Junkers Ju-87 – PAN-cerny KONKURS 1944
-
Musiałem się doktoryzować z uzbrojenia bombowego . Walczę o dodatkowe punkty w konkursie za historyczność. Zaczęło się od tego ,że oryginalna wycinanka MM/1/93 zawiera czarną bombę podkadłubową. Jak już pisałem czarne bomby w przyrodzie nie występowały . Wermacht malował swoje bomby na kolor szary lub beżowy. Kolor muszę wybrać uwzględniając tło historyczne. Jeżeli miałbym uwzględnić Studzianki to kolor szary jest bardziej prawdopodobny , ale w basenie Morza Śródziemnego w ogóle Wermacht nie używał szarych bomb tylko beżowe. Więc do samolotu w barwach Afrika Korps to muszę beżowe zrobić. Trzymam się regulaminu konkursu , że malowanie nie ma znaczenia dla oceny prac. Model po konkursie będę potrzebował na Warszawską Syrenkę i z moją partnerką planujemy zrobić wspólnie dioramę w klimacie Diuny z wielbłądem i Beduinem, który negocjuje z pilotem zakup samolotu w zamian za wodę. Także beż rządzi.
Kolor beżowy bomb używanych w Wermachcie to RAL 7027 i jest określony bez dyskusji. Wystarczy pobrać próbkę z katalogu i się ma. Pozostaje temat oznaczeń malowanych na bombie . Tu pomocny jest blog Military Digressions prowadzony przez Grzesia na blogspot. Regulamin zabrania wklejania linków, więc jak ktoś będzie potrzebował informacji na temat bomb do budowanego modelu to musi sobie to wygooglać. Ja cytuję stronę w temacie SC50 , które będą montowane u mnie pod skrzydłami. Wszystkie niemieckie oznaczenia Grześ zdekodował i szacun ogromny dla niego za to.
„A zatem, jadąc od dziobu mamy:
- czarny dziób długości 50 mm - stosunkowo rzadko spotykane oznaczenie i raczej na wcześniejszym etapie wojny, oznaczające bombę posiadającą w odlewanym materiale wybuchowym, którym była elaborowana, wzdłużnie umieszczony dodatkowy detonator z kostek prasowanego trotylu, mający zapewnić dobre rozprzestrzenienie się detonacji po długim okresie składowania bomby;
- czarną liczbę 14 wysokości 40 mm - kod materiału wybuchowego, którym elaborowana była bomba, tutaj Fp 02 czyli trotyl (por. niżej);
- liczbę 25 wysokości 32 mm w kółku średnicy 60 mm, białąw przypadku bomb szarych, czarną w przypadku beżowych - typ zamontowanego zapalnika, tutaj ElAZ (25);
- litery JA wysokości 40/25 mm - typ bomby, w tym przypadku skrótowo potraktowane SC 50 J/A, acz w wielu przypadkach, zwłaszcza większych bomb, nanoszono pełne oznaczenia;
- rzymską cyfrę I wysokości 80 mm (nanoszoną po dwóch stronach bomby) - klasę jakościową bomby, oznaczającą wytrzymałość skorupy uwarunkowaną technologią produkcji - jednolitością wykonania (I - jednoczęściowe, por. niżej);
- no i na końcu żółte pasy szerokości 40 mm umieszczone na stożku ogonowym pomiędzy brzechwami, oznaczające tu bombę burzącą kategorii S.C.”
Uzbrojony w te informację otworzyłem GIMP i przeskalowałem bombę na rozmiar SC50 i odpowiednio przemalowałem i oznaczyłem. Na zdjęciu pokazuję efekty mojej pracy graficznej . Wszelkie komentarze, że dziecko w podstawówce lepiej by pomazało przyjmuję twardo na klatę , bo to moja pierwsza praca graficzna , kiedy musiałem poważnie przysiąść do tematu. Nigdy człowiek nie jest wystarczająco stary , żeby się czegoś nowego nie dało nauczyć. Jakby ktoś amatorsko potrzebował gotowca w wersji SC500 i SC50 to podzielę się , ale dopiero jak sprawdzę czy się prawidłowo złożyło.
