Części laserowe a samodzielność modelarza
-
Kilka lat temu zastanawiałem się, jak daleko sięgną pomysły wydawców jeśli chodzi o wycinanie laserem? Myślałem: „Może niebawem doczekamy się modeli 100% wyciętych laserowo?” No i są modele wycinane w całości laserowo. Przykładowo Wydawnictwo GPM oferuje ORP SMOK. Wystarczy wyjąć, uformować i skleić. Zastanawiam się teraz, czy model z częściami wycinanymi laserowo, to nadal jest model wykonany samodzielnie, czy już nie? Nie jestem przeciwnikiem, broń Boże, takiej formuły modelarstwa. Korzystam z części wycinanych laserowo coraz chętniej. To ułatwia i przyspiesza składanie modelu. Poza tym nadal pozostaje w rękach modelarza umiejętność uformowania, dopasowania i sklejenia części, aby w końcowym efekcie model wyglądał elegancko.
Dzięki technice laserowej modelarstwo kartonowe poszerzy się o nowych, mniej wprawionych modelarzy. Zachęci do modelarstwa tych, którzy nie mają zdolności do precyzyjnego przygotowywania wręg i wycinania detali. Różnica polega jedynie na tym, że model wycinany samodzielnie od podstaw, to jest modelem w 100% samodzielnym. Części laserowe upraszczają proces budowy, ale też odbierają modelarzowi jakiś procent jego twórczości. Zatem model z wyciętymi wręgami to mniej niż 100% samodzielnego wykonania, a model wycięty w całości laserem, to jeszcze mniej. Ile mniej? Nie potrafię oszacować czy jest to 50%, czy 60% samodzielności. W konsekwencji zastanawiam się, czy będzie wprowadzona na konkursach nowa kategoria – modele w całości wycięte laserem. Moim zdaniem nie należy porównywać modelu zrobionego od podstaw np. przez Kolegę AndDi z modelem z GPMu wyciętym w całości laserem. Inny nakład pracy, inny poziom modelarstwa.
Co o tym sądzicie?
-
Witam. W pełni zgadzam się z przedmówcą. Laserowo wycinane części ułatwiają i przyspieszają pracę, ale trudno porównywać koło parowozu wykonane od podstaw z tym wyciśniętym z arkusza. Inny poziom wkładu pracy, a co najważniejsze zupełnie inny poziom umiejętności modelarskich.
Do modelu który teraz sklejam (pierwszy od 40 lat) kupiłem części wycinane, ale spróbuję też zrobić np. koła od podstaw (zobaczymy jak wyjdzie, a na pewno takie ćwiczenie mi nie zaszkodzi).
Pozdrawiam Roman
-
Witam. W pełni zgadzam się z przedmówcą. Laserowo wycinane części ułatwiają i przyspieszają pracę, ale trudno porównywać koło parowozu wykonane od podstaw z tym wyciśniętym z arkusza. Inny poziom wkładu pracy, a co najważniejsze zupełnie inny poziom umiejętności modelarskich.
Do modelu który teraz sklejam (pierwszy od 40 lat) kupiłem części wycinane, ale spróbuję też zrobić np. koła od podstaw (zobaczymy jak wyjdzie, a na pewno takie ćwiczenie mi nie zaszkodzi).
Pozdrawiam Roman
-
Czasem korzystam z laserowo ciętych elementów. W moim przypadku to gąsienice. I tutaj jakby nie mam problemu. Bo prawie zawsze te laserowe nie sa tak fajne jak robione ręcznie. OK. sa równiutkie, sterylne. Mnie jednak coś ciągnie do ręcznego dłubania. Uważam, że to kwestia podejścia. Nie mam nic przeciwko używaniu laserowo ciętych kadłubów, szkieletów, gąsienic, choćby wspomniane koła do parowozów, siatek czy kratownic. Ręcznie wykonać takie elementy to w 90 % przypadków nie możliwe.
Inna bajka odlewy żywiczne, tu zaczynam się mocno wahać. Bardzo pasują mi samemu wykonane elementy z własnoręcznie wykonanych szablonów. Nawet nie mam za bardzo problemu z użyciem innych materiałów niż papier. Ten niestety ma swe ograniczenia. Ale raczej nie jestem za odlewami. OK. Zboczyłem z tematu.
Czu całkiem wycięty model kartonowy laserem, to jeszcze model. Moim zdaniem tak. A kto bogatemu zabroni. Trzeba to jednak potem uformować, skleić, pewnie i poddać retuszowi. Nie mam w tym przypadku oporów, przed zakwalifikowaniem takiego modelu jako kartonowego. Dodam, że najlepsi na tym forum tną ręcznie lepiej niż maszyna.
A potem jest ochota na kolejny model, ale już nie ma tych ciętych, to biorę się za ręczne cięcie.
To moim zdaniem tak samo jak model projektowy ręcznie, i ten komputerowo. Niby to samo a nie to samo. A wciąż i to i to jest modelem.
Moim zdaniem nie zahamujemy postępu, także i tej dziedzinie. Przykład , modele drewniane żaglowców do składania, już wycięte, starczy oszlifować i sklejać, kilka lat temu nie do pomyślenia.
-
Czasem korzystam z laserowo ciętych elementów. W moim przypadku to gąsienice. I tutaj jakby nie mam problemu. Bo prawie zawsze te laserowe nie sa tak fajne jak robione ręcznie. OK. sa równiutkie, sterylne. Mnie jednak coś ciągnie do ręcznego dłubania. Uważam, że to kwestia podejścia. Nie mam nic przeciwko używaniu laserowo ciętych kadłubów, szkieletów, gąsienic, choćby wspomniane koła do parowozów, siatek czy kratownic. Ręcznie wykonać takie elementy to w 90 % przypadków nie możliwe.
Inna bajka odlewy żywiczne, tu zaczynam się mocno wahać. Bardzo pasują mi samemu wykonane elementy z własnoręcznie wykonanych szablonów. Nawet nie mam za bardzo problemu z użyciem innych materiałów niż papier. Ten niestety ma swe ograniczenia. Ale raczej nie jestem za odlewami. OK. Zboczyłem z tematu.
Czu całkiem wycięty model kartonowy laserem, to jeszcze model. Moim zdaniem tak. A kto bogatemu zabroni. Trzeba to jednak potem uformować, skleić, pewnie i poddać retuszowi. Nie mam w tym przypadku oporów, przed zakwalifikowaniem takiego modelu jako kartonowego. Dodam, że najlepsi na tym forum tną ręcznie lepiej niż maszyna.
A potem jest ochota na kolejny model, ale już nie ma tych ciętych, to biorę się za ręczne cięcie.
To moim zdaniem tak samo jak model projektowy ręcznie, i ten komputerowo. Niby to samo a nie to samo. A wciąż i to i to jest modelem.
Moim zdaniem nie zahamujemy postępu, także i tej dziedzinie. Przykład , modele drewniane żaglowców do składania, już wycięte, starczy oszlifować i sklejać, kilka lat temu nie do pomyślenia.
-
Ja nie mam nic przeciwko laserom czy też żywicznym odlewom. Staram się stosować zasadę, że jak już kiedyś zrobiłem coś sam i wyszło mi to dobrze, to jeśli mogę sobie ułatwić i przyspieszyć klejenie, to ze spokojnym sumieniem mogę sobie kupić laserki czy też żywicę.
Lasery też są dobre dla tych którzy maja mało czasu na hobby, a chcą coś skleić.
Dochodzi jeszcze często też dobre pomalowanie laserów, dobranie koloru, a to też sztuka.
Brawo laser!!!
-
Ja nie mam nic przeciwko laserom czy też żywicznym odlewom. Staram się stosować zasadę, że jak już kiedyś zrobiłem coś sam i wyszło mi to dobrze, to jeśli mogę sobie ułatwić i przyspieszyć klejenie, to ze spokojnym sumieniem mogę sobie kupić laserki czy też żywicę.
Lasery też są dobre dla tych którzy maja mało czasu na hobby, a chcą coś skleić.
Dochodzi jeszcze często też dobre pomalowanie laserów, dobranie koloru, a to też sztuka.
Brawo laser!!!
-
Moim zdaniem, ta dyskusja idzie w złą stronę, przez co jest bez sensu. Jeżeli chodzi o stosowanie wszelkich dodatków, to tego wogóle nie ma co roztrząsać. Sprawa jest prosta - wolnoć Tomku w swoim domku. I tyle w temacie. I teraz ilu ludzi tu się wpisze, to napiszą to samo.
Problem zaczyna się przy ocenianiu. A dokładnie, przy ocenianiu oceniających. Bo jeżeli ktoś napisz, że od gotowców bardziej ceniłby ręczną robotę, to się zwykle zaczyna jatka - bóle dupy itp.
Problem z odbiorem oceny - to moim zdaniem, przede wszystkim to jest problemem
Zresztą, nie dotyczy on tylko dodatków
Hmm, ale tu to akurat ja zboczyłem z tematu wiodącego
Ale to chyba dlatego, że ten temat zawsze wzbudzał kontrowersje
Hmm, a już tak w temacie, to moim zdaniem, niezależnie od procentu dodatków, jest to niewątpliwie modelarstwo. A czy to jeszcze modelarstwo kartonowe, takie, czy owakie, raczej recepty się nie znajdzie. I w sumie mało mnie to obchodzi. Jednak zawsze u mnie będzie wyżej stała własna robota niż gotowiec. Co nie znaczy, że gotowce traktuję jako zło, i, że generalnie nie podobają mi się. Bo tak jednak nie jest, i stosowanie ich mnie nie gniecie
Pozdrawiam
-
Moim zdaniem, ta dyskusja idzie w złą stronę, przez co jest bez sensu. Jeżeli chodzi o stosowanie wszelkich dodatków, to tego wogóle nie ma co roztrząsać. Sprawa jest prosta - wolnoć Tomku w swoim domku. I tyle w temacie. I teraz ilu ludzi tu się wpisze, to napiszą to samo.
Problem zaczyna się przy ocenianiu. A dokładnie, przy ocenianiu oceniających. Bo jeżeli ktoś napisz, że od gotowców bardziej ceniłby ręczną robotę, to się zwykle zaczyna jatka - bóle dupy itp.
Problem z odbiorem oceny - to moim zdaniem, przede wszystkim to jest problemem
Zresztą, nie dotyczy on tylko dodatków
Hmm, ale tu to akurat ja zboczyłem z tematu wiodącego
Ale to chyba dlatego, że ten temat zawsze wzbudzał kontrowersje
Hmm, a już tak w temacie, to moim zdaniem, niezależnie od procentu dodatków, jest to niewątpliwie modelarstwo. A czy to jeszcze modelarstwo kartonowe, takie, czy owakie, raczej recepty się nie znajdzie. I w sumie mało mnie to obchodzi. Jednak zawsze u mnie będzie wyżej stała własna robota niż gotowiec. Co nie znaczy, że gotowce traktuję jako zło, i, że generalnie nie podobają mi się. Bo tak jednak nie jest, i stosowanie ich mnie nie gniecie
Pozdrawiam
-
He he he, Wojok przecież napisałeś wszystko prawie to samo co inni, tylko trochę innymi słowami
Czyli zgodnie z tym, co napisałem we wstępieI generalnie z tego też powodu bym się tu nie wypowiadał, ale zrobiłem to, bo to zwykle ja psioczę na gotowce.
A poza tym, pisałem, bo mogłem. Jacek nie podał limitu odpowiadających, a ja miałem akurat taki kaprys
Kurdę, od tego ostatniego chyba powinienem zacząć
-
He he he, Wojok przecież napisałeś wszystko prawie to samo co inni, tylko trochę innymi słowami
Czyli zgodnie z tym, co napisałem we wstępieI generalnie z tego też powodu bym się tu nie wypowiadał, ale zrobiłem to, bo to zwykle ja psioczę na gotowce.
A poza tym, pisałem, bo mogłem. Jacek nie podał limitu odpowiadających, a ja miałem akurat taki kaprys
Kurdę, od tego ostatniego chyba powinienem zacząć
-
No i się dzieje.Osobiście przez całe zycie ,kleję wyłącznie z kartonu.Nawet gdy bolą ręce przy jego formatowaniu,używanie laserów odbieram jako wykonanie hybrydy a nie kartonówki.To tak jak smochód elektryczny jest samochodem /ale nie spalinowym tradycyjnym/Jak ktoś jest leniwy ,niech sobie robi "skróty".Ja pozostanę tradycjonalistą.i papier i karton będzie moim materiałem.Ale podczas ocen nalezydodać że się przedstawia "HYBRYDĘ" ŻYCZĘ POWODZENIA.
-
No i się dzieje.Osobiście przez całe zycie ,kleję wyłącznie z kartonu.Nawet gdy bolą ręce przy jego formatowaniu,używanie laserów odbieram jako wykonanie hybrydy a nie kartonówki.To tak jak smochód elektryczny jest samochodem /ale nie spalinowym tradycyjnym/Jak ktoś jest leniwy ,niech sobie robi "skróty".Ja pozostanę tradycjonalistą.i papier i karton będzie moim materiałem.Ale podczas ocen nalezydodać że się przedstawia "HYBRYDĘ" ŻYCZĘ POWODZENIA.
-
Cześć Koledzy. Widzę, że trochę odjechaliście od tematu, ale podobają mi się wasze komentarze.
Podstawowa kwestia, która mnie zastanowiła dotyczy zadania: "W konsekwencji zastanawiam się, czy będzie wprowadzona na konkursach nowa kategoria – modele w całości wycięte laserem." Ciekaw jestem waszej opinii w temacie rozszerzania kategorii modeli kartonowych na konkursach modelarskich. Nie chodzi mi o użyte materiały, tylko o odpowiedź na dodatkowe pytanie: "Na ile % model jest wykonany samodzielnie?" Użycie części odlewanych z żywicy, czy wykonanych z innych materiałów ZASTĘPUJĄCYCH papier to też wyłączenie samodzielności.
-
Cześć Koledzy. Widzę, że trochę odjechaliście od tematu, ale podobają mi się wasze komentarze.
Podstawowa kwestia, która mnie zastanowiła dotyczy zadania: "W konsekwencji zastanawiam się, czy będzie wprowadzona na konkursach nowa kategoria – modele w całości wycięte laserem." Ciekaw jestem waszej opinii w temacie rozszerzania kategorii modeli kartonowych na konkursach modelarskich. Nie chodzi mi o użyte materiały, tylko o odpowiedź na dodatkowe pytanie: "Na ile % model jest wykonany samodzielnie?" Użycie części odlewanych z żywicy, czy wykonanych z innych materiałów ZASTĘPUJĄCYCH papier to też wyłączenie samodzielności.
-
Cześć! Tak sobie czytam wasze wpisy, ze zacząłem się zastanawiać czy kategorii na konkursach nie powinno byc wiecej? Tzn. chodzi mi o to czy model jest wykonany w standardzie czy tez nie? Nawet lekkie przeróbki modelu czynią go niestandardowym (i to tez zalezy). W ten sposob mamy do czynienia z wielorodzajową wystawą gdzie są modele 'standardowe' wykonane przez modelarzy tradycjonalistow - tylko karton i to na co zezwolił autor modelu w opisie, oraz tych ktorzy chcą dodać coś od siebie i zinterpretować pewne rzeczy inaczej (tak jak ja przykładowo), oraz wiele innych kategorii ktore ciezko zdefiniować organizatorom. Nalezy tu dodać, że moje modele na wystawie i tak znajdują się w kategorii standard... Dlaczego? Zeby uprościć. Ile nagród musiało by być, ile kategorii i ile zachodu żeby to wszystko ogarnąć... Współczuję organizatorom takiej imprezy.
Co do Twojego spostrzezenia - modele całkowicie wycięte laserowo powinny mieć osobna kategorię. W żadnym wypadku nie mogą konkurować z modelem zrobionym ręcznie. Nie jeden regulamin konkursu to określa.
Moje osobiste jest takie, że tego rodzaju model nie powinien stanąć obok modeli zrobionych tradycyjnie lub 'hybrydowo'. Według regulaminów konkursów taki model nie kwalifikuje się do żadnej kategorii na wystawie konkursowej. Można go jedynie wystawić w celach pokazowych. Są też sytuacje, że zgłoszenia modeli obejmują 3 modele (np wycinane w pełni laserem) i wtedy organizatorzy tworzą nową kategorie i typują zwycięzcę. Wtedy taka kategoria powstaje, ale model nie staje w szranki z innymi nielaserowymi modelami.
Co do stosowania żywic, wręg laserowych i innych dodatków.
Dajmy przykład GPM. Grzegorz Pomorski od ładnych paru lat wytwarza niemal do każdego modelu jaki wydaje wręgi laserowe, żywiczne dodatki, osłony kabin, drewniane koła - no masa tego jest.. i teraz przed modelarzem leży kwestia czy chce to zastosować czy tez nie? Jeśli to zastosuje jest gorszym modelarzem? Istnieje wielu ortodoksów kartonu którzy sklejają tak sobie, nie słuchają rad i generalnie ich modelarstwo nie idzie w kierunku rozwoju, a mają betonowe podejście do tematu. ' bo musi byc papier za wszelką cenę '. Otóż nie musi. Dlaczego? Skoro wydawca dopuszcza w modelu użycie tylko drucika i kawałka folii na kabinke, to model mieści się w standardzie. I tak samo skoro wydawca dopuścił zastosowanie zakupionego u niego żywicznego karabinu czy kół albo wręg laserowych, to nadal jest standard i wreszcie jeśli ktoś zastosuje np. tylko wręgi laserowe a resztę wykona sam to też bedzie standard. (Mówię tu o regulaminach konkursów i podejściu sędziów, a nie osobistym zdaniem modelarzy - kartonowych ortodoksów)
Ja tylko dodam, że w dzisiejszych zawirowanych czasach modelarze mają coraz mniej czasu na sklejanie i szukają skrócenia drogi do skończenia modelu. Jeśli użyje wręg laserowych czy będzie gorszy od tych co tego nie zrobili? Kazdy ma indywidualne podejscie do modelu, każdy jest rękodziełem, każdy jest arcydziełem na miarę możliwości sklejacza.
Ale kazdy swoje zdanie ma.. i bedzie je miał.. bo kazdy ma do tego prawo. Pozdrawiam. Kamil.
-
Cześć! Tak sobie czytam wasze wpisy, ze zacząłem się zastanawiać czy kategorii na konkursach nie powinno byc wiecej? Tzn. chodzi mi o to czy model jest wykonany w standardzie czy tez nie? Nawet lekkie przeróbki modelu czynią go niestandardowym (i to tez zalezy). W ten sposob mamy do czynienia z wielorodzajową wystawą gdzie są modele 'standardowe' wykonane przez modelarzy tradycjonalistow - tylko karton i to na co zezwolił autor modelu w opisie, oraz tych ktorzy chcą dodać coś od siebie i zinterpretować pewne rzeczy inaczej (tak jak ja przykładowo), oraz wiele innych kategorii ktore ciezko zdefiniować organizatorom. Nalezy tu dodać, że moje modele na wystawie i tak znajdują się w kategorii standard... Dlaczego? Zeby uprościć. Ile nagród musiało by być, ile kategorii i ile zachodu żeby to wszystko ogarnąć... Współczuję organizatorom takiej imprezy.
Co do Twojego spostrzezenia - modele całkowicie wycięte laserowo powinny mieć osobna kategorię. W żadnym wypadku nie mogą konkurować z modelem zrobionym ręcznie. Nie jeden regulamin konkursu to określa.
Moje osobiste jest takie, że tego rodzaju model nie powinien stanąć obok modeli zrobionych tradycyjnie lub 'hybrydowo'. Według regulaminów konkursów taki model nie kwalifikuje się do żadnej kategorii na wystawie konkursowej. Można go jedynie wystawić w celach pokazowych. Są też sytuacje, że zgłoszenia modeli obejmują 3 modele (np wycinane w pełni laserem) i wtedy organizatorzy tworzą nową kategorie i typują zwycięzcę. Wtedy taka kategoria powstaje, ale model nie staje w szranki z innymi nielaserowymi modelami.
Co do stosowania żywic, wręg laserowych i innych dodatków.
Dajmy przykład GPM. Grzegorz Pomorski od ładnych paru lat wytwarza niemal do każdego modelu jaki wydaje wręgi laserowe, żywiczne dodatki, osłony kabin, drewniane koła - no masa tego jest.. i teraz przed modelarzem leży kwestia czy chce to zastosować czy tez nie? Jeśli to zastosuje jest gorszym modelarzem? Istnieje wielu ortodoksów kartonu którzy sklejają tak sobie, nie słuchają rad i generalnie ich modelarstwo nie idzie w kierunku rozwoju, a mają betonowe podejście do tematu. ' bo musi byc papier za wszelką cenę '. Otóż nie musi. Dlaczego? Skoro wydawca dopuszcza w modelu użycie tylko drucika i kawałka folii na kabinke, to model mieści się w standardzie. I tak samo skoro wydawca dopuścił zastosowanie zakupionego u niego żywicznego karabinu czy kół albo wręg laserowych, to nadal jest standard i wreszcie jeśli ktoś zastosuje np. tylko wręgi laserowe a resztę wykona sam to też bedzie standard. (Mówię tu o regulaminach konkursów i podejściu sędziów, a nie osobistym zdaniem modelarzy - kartonowych ortodoksów)
Ja tylko dodam, że w dzisiejszych zawirowanych czasach modelarze mają coraz mniej czasu na sklejanie i szukają skrócenia drogi do skończenia modelu. Jeśli użyje wręg laserowych czy będzie gorszy od tych co tego nie zrobili? Kazdy ma indywidualne podejscie do modelu, każdy jest rękodziełem, każdy jest arcydziełem na miarę możliwości sklejacza.
Ale kazdy swoje zdanie ma.. i bedzie je miał.. bo kazdy ma do tego prawo. Pozdrawiam. Kamil.
-
... I tak samo skoro wydawca dopuścił zastosowanie zakupionego u niego żywicznego karabinu czy kół albo wręg laserowych, to nadal jest standard...
Hmm, ale zdaje się, że istotne jest to, w jaki sposób wydawca dopuszcza dodatki. Z tego co mi się wydaje, istotne jest to, co mówi instrukcja. To, że wydawca "zaledwie" wyda np. laserowe gąsienice dedykowane do danego modelu, to za mało. Jeżeli w instrukcji nie ma mowy o możliwości ich zastosowania, to uczynienie tego, eliminuje model z kategorii "standard". Ale mogę się mylićAle tu znowu rodzi się pytanie, czy np. reklama takich produktów gdzieś na ostatniej stronie, to już rekomendacja, czy jeszcze nie ?
Kurna, jak to dobrze, że to nie mój problem, tylko "komisariuszy"
A co do modeli wyłącznie "laserowych", to co to za modele ? Wyłącznie poskładane ? Nie malowane, ani w jakikolwiek inny sposób waloryzowane ? Takie modele, to dla mnie wogóle nie mają racji bytu na konkursach
-
... I tak samo skoro wydawca dopuścił zastosowanie zakupionego u niego żywicznego karabinu czy kół albo wręg laserowych, to nadal jest standard...
Hmm, ale zdaje się, że istotne jest to, w jaki sposób wydawca dopuszcza dodatki. Z tego co mi się wydaje, istotne jest to, co mówi instrukcja. To, że wydawca "zaledwie" wyda np. laserowe gąsienice dedykowane do danego modelu, to za mało. Jeżeli w instrukcji nie ma mowy o możliwości ich zastosowania, to uczynienie tego, eliminuje model z kategorii "standard". Ale mogę się mylićAle tu znowu rodzi się pytanie, czy np. reklama takich produktów gdzieś na ostatniej stronie, to już rekomendacja, czy jeszcze nie ?
Kurna, jak to dobrze, że to nie mój problem, tylko "komisariuszy"
A co do modeli wyłącznie "laserowych", to co to za modele ? Wyłącznie poskładane ? Nie malowane, ani w jakikolwiek inny sposób waloryzowane ? Takie modele, to dla mnie wogóle nie mają racji bytu na konkursach
-
Hmm, ale zdaje się, że istotne jest to, w jaki sposób wydawca dopuszcza dodatki. Z tego co mi się wydaje, istotne jest to, co mówi instrukcja. To, że wydawca "zaledwie" wyda np. laserowe gąsienice dedykowane do danego modelu, to za mało. Jeżeli w instrukcji nie ma mowy o możliwości ich zastosowania, to uczynienie tego, eliminuje model z kategorii "standard". Ale mogę się mylićNo właśnie nie. Na konkursach modelarskoch często zadawałem to pytanie pytanie osobom sędziującym jak i wydawcom. Odpowiedź zawsze była na korzyść dodatków dedykowanych do modelu. I zawsze mieści to model jeszcze w standardzie. Jeśli ktoś użył wręg laserowych, żywicznych kół czy karabinów, to nie dyskwalifikuje go to z kategorii standard.
Ale tu znowu rodzi się pytanie, czy np. reklama takich produktów gdzieś na ostatniej stronie, to już rekomendacja, czy jeszcze nie ?
Tego nie wiem więc się nie wypowiem.
Kurna, jak to dobrze, że to nie mój problem, tylko "komisariuszy"
A co do modeli wyłącznie "laserowych", to co to za modele ?Wyłącznie poskładane ? Nie malowane, ani w jakikolwiek inny sposób waloryzowane ?
Są modele w ofercie handlowej ktore należy tylko poskładać jak klocki. Są już kolorowe i bardzo dokładne.
Takie modele, to dla mnie wogóle nie mają racji bytu na konkursach
A niech sobie mają... Ale niech nie będą wrzucane do jednego wora z pieknie ręcznie wyciętymi i stworzonymi arcydziełami.
-
Hmm, ale zdaje się, że istotne jest to, w jaki sposób wydawca dopuszcza dodatki. Z tego co mi się wydaje, istotne jest to, co mówi instrukcja. To, że wydawca "zaledwie" wyda np. laserowe gąsienice dedykowane do danego modelu, to za mało. Jeżeli w instrukcji nie ma mowy o możliwości ich zastosowania, to uczynienie tego, eliminuje model z kategorii "standard". Ale mogę się mylićNo właśnie nie. Na konkursach modelarskoch często zadawałem to pytanie pytanie osobom sędziującym jak i wydawcom. Odpowiedź zawsze była na korzyść dodatków dedykowanych do modelu. I zawsze mieści to model jeszcze w standardzie. Jeśli ktoś użył wręg laserowych, żywicznych kół czy karabinów, to nie dyskwalifikuje go to z kategorii standard.
Ale tu znowu rodzi się pytanie, czy np. reklama takich produktów gdzieś na ostatniej stronie, to już rekomendacja, czy jeszcze nie ?
Tego nie wiem więc się nie wypowiem.
Kurna, jak to dobrze, że to nie mój problem, tylko "komisariuszy"
A co do modeli wyłącznie "laserowych", to co to za modele ?Wyłącznie poskładane ? Nie malowane, ani w jakikolwiek inny sposób waloryzowane ?
Są modele w ofercie handlowej ktore należy tylko poskładać jak klocki. Są już kolorowe i bardzo dokładne.
Takie modele, to dla mnie wogóle nie mają racji bytu na konkursach
A niech sobie mają... Ale niech nie będą wrzucane do jednego wora z pieknie ręcznie wyciętymi i stworzonymi arcydziełami.
-
...A co do modeli wyłącznie "laserowych", to co to za modele ?Wyłącznie poskładane ? Nie malowane, ani w jakikolwiek inny sposób waloryzowane ?
Są modele w ofercie handlowej ktore należy tylko poskładać jak klocki. Są już kolorowe i bardzo dokładne.
Takie modele, to dla mnie wogóle nie mają racji bytu na konkursach
A niech sobie mają... Ale niech nie będą wrzucane do jednego wora z pieknie ręcznie wyciętymi i stworzonymi arcydziełami.
Hmm, no ale w takim układzie, dlaczego nie ? Przecież spełniają warunki stuprocentowego standardu. I wychodzi na to, że w tej klasie powinny startować
-
...A co do modeli wyłącznie "laserowych", to co to za modele ?Wyłącznie poskładane ? Nie malowane, ani w jakikolwiek inny sposób waloryzowane ?
Są modele w ofercie handlowej ktore należy tylko poskładać jak klocki. Są już kolorowe i bardzo dokładne.
Takie modele, to dla mnie wogóle nie mają racji bytu na konkursach
A niech sobie mają... Ale niech nie będą wrzucane do jednego wora z pieknie ręcznie wyciętymi i stworzonymi arcydziełami.
Hmm, no ale w takim układzie, dlaczego nie ? Przecież spełniają warunki stuprocentowego standardu. I wychodzi na to, że w tej klasie powinny startować
-
Widzisz... Teraz pytanie co każdy modelarz rozumie pod podjęciem 'stadard'? Dla jednego jest to model prosto z gazety bez żadnych dodatków, dla drugiego to model w którym zastosowanie dodatków i modyfikacji pod kątem oddania prawdziwości i zgodności z oryginałem , a dla trzeciego model wpelni wycinany laserem który składa się jak puzle w 2 godziny.
Pytanie Jacka zawierało odnośnik do nowej kategorii na konkursach. I tak też powinno być. Tego typu modele są ,standardem' ale tylko w swojej kategorii -tj. Modele w pełni wycinane laserem.
Myślę, że nie ma co się zagłębiać w temat aż tak wnikliwie, bo ostatecznie o tym decydują sędziowie na konkursach. My możemy kolejno podawać swoje definicje standardu. To jak rozmowa o gustach.
-
Widzisz... Teraz pytanie co każdy modelarz rozumie pod podjęciem 'stadard'? Dla jednego jest to model prosto z gazety bez żadnych dodatków, dla drugiego to model w którym zastosowanie dodatków i modyfikacji pod kątem oddania prawdziwości i zgodności z oryginałem , a dla trzeciego model wpelni wycinany laserem który składa się jak puzle w 2 godziny.
Pytanie Jacka zawierało odnośnik do nowej kategorii na konkursach. I tak też powinno być. Tego typu modele są ,standardem' ale tylko w swojej kategorii -tj. Modele w pełni wycinane laserem.
Myślę, że nie ma co się zagłębiać w temat aż tak wnikliwie, bo ostatecznie o tym decydują sędziowie na konkursach. My możemy kolejno podawać swoje definicje standardu. To jak rozmowa o gustach.
-
Pytanie Jacka zawierało odnośnik do nowej kategorii na konkursach. I tak też powinno być. Tego typu modele są ,standardem' ale tylko w swojej kategorii -tj. Modele w pełni wycinane laserem.
Ale tworzenie kategorii w konkursie modelarskim dla nich to poroniony pomysł. Składa się je jak klock i są już pomalowane. To co miało by je ustawiać w kolejce do medalu ? Retusz? Liczba części ? Czytelność instrukcji ? Gdzie tu modelarstwo ?Generalnie wogóle tego w konkursie nie widzę. A jeśli ktoś by się uparł, to tylko w standardzie, gdzie przepadło by to z kretesem ze względu na minimalny stopień trudności.
Kicha panie
-
Pytanie Jacka zawierało odnośnik do nowej kategorii na konkursach. I tak też powinno być. Tego typu modele są ,standardem' ale tylko w swojej kategorii -tj. Modele w pełni wycinane laserem.
Ale tworzenie kategorii w konkursie modelarskim dla nich to poroniony pomysł. Składa się je jak klock i są już pomalowane. To co miało by je ustawiać w kolejce do medalu ? Retusz? Liczba części ? Czytelność instrukcji ? Gdzie tu modelarstwo ?Generalnie wogóle tego w konkursie nie widzę. A jeśli ktoś by się uparł, to tylko w standardzie, gdzie przepadło by to z kretesem ze względu na minimalny stopień trudności.
Kicha panie
-
No kicha.. wiem... Ale takie są realia. Stąd napisałem w pierwszym moim poście, że takie modele raczej nie biorą udziału w konkursie i są wystawiane jako modele pokazowe, ale jeśli organizatorzy imprezy stwierdzą inaczej to wtedy tworzą osobną kategorie. Czasem (bardzo rzadko) się to zdarza.
Czy to jeszcze modelarstwo? Jak najbardziej... Tylko jakie? Jakiego typu? Ciężko to określić w jakiś kanonach... To są takie 'zabawki' do składania bardziej niż modele chyba...
-
No kicha.. wiem... Ale takie są realia. Stąd napisałem w pierwszym moim poście, że takie modele raczej nie biorą udziału w konkursie i są wystawiane jako modele pokazowe, ale jeśli organizatorzy imprezy stwierdzą inaczej to wtedy tworzą osobną kategorie. Czasem (bardzo rzadko) się to zdarza.
Czy to jeszcze modelarstwo? Jak najbardziej... Tylko jakie? Jakiego typu? Ciężko to określić w jakiś kanonach... To są takie 'zabawki' do składania bardziej niż modele chyba...
-
https://sklep.gpm.pl/modele-kartonowe/okrety/1/87/orp-smok-1/87-model-wycinany-laserowo
Wojok oceń sam. Jakiś tam jednak model, ale taka troche zabawka. Ponawiam stwierdzenie, że wszystko zależy od organizatorów czy taki model kwalifikują do jakiejś kategorii czy nie.
-
https://sklep.gpm.pl/modele-kartonowe/okrety/1/87/orp-smok-1/87-model-wycinany-laserowo
Wojok oceń sam. Jakiś tam jednak model, ale taka troche zabawka. Ponawiam stwierdzenie, że wszystko zależy od organizatorów czy taki model kwalifikują do jakiejś kategorii czy nie.
-
https://sklep.gpm.pl/modele-kartonowe/okrety/1/87/orp-smok-1/87-model-wycinany-laserowo
Wojok oceń sam.
Taaa, od tego trzeba było zacząć. Cała pisanina psu na budę. Przecież to żadna zabawka, tylko rasowy, bardzo przyzwoity model !!! Tyle, że części już wycięte i to z odpowiedniego papieru. Jak dla mnie, to super sprawa. Nie wiem czy się kiedyś skuszę, ale podoba mi się to bardzo.I w czym problem, jeśli chodzi o przypisanie do kategorii ? ( Bo oczywiście po obejrzeniu tego modelu całkowicie zmienił mi się pogląd, co do udziału takowych w konkursach )
Sprawa jak dla mnie prosta; model sklejony z wycinanki - standard, a mode z dodatkami od siebie - walorka.
-
https://sklep.gpm.pl/modele-kartonowe/okrety/1/87/orp-smok-1/87-model-wycinany-laserowo
Wojok oceń sam.
Taaa, od tego trzeba było zacząć. Cała pisanina psu na budę. Przecież to żadna zabawka, tylko rasowy, bardzo przyzwoity model !!! Tyle, że części już wycięte i to z odpowiedniego papieru. Jak dla mnie, to super sprawa. Nie wiem czy się kiedyś skuszę, ale podoba mi się to bardzo.I w czym problem, jeśli chodzi o przypisanie do kategorii ? ( Bo oczywiście po obejrzeniu tego modelu całkowicie zmienił mi się pogląd, co do udziału takowych w konkursach )
Sprawa jak dla mnie prosta; model sklejony z wycinanki - standard, a mode z dodatkami od siebie - walorka.
-
Pozostanę przy tym ,iż modele wspomagane laserem,dla mnie nie są "kartonówką" ale Hybrydą,i tak powinne być klasyfikowane,nawet przy ekspozycji.Oraz oceniane jako kartonówka "niepełna"Ale też jak ktoś chce chodzić na "skróty"niech idzie ale niech o tym sygnalizuje.Jak koledzy zauważyli nie należy stawiać w równym rzędzie wraz z kartonówką prawdziwą.Jeżeli komuś brakuje czasu na klejenie kartonu i papieru proponuję kleić plastyki .Będzie szybko ,oraz dokładnie /oprócz malowania/ modelu.Wydawcy w większości rysują każdy "dodatkowy element do wykonania danej części modelu.ale waloryzacji podejmuje się kazdy indywidualnie.Potem "wypina pierś do orderu?"W postaci MT?Powtórzę klasyka,,"Róbta co chceta",Łączę pozdrowienia Zenon
-
Pozostanę przy tym ,iż modele wspomagane laserem,dla mnie nie są "kartonówką" ale Hybrydą,i tak powinne być klasyfikowane,nawet przy ekspozycji.Oraz oceniane jako kartonówka "niepełna"Ale też jak ktoś chce chodzić na "skróty"niech idzie ale niech o tym sygnalizuje.Jak koledzy zauważyli nie należy stawiać w równym rzędzie wraz z kartonówką prawdziwą.Jeżeli komuś brakuje czasu na klejenie kartonu i papieru proponuję kleić plastyki .Będzie szybko ,oraz dokładnie /oprócz malowania/ modelu.Wydawcy w większości rysują każdy "dodatkowy element do wykonania danej części modelu.ale waloryzacji podejmuje się kazdy indywidualnie.Potem "wypina pierś do orderu?"W postaci MT?Powtórzę klasyka,,"Róbta co chceta",Łączę pozdrowienia Zenon
Kilka lat temu zastanawiałem się, jak daleko sięgną pomysły wydawców jeśli chodzi o wycinanie laserem? Myślałem: „Może niebawem doczekamy się modeli 100% wyciętych laserowo?” No i są modele wycinane w całości laserowo. Przykładowo Wydawnictwo GPM oferuje ORP SMOK. Wystarczy wyjąć, uformować i skleić. Zastanawiam się teraz, czy model z częściami wycinanymi laserowo, to nadal jest model wykonany samodzielnie, czy już nie? Nie jestem przeciwnikiem, broń Boże, takiej formuły modelarstwa. Korzystam z części wycinanych laserowo coraz chętniej. To ułatwia i przyspiesza składanie modelu. Poza tym nadal pozostaje w rękach modelarza umiejętność uformowania, dopasowania i sklejenia części, aby w końcowym efekcie model wyglądał elegancko.
Dzięki technice laserowej modelarstwo kartonowe poszerzy się o nowych, mniej wprawionych modelarzy. Zachęci do modelarstwa tych, którzy nie mają zdolności do precyzyjnego przygotowywania wręg i wycinania detali. Różnica polega jedynie na tym, że model wycinany samodzielnie od podstaw, to jest modelem w 100% samodzielnym. Części laserowe upraszczają proces budowy, ale też odbierają modelarzowi jakiś procent jego twórczości. Zatem model z wyciętymi wręgami to mniej niż 100% samodzielnego wykonania, a model wycięty w całości laserem, to jeszcze mniej. Ile mniej? Nie potrafię oszacować czy jest to 50%, czy 60% samodzielności. W konsekwencji zastanawiam się, czy będzie wprowadzona na konkursach nowa kategoria – modele w całości wycięte laserem. Moim zdaniem nie należy porównywać modelu zrobionego od podstaw np. przez Kolegę AndDi z modelem z GPMu wyciętym w całości laserem. Inny nakład pracy, inny poziom modelarstwa.
Co o tym sądzicie?