Centurion Mk3 . Wydawnictwo GPM 19/2016
-
Nabrałem przyspieszenia. Ale model mnie zwolnił.
Niestety im dalej w las tym więcej drzew. Wieża to koszmar. Już teraz wiem czemu na zdjęciu z okładki modelu, lufa jest pozawijana jakimś badziewiem imitującym siatkę maskującą
, a tył od dołu to samo. Zamaskowane są ba bole projektowe. A lufa jest niestety mega trudna. Ma 18 centymetrów długości a średnica z jednej strony 6 mm z drugiej 3,8. Taki storzek. Średnica zewnętrza. 6 mm. Zawinąć to z kartonu , jak się nie ma wprawy zakrawa na niemożliwe. Ten stożek nie tak prosto zwinąć. Ja pokombinowałem i równo zwiniętą rurkę naciąłem na całej długości . Wyciąłem w rurce klin i zakleiłem cięcie na CA. Potem nierówności szlifowanie i na koniec szpachli ciut i szlif. Wyszło całkiem obiecująco.
Pokażę kolegom jak autor projektował model, na przykładzie oklejenia więzy. Ponieważ wieża nie jest symetryczna, to autor zadrukował nie tę stronę elementu. Obrazki pierwsze. Na szczęście dla klejących w standardzie, jest masę zapasu koloru. To pomaga.
Kolejne niestety. Autor nie przewidział ruchomej armaty. Niestety za późno sie pokapowałem. Nic już z tym nie wymyślę, nie ma miejsca na mechanizm unoszenia lufy. Musiałbym budować wieżę od nowa. Po prostu nie chce mi się. Przy kolejnym Centurionie już nie popełnię tej gafy.
Na zdjęciach mechanizm poodnoszenia tylko spasowany. Teraz imitacja odlewu wieży, kolejne 2 dni, i odlew jarzma armaty tez dwa dni, ze schnięciem szpachli. Potem już chyba z górki.
-
Wieża ma sie mocno ku końcowi. Zostały drobiazgi, zawiasy druciki, zapięcia skrzynek anteny. Co zbudowałem to ściągnięte z jednego oryginalnego zdjęcia, + podpatrzone wyposażenie modelu plastikowego tego czołgu w malowaniu z wojny w Korei. Dorobiłem karabin maszynowy, za modelem plastikowym. Pozostały błotniki z wyposażeniem + detale kadłuba na koniec malowanie.
Zapraszam na kilka zdjęć.
.
-
Wieża ma sie mocno ku końcowi. Zostały drobiazgi, zawiasy druciki, zapięcia skrzynek anteny. Co zbudowałem to ściągnięte z jednego oryginalnego zdjęcia, + podpatrzone wyposażenie modelu plastikowego tego czołgu w malowaniu z wojny w Korei. Dorobiłem karabin maszynowy, za modelem plastikowym. Pozostały błotniki z wyposażeniem + detale kadłuba na koniec malowanie.
Zapraszam na kilka zdjęć.
.
-
Uf znowu pracownia ruszyła powoli. Zakończyłem zdobienie gąsienic i psik wieże w podkładzie. Dorobiłem błotniki. Teraz się pomaluje kadłub i zamontuje koła z gąskami. A potem już z górki.
Kilka fotek. Dla zainteresowanych pokażę jak malowałem gąski.
Na czarny podkład psik czarną bazę, na to rdza w oleju zrobiłem wasz z terpentyny i rdzawej farby olejnej, wyszła chyba ciut za czerwona. Potem pigmenty ciemno piaskowe. W Korei nie ma kurzu, tam ziemia jest raczej piaszczysta. Winno być ciemniej zapigmentowane, ale nie byłoby kontrastu z bazą modelu. Pigmenty utrwaliłem fikserem, po wyschnięciu, przejechałem suchym pędzlem metalicznym. Wnętrza zakurzyłem ziemią przy grzebieniu a resztę wyostrzyłem GUN METAL. W tym miejscu koła przetaczają się po gąsce i jest błyszcząco.
-
Uf znowu pracownia ruszyła powoli. Zakończyłem zdobienie gąsienic i psik wieże w podkładzie. Dorobiłem błotniki. Teraz się pomaluje kadłub i zamontuje koła z gąskami. A potem już z górki.
Kilka fotek. Dla zainteresowanych pokażę jak malowałem gąski.
Na czarny podkład psik czarną bazę, na to rdza w oleju zrobiłem wasz z terpentyny i rdzawej farby olejnej, wyszła chyba ciut za czerwona. Potem pigmenty ciemno piaskowe. W Korei nie ma kurzu, tam ziemia jest raczej piaszczysta. Winno być ciemniej zapigmentowane, ale nie byłoby kontrastu z bazą modelu. Pigmenty utrwaliłem fikserem, po wyschnięciu, przejechałem suchym pędzlem metalicznym. Wnętrza zakurzyłem ziemią przy grzebieniu a resztę wyostrzyłem GUN METAL. W tym miejscu koła przetaczają się po gąsce i jest błyszcząco.
-
Samo malowanie gąsienic wygląda bardzo zacnie. Wash tutaj ma większe pole do popisu jak we współczesnych gąskach bo w starszych jest więcej zakamarków. U mnie w Abim koła toczą się po gumach i nie można nic do żywego metalu wyślizgać. Natomiast spawy na wieży są zapaćkane mino że nie mają wyglądać estetycznie. Nie planujesz poprawić?
-
Samo malowanie gąsienic wygląda bardzo zacnie. Wash tutaj ma większe pole do popisu jak we współczesnych gąskach bo w starszych jest więcej zakamarków. U mnie w Abim koła toczą się po gumach i nie można nic do żywego metalu wyślizgać. Natomiast spawy na wieży są zapaćkane mino że nie mają wyglądać estetycznie. Nie planujesz poprawić?
-
...... spawy na wieży są zapaćkane mino że nie mają wyglądać estetycznie. Nie planujesz poprawić?
Święte słowa. Bez podkładu nie wyglądało tak prymitywnie. Ale jak tak zostawię, będzie kiepsko. Mnie też się nie podoba.Po pierwsze usunę, są z wikolu zatem zejdą w miarę spokojnie. Ale nie wiem co potem. Co radzisz Tulipan? Tam powinny być 3 warstwy spawu. Takie płaskie. Nie wiem jak wyjaśnić, jeden spaw na drugim, każdy kolejny mniejszy. Pokażę to na kawałku wieży z WAR TUNDER. To nie dokładnie to samo ale bardzo podobnie. Podpowiedzcie jak to nałożyć.
-
...... spawy na wieży są zapaćkane mino że nie mają wyglądać estetycznie. Nie planujesz poprawić?
Święte słowa. Bez podkładu nie wyglądało tak prymitywnie. Ale jak tak zostawię, będzie kiepsko. Mnie też się nie podoba.Po pierwsze usunę, są z wikolu zatem zejdą w miarę spokojnie. Ale nie wiem co potem. Co radzisz Tulipan? Tam powinny być 3 warstwy spawu. Takie płaskie. Nie wiem jak wyjaśnić, jeden spaw na drugim, każdy kolejny mniejszy. Pokażę to na kawałku wieży z WAR TUNDER. To nie dokładnie to samo ale bardzo podobnie. Podpowiedzcie jak to nałożyć.
-
Zbyszek nie wiem czy o tych samych spawach piszemy. Ja znalazłem takie na prime portal jak na foto. To będzie chyba ten boczny spaw idący w dal. Co radzę? Usunąć to delikatnie i korzystać z masy plastycznej milliput:-) Teraz mieszkamy tak blisko że chętnie Ci pokaże osobiście jak się z nią obchodzić :-). A jeszcze ważne. Popełniasz błąd że spawy podkładujesz. Wtedy zalewasz ich fakturę i nie mają zamierzonej ostrości. Ja spawy nakładam dopiero na koniec jak już podkład dotrę.
