Anber - łupinę trzeba podważyć mocnym nożem (najlepiej zwykłym stołowym) i wtedy jest szansa na jej ocalenie. Mnie się udaj z jednym orzechem na trzy w zależności od twardości skorupy.

Fajna łupinka

U mnie niestety wszystkie łupinki przegrały walkę z dziadkiem do orzechów. :-)

I z niczego można zrobić coś. :) Fajny pomysł materiałowo warsztatowy. Tygrys groźnie patrzy. Niech nikomu nie przyjdzie do głowy lekceważyć tą łajbę ;-)

Hmm, a mi to przypomina bajkę z dzieciństwa, w której na czymś takim pływał Pan Maluśkiewicz :-) Kurde, takie pierdoły pamiętam, a jak mnie żona po trzy rzeczy do sklepu wysyła, to o dwóch zapominam... a z czterema innymi wracam :-\

Dziękuję za zainteresowanie. Szamanie - pomysł jest oczywiście mój. Gdy byłem mały, moja mama namawiała mnie, abym uruchomił wyobraźnię i robił zabawki na choinkę z łupiny od orzecha. Łódeczka była jedną z nich, oczywiście nie na takim poziomie.

Śmiszne i zabawne. Rozbawiło mnie!

Sam to wymyśliłeś czy gdzieś podpatrzyłeś. Jest super. Bardzo fajny modelik. Orzech to drzewo a drzewo to papier, więc mozna uznać za model kartonowy...

Może i kartonu w nim niewiele ale pomysł i wykonanie bardzo fajne.

Heheh Jacek widać lubi orzechy włoskie. Ale Ci powiem gratuluję pomysłu z tą łupiną. Bardzo to fajnie wygląda i jakie to jest malutkie a szczegółów trochę ma, jak dla mnie również bandera wymiata.

He he :-) Szałowa łupinka :-) Zwłaszcza bandera wymiata :-)

Chyba nie chciałbym trafić na tych rozbójników na morzu. Nie dość, że lud z północy to jeszcze nastawieni na abordaże i grabienie o czym świadczy flaga. Strach razy dwa :-). Pomysł na model naprawdę superaśny. Gratuluję.

Oczywiście, że to mało papieru - 20% maksymalnie. Łódeczka to taki żart-mieszaniec, więc musiało być wszystko. Może jeszcze dioramkę dorobię. Tygrys na żaglu to moje godło. And Di - wiesz o co biega. Reszta się dowie przy drugim wydaniu. Wymiary: długość 6 cm, wysokość 6 cm.

Świetny żart modelarski. Bardzo przypadł mi do gustu. Sporo smaku w tym, fajny warsztat. Bardzo to miłe jak Kubuś Puchatek i Malańtas.

Śmieszny modelik, ale kartonu to w nim nie za wiele. Jak byłem mały, to czytałem taką książkę gdzie jakieś zwierzęta (chyba) pływały takimi łódkami. Napisałeś, że to łódź Wikinga, ale w takim razie dlaczego na żaglu jest tygrys, a na maszcie flaga piracka. Takie zestawienie bardziej by pasowało do Oceanu Indyjskiego. Ale pomysł przedni. Duży ten orzech? A gdzie zawartość? Pewnie zeżarłeś, a to był ich łup!!!