy i cyclony i może okazać się, że wyjdzie gorzej ….


Pod ręką mam Let C-11 z Model-KOM.
Początkowo nie chciałem umieszczać relacji w pracowni, lecz gdy zrobiłem pierwszy fragment i wygląda ciekawie to zmieniłem zdanie. Liczę też na modelarskie, a szczególnie tych którzy mają wykonany ten model, rady, ostrzeżenia i mobilizujący opr.

Model drukowany techniką cyfrową z którą w zasadzie mam pierwszy raz do czynienia. Nie będę malował wstępnie arkuszy.

 

Budowę zgodnie z opisem rozpoczyna się od kokpitu pilotów. Już na wstępie było trudnym do ustalenie w wycinance foteli, co jest siedziskiem a co oparciem. Przyjąłem jak na foto, bo pasowała mi do dodania własnych pasów i ogólnego wyobrażenia.. Dodałem otwory w oparciu na przepuszczenie mocowania górnych szelek. Przeglądałem grafiki w necie pod kątem Jaka 11. Zgromadziłem trochę informacji. Tak, podobne pasy jak moje miał, lecz nie znalazłem widoku klamry spinającej – wiec improwizacja. Boczne uchwyty pasów wykonałem z drutu według elementu 51.
W rysunkach brak widoku na umiejscowienie czterech elementów 71. W necie znalazłem gdzie jeden z nich ma być umieszczony, lecz element jest bardzo trudny do wycięcia więc albo zrobię własny lub pominę ten detal.
Jest jeszcze problem z elementami 24 i 25. Nie wiadomo gdzie mają przód i górę. Jak dopasuję z resztą kabiny to może się wyjaśni.
Na dzisiaj stwierdzone niedokładności w oznakowaniu elementów na rysunkach złożeniowych w stosunku do wycinanki to:
- element na rysunku oznaczony jako 63 to w wycinance 64,
- element na rysunku oznaczony jako 64 to w wycinance 63,
- jeden z elementów 71 ma być na 27
- druga butla 63+64 nie leży na dnie kokpitu lecz jest podwieszona jak pierwsza do 22.

LET C-11 KOKPIT LET C-11 KOKPIT LET C-11 KOKPIT LET C-11 KOKPIT LET C-11 KOKPIT LET C-11 KOKPIT

Uważam, (jeśli to taśma),że powinieneś je nieco podmalować bardzo rozcieńczoną farbką. Ta ich żółć jakoś do mnie nie przemawia...i bardziej przypomina taśmę niż pasy pilotów. Pozdrawiam, życząc udanego modelu. Marek.

MARES


Marku, chyba się dostosuję do Twej sugestii. Na usprawiedliwienia napiszę  że cały model ma kolory pastelowe i ta bardzo jasna żółć w realu tak nie razi . Foto nasyca kolory. Zrobiłem testy z malowaniem taśmy różnymi zieleniami i już coś mam. Na razie pasy są 'stare'.

Zastanawiam sie co znaczy w opisie . 'wkleić kabinę do kadłuba'. Zrobiłem fragment kadłuba gdzie ma być wklejona kabina. Burty w obszarze kabiny maja wyklejenie również od wewnątrz. Górną krawędź styku tych wycinanek podszlifowałem  aby były cieńsze (ograniczę widoczność sklejenia dwóch kartonów). Już tak robiłem sklejając krawędzie spływów płatów i lotek.

Trochę inaczej zrobiłem wyloty powietrza z komory silnika  niż na rysunkach z opisu. Wynikło to z obejrzanych zdjęć tego samolotu i z przemyślenia że elementy wycinani do takiej wersji właśnie prowadzą.

Zanim wkleję kabinkę (kokpit) wcześniej skleję płat skrzydeł. aby sprawdzić jak to złożyć z kadłubem pod kabiną. W fotce z elementami kadłuba okolic kabiny ,w środku są dwa elementy bez numeru . Dałem tam pytajniki, na razie nie wiem do czego służą. Fotka ta prezentuję zestaw elementów i ich układ przynależności złożeniowej. Opis prawie nic na ten temat nie mówi.

 

 

kokpit LET C-11 kokpit LET C-11 LET c-11 kadłub LET c-11 kadłub LET c-11 kadłub LET c-11 kadłub LET c-11 kadłub

'Marudź', 'marudź' Andrzeju jak trzeba. 

Na dzisiaj stan jest jak na fotkach. Brakło mi wycinanki przy stateczniku pionowym . Nie wiem czy ja elementy 104 i 105 źle przykleiłem , uformowałem - fakt pozostaje. Musiałem łatać. Miejsce w kadłubie na płat skrzydła dalej nie wykańczam ( brak sklejenia wewnętrznej oklejki kabiny z poszyciem zewnętrznym) bo nie  wiem jak będzie wklejane.

Ostatni segment. Opracowanie jest w porządku. A moje wykonanie - nie jest najgorzej. Lekkie zmiękczenie poszycia zbyt dużą ilością kleju. Dodam fotki.

Klejenie na opaskę. Tak przewidziało opracowanie. Nie przeszedłem na dwie wręgi bo pasowanie oklejki uwzględnia obecność opaski. Inaczej należałoby powiększyć wręgi. Tego nie chciałem.

Takich ząbkowanych opasek w tym modelu jest wiele. Niektóre bez opisu inne mają opis lecz rysunki nie uwzględniają położenia.

Model faktycznie kolorystycznie jest odmienny. Ma też szczegółowe nadruk. W porównaniu z muzealnymi 'truposzami'  wygląda ciekawie. Autor opracowania jest Czechem, to tłumaczy.

Mam skończone skrzydło. Na fotkach relacjonuję proces powstawania i pewne ważne informacje.

Opracowanie nie przewidziało dźwigara. Jest errata na stronie wydawcy. Końcowo, aby mieć większą sztywność dołożyłem drugi (identycznie jak w dźwigarze stateczników poziomych) oraz okleiłem 'antyżebrowym' kartonem. Dodałem w centropłacie dodatkowe wręgi lecz za blisko krawędzi zewnętrzych. Musiałem później wycina aby weszły komory klap.

Kolejny etap to złożenie płata z kadłubem. Są wielkie szpary, Brak punktów podparcia , elementów połączeniowych i pozycjonowania. Dokumentacja nic nie wyjaśnia. Teraz nie mam żadnego pomysłu.

Składanie kadłuba z płatem. Dojrzałem, że kadłub powinien tworzyć ze spodem dolnej części   środka płata jedną płaszczyznę. Aby to osiągnąć trzeba kadłub wraz płatem docisnąć na równej płaszczyźnie. Centropłat ma przedłużenie wiotką wycinanką na kadłub i jest to radykalna zmiana sztywności. Podczas przymiarek zauważyłem uginanie się tej wiotkiej części co nie pozwoli na utrzymanie płaszczyzny. Zrobiłem wzmocnienie/usztywnienie tego fragmentu. Przy okazji służy do wyznaczenia położenia czoła płata tam gdzie pozostanie szpara. Reszta to oklejka przejścia płat-kadłub.

ps. Wojok. dzięki za 'miodzia'. Staram się, ale 'dziegciu' się nie ustrzegam. 

Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11 Let c-11

Dzięki za podparcie. Jakoś pójdzie, mimo długiego doprowadzania dłoni do pełni wydajnosci po 'rodosie'.

Dzisiaj:

- mała korekta  oznaczenia elementów na wlot powietrza,

- śmigło 

- i początek podwozia.

Tutaj podzielę się mymi spostrzeżeniami w temacie grubości osłon skrzydłowych i kół.

Według przepisu sklejenia osłony mają mieć grubość:

górna 1,25mm - ja proponuję bez podklejania na tekturę  0.5 co da 0,75mm ,

dolna 2mm - ja proponuję bez podklejania 2x0.5 co da 1mm

I jeszcze grubość   kół:

przednie według przepisu  3mm,

tylnie według przepisu 3,75mm!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.

Do tych grubosci dodam jeszcze grubosc pałąka golenia 2mm, luzu  minimum 1mm, osłona skrzydłowa 0,75  i 1mm.= całosc 6,75 i 7mm.

Z biedą zmieszczą się w skrzydle, a ja chciałbym aby koła przednie były trochę grubsze  (może jakięs 4mm co w realu daje ok12cm).

A tylnie na pewno jest cieńsze od przednich (ale ile?).

 

let c-11 wlot powietrza let c-11 wlot powietrza let c-11 wlot powietrza let c-11 wlot powietrza let c-11 śmigło let c-11 śmigło let c-11 podwozie

Po początkach jest kontynuacja podwozia. W zasadzie wszystkie elementy przedniego podwozia zrobiłem w innych wymiarach grubości  niż w opracowaniu.

Dodałem jakiś przewód i tarczę przy kole , widziane w necie. Nie wklejam podwozia  do skrzydeł bo jeszcze urwę podczas manewrów klejenia owiewki i silnika.

Owiewka jest kupiona. Jest to całość. Nie jest dzielona na fragmenty stale i ruchome. Patrząc na oklejkę to tak chyba przewidział autor.

Silnik w opracowaniu jest bardzo prymitywnie zrealizowany. Będę waloryzował i już podglądam wasze rozwiązania.     

Let C-11 podwozie Let C-11 podwozie Let C-11 podwozie Let C-11 podwozie Let C-11 podwozie

Dotarłem do zamknięcia kabiny. Jeszcze tylko dorobienie zgubionego (za wcześnie skleiłem i się zawieruszył) celownika. Dzięki temu poszperałem jak działa celownik lotniczy myśliwca. Zapomniał bym o lusterku wstecznym. Też własna inicjatywa.

Owiewka kupiona. Nie pokusiłem się na wersję z otwartymi przedziałami pilotów. Nie potrafiłbym zrobić przesuwania, a w końcowej wersji chciałem mieć zamknięty. Tu wyszedł problem z tyłem owiewki (elementy   163,-4,-5). Brak opisu o wykonaniu spowodował że zrobiłem nieprawidłowo. Przekonałem się o tym gdy przyklejałem obramowania tego fragmentu. Wtedy dopiero zacząłem przeglądać dodane rysunki i wyszło że ten fragment powinien być poniżej osłony drugiego pilota tak aby pozwolić na jej odsuwanie. Trudno – ku uwadze innym. Patrząc na ten fragment nie mam jednak pewności czy realizacja tego nie spowoduje zbyt dużego uskoku w owiewce w związku z grubością folii i oklejki ramki. Czy to da prawidłowy efekt?

Tak się usprawiedliwiam.

Let C-11 celownik Let C-11 celownik Let C-11 lusterko Let C-11 celownik i lusterko Let C-11 owiewka Let C-11 owiewka Let C-11 owiewka Let C-11 owiewka Let C-11 owiewka

Szaman – przesadziłem lecz przy okazji widać że farba na obwodzie szkiełka celownika jest nierówno położona. To inny aparat. Ma matrycę „APS-C”. To krok od pełnego formatu i postęp jest, przyznasz. To zdjęcie jest najprostszym jakie potrafi „z ręki”. Tu widać, że druk cyfrowy jest prymitywny w porównaniu z naświetleniem fotograficznym, tyle że tańszy. Mogę go chwilowo używać dlatego że, mój jako lżejszy , mniejszy lepiej pasował do wyjazdu właściciela APS'a.

Powrót do śmigła.

Jako że pozostaje z nieuniknionych   prac tylko silnik, wykańczam elementy około silnikowe. Nie chcę śmigła ‘na szpilce’ stąd takie rozwiązanie. Nie mam jeszcze tylnego kółka. Może to i łatwizna ale profilowanie drutów aby było delikatnie jest mym ‘podejściem psa do jeża’. Jeszcze nie podszedłem.

