MORANE-SAULNIER 406C1 - Wydawnictwo WAK
-
Po wymuszonej przerwie wracam do klejenia. Dziś udało się połączyć skrzydła z kadłubem. Bez większych problemów. Wszystko dobrze spasowane. Przygotowałem już oprofilowanie skrzydło-kadłub. Zeszlifowałem krawędzie i wyretuszowałem. Pozostaje wkleić... No właśnie... Moja zmora... W poprzednim modelu nie przebrnąłęm tego etapu ale w tym wydaje się to prostsze. Mam nadzieję że się uda
Korzystając z okazji życzę wszystkim Wesołych Świąt.
-
Zaimpregnuj sobie te elementy bcg i daj wyschnąć. Potem jak będziesz kształtować to będzie to pomagało trzymać nadany kształt. Próbu ukształtować jak najbardziej finalnego elementu tak aby się po tym nie męczyć tylko przyłożyć na kleju. Ja najpierw robię do skrzydła a jak wyschnie to dopiero kadłub i pomagam sobie taśmą żeby się tezymało.
-
Zaimpregnuj sobie te elementy bcg i daj wyschnąć. Potem jak będziesz kształtować to będzie to pomagało trzymać nadany kształt. Próbu ukształtować jak najbardziej finalnego elementu tak aby się po tym nie męczyć tylko przyłożyć na kleju. Ja najpierw robię do skrzydła a jak wyschnie to dopiero kadłub i pomagam sobie taśmą żeby się tezymało.
-
[...]
I ja bym też tak zrobił. Dominik dokładnie to opisał w skrócie. Mimo tego ze temat był wałkowany kiedyś
A jak do gry wchodzi BCG to jak zamieram w czasie czytania
Czyli takie coś:
https://www.facebook.com/reel/1313638869750138
-
[...]
I ja bym też tak zrobił. Dominik dokładnie to opisał w skrócie. Mimo tego ze temat był wałkowany kiedyś
A jak do gry wchodzi BCG to jak zamieram w czasie czytania
Czyli takie coś:
https://www.facebook.com/reel/1313638869750138
-
Dobrze jest też pamiętać o tym, że klej BCG pozwala na wiele, ale czasami jest dobrze kleić na raty. Jeżeli trzeba mocno element "powykręcać", to warto w pewnym momencie przerwać na dłużej, dać mu dobrze wyschnąć, po czym kontynuować. Jeżeli się chce zbyt dużo na raz, element może się pomarszczyć lub uszkodzić.
-
Dobrze jest też pamiętać o tym, że klej BCG pozwala na wiele, ale czasami jest dobrze kleić na raty. Jeżeli trzeba mocno element "powykręcać", to warto w pewnym momencie przerwać na dłużej, dać mu dobrze wyschnąć, po czym kontynuować. Jeżeli się chce zbyt dużo na raz, element może się pomarszczyć lub uszkodzić.
-
Sobotnio-niedzielna walka z oprofilowaniem skrzydło-kadłub zakończona połowicznym sukcesem. Połowiczny dlatego że udało się elementy przykleić ale efekt jest daleki od oczekiwanego... Nie udało się utrzymać linii do której powinien być przyklejony element ani na skrzydle ani na kadłubie. Oklejka okazała się za długa (nie wiem dlaczego) i musiałem ją skracać. Ogólnie wyszło słabo i mam tego świadomość. Sam początek który jest klejony na płasko na krawędź natarcia przykleiłem na butapren reszta już na BCG etapami, odcinkami ok 1-1,5 cm. Z drugiej strony udało się przebrnąć etap na którym zakończyłem przygodę z poprzednim modelem. To na pewno na plus. Jestem niemal pewny że tym razem uda się samolot dokończyć i będę mógł wreszcie pochwalić się swoim pierwszym modelem a w galerii pojawią się jego zdjęcia
W międzyczasie wziąłem się za rury wydechowe i chwyty powietrza. Zamalowałem je od strony niezadrukowanej i doszedłem do wniosku że do tak małych elementów niezbędne będą gogle powiększające bo oczy już za słabe...
Trzeba będzie zrobić rekonesans i coś zakupić. Możecie coś fajnego polecić? Życzę wszystkim miłego niedzielnego popołudnia.
-
Sobotnio-niedzielna walka z oprofilowaniem skrzydło-kadłub zakończona połowicznym sukcesem. Połowiczny dlatego że udało się elementy przykleić ale efekt jest daleki od oczekiwanego... Nie udało się utrzymać linii do której powinien być przyklejony element ani na skrzydle ani na kadłubie. Oklejka okazała się za długa (nie wiem dlaczego) i musiałem ją skracać. Ogólnie wyszło słabo i mam tego świadomość. Sam początek który jest klejony na płasko na krawędź natarcia przykleiłem na butapren reszta już na BCG etapami, odcinkami ok 1-1,5 cm. Z drugiej strony udało się przebrnąć etap na którym zakończyłem przygodę z poprzednim modelem. To na pewno na plus. Jestem niemal pewny że tym razem uda się samolot dokończyć i będę mógł wreszcie pochwalić się swoim pierwszym modelem a w galerii pojawią się jego zdjęcia
W międzyczasie wziąłem się za rury wydechowe i chwyty powietrza. Zamalowałem je od strony niezadrukowanej i doszedłem do wniosku że do tak małych elementów niezbędne będą gogle powiększające bo oczy już za słabe...
Trzeba będzie zrobić rekonesans i coś zakupić. Możecie coś fajnego polecić? Życzę wszystkim miłego niedzielnego popołudnia.
-
Jak dla mnie te oklejki nawet na powiększonym zdjęciu wyglądają bardzo ok. Fakt nie sięgają tych czarnych kresek na kadłubie, ale bez powiększenia nie rzucało mi się to jakoś bardzo w oczy
Wydają się też dobrze wyprofilowane. W ogóle patrząc już całościowo to wyjdzie super model
Trudno zaprzeczać.
To o czym pisze Mirek pewnie wyjdzie na zdjęciu od przodu. Być może skrzydła są za mało uniesione do góry i temu nie stykło do linii. Mówimy o wartościach 0,5 - 1,0 mm na końcach do góry.
Taki patent z kolejnością sklejania tych elementów się sprawdził bardzo dobrze
-
Jak dla mnie te oklejki nawet na powiększonym zdjęciu wyglądają bardzo ok. Fakt nie sięgają tych czarnych kresek na kadłubie, ale bez powiększenia nie rzucało mi się to jakoś bardzo w oczy
Wydają się też dobrze wyprofilowane. W ogóle patrząc już całościowo to wyjdzie super model
Trudno zaprzeczać.
To o czym pisze Mirek pewnie wyjdzie na zdjęciu od przodu. Być może skrzydła są za mało uniesione do góry i temu nie stykło do linii. Mówimy o wartościach 0,5 - 1,0 mm na końcach do góry.
Taki patent z kolejnością sklejania tych elementów się sprawdził bardzo dobrze
-
To o czym pisze Mirek pewnie wyjdzie na zdjęciu od przodu. Być może skrzydła są za mało uniesione do góry i temu nie stykło do linii. Mówimy o wartościach 0,5 - 1,0 mm na końcach do góry.
Taki patent z kolejnością sklejania tych elementów się sprawdził bardzo dobrze
Myślę że nałożyły się dwie kwestie. Pierwsza o której pisze Piotrek chociaż wznios wydaje się właściwy i determinowany jest przez dźwigar który najwidoczniej skleiłem niedokładnie. Druga to profilowanie oklejki (zdj.2). Ja zrobiłem jak na rys.1 a powinno być jak na rys.2. Krótko mówiąc zabrakło umiejętności i doświadczenia. Ale czemu okazały się za długie?U Piotrka D. wyszło idealnie więc się da (zdj.3)
-
To o czym pisze Mirek pewnie wyjdzie na zdjęciu od przodu. Być może skrzydła są za mało uniesione do góry i temu nie stykło do linii. Mówimy o wartościach 0,5 - 1,0 mm na końcach do góry.
Taki patent z kolejnością sklejania tych elementów się sprawdził bardzo dobrze
Myślę że nałożyły się dwie kwestie. Pierwsza o której pisze Piotrek chociaż wznios wydaje się właściwy i determinowany jest przez dźwigar który najwidoczniej skleiłem niedokładnie. Druga to profilowanie oklejki (zdj.2). Ja zrobiłem jak na rys.1 a powinno być jak na rys.2. Krótko mówiąc zabrakło umiejętności i doświadczenia. Ale czemu okazały się za długie?U Piotrka D. wyszło idealnie więc się da (zdj.3)
-
Jako wywołany do tablicy śpieszę z wyjaśnienie
Z tego co pamiętam, ten element trzeba było jedynie lekko wyprofilować, widać to z resztą na zdjęciu mojego modelu po linii nitów. Wg mnie tutaj żaden bcg nie był potrzebny i to w sumie on mógł być źródłem problemów z długością elementu.
