USS North Carolina BB-55 (GPM)
-
Witam wszystkich,
semestr się skończył, sesja prawie też więc czas brać się za coś przyjemnego. Wreszcie. Postanowiłem tym razem zmierzyć się z własną cierpliwością i dokładnością. Model ten jest naszpikowany drobnicą którą nie zawszę robię w całości i przez to modele które już zrobiłem nie są takie jak powinny być. Od razu zapowiadam że relacja z budowy tego okrętu może być NAPRAWDĘ długa. Liczę na Wasze wsparcie merytoryczne i pilnowanie mnie przed chodzeniem na skróty. Zakupiłem ten model na stronie wydawnictwa wraz z akcesoriami do niego (chyba najbogatszy zestaw). Nie był tani ale może za to wyjdzie jak należy. Dobra koniec tego pisania, czas na relacje z budowy. Niestety już podczas składania szkieletu natrafiłem na kilka błędów. Szczegóły na zdjęciach:
-
Jeszcze tak gęsto ożebrowanego kadłuba nie spotkałem. Widziałem w pracowni z własnymi zagęszczeniem wręg lub wypełnione pianką. Ciekawe jak te dodatki pomogą (...)
Szkielet faktycznie był gęsto ożebrowany ale ja też dodałem trochę swojego wzmocnienia żeby się nie zapadało poszycie. Co do dodatków to myślę że łatwiej będzie mi tylko sklejać i malować drobnicę w uzbrojeniu i detalach wyciętych przez laser niż gdybym miał to zrobić sam. na dzień dzisiejszy mam już oblepioną całą część podwodną kadłuba. Problem sprawiało dokładne sklejenie góry komór przeciwtorpedowych oraz dopasowanie el. 24. musiałem go nieco podciąć i dopasować rozmiar z zapasu tak aby rufa wyszła dobrze. Podczas klejenia dziobu należy mocno ściąć el. W1C oraz P7 ponieważ poszycie gruszki jest nieco za krótkie (pomimo przymiarki na sucho podczas klejenia i tak nie udało mi się tego fragmentu idealnie spasować). Ewentualne błędy w tym miejscu można zniwelować el. 34a. Efekt widoczny na zdjęciach:
-
Jeszcze tak gęsto ożebrowanego kadłuba nie spotkałem. Widziałem w pracowni z własnymi zagęszczeniem wręg lub wypełnione pianką. Ciekawe jak te dodatki pomogą (...)
Szkielet faktycznie był gęsto ożebrowany ale ja też dodałem trochę swojego wzmocnienia żeby się nie zapadało poszycie. Co do dodatków to myślę że łatwiej będzie mi tylko sklejać i malować drobnicę w uzbrojeniu i detalach wyciętych przez laser niż gdybym miał to zrobić sam. na dzień dzisiejszy mam już oblepioną całą część podwodną kadłuba. Problem sprawiało dokładne sklejenie góry komór przeciwtorpedowych oraz dopasowanie el. 24. musiałem go nieco podciąć i dopasować rozmiar z zapasu tak aby rufa wyszła dobrze. Podczas klejenia dziobu należy mocno ściąć el. W1C oraz P7 ponieważ poszycie gruszki jest nieco za krótkie (pomimo przymiarki na sucho podczas klejenia i tak nie udało mi się tego fragmentu idealnie spasować). Ewentualne błędy w tym miejscu można zniwelować el. 34a. Efekt widoczny na zdjęciach:
-
4 zdjęcie z boku wychodzą cienie na segmentach. Właśnie na obłościach na które zwracałem uwagę. To będzie widać. Nawet jak jest dobrze i równo sklejone.
Niestety widać. Starałem się skleić te elementy tak żeby była to jedna, równa płaszczyzna dociskając je za pomocą ekierki ale efekt nie jest porażający. W dodatku podczas klejenia burt zauważyłem że kolor poszycia dna i kolor wstawek czerwonych na burtach różni się. Chyba będę musiał pomalować całą część podwodną a tego jeszcze nigdy nie robiłem. Liczę na jakieś sugestie. Co do gruszki, faktycznie jest mała szpara ale próbuje ją zamaskować rezerwą koloru.
-
4 zdjęcie z boku wychodzą cienie na segmentach. Właśnie na obłościach na które zwracałem uwagę. To będzie widać. Nawet jak jest dobrze i równo sklejone.
Niestety widać. Starałem się skleić te elementy tak żeby była to jedna, równa płaszczyzna dociskając je za pomocą ekierki ale efekt nie jest porażający. W dodatku podczas klejenia burt zauważyłem że kolor poszycia dna i kolor wstawek czerwonych na burtach różni się. Chyba będę musiał pomalować całą część podwodną a tego jeszcze nigdy nie robiłem. Liczę na jakieś sugestie. Co do gruszki, faktycznie jest mała szpara ale próbuje ją zamaskować rezerwą koloru.
