WSTĘP
Cześć,
w zasadzie mało kleje - albo powoli, dlatego, że przemieszczam się w ciągu roku pomiędzy kartonem, plastikiem i RC.
Obecnie trwa "faza kartonowa" (:
Powstaje w pewnych bólach model, który zawsze chciałem mieć = P-47 Thunderbolt. Wybrałem set Modelika i wersję P-47D 20RA. Dłubię sobie przy niej jakoś od listopada.
Postanowiłem co nieco zrealacjonować.
Jest już kilka ciekawych realizacji/galerii. Głównie wydań Orlika, ale patrząc po zawartości i częściach podobnych, jak nie identycznych. Były zdecydowanie pomocne w pracach.
W Modeliku skąpo z opisem i rysunkami, ale za to lubię modelarstwo, że trzeba pokombinować, poszukać, pomyśleć...
ps.
Staram się robić bieżące wrzutki na:
https://www.instagram.com/modelarsko.pl/
https://www.facebook.com/Modelarskopl
ETAP - 1 (Kokpit)
Standardowo rozpocząłem pracę od kokpitu. Kilka detali spierniczyłem, widać na kolejnych zdjęciach pewne poprawki (np. drążek). Pobawiłem się nieco przy desce i pulpicie. Druciki miedziane, cynowe, cyferblaty zalane lakierem.
Potem pierwsze przymiarki poszycia na sucho.
ETAP - 2 (Kadłub)
Zabrałem się następnie za kadłub=poszycie. Na sucho wychodziło piknie, ale przy klejeniu się co nieco porozjeżdżało. To przede wszystkim skutek braku umiejętności ale też eksperymentów na tej sztuce. Konkretnie testuje sobie różne techniki, kleje, kolejności, etc. Przede wszystkim uczę się klejów: głównie BCG, budasia, magica, polimerowych, nawet poliuretanowych - bo dotychczas królował Wikol i królowała fala (:
Trudnym etapem okazał się karb za kabiną, niby wyprofilowane, niby pasowało a jednak uciekło finalnie i coś niecoś pogniotło. Będę jeszcze na koniec jakoś to ratował retuszem, może washem. Spróbuje cosik z błędów zamaskować.
ETAP - 3 (Koła)
W kolejnym kroku chałupniczo zrobiłem sobie koła do dzbanka.
Całość wyciąłem na domowej roboty laserze cnc. Projekt zrobiony i wypalony na szybko w Lightburn na tekturze piwnej 1.5 i 1.0mm. Krążki, obręcze, felgi sklejone i zalane klejem CA. Dalej mocowane w dremelku i szlifowanie do właściwego kształtu.
Fajna zabawa.
ps.
Ktoś na "kartonowych perełkach" pytał: "...jak się robi domowej roboty laser cnc?..."
W bardzo dużym uproszczeniu to duży i mały jednocześnie temat:
1. Rama, rolki, paski, śrubki, galanteria 2. Silniki krokowe 3. Elektronika - płytka cnc shield, sterowanie arduino nano, zasilacz, kabelkologia 4. Głowica laserowa 5. Oprogramowanie do komunikacji ze sprzętem i wypalania 6. Kalibracja, kolimacja, konfiguracja 7. Testy materiałowe 8. Dużoooooo roboczych testów i cierpliwości 9. Projekt 10. Wypalanie...i na końcu cykl Deminga
ETAP - 4 (Usterzenie)
Usterzenie poziomie i ster kierunku powstawało powoli i etapami. Testowałem wypełnienianie pianką florystyczną. Zielona sypie się jak wiór, brązowa (kremowa) nieco lepsza, twardsza ale trzeba się obchodzić delikatnie. Wnioski już mam - na większych powierzchniach = w skrzydłach zastosuję styrodur.
Lewy statecznik (czy tam prawy) niestety ciutkę pofalowałem klejąc na Magic'a. Udało się to w miarę wyciągnąć, ale niestety widać. Drugi kleiłem już polimerowym (:
>>> Powstał nawet videło-klip z przymiarek na sucho (wklejać będę na końcu licując do skrzydeł <<<
https://www.instagram.com/reel/Cnc5WJ9jyc6
https://www.facebook.com/reel/722582902638801
ETAP - 5 (Osłona silnika)
Przyszła także kolej na okapotowanie. Wyszło średnio. Do końca nie wiem czy wyąłącznie brak umiejętności czy może coś z wycinanką delikatnie też ten tego. Walczyłem o zejście się napisu a uciekło cyferki na dole i linie podziałowe, trasowane przed profilowaniem. Wewnętrzne paski i oklejki także dały mi w kość. W każdym razie wiem co poprawić w przyszłości.