Tu jeszcze masz pomocny link
http://www.primeportal.net/tanks/daryl_nightingale/centurion_mk_iii/index.php?Page=2
-
Zbyszek nie wiem czy o tych samych spawach piszemy. Ja znalazłem takie na prime portal jak na foto. To będzie chyba ten boczny spaw idący w dal. Co radzę? Usunąć to delikatnie i korzystać z masy plastycznej milliput:-) Teraz mieszkamy tak blisko że chętnie Ci pokaże osobiście jak się z nią obchodzić :-). A jeszcze ważne. Popełniasz błąd że spawy podkładujesz. Wtedy zalewasz ich fakturę i nie mają zamierzonej ostrości. Ja spawy nakładam dopiero na koniec jak już podkład dotrę.
Tu jeszcze masz pomocny link
http://www.primeportal.net/tanks/daryl_nightingale/centurion_mk_iii/index.php?Page=2
-
... Jak robisz te zabrudzenia? Chodzi mi o te grudki, piasek.
To są suche pastele. zwane pigmentami, żeby kasy naciągnąć za kupowanie. Starczy kupić suche pastele, w sklepie z przyborami szkolnymi, zatrzeć na papierze ściernym zależy od gradacji papieru wielkość ziaren, ale grube źle wyglądają musi być pyłek, zmieszać do odpowiedniego koloru. A potem nałożyć, ja nakładam twardym pędzlem, nabieram na niego pyłek kilka razy pionowo pędzel wsadzę w pigment a potem stukam w te miejsca gdzie ma się nałożyć pigment. Zsypuję nadmiar, który potem znowu wykorzystuję. I potem zalew nakładam fikser, czekam aż wyschnie i to tyle
Tulipam - Prime Portal doskonale znam. I wiele korzystam z detali. Dziękuję za pomoc, nałożyłem pierwsza warstwę spoiny. Jutro nałożę drugą. Zobacze jak to wyjdzie, jak źle to wywale spawy i spawam od nowa. do spodziewanego skutku.
-
... Jak robisz te zabrudzenia? Chodzi mi o te grudki, piasek.
To są suche pastele. zwane pigmentami, żeby kasy naciągnąć za kupowanie. Starczy kupić suche pastele, w sklepie z przyborami szkolnymi, zatrzeć na papierze ściernym zależy od gradacji papieru wielkość ziaren, ale grube źle wyglądają musi być pyłek, zmieszać do odpowiedniego koloru. A potem nałożyć, ja nakładam twardym pędzlem, nabieram na niego pyłek kilka razy pionowo pędzel wsadzę w pigment a potem stukam w te miejsca gdzie ma się nałożyć pigment. Zsypuję nadmiar, który potem znowu wykorzystuję. I potem zalew nakładam fikser, czekam aż wyschnie i to tyle
Tulipam - Prime Portal doskonale znam. I wiele korzystam z detali. Dziękuję za pomoc, nałożyłem pierwsza warstwę spoiny. Jutro nałożę drugą. Zobacze jak to wyjdzie, jak źle to wywale spawy i spawam od nowa. do spodziewanego skutku.
-
Długo nie tu nie było. Powodów kilka, ale jakby to mniej istotne. Projektu nie zarzuciłem, ba widzę koniec tunelu. Zacząłem malować Centuriona i spadł mi z podstawy kompresor do aerografu. Pękła nakrętka. Co spowodowało wyeliminowanie z pracy. Zamówiłem w necie przewód - przyszedł ale zła średnica nakrętki. Trwało to miesiąc zanim dostałem co zamawiałem. A jak się potem okazało. I aerograf dostał soja porcję uszkodzeń. Kolejny tym razem grubszy wydatek. Ale już jest.
Na kilku fotkach elementy układu wydechowego, błotniki i osłony boczne.
Zostało trochę detali i narzędzi oraz malowanie. Może cos pokarzę przed galeria jeszcze. Przewiduję miesiąc do konca.
-
Długo nie tu nie było. Powodów kilka, ale jakby to mniej istotne. Projektu nie zarzuciłem, ba widzę koniec tunelu. Zacząłem malować Centuriona i spadł mi z podstawy kompresor do aerografu. Pękła nakrętka. Co spowodowało wyeliminowanie z pracy. Zamówiłem w necie przewód - przyszedł ale zła średnica nakrętki. Trwało to miesiąc zanim dostałem co zamawiałem. A jak się potem okazało. I aerograf dostał soja porcję uszkodzeń. Kolejny tym razem grubszy wydatek. Ale już jest.
Na kilku fotkach elementy układu wydechowego, błotniki i osłony boczne.
Zostało trochę detali i narzędzi oraz malowanie. Może cos pokarzę przed galeria jeszcze. Przewiduję miesiąc do konca.
-
Jeżeli można to co to za aerograf?
Nazwa fine art. Kupiłem go w sklepie modelarskim z gwarancją dożywotniego serwisu. Mam 30 km do sklepu zatem jest ok. Koszt 140 zł. Wykonałem próbę malowania i jest ok. W sklepie obsługa pokazała aerograf jak malować rozłożyli złożyli wszystko wyjaśnili jak czyścić pełen profesjonalizm. Sklep w Łodzi na Kościuszki. Polecam takie małe lokowanie produktu.
-
Jeżeli można to co to za aerograf?
Nazwa fine art. Kupiłem go w sklepie modelarskim z gwarancją dożywotniego serwisu. Mam 30 km do sklepu zatem jest ok. Koszt 140 zł. Wykonałem próbę malowania i jest ok. W sklepie obsługa pokazała aerograf jak malować rozłożyli złożyli wszystko wyjaśnili jak czyścić pełen profesjonalizm. Sklep w Łodzi na Kościuszki. Polecam takie małe lokowanie produktu.
-
Wszystkie elementy składowe modelu pomalowane bazowym i powierzchnie zasadnicze lekko rozjaśnione. Obawiam się, że za lekko, ale już te odcienie widać. Teraz montaż zawieszenia. Potrwa . Najpierw muszę wykonać przyrząd montażowy. W zdjęciach aerograf z nazwą. Do zobaczenia po zamontowaniu zawieszenia kliknę jakąś fotkę.
-
Wszystkie elementy składowe modelu pomalowane bazowym i powierzchnie zasadnicze lekko rozjaśnione. Obawiam się, że za lekko, ale już te odcienie widać. Teraz montaż zawieszenia. Potrwa . Najpierw muszę wykonać przyrząd montażowy. W zdjęciach aerograf z nazwą. Do zobaczenia po zamontowaniu zawieszenia kliknę jakąś fotkę.
Nabrałem przyspieszenia. Ale model mnie zwolnił.
Niestety im dalej w las tym więcej drzew. Wieża to koszmar. Już teraz wiem czemu na zdjęciu z okładki modelu, lufa jest pozawijana jakimś badziewiem imitującym siatkę maskującą
, a tył od dołu to samo. Zamaskowane są ba bole projektowe. A lufa jest niestety mega trudna. Ma 18 centymetrów długości a średnica z jednej strony 6 mm z drugiej 3,8. Taki storzek. Średnica zewnętrza. 6 mm. Zawinąć to z kartonu , jak się nie ma wprawy zakrawa na niemożliwe. Ten stożek nie tak prosto zwinąć. Ja pokombinowałem i równo zwiniętą rurkę naciąłem na całej długości . Wyciąłem w rurce klin i zakleiłem cięcie na CA. Potem nierówności szlifowanie i na koniec szpachli ciut i szlif. Wyszło całkiem obiecująco.
Pokażę kolegom jak autor projektował model, na przykładzie oklejenia więzy. Ponieważ wieża nie jest symetryczna, to autor zadrukował nie tę stronę elementu. Obrazki pierwsze. Na szczęście dla klejących w standardzie, jest masę zapasu koloru. To pomaga.
Kolejne niestety. Autor nie przewidział ruchomej armaty. Niestety za późno sie pokapowałem. Nic już z tym nie wymyślę, nie ma miejsca na mechanizm unoszenia lufy. Musiałbym budować wieżę od nowa. Po prostu nie chce mi się. Przy kolejnym Centurionie już nie popełnię tej gafy.
Na zdjęciach mechanizm poodnoszenia tylko spasowany. Teraz imitacja odlewu wieży, kolejne 2 dni, i odlew jarzma armaty tez dwa dni, ze schnięciem szpachli. Potem już chyba z górki.