Koła…. To chyba najtrudniejszy element w tym modelu a jeśli nie to na pewno najbardziej skomplikowany. Masując miejące po pęcherzu którego nabawiłem się wycinając cyrklem te wszystkie koła kółka i kółeczka (zdj 1) zastanawiam się dlaczego nie ma tego w komplecie wręg laserowych kurcze jest trochę tych kółek a tu trzeba jechać i wyżynać. Właściwie to chyba z 70% modelu jest do podklejenia na karton 1mm i większość jest a kółek nie ma. Ale co tam do wesela się zagoi. Kolega który już zbudował owe monstrum wspominał że podczas klejenia natknął się na błąd w postaci za krótkich pasków skośnych (zdj. 4) ja też tak miałem. Brakuje również w innych paskach tych z tyłu koła (zdj 3). Tylko tak się zastanawiam czy to na pewno błąd w wycinance? Ja starałem się wyciąć tak aby nie było widać linii do tego mimo wszystko doszło drobne bo drobne szlifowanie ale zawsze. Może tak dokładnie jest wyrysowane? Dla potomnych lepiej wycinać tak aby linia została to może starczy pasków a podszlifować zawsze można. A ja teraz będę musiał wstawić doklejki. Z retuszem krawędzi tym razem się udało farba do retuszu na leniucha tamka FX-57 pasuje na tyle dobrze że nie będę kombinował.
Cały czas dłubię koła póki niesie mnie fala entuzjazmu i zapału z klejenia nowego modelu i radości ze skończenia poprzedniego to trzeba robić to co jest najbardziej upierdliwe w modelu. Teraz skupiłem się nad robieniem „butów” czyli gumowych nakładek na koła. Robieniem no robieniem sobie dodatkowej roboty to na pewno. Najpierw poszczególna nakładkę rozciąłem na trzy części a co następnie do bocznych przykleiłem „metalowe” płaskowniki które będą trzymać to do kół. Wtedy wpadłem to na kolejny fajny pomysł aby sobie utrudnić bo skoro nity są narysowane to można je uwypuklić czyli wydziergać małe kółeczko o średnicy 1,2 mmm i przykleić je na miejsce nitów. Nity wyciąłem z zapasu ale retusz i tak trzeba zrobić. Umyśliłem że nakleję wycięte nity zadrukowaną stroną na taśmę i pomaluje dość rzadka farba do retuszu. Pomysł sprawdził się świetnie. Nity ładnie się wyretuszowały. Ponaklejałem nity i teraz zostało poskładać to co pociłem do kupy.
Andrzej czy sygnaturka jest tera lepsza?
Witam
Koła i koła i koła ciąg dalszy. Dziś odcinek pełen dylematów ale od początku. W końcu posklejałem to co wcześniej pociąłem czyli gumowe nakładki na koła ot takie „buty”. Więc posklejałem buty i mam coraz większy dylemat co z tym dalej zrobić. 12 Butów jest wyraźnie ciemniejsza 18 ma ocień pośredni a pozostałe są jasno szare mam nadzieje że widać to na zdjęciu. No pomysł powiedzmy jest taki aby te najciemniejsze pozakładać na samym dole kół a czym wyżej to jaśniejsze (taka jakby gra światło cienia) tylko że te jasne to tak słabo gumę przypominają…….
Posklejałem koła pouzupełniałem braki mi brakowało na każdej skośnej oklejce. Dorobiłem śruby. Niby w wycinance są wydrukowane i do podklejenia. Próbowałem wierzcie mi ale za diabła nie potrafię wyciąć ładnych równych sześciokątów no każdy inny mi wychodzi. Posiłkowałem się gotowcami ale żeby nie było łatwo na każdą nakrętkę dokleiłem malutki krążek mający imitować wystającą szpilkę. To chyba nie wyszło najgorzej ale jak pisałem na początku że to odcinek dylematów to i tu też jest. Co zrobić z kołem na ostatnim zdjęciu pokazanym. Widać jak ładnie i profesjonalnie zademonstrowałem jak nie należy kleić. Żeby zapasu było to bym to dość łatwo naprawił ale nie ma i co. A z drugiej strony każde próby poprawy mogą skończyć się tragicznie.
Chyba to już dostani odcinek pod tytułem koła. Poodklejałem wszystkie nakładki gumowe w związku z tym że miały dość różne odcienie to porozdzielałem je tak że na dole przyszły te najciemniejsze a czym wyżej tym jaśniejsze tak jak pisałem to w poprzednimi odcinku. Jednak mimo wszystko jak dla mnie zbyt to się odróżniały jasne od ciemniejszych. Aby to zniwelować w ruch poszedł ”suchy” pędzel z dziwną mieszanką szarych i brązowych farb. Na koniec na wszystko położyłem warstwę lakieru matowego i myślę ze nie wygląda to najgorzej. Docelowo myślę jeszcze przykurzyć pastelą. Połatałem również dziury w felgach. Powstawiałem dorobione paki z zapasu i również trochę pomazałem pędzlem z odrobiną farby do retuszu. Powoli również oklejam kadłub tu bez niespodzianek na razie wszystko pasuje.
Na kadłubach zostało już niewiele białych miejsc. Teraz powoli trzeba przyklejać wszystkie te elementy przewidziane do uplastycznienia kadłubów. W sumie przez to że oba są identyczne szybko idzie.
