PWS.50
-
Z tym wgnieceniem na krawędzi natarcia - karton się lekko załamał przy formowaniu prętem, ale potem próbowałem to jakoś prostować i się nie udało. Tomek tak jak pisałeś - staram się to formować na okrągłym patyczku - czekam, aż przyjdą metelowe pręty, żeby mieć więcej różnych średnic:)
Co do tego spłaszczenia - na krawędzi spłuwu - chciałem to skleić BCG. Wyszło mało umiejętnie, bo kleję tak jak kiedyś pisał na którejś relacji właśnie Tomek - najpierw jakby cementowanie BCG, aż wyschnie i potem lekko jedną część smaruje klejem i sklejam. Niestety po tej pierwszej warstwie powierzchnia kartonu zaczęła falować i mój błąd chciałem ją wyprostować i wyszło takie coś
Przy lewym skrzydle to będą dwie rzeczy do ogarnięcia, lepsze uformowanie profilu, żeby nie było wgnieceń i dwa spróbuję jakoś na styk skleić tą krawędź spływu - zastanawiam się nad jakimś paskiem pomocniczym, wklejką zgiętą w pół i wklejoną wzdłuż skrzydła?
-
Z tym wgnieceniem na krawędzi natarcia - karton się lekko załamał przy formowaniu prętem, ale potem próbowałem to jakoś prostować i się nie udało. Tomek tak jak pisałeś - staram się to formować na okrągłym patyczku - czekam, aż przyjdą metelowe pręty, żeby mieć więcej różnych średnic:)
Co do tego spłaszczenia - na krawędzi spłuwu - chciałem to skleić BCG. Wyszło mało umiejętnie, bo kleję tak jak kiedyś pisał na którejś relacji właśnie Tomek - najpierw jakby cementowanie BCG, aż wyschnie i potem lekko jedną część smaruje klejem i sklejam. Niestety po tej pierwszej warstwie powierzchnia kartonu zaczęła falować i mój błąd chciałem ją wyprostować i wyszło takie coś
Przy lewym skrzydle to będą dwie rzeczy do ogarnięcia, lepsze uformowanie profilu, żeby nie było wgnieceń i dwa spróbuję jakoś na styk skleić tą krawędź spływu - zastanawiam się nad jakimś paskiem pomocniczym, wklejką zgiętą w pół i wklejoną wzdłuż skrzydła?
-
zastanawiam się nad jakimś paskiem pomocniczym, wklejką zgiętą w pół i wklejoną wzdłuż skrzydła?
Do tego celu, jężeli już trzeba zastosować jest papier z paragonów.
Tomku - mam zupełnie inną politykę snu. Prędzej 14-17 mnie obudzisz niż w nocy, ale to wszystko zależy co mam zrobić, na kiedy i ile mam czasu...
-
zastanawiam się nad jakimś paskiem pomocniczym, wklejką zgiętą w pół i wklejoną wzdłuż skrzydła?
Do tego celu, jężeli już trzeba zastosować jest papier z paragonów.
Tomku - mam zupełnie inną politykę snu. Prędzej 14-17 mnie obudzisz niż w nocy, ale to wszystko zależy co mam zrobić, na kiedy i ile mam czasu...
-
1. Apropo formowania papieru to może być tak że papier który uzyłeś jest trudny w formowaniu czasem nawet jest tak że papier formuje się dobrze w którąś strone obrucisz o 90 stopni i już nie formuje się tak łatwo :D Trzeba znaleźć naprawdę dobry papier do druku.
2. Co do kształtu krawędzi spłuwu skrzydła tam gdzie ci widać na kadłubie biały kolor przyczyny mogą być dwie ciężko mi jest zdiagnozować po fotkach ale albo krawędz spływu skleiłeś na zbyt duzej powieżchni (powinny się stykać na samiutkich krawędziach na styk opcja druga to nie ruwno wklejone wzzmocnienie płata i naprężenia wygięły poszycie do środka :) z góry nie będzie widać
Ad.1. Tak jest chyba zawsze. Papier ma włókna, i jeżeli go zginasz równolegle do nich, to się załamuje.Kiedyś, gdy robiłem Mig-a 29, to o tym zapomniałem, i zrobiłem chyba ze czterdzieści rakiet, zanim zmieniłem ich kierunek druku
Ad.2. Krawędź spływu rzeczywiście jest sklejona na zbyt dużej powierzchni. Dobrze jest tam dać zagiętą podklejkę, lekko cofniętą od krawędzi, i to do niej kleić poszycie. Krawędź spływu sama się wtedy zejdzie.
-
1. Apropo formowania papieru to może być tak że papier który uzyłeś jest trudny w formowaniu czasem nawet jest tak że papier formuje się dobrze w którąś strone obrucisz o 90 stopni i już nie formuje się tak łatwo :D Trzeba znaleźć naprawdę dobry papier do druku.
2. Co do kształtu krawędzi spłuwu skrzydła tam gdzie ci widać na kadłubie biały kolor przyczyny mogą być dwie ciężko mi jest zdiagnozować po fotkach ale albo krawędz spływu skleiłeś na zbyt duzej powieżchni (powinny się stykać na samiutkich krawędziach na styk opcja druga to nie ruwno wklejone wzzmocnienie płata i naprężenia wygięły poszycie do środka :) z góry nie będzie widać
Ad.1. Tak jest chyba zawsze. Papier ma włókna, i jeżeli go zginasz równolegle do nich, to się załamuje.Kiedyś, gdy robiłem Mig-a 29, to o tym zapomniałem, i zrobiłem chyba ze czterdzieści rakiet, zanim zmieniłem ich kierunek druku
Ad.2. Krawędź spływu rzeczywiście jest sklejona na zbyt dużej powierzchni. Dobrze jest tam dać zagiętą podklejkę, lekko cofniętą od krawędzi, i to do niej kleić poszycie. Krawędź spływu sama się wtedy zejdzie.
-
Ad.2. Krawędź spływu rzeczywiście jest sklejona na zbyt dużej powierzchni. Dobrze jest tam dać zagiętą podklejkę, lekko cofniętą od krawędzi, i to do niej kleić poszycie. Krawędź spływu sama się wtedy zejdzie.
Wojok właśnie nad czymś takim się zastanawiam przy tym drugim skrzydle. To rozumiem jak napisał wcześniej Piotrek jakiś cienki papier typu paragon czy trochę bardziej odsunięta od krawędzi i wtedy może być karton, na którym jest wydruk?
-
Ad.2. Krawędź spływu rzeczywiście jest sklejona na zbyt dużej powierzchni. Dobrze jest tam dać zagiętą podklejkę, lekko cofniętą od krawędzi, i to do niej kleić poszycie. Krawędź spływu sama się wtedy zejdzie.
Wojok właśnie nad czymś takim się zastanawiam przy tym drugim skrzydle. To rozumiem jak napisał wcześniej Piotrek jakiś cienki papier typu paragon czy trochę bardziej odsunięta od krawędzi i wtedy może być karton, na którym jest wydruk?
-
Ad.2. Krawędź spływu rzeczywiście jest sklejona na zbyt dużej powierzchni. Dobrze jest tam dać zagiętą podklejkę, lekko cofniętą od krawędzi, i to do niej kleić poszycie. Krawędź spływu sama się wtedy zejdzie.
Wojok właśnie nad czymś takim się zastanawiam przy tym drugim skrzydle. To rozumiem jak napisał wcześniej Piotrek jakiś cienki papier typu paragon czy trochę bardziej odsunięta od krawędzi i wtedy może być karton, na którym jest wydruk?
To nie musi być cieniutki papier. Ja daję standardowy papier z drukarki. Generalnie chodzi o to, żeby dobrze wyczuć w jakiej odległości od krawędzi spływu go wkleić - im grubszy papier, tym dalej. Wtedy krawędzie same się schodzą.Z tym, że w przypadku Twojego modelu nie dawałbym zbyt grubego papieru, bo u niego krawędź spływu nie ma linii prostej. Ją by trzeba najpierw lekko powyginać zgodnie z tymi łukami i tak to próbować skleić.
Wogóle, to w przypadku takiej krawędzi spływu, chyba byłoby najlepiej przykleić do niej pasek kartonu i go odpowiednio podszlifować. Ale to pieśń przyszłości, na razie zostań przy pasku.
-
Ad.2. Krawędź spływu rzeczywiście jest sklejona na zbyt dużej powierzchni. Dobrze jest tam dać zagiętą podklejkę, lekko cofniętą od krawędzi, i to do niej kleić poszycie. Krawędź spływu sama się wtedy zejdzie.
Wojok właśnie nad czymś takim się zastanawiam przy tym drugim skrzydle. To rozumiem jak napisał wcześniej Piotrek jakiś cienki papier typu paragon czy trochę bardziej odsunięta od krawędzi i wtedy może być karton, na którym jest wydruk?
To nie musi być cieniutki papier. Ja daję standardowy papier z drukarki. Generalnie chodzi o to, żeby dobrze wyczuć w jakiej odległości od krawędzi spływu go wkleić - im grubszy papier, tym dalej. Wtedy krawędzie same się schodzą.Z tym, że w przypadku Twojego modelu nie dawałbym zbyt grubego papieru, bo u niego krawędź spływu nie ma linii prostej. Ją by trzeba najpierw lekko powyginać zgodnie z tymi łukami i tak to próbować skleić.
Wogóle, to w przypadku takiej krawędzi spływu, chyba byłoby najlepiej przykleić do niej pasek kartonu i go odpowiednio podszlifować. Ale to pieśń przyszłości, na razie zostań przy pasku.
-
Sorki,
Jeszcze w kwestii kierunku włókien papieru, bo komuś, kto tego nie wie, to się może przydać.
Jeżeli chodzi o ustalenie kierunku włókien, to ja to robię w prosty sposób. Robię kreskę na skraju arkusza, potem odcinam kawałek, tak, żeby podzielić tę kreskę. Następnie zwilżam odcięty kawałek. Po chwili on się sam wygina wzdłóż włókien.
I już wiadomo jak działać.
-
Sorki,
Jeszcze w kwestii kierunku włókien papieru, bo komuś, kto tego nie wie, to się może przydać.
Jeżeli chodzi o ustalenie kierunku włókien, to ja to robię w prosty sposób. Robię kreskę na skraju arkusza, potem odcinam kawałek, tak, żeby podzielić tę kreskę. Następnie zwilżam odcięty kawałek. Po chwili on się sam wygina wzdłóż włókien.
I już wiadomo jak działać.
-
Sklejone i wklejone lewe skrzydło. Udało mi się skleić krawędź spływu bez podkleiki - wyszło chyba nie najgorzej. Podobnie jak przy prawym skrzydle - problemem jest, żeby przykleić skrzydło idealnie bez szczeliny do kadłuba, chociaż i tak wydaje mi się, że tutaj wyszło ciut lepiej. Z minusów
: (i) upaćkałem końcówkę skrzydła - przy retuszu musiałem gdzieś walnąć palucha - może przy dobrej woli oceniających podciągniemy to pod waloryzację
(ii) tutaj tak jak wcześniej przy prawym skrzydle, pomimo profilowaniu na różnej średnicy przedmiotach i nawilżeniu kartonu oraz mocno delikatnego podejścia trochę pogniotła się krawędź natarcia - przypuszczam, że problem by znikł, gdybym przed drukiem zrobił test polecany przez Wojoka - następnym razem będzie obowiązkowy do zrobienia:)
Jestem zaskoczony jak efektownie wygląda na żywo ten model i cieszy, że jest mniej baboli
Do skończenia modelu zostały koła i zamontowanie śmigła. Teraz zapowiada się trochę dłuższa, przynajmniej tygodniowa przerwa w sklejaniu. Mam nadzieję, że wytrzymam, ale na pewno będę śledził forum.
-
Sklejone i wklejone lewe skrzydło. Udało mi się skleić krawędź spływu bez podkleiki - wyszło chyba nie najgorzej. Podobnie jak przy prawym skrzydle - problemem jest, żeby przykleić skrzydło idealnie bez szczeliny do kadłuba, chociaż i tak wydaje mi się, że tutaj wyszło ciut lepiej. Z minusów
: (i) upaćkałem końcówkę skrzydła - przy retuszu musiałem gdzieś walnąć palucha - może przy dobrej woli oceniających podciągniemy to pod waloryzację
(ii) tutaj tak jak wcześniej przy prawym skrzydle, pomimo profilowaniu na różnej średnicy przedmiotach i nawilżeniu kartonu oraz mocno delikatnego podejścia trochę pogniotła się krawędź natarcia - przypuszczam, że problem by znikł, gdybym przed drukiem zrobił test polecany przez Wojoka - następnym razem będzie obowiązkowy do zrobienia:)
Jestem zaskoczony jak efektownie wygląda na żywo ten model i cieszy, że jest mniej baboli
Do skończenia modelu zostały koła i zamontowanie śmigła. Teraz zapowiada się trochę dłuższa, przynajmniej tygodniowa przerwa w sklejaniu. Mam nadzieję, że wytrzymam, ale na pewno będę śledził forum.
-
Skrzydełko jak ta lala :D
mysle ze nie musze ci wskazywac jaki progres robisz sam to widzisz :D dlatego ważne jest zeby robic modele do końca bo przecwiczysz wszystkie elementy i na kazdym się czegoś nauczysz i nabierzesz wprawy, wiem co mówie robie teraz pierwszyw zyciu zaglowiec i jak zaczynałem robic olinowanie to rece mi się trzesły węzełki nie wychodziły wiecej pourywałem niz wkleiłem :D teraz juz z przyjemnoscia siadam i robie a kolejne wychodza ładniejsze i szybciej choć dalej walcze z materia nieco innaniz karton :D
Z tym natarciem musisz sobie poćwiczyć na kawałkach papieru moze najpierw delikatnie na krawedzi stołu a potem pretami nie wiem czy próbowałes ale fajnie sie kształtuje pretem na podkładce pod myszke najpierw duży promień a potem zmniejszaj ewentualnie nawilzyc i delikatnie na precie bez siły ma się prawie samo ułorzyc :) Ja osobiscie czuje sie pewniej kształtujac na sucho chyba ze jest bardzo mały promień.
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie załamuje ci sie przy kształtowaniu czy w czasie klejenia?
czekam na podwozie śmigło i galerie finalna :D
-
Skrzydełko jak ta lala :D
mysle ze nie musze ci wskazywac jaki progres robisz sam to widzisz :D dlatego ważne jest zeby robic modele do końca bo przecwiczysz wszystkie elementy i na kazdym się czegoś nauczysz i nabierzesz wprawy, wiem co mówie robie teraz pierwszyw zyciu zaglowiec i jak zaczynałem robic olinowanie to rece mi się trzesły węzełki nie wychodziły wiecej pourywałem niz wkleiłem :D teraz juz z przyjemnoscia siadam i robie a kolejne wychodza ładniejsze i szybciej choć dalej walcze z materia nieco innaniz karton :D
Z tym natarciem musisz sobie poćwiczyć na kawałkach papieru moze najpierw delikatnie na krawedzi stołu a potem pretami nie wiem czy próbowałes ale fajnie sie kształtuje pretem na podkładce pod myszke najpierw duży promień a potem zmniejszaj ewentualnie nawilzyc i delikatnie na precie bez siły ma się prawie samo ułorzyc :) Ja osobiscie czuje sie pewniej kształtujac na sucho chyba ze jest bardzo mały promień.
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie załamuje ci sie przy kształtowaniu czy w czasie klejenia?
czekam na podwozie śmigło i galerie finalna :D
-
Ładnie Panie kolego, ładnie. Ja nie wiem Mirek czy tutaj jednak ten karton nie odgrywa kluczowej roli. Rozmawialiśmy o tym trochę i dochodzę do wniosku czytając co piszesz, że 200 gr/m2 to jednak za dużo. Tak mi się coś wydaje że gdybyś na 180 sobie druknął to byłoby lepiej ale może się mylę. Tak czy inaczej pochwałka się należy
. Równiutko, w linii, symetrycznie do stateczników poziomych. Tak trzymaj. No to mogę już tak delikatnie na forum podpytać co będzie następne?
-
Ładnie Panie kolego, ładnie. Ja nie wiem Mirek czy tutaj jednak ten karton nie odgrywa kluczowej roli. Rozmawialiśmy o tym trochę i dochodzę do wniosku czytając co piszesz, że 200 gr/m2 to jednak za dużo. Tak mi się coś wydaje że gdybyś na 180 sobie druknął to byłoby lepiej ale może się mylę. Tak czy inaczej pochwałka się należy
. Równiutko, w linii, symetrycznie do stateczników poziomych. Tak trzymaj. No to mogę już tak delikatnie na forum podpytać co będzie następne?
-
Chłopaki dzięki, że doceniacie postęp
Ja jeszcze z takim dystansem i ciągle się doszukuję, że coś można lepiej, ale chyba jak każdy. W każdym razie sobie nakładam presję, żeby koła zrobić chociaż na poziomie tego co do tej pory, to będę zadowolony z modelu:)
Krystian ja formuje albo na podkładce od myszki, albo mam kawałek takiej gąbki + gumka do mazania dla małych rzeczy, teraz zaczynałem formowanie dosyć sporą średnicą z 1,5 cm tak żeby nie przesadzić. Załamało się w trakcie formowania. Tak teraz pomyślałem, że może to jeszcze za mało cierpliwości i gdzieś za dużo siły przyłożyłem?:) Formowanie z BCG, gdyby udało mi się nie gnieść kartonu ma plus, który zauważyłem - fajnie potem usztywnia karton więc ciężej go potem zagnieść.
Tomek zgadzam się w 100% O tym samym pomyślałem, że ta 200 to za dużo i następny, gdybym potrzebował to chyba coś 170-180 g? Jestem ciekawy jak wypadnie ten drugi karton, o którym pisaliśmy
Co do kolejnego modelu - temat rzeka
Mam w domu stosik z 20 modeli i po PWS miały iść Dewoitine, ten sam, którego robisz i potem Messerchmit, oba z WAK i Focke Wulf, wyd Świat z Kartonu, jako takie prostsze do dalszej praktyki i ugruntowania umiejętności:) A tu, już mam parę, które zobaczyłem w relacjach u innych, np AN-14 pszczółka - dziwny, ale urokliwy samolot z mega ciekawym do klejenia wnętrzem, korcą mnie też jakieś pojazdy, póki co na kołach i może jakiś prosty okręt?:D Nosi mnie, żeby coś zamówić i nawet jak ma poczekać to niech już leży u mnie:)
-
Chłopaki dzięki, że doceniacie postęp
Ja jeszcze z takim dystansem i ciągle się doszukuję, że coś można lepiej, ale chyba jak każdy. W każdym razie sobie nakładam presję, żeby koła zrobić chociaż na poziomie tego co do tej pory, to będę zadowolony z modelu:)
Krystian ja formuje albo na podkładce od myszki, albo mam kawałek takiej gąbki + gumka do mazania dla małych rzeczy, teraz zaczynałem formowanie dosyć sporą średnicą z 1,5 cm tak żeby nie przesadzić. Załamało się w trakcie formowania. Tak teraz pomyślałem, że może to jeszcze za mało cierpliwości i gdzieś za dużo siły przyłożyłem?:) Formowanie z BCG, gdyby udało mi się nie gnieść kartonu ma plus, który zauważyłem - fajnie potem usztywnia karton więc ciężej go potem zagnieść.
Tomek zgadzam się w 100% O tym samym pomyślałem, że ta 200 to za dużo i następny, gdybym potrzebował to chyba coś 170-180 g? Jestem ciekawy jak wypadnie ten drugi karton, o którym pisaliśmy
Co do kolejnego modelu - temat rzeka
Mam w domu stosik z 20 modeli i po PWS miały iść Dewoitine, ten sam, którego robisz i potem Messerchmit, oba z WAK i Focke Wulf, wyd Świat z Kartonu, jako takie prostsze do dalszej praktyki i ugruntowania umiejętności:) A tu, już mam parę, które zobaczyłem w relacjach u innych, np AN-14 pszczółka - dziwny, ale urokliwy samolot z mega ciekawym do klejenia wnętrzem, korcą mnie też jakieś pojazdy, póki co na kołach i może jakiś prosty okręt?:D Nosi mnie, żeby coś zamówić i nawet jak ma poczekać to niech już leży u mnie:)
-
... Mam w domu stosik z 20 modeli i po PWS miały iść Dewoitine, ten sam, którego robisz i potem Messerchmit, oba z WAK i Focke Wulf, wyd Świat z Kartonu, jako takie prostsze do dalszej praktyki i ugruntowania umiejętności:) A tu, już mam parę, które zobaczyłem w relacjach u innych, np AN-14 pszczółka - dziwny, ale urokliwy samolot z mega ciekawym do klejenia wnętrzem, korcą mnie też jakieś pojazdy, póki co na kołach i może jakiś prosty okręt?:D Nosi mnie, żeby coś zamówić i nawet jak ma poczekać to niech już leży u mnie:)
Chłop przepadł. Nie mów tylko żonie ile na to wydajesz to nie pomoże w utrzymaniu spokoju w domu
-
... Mam w domu stosik z 20 modeli i po PWS miały iść Dewoitine, ten sam, którego robisz i potem Messerchmit, oba z WAK i Focke Wulf, wyd Świat z Kartonu, jako takie prostsze do dalszej praktyki i ugruntowania umiejętności:) A tu, już mam parę, które zobaczyłem w relacjach u innych, np AN-14 pszczółka - dziwny, ale urokliwy samolot z mega ciekawym do klejenia wnętrzem, korcą mnie też jakieś pojazdy, póki co na kołach i może jakiś prosty okręt?:D Nosi mnie, żeby coś zamówić i nawet jak ma poczekać to niech już leży u mnie:)
Chłop przepadł. Nie mów tylko żonie ile na to wydajesz to nie pomoże w utrzymaniu spokoju w domu
-
Chłop przepadł. Nie mów tylko żonie ile na to wydajesz to nie pomoże w utrzymaniu spokoju w domu
Oj i to chyba z kretesemale wydaje mi się, że jak my wszyscy tutaj
a co do zakupów to chyba trzeba będzie przemycać albo trafić na moment, że żona większe zakupy ciuszkowe zrobi
Ja się dzisiaj dowiedziałem od szanownego kolegi Piotra że muszę nową drukarkę za przynajmniej tysiaka kupić żeby sobie fajne modele skanować i drukować. Tyle tylko że ja mam drukarkę i Pani żona jest z niej bardzo zadowolona. Ostatnio się coś skaner popierniczył i myślę sobie jest szansa... Powiem jej chodź kupimy nową dobrą drukarkę to się w niej nic nie popsuje a to dziadostwo wywalimy. Ale k...wa nie, ona ją będzie do serwisu wiozła. Przecież to dobra drukarka jest
.
-
Chłop przepadł. Nie mów tylko żonie ile na to wydajesz to nie pomoże w utrzymaniu spokoju w domu
Oj i to chyba z kretesemale wydaje mi się, że jak my wszyscy tutaj
a co do zakupów to chyba trzeba będzie przemycać albo trafić na moment, że żona większe zakupy ciuszkowe zrobi
Ja się dzisiaj dowiedziałem od szanownego kolegi Piotra że muszę nową drukarkę za przynajmniej tysiaka kupić żeby sobie fajne modele skanować i drukować. Tyle tylko że ja mam drukarkę i Pani żona jest z niej bardzo zadowolona. Ostatnio się coś skaner popierniczył i myślę sobie jest szansa... Powiem jej chodź kupimy nową dobrą drukarkę to się w niej nic nie popsuje a to dziadostwo wywalimy. Ale k...wa nie, ona ją będzie do serwisu wiozła. Przecież to dobra drukarka jest
.
-
Kurcze u mnie drukarka się zepsuła i chyba na amen, bo nawet przed weekendem próbowałem ją reaktywować ;) ale nie wiem czy przepchnę aż taki zakup - bo podobnie jak u Tomka u mnie żona mówi, że mamy przecież jej starą sprzed ślubu:D więc aż taki przekręt nie przejdziePiotrek jak coś mrugnij, skasujemy posty o zakupach!
-
Kurcze u mnie drukarka się zepsuła i chyba na amen, bo nawet przed weekendem próbowałem ją reaktywować ;) ale nie wiem czy przepchnę aż taki zakup - bo podobnie jak u Tomka u mnie żona mówi, że mamy przecież jej starą sprzed ślubu:D więc aż taki przekręt nie przejdziePiotrek jak coś mrugnij, skasujemy posty o zakupach!
-
Słuchajcie żon,i reanimujcie stare sprzęty.
Ja se kupiłem nową, porządną, z Cannona. Mówię: będzie śmigać jak ta lala.. Większego k....twa w domu nie miałem !!! Stawia się szmata na każdym kroku, nawymyślała błędów jak mrówków, tusze żre jak chora krówka, ręce opadają.
I latam jak pajac do punktu drukarskiego...
-
Słuchajcie żon,i reanimujcie stare sprzęty.
Ja se kupiłem nową, porządną, z Cannona. Mówię: będzie śmigać jak ta lala.. Większego k....twa w domu nie miałem !!! Stawia się szmata na każdym kroku, nawymyślała błędów jak mrówków, tusze żre jak chora krówka, ręce opadają.
I latam jak pajac do punktu drukarskiego...
-
Wojok a kiedy Ty tego Canona pakupił ? Tyle jest na forum żeby takiego dziadostwa nie nabywać drogą kupna jak i wiele podobnych. Ja właśnie Canona oddałem chłopakom co by sobie do szkoły coś tam drukowali i do takich celów starcza im taki Canonik.
Zaraz zaraz
żeby nie było na mnie
KARTOM zapytał mnie jak to zrobiłem że udało mi się Tatrę wydrukować dość fajnie. Odpowiedziałem mu i może jedynie zasugerowałem wymianę medium drukującego.
Jak już się wydało o czym tam na priv sobie gadamy, to muszę zaznaczyć że ja swoja wiedzę odziedziczyłem od Szamana i paru innych kolegów u których w tej sprawie się doradzałem.
A tu niedługo będę poszukiwany przez wszystkie Szanowne żony do odstrzału
Lubimy mieć powodzenie u kobiet, ale nie takie
-
Wojok a kiedy Ty tego Canona pakupił ? Tyle jest na forum żeby takiego dziadostwa nie nabywać drogą kupna jak i wiele podobnych. Ja właśnie Canona oddałem chłopakom co by sobie do szkoły coś tam drukowali i do takich celów starcza im taki Canonik.
Zaraz zaraz
żeby nie było na mnie
KARTOM zapytał mnie jak to zrobiłem że udało mi się Tatrę wydrukować dość fajnie. Odpowiedziałem mu i może jedynie zasugerowałem wymianę medium drukującego.
Jak już się wydało o czym tam na priv sobie gadamy, to muszę zaznaczyć że ja swoja wiedzę odziedziczyłem od Szamana i paru innych kolegów u których w tej sprawie się doradzałem.
A tu niedługo będę poszukiwany przez wszystkie Szanowne żony do odstrzału
Lubimy mieć powodzenie u kobiet, ale nie takie
Hmmm, nie zdążyłem się wypowiedzieć. Ale nie będę przepisywał słów Kolegów