MiG-21 PFM (Answer MS Model nr 10)

Grafik trochę się napiął ostatnim czasem, więc za wiele nie przybyło w budowie. Części sporo mniejsze to i przyrost mniejszy ;) Zainstalowałem ster kierunku - części 143 nie znalazłem na rysunkach, ale łatwo się domyślić gdzie ma być. Stożkowaty element zrobiłem z kawałka patyczka i pomalowałem. Zrobiłem nasady stateczników poziomych. Nie były to dla mnie łatwe części. Wąskie paski kartonu należy uformować i z dwóch stron są klejone na styk. Niemniej z efektu jestem nawet zadowolony. Zaczęła się dłubanina przy elementach wystających z kadłuba. Generalnie to właśnie części tego typu budziły moje obawy na początku relacji. Efekt mojego dłubania na zdjęciach. 

Co do malowania tego egzemplarza to podejrzewam, że jest ono dość umowne. Na forum modeli z tworzywa sztucznego jest ładny model tej maszyny w zbliżonym kamuflażu. Autor wspominał, że jego malowanie jest w dużej mierze inwencją własną ze względu na ubogą dokumentację fotograficzną. Dla mnie akurat takie barwy są bardzo atrakcyjne, stąd też wybór taki a nie inny.

Model nabyłem na stoisku wydawcy w Mielcu z konkursowym rabatem, więc wyszło troszkę taniej niż na okładce. Kolor srebrny faktycznie jest srebrny. Jeśli chodzi o druk to jest całkiem przyzwoicie, oprócz braku pigmentu przy obrysach części. Na niektórych zabrakło zielonego ubarwienia i przy samej kresce jest tak jakoś niebiesko. 

Budowa poszła w kierunku tyłu kadłuba. Spasowanie dobre nie licząc wewnętrznej części osłony dyszy wylotowej, która jest również elementem łączącym z wcześniejszym segmentem. Według mnie jest trochę za mała i zastosowałem rozcięcie aby uniknąć załamania na łączeniu.

Gniazda stateczników poziomych wystają poza obrys kadłuba więc i tu rozciąłem poszycie gdyż przeciskanie przez nie szkieletu mogłoby zakończyć się dość kiepsko, o ile w ogóle jest wykonalne. Kadłub został zintegrowany po czym objawiła się mała niespodzianka. Szkielet garbu na kadłubie pochodzi z zupełnie innej wersji "ołówka" (nie wiem czy BIS czy R, mało istotne) i nijak ma się do oklejek. Podejrzewam, że moja wersja szkieletu nieco odbiła się na pasowaniu poszycia, jednak dało się to zrobić względnie łatwo. Na koniec statecznik pionowy na etapie montażu. Ukształtowanie górnej części nie jest łatwe, a listkowe zakończenie odciąłem na samym początku uznając, że szkoda czasu i nerwów na przewidywalny kiepski efekt. Część tę wyrzeźbię z wykałaczki na dalszym etapie produkcji.

 

Udało się poczynić drobne postępy w budowie. Zamontowałem zamknięty hamulec na spodzie kadłuba - nie jestem zwolennikiem otwierania kabin, komór, hamulców itp. w modelach. Następnie zabrałem się za stateczniki poziome. Złożenie grotów na statecznikach z kilku malutkich listków papieru na moim poziomie zaawansowania jest awykonalne więc powstały z wykałaczki. Efekt niezbyt widowiskowy, ale dla mnie do przyjęcia.

Do dziś prawie udało się jeszcze poskładać jedno skrzydło. W szkielecie jako imitację reflektora wydrążyłem małą nieckę i pomalowałem srebrną farbą. W poszyciu w tym miejscu jest wstawione szkiełko, zaś prawie cała reszta jest podklejona papierem około 160g/m^2. Oklejenie szkieletu przebiegło raczej bezproblemowo. Trzeba było tylko uważać na pozostałości po wyciętych klapach i lotkach, bo są małe i wiotkie i łatwo je zdezelować. Skrzydło na razie złożone "na sucho". Jest na nim przewidziane jeszcze kilka części, ale to w następnym odcinku.

