HMS Victory-Shipyard
-
Te pogrubienia mają za zadanie stanowić stelaż do którego przykleję podposzycie z 1mm tekturki, zamiast stosować styrodur lub inne pianki do wypełnienia przestrzeni między wręgami. Są one o 1mm głębiej osadzone niż oryginalne wręgi. Podposzycie opierać się będzie na zamocowanych wzmocnieniach i nie będzie wystawać ponad obrys właściwej wręgi. Mam nadzieję iż to się sprawdzi, takiego patentu jeszcze nigdy nie stosowałem.
-
Te pogrubienia mają za zadanie stanowić stelaż do którego przykleję podposzycie z 1mm tekturki, zamiast stosować styrodur lub inne pianki do wypełnienia przestrzeni między wręgami. Są one o 1mm głębiej osadzone niż oryginalne wręgi. Podposzycie opierać się będzie na zamocowanych wzmocnieniach i nie będzie wystawać ponad obrys właściwej wręgi. Mam nadzieję iż to się sprawdzi, takiego patentu jeszcze nigdy nie stosowałem.
-
Witam
Nie rozumie dlaczego utrudniasz sobie klejenie . Jeśli zrobisz jak opisane w wycinance to kadłub będzie "pancerny" . Pierw idzie poszycie od wręgi do wręgi klejone na styk . Na to poszycie przyklejone jest poszycie ostateczne z tym że jest ono podklejone tekturą 1mm Jak ja robiłem możesz zobaczyć na KODZE
Z ciekawością będe podglądał
-
Witam
Nie rozumie dlaczego utrudniasz sobie klejenie . Jeśli zrobisz jak opisane w wycinance to kadłub będzie "pancerny" . Pierw idzie poszycie od wręgi do wręgi klejone na styk . Na to poszycie przyklejone jest poszycie ostateczne z tym że jest ono podklejone tekturą 1mm Jak ja robiłem możesz zobaczyć na KODZE
Z ciekawością będe podglądał
-
Witam.
Moja decyzja jest spowodowana tym iż podczas klejenia USS Kidd kadłub był wykonany w sposób jaki opisałeś. Z tą różnicą iż najpierw wykonałem podposzycie z 1mm kartonu a następnie dodałem poszycie właściwe z wycinanki. W rezultacie w kilku miejscach nadal występowały ugięcia poszycia między wręgami które eliminowałem stosując wypełnienie ze szpachli. Dlatego w Victory zdecydowałem się położyć dodatkowe poszycie 1mm. Więc w ostatecznym rozrachunku poszycie będzie składać się z trzech warstw, 1mm + 0,2mm + 1mm. Mam nadzieję iż wyeliminuje to wszelkie załamania i wklęśnięcia poszycia. Dziś udało mi się położyć kilka elementów pierwszej warstwy wzmocnionych cyjanoakrylem, wygląda nawet dobrze a szlifowanie tak wypełnionych powierzchni jest o wiele przyjemniejsze niż samego szkieletu.
Pozdrawiam.
-
Witam.
Moja decyzja jest spowodowana tym iż podczas klejenia USS Kidd kadłub był wykonany w sposób jaki opisałeś. Z tą różnicą iż najpierw wykonałem podposzycie z 1mm kartonu a następnie dodałem poszycie właściwe z wycinanki. W rezultacie w kilku miejscach nadal występowały ugięcia poszycia między wręgami które eliminowałem stosując wypełnienie ze szpachli. Dlatego w Victory zdecydowałem się położyć dodatkowe poszycie 1mm. Więc w ostatecznym rozrachunku poszycie będzie składać się z trzech warstw, 1mm + 0,2mm + 1mm. Mam nadzieję iż wyeliminuje to wszelkie załamania i wklęśnięcia poszycia. Dziś udało mi się położyć kilka elementów pierwszej warstwy wzmocnionych cyjanoakrylem, wygląda nawet dobrze a szlifowanie tak wypełnionych powierzchni jest o wiele przyjemniejsze niż samego szkieletu.
Pozdrawiam.
-
Kupa roboty i chyba wypełnienie styrodurem jednak by było szybsze i łatwiejsze. No i przy styrodurze można ładnie obłości wyprofilować.
Ale każdy robi tak jak lubi, tu efekt końcowy też powinien być dobry.
No nie wiem, Andrzeju, piankowanie całego szkieletu to góra 5 minut, zabawa z docinaniem każdego miejsca w styrodurze to pewnie parę godzin, nie ujmuję nic pracy w styrodurze, nawet zamówiłem sobie w tym tygodniu parę kawałków 2cm, 3cm, 4cm, 5cm grubości.
Jedno co się zgodzę to w styrodurze nie będzie takich kwiatków z brakami, sama obróbka jest bardzo podobna, ostry nóż i trochę obróbki do wręg, też można uzyskać obłości. Widzę plusy jednej i drugiej metody.
Ja mam bardzo niewiele czasu na hobby i cenię szybkie wypiankowanie i obróbkę, ponad inne plusy styroduru.
-
Kupa roboty i chyba wypełnienie styrodurem jednak by było szybsze i łatwiejsze. No i przy styrodurze można ładnie obłości wyprofilować.
Ale każdy robi tak jak lubi, tu efekt końcowy też powinien być dobry.
No nie wiem, Andrzeju, piankowanie całego szkieletu to góra 5 minut, zabawa z docinaniem każdego miejsca w styrodurze to pewnie parę godzin, nie ujmuję nic pracy w styrodurze, nawet zamówiłem sobie w tym tygodniu parę kawałków 2cm, 3cm, 4cm, 5cm grubości.
Jedno co się zgodzę to w styrodurze nie będzie takich kwiatków z brakami, sama obróbka jest bardzo podobna, ostry nóż i trochę obróbki do wręg, też można uzyskać obłości. Widzę plusy jednej i drugiej metody.
Ja mam bardzo niewiele czasu na hobby i cenię szybkie wypiankowanie i obróbkę, ponad inne plusy styroduru.
-
Kupa roboty i chyba wypełnienie styrodurem jednak by było szybsze i łatwiejsze. No i przy styrodurze można ładnie obłości wyprofilować.
Ale każdy robi tak jak lubi, tu efekt końcowy też powinien być dobry.
No nie wiem, Andrzeju, piankowanie całego szkieletu to góra 5 minut, zabawa z docinaniem każdego miejsca w styrodurze to pewnie parę godzin, nie ujmuję nic pracy w styrodurze, nawet zamówiłem sobie w tym tygodniu parę kawałków 2cm, 3cm, 4cm, 5cm grubości.
Jedno co się zgodzę to w styrodurze nie będzie takich kwiatków z brakami, sama obróbka jest bardzo podobna, ostry nóż i trochę obróbki do wręg, też można uzyskać obłości. Widzę plusy jednej i drugiej metody.
Ja mam bardzo niewiele czasu na hobby i cenię szybkie wypiankowanie i obróbkę, ponad inne plusy styroduru.
Adamie, ale ja tu nie piszę w tej chwili o piankowaniu, tylko o metodzie którą tutaj zastosowano.
Najpierw trzeba do wręg modelu dokleić dodatkowe wsporniki mniejsze o 1 mm od wręgi i na dodatek o kształcie grzbietu wręgi i tak z obu stron. Później przyciąć i wyprofilować odpowiedniej wielkości tekturkę i ją wkleić. Każdą tekturkę mierzymy oddzielnie, gdyż przestrzenie między wręgami są różne.I o to mi chodziło, a nie o piankowanie. Takie rozwiązanie jak tu jest zastosowane, to wydaje mi się, że to więcej roboty niż że styrodurem, który przycina się mniej więcej, bo wyrównanie następuje po wklejeniu. A co nie wyjdzie to można podrównać szpachlą.
-
Kupa roboty i chyba wypełnienie styrodurem jednak by było szybsze i łatwiejsze. No i przy styrodurze można ładnie obłości wyprofilować.
Ale każdy robi tak jak lubi, tu efekt końcowy też powinien być dobry.
No nie wiem, Andrzeju, piankowanie całego szkieletu to góra 5 minut, zabawa z docinaniem każdego miejsca w styrodurze to pewnie parę godzin, nie ujmuję nic pracy w styrodurze, nawet zamówiłem sobie w tym tygodniu parę kawałków 2cm, 3cm, 4cm, 5cm grubości.
Jedno co się zgodzę to w styrodurze nie będzie takich kwiatków z brakami, sama obróbka jest bardzo podobna, ostry nóż i trochę obróbki do wręg, też można uzyskać obłości. Widzę plusy jednej i drugiej metody.
Ja mam bardzo niewiele czasu na hobby i cenię szybkie wypiankowanie i obróbkę, ponad inne plusy styroduru.
Adamie, ale ja tu nie piszę w tej chwili o piankowaniu, tylko o metodzie którą tutaj zastosowano.
Najpierw trzeba do wręg modelu dokleić dodatkowe wsporniki mniejsze o 1 mm od wręgi i na dodatek o kształcie grzbietu wręgi i tak z obu stron. Później przyciąć i wyprofilować odpowiedniej wielkości tekturkę i ją wkleić. Każdą tekturkę mierzymy oddzielnie, gdyż przestrzenie między wręgami są różne.I o to mi chodziło, a nie o piankowanie. Takie rozwiązanie jak tu jest zastosowane, to wydaje mi się, że to więcej roboty niż że styrodurem, który przycina się mniej więcej, bo wyrównanie następuje po wklejeniu. A co nie wyjdzie to można podrównać szpachlą.
-
Witam wszystkich.
Upłynął ponad miesiąc od mojego ostatniego wpisu, pora na uaktualnienie tematu. Na dzień dzisiejszy podposzycie zostało ukończone w całości. Pasowanie wszystkiego zgodnie z przewidywaniami zabrało sporo czasu lecz obyło się bez większych problemów. Zamieszczone w opracowaniu elementy podposzycia doskonale sprawdziły się jako wzorniki przy odrysowywaniu poszczególnych części, cała trudność polegała na ich właściwym docięciu. Teraz oczywiście kolej na szlifowanie. Wykonane podposzycie przedstawiam na zdjęciach.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Upłynął ponad miesiąc od mojego ostatniego wpisu, pora na uaktualnienie tematu. Na dzień dzisiejszy podposzycie zostało ukończone w całości. Pasowanie wszystkiego zgodnie z przewidywaniami zabrało sporo czasu lecz obyło się bez większych problemów. Zamieszczone w opracowaniu elementy podposzycia doskonale sprawdziły się jako wzorniki przy odrysowywaniu poszczególnych części, cała trudność polegała na ich właściwym docięciu. Teraz oczywiście kolej na szlifowanie. Wykonane podposzycie przedstawiam na zdjęciach.
Pozdrawiam wszystkich.
-
Witam wszystkich.
Po długiej przerwie spowodowanej poprawą pogody oraz zwiększoną ilością prac przydomowych udało się powrócić do prac modelarskich. Przedstawiam bardzo drobne postępy przy budowie Victory. W minionym czasie pokryłem dno pierwszą warstwą poszycia, pasowało dobrze i obyło się bez żadnych poprawek. W dalszej kolejności pomalowałem wręgi na kolor brązowy, wykonałem lawety pod działa oraz przykleiłem do poszycia pomalowane aerografem na czerwono obramowania wewnętrzne ambrazur. Ostatecznym elementem który zdołałem wykonać to przyklejenie poszycia bocznego z pierwszy rzędem ambrazur do modelu, tutaj wystąpiły drobne rozbieżności co do położenia elementów.
Pewne spostrzeżenia:
-wszystkie elementy pierwszego poszycia posiadają oznaczenia jako „lewe”, niezależnie do której burty należy je przykleić,
-część 18 pierwszego poszycia pasuje lepiej po zamianie lewej burty z prawą,
-wręgi, oprócz przycięcia wręg X i XI z jakiegoś powodu zmuszony zostałem do przycięcia wręgi XII na wysokości pierwszej dolnej linii otworów strzelniczych,
-lawety, zbyt mała ilość, musiałem cześć wykonać z laserków a część z wycinanki.
I to chyba na dziś wszystko.
Pozdrawiam.
-
Witam wszystkich.
Po długiej przerwie spowodowanej poprawą pogody oraz zwiększoną ilością prac przydomowych udało się powrócić do prac modelarskich. Przedstawiam bardzo drobne postępy przy budowie Victory. W minionym czasie pokryłem dno pierwszą warstwą poszycia, pasowało dobrze i obyło się bez żadnych poprawek. W dalszej kolejności pomalowałem wręgi na kolor brązowy, wykonałem lawety pod działa oraz przykleiłem do poszycia pomalowane aerografem na czerwono obramowania wewnętrzne ambrazur. Ostatecznym elementem który zdołałem wykonać to przyklejenie poszycia bocznego z pierwszy rzędem ambrazur do modelu, tutaj wystąpiły drobne rozbieżności co do położenia elementów.
Pewne spostrzeżenia:
-wszystkie elementy pierwszego poszycia posiadają oznaczenia jako „lewe”, niezależnie do której burty należy je przykleić,
-część 18 pierwszego poszycia pasuje lepiej po zamianie lewej burty z prawą,
-wręgi, oprócz przycięcia wręg X i XI z jakiegoś powodu zmuszony zostałem do przycięcia wręgi XII na wysokości pierwszej dolnej linii otworów strzelniczych,
-lawety, zbyt mała ilość, musiałem cześć wykonać z laserków a część z wycinanki.
I to chyba na dziś wszystko.
Pozdrawiam.
Ale piękny szkielet! Świetny. Mała uwaga-jest błąd we wrędze X i XI, wchodzą w okna furt armatnich, trzeba je przyciąć. X "na górze", XI "poniżej". Ale sprawdź na wszelki wypadek. Chyba że robisz zamknięte furty.