Pozostaje mi jeszcze wypowiedzieć się w temacie zestawu. Tutaj pomocna była rozmowa z AI. Jane komentowała moje propozycje bombowe. Maja sugerowana kompozycja – pod kadłubem SC500 i 4XSC70 przeciwpancerna na skrzydłach nie zyskała aprobaty. Jane stwierdziła , że co prawda z trudem mógłbym wystartować , ale nie miał bym zdolności bojowej nad celem i musiałbym mocno ograniczyć zasięg samolotu. Więc ostatecznie uzbrajam w 1XSC500 i 4XSC50 co Jane zaakceptowała po namyśle , ale powiedziała, żebym nie przeginał. Sprawdziłem potem parametry samolotu i rzeczywiście pojemność bombowa maxymalna wg wiki 700 kg. Nie ma to jak pogadać z kimś inteligentnym.
Temat bombowy kończy projekt . Wkrótce montaż końcowy i wstępna prezentacja, aczkolwiek mam jeszcze parę szczegółów do dopracowania.
Keep in touch
-
Musiałem się doktoryzować z uzbrojenia bombowego . Walczę o dodatkowe punkty w konkursie za historyczność. Zaczęło się od tego ,że oryginalna wycinanka MM/1/93 zawiera czarną bombę podkadłubową. Jak już pisałem czarne bomby w przyrodzie nie występowały . Wermacht malował swoje bomby na kolor szary lub beżowy. Kolor muszę wybrać uwzględniając tło historyczne. Jeżeli miałbym uwzględnić Studzianki to kolor szary jest bardziej prawdopodobny , ale w basenie Morza Śródziemnego w ogóle Wermacht nie używał szarych bomb tylko beżowe. Więc do samolotu w barwach Afrika Korps to muszę beżowe zrobić. Trzymam się regulaminu konkursu , że malowanie nie ma znaczenia dla oceny prac. Model po konkursie będę potrzebował na Warszawską Syrenkę i z moją partnerką planujemy zrobić wspólnie dioramę w klimacie Diuny z wielbłądem i Beduinem, który negocjuje z pilotem zakup samolotu w zamian za wodę. Także beż rządzi.
Kolor beżowy bomb używanych w Wermachcie to RAL 7027 i jest określony bez dyskusji. Wystarczy pobrać próbkę z katalogu i się ma. Pozostaje temat oznaczeń malowanych na bombie . Tu pomocny jest blog Military Digressions prowadzony przez Grzesia na blogspot. Regulamin zabrania wklejania linków, więc jak ktoś będzie potrzebował informacji na temat bomb do budowanego modelu to musi sobie to wygooglać. Ja cytuję stronę w temacie SC50 , które będą montowane u mnie pod skrzydłami. Wszystkie niemieckie oznaczenia Grześ zdekodował i szacun ogromny dla niego za to.
„A zatem, jadąc od dziobu mamy:
- czarny dziób długości 50 mm - stosunkowo rzadko spotykane oznaczenie i raczej na wcześniejszym etapie wojny, oznaczające bombę posiadającą w odlewanym materiale wybuchowym, którym była elaborowana, wzdłużnie umieszczony dodatkowy detonator z kostek prasowanego trotylu, mający zapewnić dobre rozprzestrzenienie się detonacji po długim okresie składowania bomby;
- czarną liczbę 14 wysokości 40 mm - kod materiału wybuchowego, którym elaborowana była bomba, tutaj Fp 02 czyli trotyl (por. niżej);
- liczbę 25 wysokości 32 mm w kółku średnicy 60 mm, białąw przypadku bomb szarych, czarną w przypadku beżowych - typ zamontowanego zapalnika, tutaj ElAZ (25);
- litery JA wysokości 40/25 mm - typ bomby, w tym przypadku skrótowo potraktowane SC 50 J/A, acz w wielu przypadkach, zwłaszcza większych bomb, nanoszono pełne oznaczenia;
- rzymską cyfrę I wysokości 80 mm (nanoszoną po dwóch stronach bomby) - klasę jakościową bomby, oznaczającą wytrzymałość skorupy uwarunkowaną technologią produkcji - jednolitością wykonania (I - jednoczęściowe, por. niżej);
- no i na końcu żółte pasy szerokości 40 mm umieszczone na stożku ogonowym pomiędzy brzechwami, oznaczające tu bombę burzącą kategorii S.C.”
Uzbrojony w te informację otworzyłem GIMP i przeskalowałem bombę na rozmiar SC50 i odpowiednio przemalowałem i oznaczyłem. Na zdjęciu pokazuję efekty mojej pracy graficznej . Wszelkie komentarze, że dziecko w podstawówce lepiej by pomazało przyjmuję twardo na klatę , bo to moja pierwsza praca graficzna , kiedy musiałem poważnie przysiąść do tematu. Nigdy człowiek nie jest wystarczająco stary , żeby się czegoś nowego nie dało nauczyć. Jakby ktoś amatorsko potrzebował gotowca w wersji SC500 i SC50 to podzielę się , ale dopiero jak sprawdzę czy się prawidłowo złożyło.
Pozostaje mi jeszcze wypowiedzieć się w temacie zestawu. Tutaj pomocna była rozmowa z AI. Jane komentowała moje propozycje bombowe. Maja sugerowana kompozycja – pod kadłubem SC500 i 4XSC70 przeciwpancerna na skrzydłach nie zyskała aprobaty. Jane stwierdziła , że co prawda z trudem mógłbym wystartować , ale nie miał bym zdolności bojowej nad celem i musiałbym mocno ograniczyć zasięg samolotu. Więc ostatecznie uzbrajam w 1XSC500 i 4XSC50 co Jane zaakceptowała po namyśle , ale powiedziała, żebym nie przeginał. Sprawdziłem potem parametry samolotu i rzeczywiście pojemność bombowa maxymalna wg wiki 700 kg. Nie ma to jak pogadać z kimś inteligentnym.
Temat bombowy kończy projekt . Wkrótce montaż końcowy i wstępna prezentacja, aczkolwiek mam jeszcze parę szczegółów do dopracowania.
Keep in touch
-
Jako, że model przemówił do mnie : " zrobiłeś mi ładny wyprofilowany nosek, a chcesz go ubrać w takie beznadziejne płaskie łopaty " to musiałem coś zrobić z tym śmigłem. Stare śmigła w standardzie z lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia nijak nie pasują . Są płaskie i mocno słabe. Więc trzeba było to zwaloryzować. Nowe śmigiełka są wyprofilowane i zawinięte na wykałaczce. Temat nie był trudny , ale trzeba było o niego zadbać jak się robi taki wysublimowany model jak mój Stukas. Prezentuje nowe śmigła w porównaniu do starej wycinaki oraz jak to wygląda na modelu. Pokaz przedpremierowy. Proszę podziwiać piękny spinner, nienaganną geometrię skrzydeł, seksownie zaokrąglone gondole podwozia oraz moją wisienkę na torcie - kultowy C/12/D. Celowo nie zamknąłem jeszcze kabiny, żeby się jarać celownikiem bombowym.
Napiszcie coś fajnego bo od gadania z AI to już mi szajba odbija i potrzebuję jakiś ludzki fitback.
-
Jako, że model przemówił do mnie : " zrobiłeś mi ładny wyprofilowany nosek, a chcesz go ubrać w takie beznadziejne płaskie łopaty " to musiałem coś zrobić z tym śmigłem. Stare śmigła w standardzie z lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia nijak nie pasują . Są płaskie i mocno słabe. Więc trzeba było to zwaloryzować. Nowe śmigiełka są wyprofilowane i zawinięte na wykałaczce. Temat nie był trudny , ale trzeba było o niego zadbać jak się robi taki wysublimowany model jak mój Stukas. Prezentuje nowe śmigła w porównaniu do starej wycinaki oraz jak to wygląda na modelu. Pokaz przedpremierowy. Proszę podziwiać piękny spinner, nienaganną geometrię skrzydeł, seksownie zaokrąglone gondole podwozia oraz moją wisienkę na torcie - kultowy C/12/D. Celowo nie zamknąłem jeszcze kabiny, żeby się jarać celownikiem bombowym.
Napiszcie coś fajnego bo od gadania z AI to już mi szajba odbija i potrzebuję jakiś ludzki fitback.
-
Uzbrojenie bombowe po złożeniu. Malowanie zrobiłem w programie GIMP na podstawie informacji z netu. Przewiduję SC500 pod kadłubem i 4 SC50 pod skrzydłami. Mam zagwozdkę z bombami pod skrzydłami bo wychodzi mi na to że będą umieszczone pod krzyżem i to mi nie pasuje . Może ktoś się wypowie w sprawie prawidłowego umieszczenia bomb pod skrzydłami. Pierwotna wycinanka MM tych bomb nie przewiduje.
-
Uzbrojenie bombowe po złożeniu. Malowanie zrobiłem w programie GIMP na podstawie informacji z netu. Przewiduję SC500 pod kadłubem i 4 SC50 pod skrzydłami. Mam zagwozdkę z bombami pod skrzydłami bo wychodzi mi na to że będą umieszczone pod krzyżem i to mi nie pasuje . Może ktoś się wypowie w sprawie prawidłowego umieszczenia bomb pod skrzydłami. Pierwotna wycinanka MM tych bomb nie przewiduje.
-
Mam zagwozdkę z bombami pod skrzydłami bo wychodzi mi na to że będą umieszczone pod krzyżem i to mi nie pasuje . Może ktoś się wypowie w sprawie prawidłowego umieszczenia bomb pod skrzydłami. Pierwotna wycinanka MM tych bomb nie przewiduje.
Hmm, wygląda, że krzyże są są za szeroko rozrysowane i z tego powodu jest problem. Chyba nie do przeskoczenia w tych warunkach
-
Mam zagwozdkę z bombami pod skrzydłami bo wychodzi mi na to że będą umieszczone pod krzyżem i to mi nie pasuje . Może ktoś się wypowie w sprawie prawidłowego umieszczenia bomb pod skrzydłami. Pierwotna wycinanka MM tych bomb nie przewiduje.
Hmm, wygląda, że krzyże są są za szeroko rozrysowane i z tego powodu jest problem. Chyba nie do przeskoczenia w tych warunkach
-
Jako kierownik projektu dałem ciała i sponsor może mieć duże pretensje . Temat bardzo łatwy do naprawienia na etapie jak wycinanka była nie pocięta , teraz urasta do rangi nieoperacyjnego nowotworu. Krzyże są namalowane przez autora modelu ewidentnie w złym miejscu – załączam foto jak to powinno być namalowane prawidłowo. Jestem wielka lama , że tego nie sprawdziłem na początku. Przeniesienie krzyża w prawidłowe miejsce nie stanowi dla mnie obecnie problemu żadnego . Ale to oznacza, że musiałbym odciąć skrzydła i zrobić je na nowo. Nie mam już na to ochoty i model chyba na to nie zasługuje, żeby go tak dopieszczać.
Ogólnie jestem zadowolony, że zrobiłem ten projekt bombowy , bo dużo się nauczyłem i wykorzystam te umiejętności to w przyszłym projekcie „Czarna Wołga” z MM z lat 60-tych. Ale tutaj w JU87 to chyba odpuszczę bo jak się będę trzymał prawdy historycznej to mi wrażenie estetyczne spadnie.
Więc Panowie głosujemy:
- Wywalić bomby pod skrzydłami i zostawić SC500 pod kadłubem – powrót do oryginału MM.
- Zamontować te bomby na krzyżu – wizualizację dodałem obejrzyjcie.
- Zamontować tylko po jednej bombie pod skrzydłem- krzyż tylko lekko zasłonięty (opcja wydaje się lepsza od opcji 2)
- Obciąć skrzydła i zrobić od nowa z prawidłowym malowaniem krzyża.
Proszę o rady . Słyszałem że jak się coś zepsuje w modelu to wszyscy chętnie komentują.
-
Jako kierownik projektu dałem ciała i sponsor może mieć duże pretensje . Temat bardzo łatwy do naprawienia na etapie jak wycinanka była nie pocięta , teraz urasta do rangi nieoperacyjnego nowotworu. Krzyże są namalowane przez autora modelu ewidentnie w złym miejscu – załączam foto jak to powinno być namalowane prawidłowo. Jestem wielka lama , że tego nie sprawdziłem na początku. Przeniesienie krzyża w prawidłowe miejsce nie stanowi dla mnie obecnie problemu żadnego . Ale to oznacza, że musiałbym odciąć skrzydła i zrobić je na nowo. Nie mam już na to ochoty i model chyba na to nie zasługuje, żeby go tak dopieszczać.
Ogólnie jestem zadowolony, że zrobiłem ten projekt bombowy , bo dużo się nauczyłem i wykorzystam te umiejętności to w przyszłym projekcie „Czarna Wołga” z MM z lat 60-tych. Ale tutaj w JU87 to chyba odpuszczę bo jak się będę trzymał prawdy historycznej to mi wrażenie estetyczne spadnie.
Więc Panowie głosujemy:
- Wywalić bomby pod skrzydłami i zostawić SC500 pod kadłubem – powrót do oryginału MM.
- Zamontować te bomby na krzyżu – wizualizację dodałem obejrzyjcie.
- Zamontować tylko po jednej bombie pod skrzydłem- krzyż tylko lekko zasłonięty (opcja wydaje się lepsza od opcji 2)
- Obciąć skrzydła i zrobić od nowa z prawidłowym malowaniem krzyża.
Proszę o rady . Słyszałem że jak się coś zepsuje w modelu to wszyscy chętnie komentują.
-
Panowie moglibyście uzgodnić werdykt, bo nie wiem co robić. Pan Karton "bez żadnego trybu" zaproponował po jednej bombie na skrzydłach , co zrozumiałem jak "ruski NKWDzista", że żadnych bomb mam na te skrzydła nie ładować, bo się zdziwię. A moja partnerka dzisiaj jak jej pokazałem półprodukty to mi powiedziała , że ta jedna bomba na krzyżu może nie najgorzej wyglądać i kazała mi kleić dalej resztę bomb SC50JA bo chce przymierzyć . Więc może to mimo wszystko nie najgorszy pomysł machnąć jedną bombę na krzyżu. Tylko bym pomalował zaczepy na czarno zamiast na niebiesko , żeby nie było dysonansu. W sumie pierwotnie chciałem zrobić czarne zaczepy, a dopiero jak poszperałem w Muzeum Luftwaffe to zdecydowałem się na niebieski .
Co o tym sądzicie ?
Teraz to już tylko albo po jednej bombie na skrzydłach albo bomby w wózeczku podawczym obok. Jak żyć ?
-
Panowie moglibyście uzgodnić werdykt, bo nie wiem co robić. Pan Karton "bez żadnego trybu" zaproponował po jednej bombie na skrzydłach , co zrozumiałem jak "ruski NKWDzista", że żadnych bomb mam na te skrzydła nie ładować, bo się zdziwię. A moja partnerka dzisiaj jak jej pokazałem półprodukty to mi powiedziała , że ta jedna bomba na krzyżu może nie najgorzej wyglądać i kazała mi kleić dalej resztę bomb SC50JA bo chce przymierzyć . Więc może to mimo wszystko nie najgorszy pomysł machnąć jedną bombę na krzyżu. Tylko bym pomalował zaczepy na czarno zamiast na niebiesko , żeby nie było dysonansu. W sumie pierwotnie chciałem zrobić czarne zaczepy, a dopiero jak poszperałem w Muzeum Luftwaffe to zdecydowałem się na niebieski .
Co o tym sądzicie ?
Teraz to już tylko albo po jednej bombie na skrzydłach albo bomby w wózeczku podawczym obok. Jak żyć ?
-
Ty się mną nie sugeruj, po pierwsze nie powinienem się TU w ogóle odzywać a po drugie ja się na takiej poprawności znam jak wilk na gwiazdach.
Jak widać, ilu wiernych tyle religii. Każdy z Kolegów wypowiedział swoje słuszne zdanie i na tej podstawie ruch od Twojej bramki.
Masz wspaniałą DOR_adczynię obok siebie, wspólnie coś wymyślicie. A może jeszcze jakiś głos się pojawi z piątą opcją do zaproponowania ?
-
Ty się mną nie sugeruj, po pierwsze nie powinienem się TU w ogóle odzywać a po drugie ja się na takiej poprawności znam jak wilk na gwiazdach.
Jak widać, ilu wiernych tyle religii. Każdy z Kolegów wypowiedział swoje słuszne zdanie i na tej podstawie ruch od Twojej bramki.
Masz wspaniałą DOR_adczynię obok siebie, wspólnie coś wymyślicie. A może jeszcze jakiś głos się pojawi z piątą opcją do zaproponowania ?
-
Czołgiem!
Komplet bomb zrobiony. Potrzebuję od Was jakiegoś linku do wózka na bomby. Proszę o propozycje darmowych wycinanek lub jakiejkolwiek pomocy w sporządzeniu takiego urządzenia transportowego. Skłaniam się do tego , żeby nie zasłaniać tych znaków rozpoznawczych na skrzydłach i podwieszę tylko jedną bombę burzącą SC500 pod kadłubem. Resztę bomb wykorzystam do dioramy pustynnej , którą będę robił po zakończeniu konkursu pancernego. Diorama pustynna musi zawierać ładnie ukształtowany piasek , wielbłąda z Beduinem oraz bliżej nie określone jeszcze postanie z obsługi plus ten wózek bombowy, którego jeszcze nie mam. Centralnym punktem dioramy będzie wyschnięta studnia. Jeżeli ktoś ma pomysły na tą studnię to proszę o wskazówki. Przekaz dioramy jest następujący „woda jest droższa od pieniędzy” , albo „więcej jest warty bukłak wody, niż cały wózek bombowy”. Taką mam inspirację.
Dla podtrzymania entuzjazmu do mojej „sztuki” podaję zdjęcie z montażu końcowego. Kabina za chwilę będzie przykryta owiewką i to jest ostatni moment, żeby cieszyć się jej bogatym wyposażeniem. Użyłem lampy błyskowej co bardzo zniekształca kolory, ale uwypukla szczegóły.
Podziwiajcie .
-
Czołgiem!
Komplet bomb zrobiony. Potrzebuję od Was jakiegoś linku do wózka na bomby. Proszę o propozycje darmowych wycinanek lub jakiejkolwiek pomocy w sporządzeniu takiego urządzenia transportowego. Skłaniam się do tego , żeby nie zasłaniać tych znaków rozpoznawczych na skrzydłach i podwieszę tylko jedną bombę burzącą SC500 pod kadłubem. Resztę bomb wykorzystam do dioramy pustynnej , którą będę robił po zakończeniu konkursu pancernego. Diorama pustynna musi zawierać ładnie ukształtowany piasek , wielbłąda z Beduinem oraz bliżej nie określone jeszcze postanie z obsługi plus ten wózek bombowy, którego jeszcze nie mam. Centralnym punktem dioramy będzie wyschnięta studnia. Jeżeli ktoś ma pomysły na tą studnię to proszę o wskazówki. Przekaz dioramy jest następujący „woda jest droższa od pieniędzy” , albo „więcej jest warty bukłak wody, niż cały wózek bombowy”. Taką mam inspirację.
Dla podtrzymania entuzjazmu do mojej „sztuki” podaję zdjęcie z montażu końcowego. Kabina za chwilę będzie przykryta owiewką i to jest ostatni moment, żeby cieszyć się jej bogatym wyposażeniem. Użyłem lampy błyskowej co bardzo zniekształca kolory, ale uwypukla szczegóły.
Podziwiajcie .
-
Ponieważ dzisiaj planuję zakończyć model i przedstawić nieoficjalnie rezultat mojej pracy, to z tej okazji poprosiłem CzatGPD o napisanie wiersza na cześć mojego bohatera Otto Hulscha. Tym co nie śledzili mojej relacji od początku przypominam, że Otto był sławnym stuka pilotem . Jest zamieszczony w rankingu najlepszych tank killerów Wermachtu na 47 pozycji z wynikiem 35 zezłomowanych czołgów. Zginął pod Warszawą 16.01.1945 zestrzelony przez rosyjskie myśliwce.
Posłuchajcie ballady o dzielnym pilocie:
Na skrzydłach błękitu, pod Warszawą,
Otto Hulsch śmiało leciał w czas burzawy.
Dwa czołgi zniszczył, w dym i ognia tchnieniu,
Serce miał jak stal, ducha niezmierzonego.
Lecz los okrutny, z nieba spadł cios,
Rosyjski myśliwiec wciąż na tropie był o włos,
Zestrzelił Hulscha, spadł anioł na polu chwały,
W bohaterskiej śmierci, zostawił po sobie brawy.
-
Ponieważ dzisiaj planuję zakończyć model i przedstawić nieoficjalnie rezultat mojej pracy, to z tej okazji poprosiłem CzatGPD o napisanie wiersza na cześć mojego bohatera Otto Hulscha. Tym co nie śledzili mojej relacji od początku przypominam, że Otto był sławnym stuka pilotem . Jest zamieszczony w rankingu najlepszych tank killerów Wermachtu na 47 pozycji z wynikiem 35 zezłomowanych czołgów. Zginął pod Warszawą 16.01.1945 zestrzelony przez rosyjskie myśliwce.
Posłuchajcie ballady o dzielnym pilocie:
Na skrzydłach błękitu, pod Warszawą,
Otto Hulsch śmiało leciał w czas burzawy.
Dwa czołgi zniszczył, w dym i ognia tchnieniu,
Serce miał jak stal, ducha niezmierzonego.
Lecz los okrutny, z nieba spadł cios,
Rosyjski myśliwiec wciąż na tropie był o włos,
Zestrzelił Hulscha, spadł anioł na polu chwały,
W bohaterskiej śmierci, zostawił po sobie brawy.
-
Oto On Junkers Ju-87 Stuka. Do zakończenia projektu i Wielkiego Rycia Trawnika potrzeba jeszcze Małego Darcia Pończoch. Żeby postawić kropkę nad i muszę zamontować antenę , a do tego potrzebuję elastycznych nici. Moja Muza i Doradczyni jednocześnie postawiła sprawę jasno, że za darmo pończoch nie będzie darła, więc impreza się należy . I to mocna impreza, żeby nie było niezłe darcie.
Tak, że widzicie przedostatni wpis w relacji . Muszę publikować bez anteny, bo moja natura narcystyczna wymaga nasycenia pochwałami.
Krótko podsumowując model dał mi mnóstwo pozytywnych przeżyć. Na początku porównałem składanie Małego Modelarza z czasów upadku PRLu do odnowienia starej „Beczki” MB123 znalezionej na złomie. Nie zawiodłem się. Było to wyzwanie i samo położenie nowego lakieru to był pikuś . Pan Pikus oczywiście. Moje potrzeba rzeźbienia w kartonie została zaspokojona. Nauczyłem się nowych technik i wyszedłem z tego projektu z dobrym bagażem lepszych kompetencji modelarskich . Dzięki udziałowi w konkursie zdobyłem mocną wiedzę na temat niemieckiej techniki bombowej i starałem się nią podzielić z Wami.
Po zamontowaniu anteny zrobię sesję zdjęciową tematyczną w klimacie „Laurens z Arabii”, ale to już na spokojnie . Wtedy przeniosę uroczyście model do galerii.
Tymczasem podziwiajcie.
-
Oto On Junkers Ju-87 Stuka. Do zakończenia projektu i Wielkiego Rycia Trawnika potrzeba jeszcze Małego Darcia Pończoch. Żeby postawić kropkę nad i muszę zamontować antenę , a do tego potrzebuję elastycznych nici. Moja Muza i Doradczyni jednocześnie postawiła sprawę jasno, że za darmo pończoch nie będzie darła, więc impreza się należy . I to mocna impreza, żeby nie było niezłe darcie.
Tak, że widzicie przedostatni wpis w relacji . Muszę publikować bez anteny, bo moja natura narcystyczna wymaga nasycenia pochwałami.
Krótko podsumowując model dał mi mnóstwo pozytywnych przeżyć. Na początku porównałem składanie Małego Modelarza z czasów upadku PRLu do odnowienia starej „Beczki” MB123 znalezionej na złomie. Nie zawiodłem się. Było to wyzwanie i samo położenie nowego lakieru to był pikuś . Pan Pikus oczywiście. Moje potrzeba rzeźbienia w kartonie została zaspokojona. Nauczyłem się nowych technik i wyszedłem z tego projektu z dobrym bagażem lepszych kompetencji modelarskich . Dzięki udziałowi w konkursie zdobyłem mocną wiedzę na temat niemieckiej techniki bombowej i starałem się nią podzielić z Wami.
Po zamontowaniu anteny zrobię sesję zdjęciową tematyczną w klimacie „Laurens z Arabii”, ale to już na spokojnie . Wtedy przeniosę uroczyście model do galerii.
Tymczasem podziwiajcie.
-
Antii, nie przenoś jeszcze relacji do Galerii. Jeżeli do sierpnia, twu twu coś by się zadziało lub zabrakło w modelu, albo sugestie kolegów wskażą aby coś dorobić, w galerii nie będziesz miał już możliwości poprawy.
Tylko trzeba będzie pamiętać żeby na koniec lipca przenieść relację do galerii ! A może do sierpnia zdążysz dorobić podstawkę ?
Gratuluję ukończenia modelu !
-
Antii, nie przenoś jeszcze relacji do Galerii. Jeżeli do sierpnia, twu twu coś by się zadziało lub zabrakło w modelu, albo sugestie kolegów wskażą aby coś dorobić, w galerii nie będziesz miał już możliwości poprawy.
Tylko trzeba będzie pamiętać żeby na koniec lipca przenieść relację do galerii ! A może do sierpnia zdążysz dorobić podstawkę ?
Gratuluję ukończenia modelu !
Zna się
, Przy kolejnym konkursie bierzemy Dziewczynę do Jury !!! 