Tutaj jeszcze powalczę o jakieś przemalowanie/podmalowanie aby to poukrywać zgrabnie (:
ETAP - 6 (Silnik)
Zmagań z "dzbankiem" ciąg dalszy. Zachciało mi się walorki silnika bo przecież R-2800 doucle wasp musi wyglądać.
- Użyłem drutu cynowego 0.4 i chyba ciut za duży. Formowałem na pręcie alu czy tam stalowym, takżę na uchwycie pędzla aby nadać lekką stożkowość, c ułatwiało nasuwanie.
- Najwięcej zabawy z korpusami cylindrów ale te wyciąłem na ploterze w czarnym kartonie bo i tak całość owijałem drutem.
- Montowałem po kolei cylindry aby je finalnie powklejać.
- Po tym leciały popychacze z pręcików węglowych, okablowanie z drutów cynowych i miedzianych o różnym fi, imitacje nakrętek (kuleczki z filtrów wody), wydech z miekigo wkłądu po długopisie i rurek termokurczliwych.
- Na koniec wash - miał być delikatny ale zaszalałem i silnik jest z przebiegiem (:
ps.
Namęczyłem się niemiłosiernie z pokrywami/deklami cylindrów. Pierwotnie wycięte okazały się za małe po nawinięciu drutu (po prostu brakowało miejsca na wstawienie popychaczy). Dociąłem więc rozszerzenia tych dekli (takie jajeczka) i powklejałem robiąc sobie miejsce. Zemściło się to na dalszym etapie, ciasnota w osłonie i trzeba było redukować/docinać filtry. Finalnie jakoś "siadło".
W gotowym modelu osłona będzie wyjmowalna, konkretnie śmigło z całą ośką da się wyjąć w celu zdjęcia osłony. Będzie mógł się prezentować z osłoną lub bez (:
Zmęczył mnie ten silnik (trwało to trochę) ale jestem samo-zadowolony.
ETAP - 7 (Kołpak + Śmigło)
Skleiłem także zespół śmigłowy (:
Kołpak wytoczyłęm sobie z balsy przy wykorzystaniu dremelka i jakiegoś tam trzpienia z pół-wkrętem. Nie latało to i dało się szlifować bo balsa jest bardzo lekka i wdzięczna do takiej roboty. Zalałem potem na bogato CA. Szlifowanie, zalewanie, szlifowanie, zalewanie, itd. Pierścienie do mocowania łopat wycięte na laserze, odpowiednio podoginane i wklejone na CA. Dodałem także imitacje śrub modujących korpus/pokrywę. Kilka drucików cynowych i kuleczki z filtra po wodzie. Z daleka ok ,z bliska tak se 0-;
Będę musiał naciąć sobie imitacji nitów, łebków śrub, itd.
Jednocześnie skleiłem sobie kołpak wycinankowy aby poćwiczyć listki, bez retuszu. Nawet wyszło. Także zalewałem CA, ale już nie szlifowałem na ideał. Ot taki trening.
Śmigła są z wycinanki, w środku wykałaczka. Starałem się uniknąć krowich żeberek. Nawet wyszło, choć jest parę babolków, ale juz nie chciało mi się walczyć. Potem zalewałem CA, szlifowałem, podkład Surfacer Mrhpbby i ostateczny malunek Tamkami.
ETAP - 8 (Skrzydła z wyposażeniem)
Zabrałem się za skrzydła - na pierwszy ogień lewe ? Przy okazji bawię/uczę się:
- nitowania i trasowania,
- wypełnień styrodurem,
- klejenia polimerowym i BCG,
- otwierania komór (laserowe pasy amunicyjne),
- retuszu (tu ciągle dużo do nauki).
/ Niektóre wstawki wycinam sobie sam na laserze, np. sufit komory podwozia, czy podłogę komory amunicyjnej imitującą jednocześnie wyrzutniki łusek.