Modelarnia na chwilę poszła w odstawkę więc za wiele nie przybyło jeśli chodzi o MiGa. Metodą krążkową przy pomocy papieru ściernego i odrobiny czarnej farby powstały koła. Instrukcja nie podaje średnicy i grubości kół. Podklejanie szkieletu (wg instrukcji) tekturą 1mm (a najlepiej 0,8mm) wprowadza sporą rozbieżność w wymiarze po sklejeniu koła z sugerowanej ilości krążków. Według moich obliczeń koła główne powinny mieć grubość 6mm, a przednie 5,4mm i mniej więcej tyle mają. Części do zwinięcia goleni podwozia moim zdaniem powinny być wydrukowane na cienkim papierze. W związku z tym, że zostały wydrukowane na kartonie zostały przeze mnie odpowiednio odchudzone, żeby nie wyglądały zbyt grubo. Niektóre elementy podwozia dla mnie powodują trudność już na etapie wycięcia, nie wspominając o późniejszym ich składaniu. Elementy 230-233 można było rozwinąć jako całość, chętni zawsze mogą sobie porozcinać ;)

W dziennym świetle plamy z farbki nie rzucają się tak w oczy, zdjęcia widzą wszystko ;)

Zdaję sobie sprawę z tego, że "łyse" opony montuje się tylko do pojazdów wyścigowych i to przy suchej nawierzchni. Może kiedyś spróbuję nakleić paski papieru przed malowaniem i zobaczymy co z tego wyjdzie. Pewnie trzeba będzie do pierwszych prób wytoczyć jakieś większe koło, ale nie powinno być z tym problemu. Jakiś odkurzacz z większym podwoziem na pewno leży w szafie ;)

Limaks masz rację. Ja na pewno nie należę do modelarzy mocno przywiązanych do detali. Detale to lubię podziwiać u innych i później brakuje mi energii na dłubanie przy swoich .

Zabrałem się za wnętrze MiGa. Jak widać na załączonej instrukcji osiem części należy skleić w całość według własnego uznania ;) Tablicę przyrządów profesjonalnie zmasakrowałem i dobrze, że jest schowana pod owiewką bo po prostu wstyd takiego efektu. Co do owiewki to osobiście słuchałem zapewnień jak są one dopieszczane na etapie produkcji kopyt oraz tłoczenia, tak więc przy otwieraniu przesyłki oczekiwałem dobrej jakości produktu. Odczucia mam mieszane. Jedna wytłoczka praktycznie się nie nadaje do zamontowania w modelu. Zamówiłem dwie z myślą o jakiejś innej wersji MiGa w przyszłości i chyba ta inna wersja mocno odsunie się w czasie. Druga wytłoczka powiedzmy całkiem dobra, choć przejrzystość taka sobie. Chyba zawiodła kontrola jakości ;)

Instrukcja montażu fotela moim zdaniem nie daje jednoznacznego obrazu jak ma on być poskładany, gdyż części zlewają się w jedno i trudno niektóre spozycjonować. Tak czy inaczej jest na czym siedzieć, co wziąć w ręce i przez co patrzeć.

 

Piotrek, opracowanie nie jest takie złe. Zabrakło w nim tylko dopięcia ostatniego guzika, albo dwóch guzików ;) 

Dzisiaj krótko: postanowiłem nie zostawiać podwieszeń na koniec budowy, bo mogło to zaowocować przesunięciem daty ukończenia modelu w bliżej nieznaną przyszłość. Generalnie, co było mi zarzucane, nie wykonuję podwieszeń w moich modelach. W MiGu jest ich niewiele więc model będzie miał dwie rakiety i dodatkowy zbiornik na wachę. Co ciekawe, wycinanka zawiera trzy zbiorniki. Pewnie jest to pozostałość z poprzedniego wydania, które zostało skonwertowane do wietnamskiej wersji. Napisy na belkach podwieszenia (te, które da się odczytać) są w języku polskim .

Ostatni odcinek relacji pn. MiG-21 PFM. Stożek wlotowy sklejony, klapy podwozia przygotowane do montażu. Wszystkie dotychczasowe zespoły części zostaną finalnie zintegrowane oraz uzupełnione o drobne detale i na tym koniec prac. Wkrótce galeria końcowa.

Za namową Pana Kartona i Mania89 spróbuję przeprowadzić relację z budowy modelu. Wybór padł na MiGa 21 w wietnamskim malowaniu. Manio89 swojego MiGa relacjonował już na Kartonówkach, jest jeszcze relacja Dareksa71. Jak to jednak się mówi od przybytku głowa nie boli. Nie obiecuję idealnych zdjęć i regularnych aktualizacji, jednak myślę że model bez większych problemów dokończę. Mam pewne obawy co do drobnych części, bo z taką ich ilością jeszcze nie miałem do czynienia. 

Nadmienię na początku, że numeracja z opisu budowy ma się zupełnie nijak do numeracji części na rysunkach montażowych (te przynajmniej pokrywają się z numeracją na arkuszach).

Arkusze zapuściłem caponem, i tu pierwsza ciekawostka. Jeden arkusz z wręgami został wydrukowany jak mniemam cyfrowo, bo druk pięknie się rozmył przy gruntowaniu.

Wrzucam okładkę, rozmyty arkusz i kilka pierwszych części kadłuba.

Rezultaty 0 - 9 z 9 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez Wasia

Wasia
Jestem klubowiczem od 2023-07-09