"Meerman czyli Wodnik" 1627 - czyli kij w mrowisko (1:100, od podstaw)
-
A co to za sklep z tymi linami ? Jeśli można wiedzieć?
Jeszcze chwila:-))) Właśnie siedzę i przygotowuję "ofertę". A chodzi o Wydawnictwo "Seahorse". Teraz mnie admin zbanuje?
-
Teraz mnie admin zbanuje?
Eeeee, tam, po prostu odpowiadasz na pytanie
A poza tym, w dziale wydawnictwa wszystkie modele są oficjalnie reklamowane przez samych użytkowników
-
A co to za sklep z tymi linami ? Jeśli można wiedzieć?
Jeszcze chwila:-))) Właśnie siedzę i przygotowuję "ofertę". A chodzi o Wydawnictwo "Seahorse". Teraz mnie admin zbanuje?
DZIĘKUJĘ ZA ODPOWIEDŹ
-
Witam,
nadejszła wiekopomna chwila. Miałem ostatnią aktualizację podzielić na dwie części, ale jakoś wyszło tak, że będzie tylko finał.
Wieszanie rei nie był jakieś specjalnie trudne, również dostęp do kołkownic w miarę akceptowalny (najtrudniej było przy kolumnie grota).
Kolejność była następująca:
1. zwilżone żagle smaruję rozwodnionym wikolem i nadmuchuję suszarką do włosów.
2. dowiązuję wszystkie nici i linki, które będą potrzebne i te, które można, od razu przekładam przez bloki mocowane krótko przy rejach (nokgordingi i gejtawy)
3. cały proces wieszania przeprowadzam w zasadzie tak jak w rzeczywistości, czyli:
a) podnoszę reje na fałach i ustalam właściwą wysokość
b) ustawiam topenanty (po polsku: poziomuję reje)
c) brasuję reje (po polsku: obracam reje w płaszczyźnie poziomej)
d) tak ustawione reje zabezpieczam na stałe kropelkami CA i naciągam więźby (takie liny z koralikami, które oplatają maszt przyciągając do niego reję)
e) reguluję i układam luźne liny z przodu żagli (gordingi i nokgordingi)
f) ustalam położenie bulin (liny zaczynające się na bocznych krawędziach żagli, które ciągną te krawędzie w stronę dziobu)
g) jednocześnie ustalam naprężenie szotów i halsów (liny z dolnych rogów żagli do tyłu i do przodu)
e) układam luźno gejtawy (liny z tyłu żagli, ciągnące dolne rogi w górę do rei)Udało mi się osiągnąć dużą dynamikę wiatru w dolnych żaglach, a to za sprawą prostej sztuczki (odkrytej przypadkiem). Gordingi są delikatnie przyklejone do żagla i potem mocniej naciągnięte, odchylając tym samym dół żagla do przodu.
Udało mi się oczywiście w międzyczasie przeciąć fokstensztag - na szczęście wanty i baksztagi nie były tak mocno napięte, by złamać stengę foka.To może tyle przynudzania - zapraszam do galerii:
Pozdrawiam
Tomek
-
Witam,
nadejszła wiekopomna chwila. Miałem ostatnią aktualizację podzielić na dwie części, ale jakoś wyszło tak, że będzie tylko finał.
Wieszanie rei nie był jakieś specjalnie trudne, również dostęp do kołkownic w miarę akceptowalny (najtrudniej było przy kolumnie grota).
Kolejność była następująca:
1. zwilżone żagle smaruję rozwodnionym wikolem i nadmuchuję suszarką do włosów.
2. dowiązuję wszystkie nici i linki, które będą potrzebne i te, które można, od razu przekładam przez bloki mocowane krótko przy rejach (nokgordingi i gejtawy)
3. cały proces wieszania przeprowadzam w zasadzie tak jak w rzeczywistości, czyli:
a) podnoszę reje na fałach i ustalam właściwą wysokość
b) ustawiam topenanty (po polsku: poziomuję reje)
c) brasuję reje (po polsku: obracam reje w płaszczyźnie poziomej)
d) tak ustawione reje zabezpieczam na stałe kropelkami CA i naciągam więźby (takie liny z koralikami, które oplatają maszt przyciągając do niego reję)
e) reguluję i układam luźne liny z przodu żagli (gordingi i nokgordingi)
f) ustalam położenie bulin (liny zaczynające się na bocznych krawędziach żagli, które ciągną te krawędzie w stronę dziobu)
g) jednocześnie ustalam naprężenie szotów i halsów (liny z dolnych rogów żagli do tyłu i do przodu)
e) układam luźno gejtawy (liny z tyłu żagli, ciągnące dolne rogi w górę do rei)Udało mi się osiągnąć dużą dynamikę wiatru w dolnych żaglach, a to za sprawą prostej sztuczki (odkrytej przypadkiem). Gordingi są delikatnie przyklejone do żagla i potem mocniej naciągnięte, odchylając tym samym dół żagla do przodu.
Udało mi się oczywiście w międzyczasie przeciąć fokstensztag - na szczęście wanty i baksztagi nie były tak mocno napięte, by złamać stengę foka.To może tyle przynudzania - zapraszam do galerii:
Pozdrawiam
Tomek
-
A jednak są dwa zdania.
Model ładnie sklejony i olinowany, ale jakoś mi nie przypadł do gustu. Znając Twoje modele, to spodziewałem się czegoś ekstra, a wyszedł po prostu sterylny galeon, trochę bez duszy. Pewnie będą (jak widać) inne zdania i może się narażę, ale napisałem, to co czuję i widzę na podstawie załączonych zdjęć. Brak fotek detali w tej galerii.
Moja opinia jest oczywiście na podstawie załączonych zdjęć, a w rzeczywistości model może wyglądać inaczej (tak było z "Duyfkenem", którego tu widziałem w Galerii i później na wystawie).
-
A jednak są dwa zdania.
Model ładnie sklejony i olinowany, ale jakoś mi nie przypadł do gustu. Znając Twoje modele, to spodziewałem się czegoś ekstra, a wyszedł po prostu sterylny galeon, trochę bez duszy. Pewnie będą (jak widać) inne zdania i może się narażę, ale napisałem, to co czuję i widzę na podstawie załączonych zdjęć. Brak fotek detali w tej galerii.
Moja opinia jest oczywiście na podstawie załączonych zdjęć, a w rzeczywistości model może wyglądać inaczej (tak było z "Duyfkenem", którego tu widziałem w Galerii i później na wystawie).
A co to za sklep z tymi linami ? Jeśli można wiedzieć?