Dodatkowo wzdłuż (i około 1mm poniżej) linii wyznaczającej miejsce klejenia oprofilowania na kadłubie przykleiłem sobie paski tektury 0,5mm, które "trzymały" mi to oprofilowanie w odpowiednim miejscu i nie pozwalały wcisnąć go zbyt głęboko. Kiedyś przy okazji jakiejś relacji pokażę jak to robię.
U Ciebie generalnie nie wyszło źle, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to jeden z najtrudniejszych etapów klejenia praktycznie każdego samoloty. Następnym razem będzie lepiej.
-
Jako wywołany do tablicy śpieszę z wyjaśnienie
Z tego co pamiętam, ten element trzeba było jedynie lekko wyprofilować, widać to z resztą na zdjęciu mojego modelu po linii nitów. Wg mnie tutaj żaden bcg nie był potrzebny i to w sumie on mógł być źródłem problemów z długością elementu.
Dodatkowo wzdłuż (i około 1mm poniżej) linii wyznaczającej miejsce klejenia oprofilowania na kadłubie przykleiłem sobie paski tektury 0,5mm, które "trzymały" mi to oprofilowanie w odpowiednim miejscu i nie pozwalały wcisnąć go zbyt głęboko. Kiedyś przy okazji jakiejś relacji pokażę jak to robię.
U Ciebie generalnie nie wyszło źle, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to jeden z najtrudniejszych etapów klejenia praktycznie każdego samoloty. Następnym razem będzie lepiej.
-
Dodatkowo wzdłuż (i około 1mm poniżej) linii wyznaczającej miejsce klejenia oprofilowania na kadłubie przykleiłem sobie paski tektury 0,5mm, które "trzymały" mi to oprofilowanie w odpowiednim miejscu i nie pozwalały wcisnąć go zbyt głęboko. Kiedyś przy okazji jakiejś relacji pokażę jak to robię.
Kolejna lekcja rzemiosła modelarskiego... Zanotowałem i na pewno wykorzystam następnym razem.
-
Dodatkowo wzdłuż (i około 1mm poniżej) linii wyznaczającej miejsce klejenia oprofilowania na kadłubie przykleiłem sobie paski tektury 0,5mm, które "trzymały" mi to oprofilowanie w odpowiednim miejscu i nie pozwalały wcisnąć go zbyt głęboko. Kiedyś przy okazji jakiejś relacji pokażę jak to robię.
Kolejna lekcja rzemiosła modelarskiego... Zanotowałem i na pewno wykorzystam następnym razem.
-
Druga to profilowanie oklejki (zdj.2). Ja zrobiłem jak na rys.1 a powinno być jak na rys.2.
Hmm, no nie wiem ? Jak dla mnie, to powinno być właśnie tak, jak na rys. 1, czyli zrobiłeś dobrzeJeżeli chodzi o sprzęt powiększający, to ja używam takiej lampy kupionej w Lidlu. Z tym, że połowę oświetlenia, od mojej strony, zwykle przysłaniam kartonem, bo mi dodatkowe cienie wychodzą.
Gogli nigdy nie używałem, ale mogą być lepszym rozwiązaniem. I gorszym zarazem
-
Druga to profilowanie oklejki (zdj.2). Ja zrobiłem jak na rys.1 a powinno być jak na rys.2.
Hmm, no nie wiem ? Jak dla mnie, to powinno być właśnie tak, jak na rys. 1, czyli zrobiłeś dobrzeJeżeli chodzi o sprzęt powiększający, to ja używam takiej lampy kupionej w Lidlu. Z tym, że połowę oświetlenia, od mojej strony, zwykle przysłaniam kartonem, bo mi dodatkowe cienie wychodzą.
Gogli nigdy nie używałem, ale mogą być lepszym rozwiązaniem. I gorszym zarazem
Po wymuszonej przerwie wracam do klejenia. Dziś udało się połączyć skrzydła z kadłubem. Bez większych problemów. Wszystko dobrze spasowane. Przygotowałem już oprofilowanie skrzydło-kadłub. Zeszlifowałem krawędzie i wyretuszowałem. Pozostaje wkleić... No właśnie... Moja zmora... W poprzednim modelu nie przebrnąłęm tego etapu ale w tym wydaje się to prostsze. Mam nadzieję że się uda
Korzystając z okazji życzę wszystkim Wesołych Świąt.