-
Zawsze jest ten pierwszy raz. Carolina ma bardzo skomplikowany kształt części podwodnej. Masa obłości. To dla kartonu spore wyzwanie. Jeśli decydujesz się malować. Ja poszedłbym w Styrodur, czy piankę florystyczną. Wypełnił całość miedzy wręgami. Wyszlifował. Na to szpachel. wyjdzie 2, 3 szlifowania i masz bajer jaki nigdy nie osiągniesz z kartonu. Malować można sprajem dostępnym w sklepach chemicznych. A żeby się nie błyszczało, na wierzch bezbarwny matowy. Nie musisz kupować żadnych aerografów i wbijać się w koszty. Tym sposobem osiągnąć można ideał. Jest na naszym forum sporo relacji z takiego wykonania części podwodnej.
Nie idź na półśrodki malowania czegoś co nie jest równe, bo pod lakierem wyjdzie jeszcze gorzej.
Jeśli nie zdecydujesz się zrobić tego od podstaw. ZOSTAW JAK JEST.
W sumie jest bardzo dobrze. To co pisałem to naprawdę drobiazgi.
EDIT
SORY, nie zauważyłem, ze nakleiłeś pokład i burty. Teraz już nic nie maluj i nie ruszaj.
-
Zawsze jest ten pierwszy raz. Carolina ma bardzo skomplikowany kształt części podwodnej. Masa obłości. To dla kartonu spore wyzwanie. Jeśli decydujesz się malować. Ja poszedłbym w Styrodur, czy piankę florystyczną. Wypełnił całość miedzy wręgami. Wyszlifował. Na to szpachel. wyjdzie 2, 3 szlifowania i masz bajer jaki nigdy nie osiągniesz z kartonu. Malować można sprajem dostępnym w sklepach chemicznych. A żeby się nie błyszczało, na wierzch bezbarwny matowy. Nie musisz kupować żadnych aerografów i wbijać się w koszty. Tym sposobem osiągnąć można ideał. Jest na naszym forum sporo relacji z takiego wykonania części podwodnej.
Nie idź na półśrodki malowania czegoś co nie jest równe, bo pod lakierem wyjdzie jeszcze gorzej.
Jeśli nie zdecydujesz się zrobić tego od podstaw. ZOSTAW JAK JEST.
W sumie jest bardzo dobrze. To co pisałem to naprawdę drobiazgi.
EDIT
SORY, nie zauważyłem, ze nakleiłeś pokład i burty. Teraz już nic nie maluj i nie ruszaj.
-
Witam, udało mi się skończyć lepić burty. jeszcze tak złożonego poszycia w życiu nie widziałem. praktycznie każdy kolor kamuflażu był osobnym płatem. Autor zostawiał zapas na ewentualne niedociągnięcia klejącego ale gdy nie był potrzebny to trzeba go było docinać na wymiar, co wcale łatwe nie było. Zostały mi jeszcze pierdółki do dolepienia i kadłub będzie gotowy. Udało mia się wymieszać farby tak aby uzyskać zbliżony kolor do koloru części podwodnej i pomalowałem nim wszelkie moje niedociągnięcia (połączenie okleiny dziobu i elementy podtrzymujące wały ze śrubami). Efekt widoczny na zdjęciach
-
Witam, udało mi się skończyć lepić burty. jeszcze tak złożonego poszycia w życiu nie widziałem. praktycznie każdy kolor kamuflażu był osobnym płatem. Autor zostawiał zapas na ewentualne niedociągnięcia klejącego ale gdy nie był potrzebny to trzeba go było docinać na wymiar, co wcale łatwe nie było. Zostały mi jeszcze pierdółki do dolepienia i kadłub będzie gotowy. Udało mia się wymieszać farby tak aby uzyskać zbliżony kolor do koloru części podwodnej i pomalowałem nim wszelkie moje niedociągnięcia (połączenie okleiny dziobu i elementy podtrzymujące wały ze śrubami). Efekt widoczny na zdjęciach
Witam wszystkich,
semestr się skończył, sesja prawie też więc czas brać się za coś przyjemnego. Wreszcie. Postanowiłem tym razem zmierzyć się z własną cierpliwością i dokładnością. Model ten jest naszpikowany drobnicą którą nie zawszę robię w całości i przez to modele które już zrobiłem nie są takie jak powinny być. Od razu zapowiadam że relacja z budowy tego okrętu może być NAPRAWDĘ długa. Liczę na Wasze wsparcie merytoryczne i pilnowanie mnie przed chodzeniem na skróty. Zakupiłem ten model na stronie wydawnictwa wraz z akcesoriami do niego (chyba najbogatszy zestaw). Nie był tani ale może za to wyjdzie jak należy. Dobra koniec tego pisania, czas na relacje z budowy. Niestety już podczas składania szkieletu natrafiłem na kilka błędów. Szczegóły na zdjęciach: