Kolejny HMS Victory - Shipyard
-
Model legenda można powiedzieć, sam okręt również, mimo że jest masa piękniejszych, okazalszych (Vasa, Prowincje...), to jednak Victory ma w sobie to coś, coś niedookreślonego, co sprawia że jest swoistą Mekką dla wielu modelarzy-żaglowników - i do tej grupy zaliczam siebie :) Długo oglądałem go w 2D, rozmyślałem jaką techniką zrobić, oglądałem relacje itd. Za każdym razem jednak mówiłem sobie: nie, jeszcze nie teraz, za trudny. Aż w końcu przyszła na niego pora - mimo że nadal uważam że jest za wcześnie XD Ale co tam. Jakoś dam radę. Chyba...
Model (poszycie, pokłady) będę pokrywał paskami forniru i malował. To co oferuje wycinanka w kwestii poszycia nie nie jest satysfakcjonujące. Zakupiłem szkielet i detale laserowe z GPMu - i tu słówko krytyki. Szkielet jak szkielet, powielone błędy z wycinanki - tu nie mam pretensji. Jednakże ilość lawet o połowę za mała - za lasery za 160 zł można jednak oczekiwać że będzie komplet... Ciężko również maluje się elementy z zestawu, które są na takim gładkim kartonie, zresztą i tak trzeba je podrasować i uplastycznić, bo same w sobie nie wyglądają atrakcyjnie. Podobnie bloczki i jufersy - totalnie nie nadają się do użycia (tu uśmiechnę się do Seahorse'a).
Postanowiłem wprowadzić element masochizmu w budowie i podświetlić rufę oraz latarnie. Wymusiło to kilka zmian w konstrukcji tylnej części, nie wiem jeszcze jak to będzie ostatecznie wyglądało, ale jakoś chyba udało mi się upchać to wszystko. Głównym problemem jest to, że wszystkie połączenia i rozprowadzenie kabli muszą być zrobione już na etapie budowy szkieletu, można powiedzieć, że trzeba budować od d..y strony niektóre etapy. No i każdy dokładnie przemyśleć dziesięć kroków naprzód. Cóż. Lubię sobie utrudniać życie :/
Kolejnym novum w moich wytworach modelarskich jest kołkowanie pokładów. Próbowałem zaznaczać kołki igłą lekarską, ale nie byłem zadowolony. Wybrałem więc najbardziej pracochłonną metodę, ale chyba przynoszącą najfajniejszy rezultat. Nawiercanie otworów, wklejanie kołeczków, przycinanie, szlifowanie, lakierowanie. Kołeczki nie są bardzo widoczne, ale są. I o to chyba chodzi w sumie. Różnica jest pokazana na jednym ze zdjęć.
Ambrazury będę wklejał w pierwsze poszycie główne (kartonowe), nie zaś do podposzycia. Za duże ryzyko niezgrania. I tak pewnie będzie potrzeba docinania i pasowania. Jako że jednak zdecydowałem się na fornir, nie obawiam się tego aż tak bardzo (podkreślam AŻ tak bardzo, bo jednak trochę strach jest jak to wyjdzie :P), tak samo jak średnio estetycznie sklejonym szkieletem (do perfekcyjnie sklejonego odsyłam do relacji Kolegi Morisa)
Model będzie w barwach tradycyjnych uprzedzając pytania :)
Nie będzie to doskonała replika, to jednak nie te progi dla mnie, ale chciałbym skleić model na poziomie, chociaż na takim jakim wyszła mi LBP. Byłbym zadowolony. Wielu ten model zaczyna, ale niewielu kończy. Mam nadzieję być wśród tych, którzy skończą :) Niemniej - projekt na lata. Poniżej na zdjęciach pierwsze sto godzin zabawy z modelem, następna odsłona za kolejne sto :)
-
Zapewne wyjdzie jak zwykle w Twoim wykonaniu cacuszko
Nie jestem zwolennikiem fornirów w modelach, ale rozumiem, że niektórych może to kręcić, bo to prawie tek jak by się go z drewna zrobiło. Jestem ciekaw czy przypadnie Ci to do gustu i następne modele też tak będziesz robił?
Wydaje mi się, że te diody do latarń to będą trochę zbyt duże i mogą za mocno świecić, bo do oświetlenia kabiny to mogą być, chociaż ja w swojej Cleopatrze musiałem mocno je tłumić.
Rozważ do latarni takie diody jak dałem w Diable Morskim, są dużo mniejsze, mają fajny kształt i dobry kolor - załączam foto.
Co do malowania gładkiego kartonu, to polecam wcześniej pomalować podkładem. Ja to robiłem Gesso firmy Renesans i nawet sobie barwiłem to Gesso pod kolor jakim miałem później malować, dzięki temu łatwo się kryło. Jak znajdę fotkę lub linka, to Ci podrzucę.
Link do Gesso:
https://szal-art.pl/Renesans-grunt-gesso-biate_1268_2026/
-
Zapewne wyjdzie jak zwykle w Twoim wykonaniu cacuszko
Nie jestem zwolennikiem fornirów w modelach, ale rozumiem, że niektórych może to kręcić, bo to prawie tek jak by się go z drewna zrobiło. Jestem ciekaw czy przypadnie Ci to do gustu i następne modele też tak będziesz robił?
Wydaje mi się, że te diody do latarń to będą trochę zbyt duże i mogą za mocno świecić, bo do oświetlenia kabiny to mogą być, chociaż ja w swojej Cleopatrze musiałem mocno je tłumić.
Rozważ do latarni takie diody jak dałem w Diable Morskim, są dużo mniejsze, mają fajny kształt i dobry kolor - załączam foto.
Co do malowania gładkiego kartonu, to polecam wcześniej pomalować podkładem. Ja to robiłem Gesso firmy Renesans i nawet sobie barwiłem to Gesso pod kolor jakim miałem później malować, dzięki temu łatwo się kryło. Jak znajdę fotkę lub linka, to Ci podrzucę.
Link do Gesso:
https://szal-art.pl/Renesans-grunt-gesso-biate_1268_2026/
-
Podobnie bloczki i jufersy - totalnie nie nadają się do użycia (tu uśmiechnę się do Seahorse'a).
Jakiś czas temu zrobiłem komplet do Victory dla Romana Wolsztyńskiego (możesz go spytac na FB) według wskazówek Jarka Cholewy (też na FB) Jeszcze nie robi olinowania, więc nie mam informacji o kompletności i poprawności.
A samo wyzwanie, jakie sobie postawiłeś jest przeogromne!!! Wytrwaj.
Tomek
-
Podobnie bloczki i jufersy - totalnie nie nadają się do użycia (tu uśmiechnę się do Seahorse'a).
Jakiś czas temu zrobiłem komplet do Victory dla Romana Wolsztyńskiego (możesz go spytac na FB) według wskazówek Jarka Cholewy (też na FB) Jeszcze nie robi olinowania, więc nie mam informacji o kompletności i poprawności.
A samo wyzwanie, jakie sobie postawiłeś jest przeogromne!!! Wytrwaj.
Tomek
-
Dzięki Wam za zainteresowanie :)
Tomku, ja będę pewnie zamawiał partiami, bo na raz nie wykole finansowo :P
Andrzeju, wiem, że nie jesteś zwolennikiem forniru jak i samego Victory, ale mam nadzieję że przemęczysz jakoś tą relację XD
Co do latarni i diod - są u mnie matowe, świecą rzeczywiście jasno, zobaczymy jak wyjdzie. Już i tak za późno na zmiany. Co do ich wielkości - brałem pod uwagę to co mówisz, ale posiłkowałem się relacją najlepszego chyba w tej galaktyce modelu Victory pani Doriss ze Słowacji (?) (na pewno znana postać) i zastosowała tam diody tej samej wielkości. Te, ktore pokazałeś mogłyby być lepsze faktycznie, no ale już po ptokach, trudno. Musi tak zostać, mam nadzieję, że wybrnę z tego jakoś...
Co do malowania - jakoś ogarnąłem ten temat, ale podkład w przyszłości rozważę.
-
Dzięki Wam za zainteresowanie :)
Tomku, ja będę pewnie zamawiał partiami, bo na raz nie wykole finansowo :P
Andrzeju, wiem, że nie jesteś zwolennikiem forniru jak i samego Victory, ale mam nadzieję że przemęczysz jakoś tą relację XD
Co do latarni i diod - są u mnie matowe, świecą rzeczywiście jasno, zobaczymy jak wyjdzie. Już i tak za późno na zmiany. Co do ich wielkości - brałem pod uwagę to co mówisz, ale posiłkowałem się relacją najlepszego chyba w tej galaktyce modelu Victory pani Doriss ze Słowacji (?) (na pewno znana postać) i zastosowała tam diody tej samej wielkości. Te, ktore pokazałeś mogłyby być lepsze faktycznie, no ale już po ptokach, trudno. Musi tak zostać, mam nadzieję, że wybrnę z tego jakoś...
Co do malowania - jakoś ogarnąłem ten temat, ale podkład w przyszłości rozważę.
-
Andrzeju, wiem, że nie jesteś zwolennikiem forniru jak i samego Victory, ale mam nadzieję że przemęczysz jakoś tą relację XD
Co do malowania - jakoś ogarnąłem ten temat, ale podkład w przyszłości rozważę.
Przemęczę i to pewnie z przyjemnością
A podkład nie rozważaj tylko kupuj, gdyż to jest kolosalna różnica. On się nawet nadaje do metalu i plastiku, żeby zamalować takie elementy. Oczywiście nie można później tych elementów mocno pocierać, ale delikatnie to dają radę wytrzymać.
-
Andrzeju, wiem, że nie jesteś zwolennikiem forniru jak i samego Victory, ale mam nadzieję że przemęczysz jakoś tą relację XD
Co do malowania - jakoś ogarnąłem ten temat, ale podkład w przyszłości rozważę.
Przemęczę i to pewnie z przyjemnością
A podkład nie rozważaj tylko kupuj, gdyż to jest kolosalna różnica. On się nawet nadaje do metalu i plastiku, żeby zamalować takie elementy. Oczywiście nie można później tych elementów mocno pocierać, ale delikatnie to dają radę wytrzymać.
-
Bardzo lubię ten okręt, spędziłem mnóstwo czasu szukając informacji o nim.
Model opracowany jest dość dobrze, raczej nie ma większych problemów. Jest tylko kilka błędów, które łatwo można naprawić.
- bukszpryt w wycinance ma wyłącznie bomstengę, w rzeczywistości miał bomstengę i bramstengę, zalecam sięgnąć do planów
- najniższy pas wzmocnień powinien mieć układ anchor, ja też popełniłem ten błąd sugerując się bieżącym stanem okrętu
- napis na rufie jest niepoprawny, powinien być pisany dużą białą czcionką
- w wycinance brakuje ławy na montaż stelaży na siatki hamakowe na pokładzie dziobowym
- schemat olinowania jest uproszczony w wycinance
- przeskalowane jufersy, powinny być o 1mm mniejsze jak w wycinance
- niepoprawne latarnie, ale to akurat można zrobić po swojemu
- błędny układ gretingu na podeście przy bukszprycie (o ile pamiętam to się nazywa bowsprit gangway)
dodatkowo na zdjęciach zauważyłem
- niepoprawny kolor w kajucie dziennej Nelsona, ta kajuta ma kolor niebieski na ścianach, kajuta Hardego biały
- niewłaściwe kołkowanie na pokładzie, deski na Victory mają nieco ponad 11'' szerokości
Powodzenia w budowie, na pewno uda się wykonać ciekawy model.
PS. Model Doris to fantazja, technicznie wykonany bardzo dobrze, zgodność historyczna żadna. Nie sugerowałbym się:)
O wiele lepiej patrzeć na zdjęcia modelu Longridge'a
-
Bardzo lubię ten okręt, spędziłem mnóstwo czasu szukając informacji o nim.
Model opracowany jest dość dobrze, raczej nie ma większych problemów. Jest tylko kilka błędów, które łatwo można naprawić.
- bukszpryt w wycinance ma wyłącznie bomstengę, w rzeczywistości miał bomstengę i bramstengę, zalecam sięgnąć do planów
- najniższy pas wzmocnień powinien mieć układ anchor, ja też popełniłem ten błąd sugerując się bieżącym stanem okrętu
- napis na rufie jest niepoprawny, powinien być pisany dużą białą czcionką
- w wycinance brakuje ławy na montaż stelaży na siatki hamakowe na pokładzie dziobowym
- schemat olinowania jest uproszczony w wycinance
- przeskalowane jufersy, powinny być o 1mm mniejsze jak w wycinance
- niepoprawne latarnie, ale to akurat można zrobić po swojemu
- błędny układ gretingu na podeście przy bukszprycie (o ile pamiętam to się nazywa bowsprit gangway)
dodatkowo na zdjęciach zauważyłem
- niepoprawny kolor w kajucie dziennej Nelsona, ta kajuta ma kolor niebieski na ścianach, kajuta Hardego biały
- niewłaściwe kołkowanie na pokładzie, deski na Victory mają nieco ponad 11'' szerokości
Powodzenia w budowie, na pewno uda się wykonać ciekawy model.
PS. Model Doris to fantazja, technicznie wykonany bardzo dobrze, zgodność historyczna żadna. Nie sugerowałbym się:)
O wiele lepiej patrzeć na zdjęcia modelu Longridge'a
-
Witaj Petrov,
Jak mi się skończy miejsce na samoloty spróbuje po latach znowu umoczyć kil.
Ale gdzie mi do takiej jakości ( póki co ! )
Jak nie jest za późno to może źródła LED przelutuj na mniejsze, są diody 3mm ( są i mniejsze ) zawsze łatwiej można ubrać je w jakąś obudowę latarni czy girlandy.
Będę zaglądał i płynę z Tobą !
Piotr
-
Witaj Petrov,
Jak mi się skończy miejsce na samoloty spróbuje po latach znowu umoczyć kil.
Ale gdzie mi do takiej jakości ( póki co ! )
Jak nie jest za późno to może źródła LED przelutuj na mniejsze, są diody 3mm ( są i mniejsze ) zawsze łatwiej można ubrać je w jakąś obudowę latarni czy girlandy.
Będę zaglądał i płynę z Tobą !
Piotr
-
@Jaroch
Bardzo Ci dziękuję za niezwykle cenne uwagi! Nie zrozum mnie źle, ale: prezentujesz iście "kogowe" podejście do tematu - szacunek - ale mnie na taki poziom nie stać (dlatego też na "kodze" nigdy nic nie publikowałem i nie opublikuję). Za wysokie progi. Tym niemniej - masz widzę dużą wiedzę na temat tego okrętu, zatem każdą jej dawkę chętnie przyjmę, ale z góry uprzedzam, że nie będę w stanie wszystkich uwag wprowadzić w model. Po kolei zatem:
-bukszpryt - czytałem właśnie, że w opracowaniu jest ten błąd, spróbuję go poprawić - mam akurat plany Vicka (niekompletne, ale bukszpryt jest)
- najniższy pas wzmocnień - dzięki za rozwianie dylematu! Myślałem, szukałem jaki powinien być - zatem będą "puzzle"
- o ktorą ławę chodzi?
- olinowanie - będę przeszczęśliwy jeśli uda mi się zrobić chociaż to z rysunków opracowania XD ale spróbuję w miarę wiedzy i możliwości coś tam dodać jeśli będzie to sensowne
- jufersy - tu akurat zrobię takie, jakie będą dostępne z druku od Seahorse'a. Przeskalowania rzędu 1 mm na tak dużym modelu zdecydowanie mi nie przeszkadzają :)
- latarnie - tu pewnie i tak będę czarował ze względu na diody.
- o który konkretnie greting chodzi? Tu coś będę mógł zadziałać, robię je i tak po swojemu.
- kolory w kajucie - tam i tak nic nie widać, zostawię jak jest, a drugą kajutę też zrobię jak mi tam forniru podpasuje. Na oryginalnym okręcie też pewnie i tak aktualnie jest twórczość własna malarzy
- kołkowanie - po prostu takie było dla mnie najwygodniejsze :) Wybacz :)
Co do modelu Doriss - czy ona czasem nie robiła po prostu Vicka z innego, wcześniejszego okresu? Nie wczytywałem się, ale pokazywała bodaj jakieś plany z których korzystała. Nie wiem, nie znam się. Podglądam modele Victory na Kodze, oglądam zdjęcia, czerpię z tego co uznam że jestem w stanie wprowadzić w model. Mogę poprosić linki do zdjęć modelu o kto®ym piszesz? Nie natrafiłem na niego.
@Panie Kartonie - ja już nic nie będę raczej przylutowywał, w myśl zasady "lepsze wrogiem dobrego". Zobaczymy co wyjdzie.
-
@Jaroch
Bardzo Ci dziękuję za niezwykle cenne uwagi! Nie zrozum mnie źle, ale: prezentujesz iście "kogowe" podejście do tematu - szacunek - ale mnie na taki poziom nie stać (dlatego też na "kodze" nigdy nic nie publikowałem i nie opublikuję). Za wysokie progi. Tym niemniej - masz widzę dużą wiedzę na temat tego okrętu, zatem każdą jej dawkę chętnie przyjmę, ale z góry uprzedzam, że nie będę w stanie wszystkich uwag wprowadzić w model. Po kolei zatem:
-bukszpryt - czytałem właśnie, że w opracowaniu jest ten błąd, spróbuję go poprawić - mam akurat plany Vicka (niekompletne, ale bukszpryt jest)
- najniższy pas wzmocnień - dzięki za rozwianie dylematu! Myślałem, szukałem jaki powinien być - zatem będą "puzzle"
- o ktorą ławę chodzi?
- olinowanie - będę przeszczęśliwy jeśli uda mi się zrobić chociaż to z rysunków opracowania XD ale spróbuję w miarę wiedzy i możliwości coś tam dodać jeśli będzie to sensowne
- jufersy - tu akurat zrobię takie, jakie będą dostępne z druku od Seahorse'a. Przeskalowania rzędu 1 mm na tak dużym modelu zdecydowanie mi nie przeszkadzają :)
- latarnie - tu pewnie i tak będę czarował ze względu na diody.
- o który konkretnie greting chodzi? Tu coś będę mógł zadziałać, robię je i tak po swojemu.
- kolory w kajucie - tam i tak nic nie widać, zostawię jak jest, a drugą kajutę też zrobię jak mi tam forniru podpasuje. Na oryginalnym okręcie też pewnie i tak aktualnie jest twórczość własna malarzy
- kołkowanie - po prostu takie było dla mnie najwygodniejsze :) Wybacz :)
Co do modelu Doriss - czy ona czasem nie robiła po prostu Vicka z innego, wcześniejszego okresu? Nie wczytywałem się, ale pokazywała bodaj jakieś plany z których korzystała. Nie wiem, nie znam się. Podglądam modele Victory na Kodze, oglądam zdjęcia, czerpię z tego co uznam że jestem w stanie wprowadzić w model. Mogę poprosić linki do zdjęć modelu o kto®ym piszesz? Nie natrafiłem na niego.
@Panie Kartonie - ja już nic nie będę raczej przylutowywał, w myśl zasady "lepsze wrogiem dobrego". Zobaczymy co wyjdzie.
-
Piotrze,
- jufersy w innych rozmiarach mam;
- komplet jufersów/bloczków/serc do Victory mam opracowany
- latarnie (opracowane przez Jarka) mam wycinane z preszpanu. Są na Jarka modelu, wyglądają zacnie, a wsadzenie w środek diody to żaden problem
- greting na samym dziobie mam (poprawiony przez Jarka)
... to takie uwagi, gdybyś się rozochocił i chciał coś więcej wycisnąć z tego modelu
Pozdrawiam
Tomek
-
Piotrze,
- jufersy w innych rozmiarach mam;
- komplet jufersów/bloczków/serc do Victory mam opracowany
- latarnie (opracowane przez Jarka) mam wycinane z preszpanu. Są na Jarka modelu, wyglądają zacnie, a wsadzenie w środek diody to żaden problem
- greting na samym dziobie mam (poprawiony przez Jarka)
... to takie uwagi, gdybyś się rozochocił i chciał coś więcej wycisnąć z tego modelu
Pozdrawiam
Tomek
-
Ten "Jarek" to ja. Wszystko co napisał Tomek się zgadza, polecam korzystać z dobroci, które oferuje:)
Tu masz relację z budowy:
https://www.koga.net.pl/forum/524/47296.html
-
Ten "Jarek" to ja. Wszystko co napisał Tomek się zgadza, polecam korzystać z dobroci, które oferuje:)
Tu masz relację z budowy:
https://www.koga.net.pl/forum/524/47296.html
-
Koga to specyficzne forum, przyznaję.
Taa, jak się zwróci tam komuś uwagę i jest to stary wyjadacz na forum, a ty jesteś nowy, to mimo, że się ma rację, to potrafią cię opieprzyć i usunąć wpis, mimo, że był to wpis bardzo kulturalny. Wystarczyło mi jak zobaczyłem jak dwóch kolesi pojechali i przestałem tam zaglądać.
-
Koga to specyficzne forum, przyznaję.
Taa, jak się zwróci tam komuś uwagę i jest to stary wyjadacz na forum, a ty jesteś nowy, to mimo, że się ma rację, to potrafią cię opieprzyć i usunąć wpis, mimo, że był to wpis bardzo kulturalny. Wystarczyło mi jak zobaczyłem jak dwóch kolesi pojechali i przestałem tam zaglądać.
Model legenda można powiedzieć, sam okręt również, mimo że jest masa piękniejszych, okazalszych (Vasa, Prowincje...), to jednak Victory ma w sobie to coś, coś niedookreślonego, co sprawia że jest swoistą Mekką dla wielu modelarzy-żaglowników - i do tej grupy zaliczam siebie :) Długo oglądałem go w 2D, rozmyślałem jaką techniką zrobić, oglądałem relacje itd. Za każdym razem jednak mówiłem sobie: nie, jeszcze nie teraz, za trudny. Aż w końcu przyszła na niego pora - mimo że nadal uważam że jest za wcześnie XD Ale co tam. Jakoś dam radę. Chyba...
Model (poszycie, pokłady) będę pokrywał paskami forniru i malował. To co oferuje wycinanka w kwestii poszycia nie nie jest satysfakcjonujące. Zakupiłem szkielet i detale laserowe z GPMu - i tu słówko krytyki. Szkielet jak szkielet, powielone błędy z wycinanki - tu nie mam pretensji. Jednakże ilość lawet o połowę za mała - za lasery za 160 zł można jednak oczekiwać że będzie komplet... Ciężko również maluje się elementy z zestawu, które są na takim gładkim kartonie, zresztą i tak trzeba je podrasować i uplastycznić, bo same w sobie nie wyglądają atrakcyjnie. Podobnie bloczki i jufersy - totalnie nie nadają się do użycia (tu uśmiechnę się do Seahorse'a).
Postanowiłem wprowadzić element masochizmu w budowie i podświetlić rufę oraz latarnie. Wymusiło to kilka zmian w konstrukcji tylnej części, nie wiem jeszcze jak to będzie ostatecznie wyglądało, ale jakoś chyba udało mi się upchać to wszystko. Głównym problemem jest to, że wszystkie połączenia i rozprowadzenie kabli muszą być zrobione już na etapie budowy szkieletu, można powiedzieć, że trzeba budować od d..y strony niektóre etapy. No i każdy dokładnie przemyśleć dziesięć kroków naprzód. Cóż. Lubię sobie utrudniać życie :/
Kolejnym novum w moich wytworach modelarskich jest kołkowanie pokładów. Próbowałem zaznaczać kołki igłą lekarską, ale nie byłem zadowolony. Wybrałem więc najbardziej pracochłonną metodę, ale chyba przynoszącą najfajniejszy rezultat. Nawiercanie otworów, wklejanie kołeczków, przycinanie, szlifowanie, lakierowanie. Kołeczki nie są bardzo widoczne, ale są. I o to chyba chodzi w sumie. Różnica jest pokazana na jednym ze zdjęć.
Ambrazury będę wklejał w pierwsze poszycie główne (kartonowe), nie zaś do podposzycia. Za duże ryzyko niezgrania. I tak pewnie będzie potrzeba docinania i pasowania. Jako że jednak zdecydowałem się na fornir, nie obawiam się tego aż tak bardzo (podkreślam AŻ tak bardzo, bo jednak trochę strach jest jak to wyjdzie :P), tak samo jak średnio estetycznie sklejonym szkieletem (do perfekcyjnie sklejonego odsyłam do relacji Kolegi Morisa)
Model będzie w barwach tradycyjnych uprzedzając pytania :)
Nie będzie to doskonała replika, to jednak nie te progi dla mnie, ale chciałbym skleić model na poziomie, chociaż na takim jakim wyszła mi LBP. Byłbym zadowolony. Wielu ten model zaczyna, ale niewielu kończy. Mam nadzieję być wśród tych, którzy skończą :) Niemniej - projekt na lata. Poniżej na zdjęciach pierwsze sto godzin zabawy z modelem, następna odsłona za kolejne sto :)