/ Szkielet jakby za mały na poszycie. Natarcie wymaga większego wypełnienia niż wynika z linii wręg. Dokleiłem sztukowany pasek styro.
/ Reflektor wziąłem z jakiejś zabawki chyba, ale otwór od wew. strony zalałem niepotrzebnie CA. Jest przebitka, Postaram się to ukryć/zamaskować na koniec jakimś małym washem.
/ Zacząłem nitowanie od lotek i zrobiłem z zadowoleniem nity wypukłe - ale trzeba było poprawić na wklęsłe, bo ten jegomość takie miał.
/ Przed złożeniem płata zostają jeszcze kaemy, komora amunicyjna z taśmami i kasetami, okablowanie, światła=obrysówki.
/ Dodatkowo wyciąłem z żeberka w komorze podwozia - zaczerpnąłem z rozwiązań w modelu P47 Kartonowego Arsenału - i wyciąłem na laserze w tekturce piwnej.
W tym tempie może go skończę do wakacji ?
ETAP - 9 (c.d. skrzydeł + oklejki, montaż usterzenia, pierdy)
Po dłuuuuugaśnej przerwie przy modelu postanowiłem, że to ja go wykończę a nie jednak on mnie (:
- zamknąłem więc oba skrzydła,
- pomimo wypełnień styrodurem i tak mi się zapadło na spływie lewego płata. Gdzieś jakoś za mocno docisnąłem i klops,
- z końcówkami mam takie 50/50. Na obrysówkach mam wstawione wytłoczone klosze, pod nimi diody smd. spód podmalowany. Fajnie to działa na małej mocy diody,
- przerobienie reflektora jednak na wersje otwartą z diodką.
Na koniec obficie lakierem gloss całość, a po tym delikatnie mat.
ETAP - 10 (Bombki, kaemy, pokrywy, zespół podwozia, kabina)
Dalej zabrałem się zrobienie lub dokańczanie:
- oklejek kabiny (tutaj poszedłem na łatwiznę i wyciąłem laserem na tekturze barwione w masie: Nigdy mi ten element nie wychodzi w wycinaniu a tutaj akuracik kolorek dopasowałem (: Kabina kupna z pewnymi defektami ale udało się to poskładać do kupy na klej polimerowy bo trochę prężyła. Do tego celownik,
- bombki dały mi w kość bo ciągle nie umiem w listki. Wyszło jednak całkiem przyzwoicie (Lewa wpadła mi do środka grzejnika podczas dosuszania i nieco podkopciła - taka niezamierzona extra walorka). Płetwy także docięte na laserze bo wycinankowe okazały się za krótkie,
- golenie zamontowane w rurki po antenie z RC. Dopiero to dało im sztywności i stabilności. Wewnętrzne część klap komór podwozia wykonałem sam, mimo sklejenie wycinankowych te moje po małym brudzeniu wydały mi się ciekawsze. Dodałem także trochę drutów, przewodów i rurek w komorach kół
- na koniec kaemy. Tutaj użyłem bolcy od pasków do zegarka. Pasowały idealnie plus mają do tego fajne fazowanie na końcówkach. Dodatkowo do środka wkleiłem połówki sprężyn imitujących nagwintowanie. Po tym przyklejenie komór amunicyjnych i kaemów.
ETAP - 11 (Diody w modelu > Podstawka > oprogramowanie)
Model zakończony na 100% - Projekt natomiast tak na 90%, dlatego, że w modelu będzie (jest) sterowane oświetlenie (diody smd) wg planu:
- navigation lights > switch zapali obrysówki skrzydeł (czerwona oraz zielona migające) i ogona,
- recognition lights > switch zapali trzy diody pod skrzydłem (ustalona sekwencja wg kodu na daną misję),
- cocpit lights > switch zapali dwie diody w kabinie,
- landing lights > switch zapali reflektor pod skrzydłem.
Stąd wyprowadzone przewody z goleni i zawinięte obecnie w komorach kół. Docelowo trafią prosto pod podstawkę. Widoczny będzie tylko pewien fragment tych wiązek.
Tak sobie wymyśliłem i tak sobie zrobię.
/ sterowanie zapewne na Arudino nano
/ diody na odpowiednich rezystorach
/ niektóre na wyjściach PWM pozwalajacych zarządzić ich mocą/jasnością w trakcie.
Także powstanie jeszcze jeden etap z aktualizacją (:
