Bf 109 E-3 wyd. WAK

  1. a.pokryszyn 2021-02-09 22:38:23

    Witam Wszystkich serdecznie w mojej pierwszej relacji. 

    Chcących dowiedzieć się więcej o mojej skromnej osobie, zapraszam do działu Przywitalnia: http://www.kartonowki.pl/forum/temat/4089,witam-szacowne-grono-modelarskie

    Zdecydowałem się na budowę modelu dedykowanego mniej doświadczonym modelarzom, projektu P. Jerzego Janukowicza - jeśli się nie mylę znanego na forach kartonowych jako "Jurgen", z grafiką P. Marcina Dworzeckiego. Zdaję sobie sprawę, że sam temat maszyny pod kątem ilości publikacji modeli kartonowych bardzo oklepany (mówiąc ogólnie bez wdawania się w szczegóły wyprodukowanych wersji tego myśliwca), jednakże skuszony stopniem trudności, świetną grafiką oraz przystępną ceną, stwierdziłem że na rozruszanie paluchów dla mnie będzie w sam raz. Co do samej maszyny, wydaje mi się że bezcelowe będzie przytaczanie tutaj jej historii i danych technicznych, za wyjątkiem wzmianki - za wydawcą, że budowany model to "Biała 15" na której latał Uffz. Karl Wolf z 3/JG A 52, a która to została rozbita przy lądowaniu w sierpniu 1940 w okolicach Pihen/Calais. Co do samej wycinanki, to arkusze zostały zaimpregnowane jednokrotnie lakierem akrylowym i tylko po stronie zadrukowanej. Do klejenia używał będę głównie BCG, w mniejszej ilości tj. do podklejania wręg i łączenia poszycia skrzydeł ze szkieletem - Butaprenu Dragona, zaś retuszował będę wymieszanymi Temperami.

    Zatem z wielką tremą, aby zasad savoir vivre stało się zadość, zamieszczam zdjęcie okładki i podklejonych, częściowo już wyciętych wręg oraz repliki gustownego krzesełka z epoki. Zapraszam do oglądania.

    P.S. Co do zdjęć, to uczę się jeszcze, ale postaram się sprostać zapewnieniu oglądającym przyjemnego odbioru, a zatem wszelkie uwagi mile widziane. 

  1. Szwagier 2021-02-09 23:03:24

    Nie jestem samolociarzem, ale chętnie pooglądam co Ci z tego wyjdzie. 

  1. Jacek-KP 2021-02-10 09:40:01

    To bardzo dobry wybór. Trzymam kciuki. Choć znam ten samolot z wielu relacji to tego modelu jeszcze nie kleiłem. Chętnie będę zaglądał. Powodzenia.

  1. Pietrek 2021-02-10 19:51:26

    Nie przejmuj się zupełnie tak zwanym "oklepanym tematem" - być może dla Ciebie to pierwsza 109-tka i nowy temat ? Dla mnie niedawno to też był nowy "oklepany" temat, ale klei się to, co się chce skleić i co się chce mieć na półce. Za wiele Ci nie pomogę, za to z przyjemnością pozaglądam.

  1. Sebastian01 2021-02-10 22:49:22

    Bardzo ładne ma kolory ten samolot, takie pustynne.

  1. a.pokryszyn 2021-02-18 22:06:14

    Witam Wszystkich zaglądających.

     

    Bardzo ładne ma kolory ten samolot, takie pustynne.

    Sebastian01

    Sebastianie, model ma standardowe kolory stosowane przez Luftwaffe w okresie przypadającym na czas Bitwy o Anglię, czyli RLM71 (ciemnozielone plamy kamuflażu),RLM02 (jasnozielone plamy kamuflażu i wnętrze kokpitu),RLM65 (spód samolotu). Prawdopodobnie ciepła barwa żarówki, którą w czasie robienia fotki oświetlałem okładkę i refleks mogą dawać złudzenie piaskowych kolorów. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się tj. kolory modelu będą lepiej widoczne, kiedy poskładam cały kadłub.

    Wracając do budowy to prace nad modelem trwają, ale w pierwszej kolejności chciałbym się podzielić z Wami moimi spostrzeżeniami co do samego opracowania. Pomijając nieznacznie pomyloną numerację kilku elementów doklejanych w końcowym etapie budowy (maszt anteny itp.), to w wycinance trochę brakuje mi zapasu koloru. Niektóre z elementów trzeba podmalowywać, ponieważ brak jest możliwości wykonania tychże z dwóch warstw oryginalnego wydruku. I tak też np. wsporniki fotela pilota w ilości dwóch sztuk, wydrukowane zostały jako dwa prawe i trzeba podretuszować "spodnią" stronę tych części. Podobnie jest np. z masztem anteny i końcówką mocowania anteny na stateczniku pionowym. Oczywiście mam świadomość, że jest to model przeznaczony przede wszystkim dla początkujących, stąd też zastosowano pewne uproszczenia. Co do grafiki modelu - która naprawdę może się podobać, to w tejże brakuje mi troszeczkę konsekwencji, bowiem np. w części okapotowania silnika odwzorowane zostały tekstury dość intensywnego zużycia powłoki, ale brak w tym samym miejscu na wysokości kolektorów wydechowych smug okopcenia dalszej powierzchni kadłuba. Oczywiście bardzo łatwo to zmienić we własnym zakresie stosując choćby pigmenty. Zaznaczam, że są to jedynie moje subiektywne odczucia, nie wpływające w żaden sposób na sklejalność projektu. Dość ględzenia czas na zdjęcia, które wszystko obnażą  

    Na początek kabina wraz ze szkieletem. Szkielet jeszcze nie sklejony, a jedynie zmontowany na sucho. Brakuje jeszcze tablicy przyrządów, przedniej wręgi wraz z dźwigarem skrzydła (wydrukowana jako całość), której w obawie przed zwichrowaniem, tudzież załamaniem dźwigara jeszcze nie wyciąłem i nie zamontowałem. Na zdjęciach widoczny jest również retusz białych pól wsporników fotela. W kolor średnio trafiłem pomimo długiego, monotonnego mieszania i dobierania barw. Jestem świadomy, że nie zamalowałem wnętrza jednej z części na prawej burcie, ale zrobiłem to w obawie, że część pod wpływem wody po prostu odkształci się. 

    Niezwiązany instrukcją, która sprowadza się w zasadzie do kolejności budowy wg rosnącej numeracji, wykonałem również przednią część kadłuba. Dwa pierwsze - licząc od śmigła, segmenty sklejone. Pozostałe tylko przymierzone na sucho, stąd też widoczne z jednej strony szpara i ząbki podklejki. No i oczywiście brakuje jeszcze gotowych do zamontowania wnęk karabinów. Co do luf karabinów, to części te zostały wydrukowane na cienkim papierze z zaleceniem, aby zwinąć je ciasno na drucie o średnicy 1 mm. W czasie klejenia pierwszej z luf miałem spory problem, aby wydruk pokrył po obwodzie białe pola, ale na szczęście klej jeszcze nie związał więc mogłem bezpiecznie rozkleić ten element i bez strat zastosować drut (a w zasadzie igłę) o średnicy 0,7 mm. Dopiero ta średnica, była odpowiednią dla obwodu części. 

  1. Pietrek 2021-02-19 12:46:25

    Wyjdzie z tego konkretnie sklejony Messer. Z jakąś bardziej skomplikowaną wersją tego modelu też byś sobie spokojnie poradził - wnioskuję po zdjęciach.

  1. AndDi 2021-02-19 13:25:08

    Ale piękny standardzik się szykuje. Przyjemnie popatrzeć, super robota

  1. a.pokryszyn 2021-03-04 23:24:56

    Uszanowanie Wszystkim. Czas na małą aktualizację. 

    Pietrek, z tym stopniem skomplikowania to u mnie różnie bywa. Jakiś czas temu (dużo wcześniej przed oficjalnym startem na forum), zacząłem sklejać Me - 109 G-2 Trop z Małego Modelarza projektu Pana Mistewicza i przyznaję, że moje niezgrabne paluchy spowodowały, że budowa tak dobrze opracowanego modelu była ....hmm... określiłbym "szkołą druciarstwa", tj. jeden błąd potęgował następne, w efekcie czego zacząłem kombinować jak z takiego impasu wybrnąć. Póki co model wylądował na szafie i czeka na dokończenie z szansą na galerię na forum, oczywiście celem rozbawienia Braci Kartonowej. 

    AndDi, nie zapeszajmy. Obecnie powstało tylko kilka segmentów, także do końca jeszcze trochę. 

    Swoją drogą z nieukrywaną zazdrością śledzę relacje innych Użytkowników - dla mnie Wyjadaczy w materii kartonowej. Oczywiście zazdroszczę w pozytywnym sensie m.in. tempa budowy, które w żaden sposób nie przekłada się na pogorszenie jakości sklejanych modeli. Po prostu kartonowe rarytaski powstają, powalające mnie na glebę. Rach, ciach i prawie gotowa galeria, a w odniesieniu do mojej osoby toż to wstyd sklejać tyle czasu model rozrysowany na raptem dwóch arkuszach A4. Nie ma co, poprzeczka wysoko postawiona. 

    Wracając do meritum to z uwagi na małą zagwostkę z poszyciem kabiny, przeniosłem się z budową na ogon. W tzw. między czasie dumałem nad przesunięciem poszycia dwóch sąsiednich oklejek segmentów kabinowych, efektem czego wymyśliłem plan dalszego działania. Zmierzam do tego, że po przyłożeniu nieuformowanych jeszcze oklejek, nie zgrywa mi się pole oklejki centropłata. Nie wiedząc czy jest to zamierzone przez autora modelu, tj. czy kształt tylnej części ramki oszklenia kabiny będącej górną częścią segmentu kabinowego wymusza takie rozwiązanie, czy też po prostu do opracowania wkradł się chochlik, odciąłem górną część na linii nitów z zamiarem pasowania jej do wytłoczki kabinki i sklejonej już dolnej części poszycia. Koncepcja identyczna jak w wspomnianym powyżej modelu Pana Pawła. Wówczas będę miał możliwość ewentualnego skrócenia o długość uskoku (ok. 2 mm) lub po prostu przyklejenia tak jak jest. Ryzykuję jedynie kolejne łączenie. Dodatkowo obwód felernego segmentu zgadza się z obwodem wręgi + paskiem oklejki, więc przypuszczam, że trzeba będzie jednak wyciąć klin. Zdjęcie wszystko wyjaśni. Oczywiście jestem otwarty na Wasze koncepcje i chętnie posłucham rad doświadczonych koleżanek i kolegów. W dalszej kolejności po sklejeniu ogona powstały również stateczniki poziome i goleń tylnego kółka. Przyznaję, że formowanie i retusz troszkę mogłyby być lepsze. Zapraszam do oglądania i komentowania. 

    P.S. Stanowczo za długie te moje posty 

  1. Wojok 2021-03-05 02:59:12

    Hmm, powiem tak: to, że robisz model wolno, to nie problem - są tacy, co robią wolniej. To, że piszesz długie posty, to też nie problem, bo nie pleciesz bez sensu, tylko konkrety.

    Natomiast dużym problemem, jest to, że zadziałałeś mimo wątpliwości, zamiast najpierw zapytać. Źle zrobiłeś, że rozciąłeś ten element. On jest po prostu wyższy od poprzednich, bo w nim jest tył kokpitu. Zauważ, że cały jest większy od sąsiedniego, natomiast burty i miejsce na centropłat mają te same wymiary.

    Poza tym kleisz bardzo fajnie - czysto i dokładnie

    Zaretuszuj jeszcze tylko wewnętrzną stronę obejmy kółka ogonowego, bo będzie świecić bielizną.

  1. AndDi 2021-03-05 11:54:28

    P.S. Stanowczo za długie te moje posty 

    a.pokryszyn


    No to może trzeba zmienić alias na Pisarz? Przez duże 'P".

    I nie zapeszyłem

  1. Jacek-KP 2021-03-05 19:53:02

    Ładnie idzie klejenie. Samolocik powinien prezentować się elegancko po ukończeniu. Co do tempa sklejania to się nie przejmuj. Mnie i tak nie pokonasz. Ostatni model kontynuowałem (wstyd się przyznać) rok temu.

    AndDi - Przydomek "Pisarz"? Hmm... Ktoś tu mnie naśladuje?

  1. a.pokryszyn 2021-04-21 22:39:12

    Witam serdecznie.

    Czas odpajęczyć relację, którą troszkę zaniedbałem. Usprawiedliwieniem jest/była: po części trudność w wygospodarowaniu czasu na klejenie, obfotografowanie i symboliczną obróbkę zdjęć, a po części - obawa przed etapem oklejania poszycia kabiny.
     Ze spraw "bieżących", Wojok-u jak najbardziej masz rację. Oklejki poszycia segmentu kabinowego są zaprojektowane co do setnej części milimetra, z tym że nadal będę upierał się przy swoim, iż rozcięcie poszycia ostatniego segmentu ułatwi mi później montaż gotowej wytłoczki kabiny (przynajmniej taką mam nadzieję).

    Co do zwłoki wynikającej z obawy przed etapem oklejania poszycia, to około dwóch tygodni podchodziłem do tego momentu budowy całego modelu, który według instrukcji jest przewidziany na jej początku. Poprawne sklejenie segmentów, pomiędzy którymi znajdują się dźwigary skrzydeł odstraszyło mnie na tyle, że kliku- lub kilkunastokrotnie we wspomnianym powyżej czasie, rozkładałem uformowane części, następnie mierzyłem i odkładałem na powrót. Panicznie bałem się niedopasowania (wynikającego z marnych umiejętności klejącego) oklejek poszycia zewnętrznego i wewnętrznego na krawędzi kabiny, w efekcie czego po sklejeniu widoczna byłaby niezadrukowana strona poszycia wewnętrznego. Do końca nie udało mi się tego uniknąć - w szczególności widać to na prawej burcie, gdzie minimalnie krawędź kabiny wystaje ponad poszycie zewnętrzne. W tzw. między czasie skleiłem drobnicę. Tak też, powstał kołpak wraz z mechanizmem skoku śmigła, golenie wraz z osłonami oraz koła. Kołpak troszeczkę przerobiłem, poprzez delikatne wyoblenie do wewnątrz części czołowej (projekt zakładał przyklejenie od czoła okrągłej zaślepki), z tym że sam kształt tej części powinien być bardziej stożkowaty do wewnątrz niż wyoblony, zaś sam otwór na działko nieco większy. Co do goleni, to od początku przy budowie tego modelu mam problem z elementami zwijanymi - vide karabiny w kadłubie. Proponowany przez autora szablon z drutu o średnicy 1 mm, na którym golenie należy ściśle zwinąć, w mojej ocenie jest za gruby. Ja zastosowałem drut średnicy 0,8 mm i według mnie jest on jeszcze za gruby. Wspomnieć należy, że bogatszy o doświadczenie przy zwijaniu karabinów, przy goleniach odciąłem zadrukowaną, najgrubszą i umieszczoną najbliżej wnęki w skrzydle część teleskopu, po czym uformowałem ją w rurkę nie sklejając. Po zwinięciu pozostałej części goleni i nasunięciu owej rurki, brakło mi około 1 - 1,2 mm do pełnego zawinięcia na obwodzie i sklejenia jej po długości. Ratowałem się wstawką wklejoną od strony osłony goleni. Kolejne były koła, które skleiłem nieco inaczej niż podawał opis w instrukcji, a w zasadzie tylko nieco wyobliłem paski czoła i boków opony. Przed sklejeniem kół zastanawiałem się czy dam radę skleić je z pasków. Dałem, ale efekt jest mizerny. W dodatku - pomimo pilnowania się, przy klejeniu na jednym z kół rozminąłem się z nadrukiem bieżnika. Niemniej jednak potraktowałem to jako dobre ćwiczenie na "rozruszanie palców". W zapasie mam wyjście awaryjne w postaci żywicznych kół do Me - 109, a jakby nie patrzeć zawsze mogę zrobić koła starym, dobrym sposobem tj. ze sklejonych i odpowiednio oszlifowanych krążków tektury.

    To tyle na tą chwilę. Zapraszam do oglądania i komentowania. Zdjęcia troszkę podbite filtrem, z niewielką trudnością w uzyskaniu pełnej ostrości w makro, choć robione przy świetle dziennym. 
    Pozdrawiam i do następnego.

  1. Pietrek 2021-04-22 19:43:15

    Fajnie to wygląda, dokładnie i estetycznie. Zrobiłeś co mogłeś sklejając te wycinankowe koła, ale wg mnie są kiepskie  (dziwna felga jak na Emila i profil - to nie Twoja wina oczywiście, ale projektu) i mogą spartolić nieco model. Ja bym zrobił to, co sam sugerujesz: z krążków albo żywiczne.

  1. Wojok 2021-04-22 20:07:09

     Ja bym zrobił to, co sam sugerujesz: z krążków albo żywiczne.

    Pietrek


    Ja bym zawężył wybór do krążków

  1. a.pokryszyn 2021-04-24 10:25:29

    Panowie, Wam i Forumowiczom śledzącym relację bardzo dziękuję za zainteresowanie. Co do kół, to faktycznie muszę pochylić się nad gotowcem lub wykonaniem od podstaw z krążków. Obie opcje są brane pod uwagę, a na szali stawiam żywiczne, gdzie odlew pozostawia wiele do życzenia i trzeba poświęcić trochę czasu na obróbkę, oraz z tektury - gdzie z kolei będę zmuszony dorobić felgi. A i w kabinie planuję nieznacznie powydziwiać. To wszystko wydłuży czas budowy, która i tak się ciągnie niemiłosiernie.  Na domiar wszystkiego, na pocięcie oczekuje już kolejny WAK (na życzenie małżonki) i nie ukrywam, że powoli rośnie presja ukończenia Emila. 

  1. AndDi 2021-04-24 10:51:32

    Mnie też się podoba Twoja robót, a koła zrobione w standardzie wyglądają dobrze. Pewnie, że można je dopieścić, ale jak na standard, to jest super 

  1. Zygfryd 2021-04-24 12:56:10

    szczerze to kół samolotowych wykonanych w standardzie sklejonych z części z wycinanki nie widziałem lepszych. Na prawdę! Elementy kadłuba które pokazałeś również zapowiadają znakomity model. Czysto, równo i starannie. Nie daj się presji i nie spiesz się, bo to Cię zgubi. W tym fachu nie ma miejsca na wyścigi czy pośpiech 

  1. Jacek-KP 2021-04-30 18:41:04

    Ja też bym nie zmieniał kół. Nie wiem, jak to w realu wygląda, ale tu są dosyć mocno powiększone. Chcesz zrobić próbę, to zrób, ale chyba szkoda czasu. The decision is yours.

  1. a.pokryszyn 2021-08-22 21:50:31

    Uszanowanie Wszystkim.

    Czas biegnie nieubłagalnie, a ja dłubię sobie dalej. Z przerwami większymi lub mniejszymi, ale coś tam w Emilu przybywa. Dzisiaj niewiele mam do zaprezentowania. Zabrałem się za owiewkę i z racji tego, że po przymiarkach okazało się, iż trochę jednak będzie przez nią widać, postanowiłem dodać we własnym zakresie pasy, jako element najbardziej rzucający się w oczy. Drut imitujący drążek, też mi nie odpowiadał, zatem po trzeciej próbie jego odwzorowania, skapitulowałem. Nieco brakuje mu do oryginału, ale zostawiam tak jak jest - jako szczyt moich możliwości. Co do owiewki to: 1. w moim wykonaniu okazało się, że siatka przedniej szyby wiatrochronu jest troszkę za wąska u dołu, 2. zamiast pomalować wnętrze na kolor kokpitu, porwałem się na wykonanie ramek wewnętrznych (na zdjęciu wyklejona środkowa cześć, pozostałe czekają na wenę) Pasy wykonane z blaszki (takiej wykorzystywanej w kwiaciarni), klamry z drutu cynowego fi 0,40 mm, zaś najmniejsza sprzączka z miedzianego drucika z jakiegoś transformatorka. Nie byłem w stanie odwzorować tejże w 100 % tak, jaką jest ona w rzeczywistości. Rzeczone pasy czekają na wash, tak jak czekają koła żywiczne, które udało mi się oczyścić/obrobić z nadlewek. Oczywiście pójdzie jeszcze lakier matowy, który zneutralizuje niechciany połysk. Z kołami z krążków tektury mam zamiar jeszcze powalczyć, bowiem zależy mi na odwzorowaniu ugięcia opony (podpatrzony sposób w relacjach Forumowiczów). Wracając jeszcze do pasów, światłocienie ujednolici trochę wash (przynajmniej mam taką nadzieję). Dlaczego taki, a nie inny zakres prac? Jest to dla mnie swoisty poligon doświadczalny.

    Radiatory chłodnic wykonane z siateczki po herbacie. Teraz zwróciłem uwagę, że troszkę się jeden skrzywił, ale już przy montażu coś na to zaradzę.

    I na koniec, dwa zdjęcia poglądowe wstępnie uformowanego poszycia skrzydeł. Jeszcze dumam nad sposobem uformowania końcówek skrzydeł, czego się nieco obawiam i przez co na tym etapie utknąłem w miejscu. Nie mam pomysłu w jaki sposób tak wąski profil wyprowadzić, tj. kształtując na mokro z użyciem wyprofilowanego drutu, oszlifowanego na kształt nasączonego CA kawałka tekturki, główki od szpilki itp. Najbardziej pożądanego narzędzia w postaci kulki cukierniczej o tak małym rozmiarze, nie posiadam.

    Tak też, zapraszam do oglądania i komentowania.

    P. S. Na dość duża zwłokę w budowie 109 - tki wpłynęła niewerbalna presja mojej Małżonki, która kategorycznie i sukcesywnie żąda modelu samolotu w biało - czarne pasy. No i się stało. 

Rezultaty 0 - 20 z 38 pozycji
Udostępnij temat: