PITTS S2B

Płaty gotowe. Dolny nawet już wsunięty w kadłub. Jedną z fotek pokazuje wsuwanie z wykorzystaniem folii poślizgowej . Zapobiegło to wciąganiu oklejki kadłuba z strony początkowej i wypychaniu po drugiej. Element 16C zwężony do 3mm stanowi dystansowanie 16A i krawędzi natarcia.

Kolejne zdjęcia. Już w poprzednich było trochę podwozia. Wtedy wydawało się proste. Teraz to jest improwizacja. Ponownie daje się we znaki brak rysunków montażowych. To robię jak mi się wydaje. 

 

Mam zamiar zrobić kopyto pod owiewkę. Zrobiłem formę. Doszlifuję i wyleję ścianki poxipolem , a następnie śruba i wypełnienie poxiliną.

 

Widzę że stosujemy taką samą metodę produkcji - poxipol i poxilina do środka. A ciekawe jak Doprowadzasz powierzchnię zewnętrzną kopyta do należytej "gładkości :)" ? PS.

Jerry K


Metodę przekazał Kilminster. O ile dobrze pamiętam.

Czym ja mogę szlifować. Wstępne odmoczenie papieru formy. Zeszlifowanie grubszym papierem.

Potem drobniejszy. Na koniec 2000. Myślę ż wystarczy. A Ty?

Może jakieś rady. Co szczególnie ważne przy obciąganiu folii na gorąco?

Wstępne utwardzenie klejem SG i oszlifowanie wnętrza formy. Warstwa ok 1mm poxipoll Wypełnienie Poxiliną Po oszlifowaniu

Jak widać nie mam  maszynki do podciśnieniowego formowania owiewiek. Widywałem przepisy jak zrobić samemu. Przyznam się że oglądając skupiłem sie na roli odkurzacza. Nie zwróciłem uwagi jak jest  rozgrzewana filia. Czasami kupując gotowe zdarzały się takie z bardzo cieniutkim, wiotkim obszarem w porównaniu do reszty. Sądzę że produkowano je maszynką podciśnieniową. 

Owiewka. Były przymiarki, przycinanie, teraz początek montażu.

Hmm, nie wiem, czy z przodu bym nie przyciął jeszcze troszkę ? Gdy przykleisz ramki, to mogą się porobić schodki

Wojok


Obyś nie wykrakał. Liczę, że ramka zamaskuje to co byłoby niepożądane. Zobaczymy

Mały kroczek. Szpary w tyle nie ma .Jest lekkie wybulenie na bokach. To będę niwelował klejąc ramkę owiewki do kadłuba.

Mógłbyś jeszcze pokazać widok kabinki z boku. Z góry wygląda obiecująco. 

pawelelka77


Jestem dalej i tylko wspomnę, że boki były lekko wybulone. A z ramką wychodzi tak.

Ciepło...,.czegoś brak. Efekty  mierne. Element 15a za mały i niedopasowany. Rysunki nie pokazują gdzie przód. Tak jak i przy elemencie 17 nie wiem po złożeniu gdzie góra. Od środka zaznaczyłem ale w kiepskim miejscu.  Myślę nad odciągami i kiepsko widzę naprężanie.

Płaty złożone. Chyba trafiłem z wyborem gdzie jest góra rozpórki 17. Dzisiaj przetkałem odciągi górnego płata. Nie blokuję ich dopóki nie założę dolnego. Odciągi dolnego czekają na imitację śrub rzymskich. Trzymajcie kciuki.

Krótki opis jak wykonam imitację śrub rzymskich. Materiały : igła G30 do aparatu insulinowego (średnica 0,3mm ), mały nożyk tapeciak, tekturka. Wyjętą igiełkę nacinam na wymiar 3mm ruchem posuwisto zwrotnym nożykiem tak aby igiełka również się obracała. Kilka ruchów i igła przecięta, a jeśli nie to łatwo ją ułamać.

0,3mm w skali 1/33 to 10mm w realu. W to wkładam nić stylonową 0,15mm będącą stalówką odciągu 5mm. 

 

Trochę końcowej drobnicy . Może stać na przednim podwoziu. Śmigiełko gotowe a wklejenie, jak wiechę, będzie ostatnie. Na różnych fotkach widzę jakieś 2 listewki miedzy płatami, coś ala rurka pitota i antena ( bardzo fikuśna). Nie ma ich w opracowaniu . Może ta wersja tego nie wymaga. Acha, nie było też rur wydechowych.

Hmm, wydaje mi się, że to nie jest ani rurka Pitota, ani antena, ale taki swego rodzaju wzornik wspomagający pilota w określeniu kątów pochylenia i przechylenia samolotu. Coś podobnego było malowane na bocznych szybach Sztukasów.

Wojok


Sprawę antenki mam wyjaśnioną. Ja nie będę robił akrobacji to opuszczę ten element. Rurkę pitota widziałbym pod lewym dolnym płatem? A te listwy pionowe między płatami to chyba przeniesienie sterowania lotkami z dolnego na górny. To wypadało by zrobić. Nie znajduję fotki z umiejscowieniem w miarę widocznym.

Linki odciagów poklejone. Jakoś przeżyłem. i tak dobrnáłem do końca. Jeszcze tylko sesja foto i wizyta na planie mego pleneru.

Rezultaty 20 - 34 z 34 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez dzeja

dzeja
Jestem klubowiczem od 2014-04-29
Pierwszy mój model to T34/76 „RUDY” z MM. Był to rok 1968. U starszego kolegi z piętra wyżej zobaczyłem prawie skończony model czołgu z papieru. Zamurowało mnie. Miał drugi. Dał. Przeczytałem instrukcję i właściwe zrozumiałem tylko kolejność. Biegałem na górę z pytaniami o wszystko. Model wyszedł dobrze -po miesiącu. Ambitnie robiłem ruchome gąsienice – cały rok. Wówczas modeli nie kupowało się , „wybiegiwałem„ kioski „RUCH” w promieniu może i 2 kilometrów z kwotą 4,5 w garści. Kleiłem do 19