Let C-11 śmigło Let C-11 śmigło Let C-11 śmigło Let C-11 śmigło

Silnik miał być - gwiazdowy,7 cylindrów, chłodzony powietrzem, z zaworami, lotnicza instalacja zapłonowa, kolektory dolotowe i wylotowe.

Konstrukcja własna. Z oryginalnej wycinaki wykorzystałem elementy:75, 76.

Arkusik z fotki ma wyrysowane do wycięcia elementy imitacji ożebrowanie chłodzącego. Krążki (karton 0,4mm)cylindra mają stałą średnicę, a żeberka chłodzące ( 0,15mm) zestopniowaną do stożka. Żeberka na głowicy mają ponadto uwzględnione miejsce na świece. Komór zaworów nie rozrysowywałem wstępnie i powstawały metodą prób i korekt.

Kolektory ssący i wydechu to 2mm cyna lutownicza. Zbiorczy kolektor wydechowy to pierścień wycięty z grubego kartonu (nasączony SG i oszlifowany do 2mm przekroju rury). Malowanie spray-ową srebrzanka do felg i humbrol MET53.

  

Aby mieć w archiwum, przyłożyłem silnik do kadłuba. To jedyna okazja by widzieć   całość silnika z samolotem.

LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik LET C-11 silnik

 


Czyli taka sztuka dla sztuki, bo niby po co ...........................................Pozdrawiam

anber


Niech będzie. I mnie bardzo cieszy, że mam jednak taką zrealizowaną wizję. Patrząc od wlotu okapotowania będzie widać nie daleko idące uproszczenie z opracowania, a w miarę realistycznie wykonany silnik lotniczy. To, co zrealizowałem daje obraz cech silnika gwiazdowego, lecz i tak jest odległe od modelarstwa redukcyjnego.

Zrezygnowałem z osłon (85) ukierunkowania strug powietrza wokół cylindrów, aby dało się dojrzeć kolektory dolotowe i wydechowe. Przećwiczyłem nowe dla mnie prace modelarskie i gdyby nie brak odporności na cyjanoakryl byłoby może lepiej i dołożyłbym więcej detali. No właśnie – po tych ‘przeżyciach’ coraz bardziej skłaniam się do stosowania kleju Hemol. Mnie uratuje, a czy zastąpi skutecznie SG????  

 

Jest i podwozie, kompletne, na miejscu przeznaczenia. Dodałem elementy zakreślone na żółto. Położenie goleni i siłowników zrobiłem ‘na czuja’. Na wycinance brak zaznaczenia miejsc montażu, a rysunki tylko sygnalizują okolice i układ.

LET C-11 podwozie LET C-11 podwozie LET C-11 podwozie LET C-11 podwozie

Kończę relację. Antenka jako ostatnia - wklejona. Przemalowanie nitrocelonem. Końcowa robocza fotka - jest. Samolocik zgrabny, ładny. Wymaga zwiększonej uwagi, lecz wart sklejenia.

LET C-11 LET C-11
Rezultaty 0 - 14 z 14 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez dzeja

dzeja
Jestem klubowiczem od 2014-04-29
Pierwszy mój model to T34/76 „RUDY” z MM. Był to rok 1968. U starszego kolegi z piętra wyżej zobaczyłem prawie skończony model czołgu z papieru. Zamurowało mnie. Miał drugi. Dał. Przeczytałem instrukcję i właściwe zrozumiałem tylko kolejność. Biegałem na górę z pytaniami o wszystko. Model wyszedł dobrze -po miesiącu. Ambitnie robiłem ruchome gąsienice – cały rok. Wówczas modeli nie kupowało się , „wybiegiwałem„ kioski „RUCH” w promieniu może i 2 kilometrów z kwotą 4,5 w garści. Kleiłem do 19