Wymyśliłem sobie że jeśli wizjery podkleję najpierw czerwoną folia a na to dam niebieska to wyjdzie no właśnie wyjdzie coś takiego. Chyba jest dobrze. W jednym miejscu jakby minimalnie zabrakło poszycia. A w we wnękach na koła wszystkie cztery trójkąty nie bardzo mi się spasowały.
Witam Właściwie niewiele do pokazania. Obecnie zajmuję się naklejaniem pokryw włazów i innych klapek oraz części będących na kadłubie. Na uwagę zasługuje sposób zaprojektowania zawiasów dość prosty a dający efekt. Tak zaprojektowane zawiasy mogłyby być w pełni ruchome. W niektórych miejscach widać braki w retuszu ale to że tak powiem są braki wtórne które uzupełnię powstają one w wyniku prac poprawiająco wykończeniowych.
Na górze to już właściwie są wszystkie przewidziane przez projektanta elementy. Oczywiście brakuje drucianych uchwytów ale to chyba dopiero jak już stanie na kołach ten ogromny minorzbrajacz. Tu taka refleksja mi się nasuwa chyba nie potrafię za bardzo kleić modeli gdzie wszystko jest proste równe i geometryczne bo ciągle mi gdzieś czegoś brakuje a o dziwo jak części są do wyoblenia nadania im trójwymiarowych skomplikowanych kształtów to pasuje mi wszystko dużo lepiej. Eeee… tęskno już do Śmiglaków.
Kolejnym elementem za który się zabrałem to żaluzje przedziałów silnikowych. Wydawca nie ułatwił bo każdy listek skleić trzeba z dwóch elementów tak aby i od środka był kolor. Dużo łatwiej by było gdyby wszystkie listki naklejało się na kawałek zadrukowanego kartonu. A tu nie, trzeba wyciąć dwa identyczne paski i potem je równo skleić a następnie jeszcze ukształtować. No nie najłatwiejsze to zadanie ale za to efekt chyba wynagradza robotę. Ja jestem zadowolony z wygładu żaluzji robią całkiem fajnie wrażenie.
Tempo budowy bardzo mi ostatnio spadło ale walczę jak tylko mam czas i chęci jednego i drugiego coś ostatnio brak. W tym epizodzie powstały tłumiki cztery jednakowe butelkopodobne pojemniki. Zrobiłem je trochę na czuja bo coś nie złapałem koncepcji autora jak to ma być sklejone. Dodatkowo pomaziałem je czarna farbą, w wycinance były całe zardzewiałe i nie do końca to pasowało. Na tych „butelkach” przyjdą jeszcze osłony choć po pierwszych przymiarkach trochę słabo pasują ale to może tylko pierwsze wrażenie. Dognę jeszcze rury odprowadzające spaliny z silników i zabieram się za mechanizm spinający obie części w całość.
Witam
Właściwie to nie witam Was a żegnam w tej relacji. Tak to już ostatni odcinek pt Raumer-S. D zrobienia zostały uchwyty przewody łacące człony oraz lampy ale to są takie drobiazgi że nie będę już zamieszczał oddzielnego postu. Po prostu pokaże to już w galerii końcowej. A dziś na koniec jako taka klamra spinająca całość znowu koła. Budowa kół rozpoczęła sie przygoda i kołami kończy się relacja. Dziś kompletny układ „jezdny” monstrualne koła o średnicy bez mała 3 metrów. Połączone w całość czekają na przyklejenie . W związku z tym że pod model jest przewidziana i praktycznie już wykonana podstawka, fragment drogi po której toczy się Raumuś to koła się ubrudziły.
W końcu udało mi się znaleźć trochę czasu i złapać jako taką pogodę aby zrobić sesje zdjęciową. Zapraszam do oglądania i komentowania.
Witam
Na początek zagadka co klei Kurt ciekawe kto odgadnie. Kilka osób już wie to proszę je o zachowanie tego dla siebie. Tak tak zaraz będziecie krzyczeć że Afgan jeszcze nie skończony a kolejny model zaczynam już się tłumaczę. Afgan jest na takim etapie, że nie chcę go przewozić. A że są wakacje i częściowo przebywam w domu a częściowo na działce to pomyślałem sobie że na działce można by też coś pokleić…. stąd wziął się pomysł na te model. Na razie nie zdradzam co to może ktoś zgadnie a jak zgadnie to może wymyślę nagrodę he he he. Jakość zdjęć nie będzie powalająca bo w warunkach polowych kartoflem robione.
Skoro już się wyjaśniło co to jest to teraz opiszę zdjęcia. Pierwsze przedstawiają połączenia kół z poszczególnymi segmentami są one różnej szerokości aby zapewnić różny rozstaw kół. Kolejne zdjęcia przedstawiają nakładki na koła prawdopodobnie gumowe ale pewności nie mam. Nie wiem czy to celowe założenie aby miały różne odcienie czy tylko wina drukarni bo rozłożone są na wielu arkuszach (po prostu upchnięte w wolnych miejscach) i na koniec Gotowy szkielet z elementów laserowych.
O samym modelu nie wiele jest informacji raptem kilka zdjęć wiec nie będę wiele kombinował a zrobię tak jak jest w wycinance malowanie też nawet mi się podoba wiec wygląda na to że będzie to standard.
Jakieś tam informacje o samym pojeździe:
<http://histografy.pl/raumer-s/>