Czołg T-34/76 mod.43 Studzianki (GPM 18/2020) PAN-cerny KONKURS 1944
-
Witam.
U mnie niewiele,kilka wahaczy-mnóstwo małych części.Pozwoliłem sobie wrzucić kilka zdjęć,które pokazują jak ja rozwiązałem sposób zamocowania wahaczy i kół do kadłuba,to tak a pro po kłopotów jakie ma kolega Kulfon ze swoim modelem.Wahacze na osiach z patyków do szaszłyków a koła na drucie stalowym,które przechodzą na przestrzał kadłuba,ale to wszystko trzeba sobie zaprojektować i wykonać już na etapie budowy szkieletu kadłuba.Zrobiłem też sobie kółko tzw.wzorcowe,teraz wiem jak ma przebiegać budowa takiego koła,co trzeba zmienić, co wydłużyć co skrócić i wjakie kolejności to sklejać.Teraz poleci taśmówka.Przybyło też kilka elementów na kadłubie.Z osłony kaemu średnio jestem zadowolony-nie odzwierciedla ona faktycznego wyglądu,ale nie jestem w stanie więcej wycisnąć z tej części.
Pozdro.
-
Wahacze razem z gniazdami mocowań sąsiednich drążków? To jak one miałby ewentualnie pracować?
Tutaj nic nie musi pracować,to jest rozwiązanie mocowania jednego wahacza do kadłuba i nie ma żadnych sąsiednich drążków,to jest zespół jednego wahacza a korzystając z tego ,że po przeciwnej stronie kadłuba wahacze są umieszczone symetrycznie wykorzystałem to i przebiłem się przez kadłub na wylot.Opracowanie jest uproszczone i nie odzwierciedla faktycznego wyglądu ,nie ma komory resora spiralnego,jest to tylko graficznie pokazane a i tak po założeniu kół właściwie nic nie będzie widoczne.
-
Wahacze razem z gniazdami mocowań sąsiednich drążków? To jak one miałby ewentualnie pracować?
Tutaj nic nie musi pracować,to jest rozwiązanie mocowania jednego wahacza do kadłuba i nie ma żadnych sąsiednich drążków,to jest zespół jednego wahacza a korzystając z tego ,że po przeciwnej stronie kadłuba wahacze są umieszczone symetrycznie wykorzystałem to i przebiłem się przez kadłub na wylot.Opracowanie jest uproszczone i nie odzwierciedla faktycznego wyglądu ,nie ma komory resora spiralnego,jest to tylko graficznie pokazane a i tak po założeniu kół właściwie nic nie będzie widoczne.
-
Tutaj nic nie musi pracować,to jest rozwiązanie mocowania jednego wahacza do kadłuba i nie ma żadnych sąsiednich drążków,to jest zespół jednego wahacza a korzystając z tego ,że po przeciwnej stronie kadłuba wahacze są umieszczone symetrycznie wykorzystałem to i przebiłem się przez kadłub na wylot.Opracowanie jest uproszczone i nie odzwierciedla faktycznego wyglądu ,nie ma komory resora spiralnego,jest to tylko graficznie pokazane a i tak po założeniu kół właściwie nic nie będzie widoczne.
Edit. Tak jak prosiłeś, przeniosłem swój ostatni komentarz. Wcześniejszego już nie przenosiłem ponieważ jest widoczny w Twoim cytacie a i byłby już po fakcie, czyli odpowiedzi na niego.
-
Tutaj nic nie musi pracować,to jest rozwiązanie mocowania jednego wahacza do kadłuba i nie ma żadnych sąsiednich drążków,to jest zespół jednego wahacza a korzystając z tego ,że po przeciwnej stronie kadłuba wahacze są umieszczone symetrycznie wykorzystałem to i przebiłem się przez kadłub na wylot.Opracowanie jest uproszczone i nie odzwierciedla faktycznego wyglądu ,nie ma komory resora spiralnego,jest to tylko graficznie pokazane a i tak po założeniu kół właściwie nic nie będzie widoczne.
Edit. Tak jak prosiłeś, przeniosłem swój ostatni komentarz. Wcześniejszego już nie przenosiłem ponieważ jest widoczny w Twoim cytacie a i byłby już po fakcie, czyli odpowiedzi na niego.
-
Witam.
Trochę zwlekałem z odpowiedzią,ale nie chciałem zwykłego posta wstawiać,chciałem pokazać dalszy etap.Wahacze we wszystkich pojazdach tego typu były montowane równolegle co widać na moim pierwszym zdjęciu.Jak widać na modelu powstały błotniki.Dodałem kilka elementów,przede wszystkim związanych z mocowaniem błotników.Na kadłubie w zasadzie zniknęły już wszystkie białe miejsca.
Pozdro.
-
Witam.
Trochę zwlekałem z odpowiedzią,ale nie chciałem zwykłego posta wstawiać,chciałem pokazać dalszy etap.Wahacze we wszystkich pojazdach tego typu były montowane równolegle co widać na moim pierwszym zdjęciu.Jak widać na modelu powstały błotniki.Dodałem kilka elementów,przede wszystkim związanych z mocowaniem błotników.Na kadłubie w zasadzie zniknęły już wszystkie białe miejsca.
Pozdro.
-
Dzięki za odpowiedź. Natomiast ona zrodziła moje kolejne pytanie. Skoro zawieszenie było na drążkach skrętnych w zmodernizowanych wersjach a wahacze były równoległe, więc rozumiem, że w jednej osi po przeciwnych stronach i tak to wygląda na Twoich fotkach. Teraz się zastanawiam bo albo drążki skrętne były połówkowe od boków wanny do osi wzdłużnej pojazdu bo przecież trzeba zamocować na stałe ich końce, albo jeden drążek skrętny przez całą szerokość kadłuba i na środku jakoś specjalnie kształtowany i zamocowany dzieląc swoje działanie na prawą i lewą stronę. Sorry, że tak Cie męczę, ale bardziej siedzę we współczesnych pojazdach a T-34 zawsze traktowałem tylko jako pancerną ikonę.
-
Dzięki za odpowiedź. Natomiast ona zrodziła moje kolejne pytanie. Skoro zawieszenie było na drążkach skrętnych w zmodernizowanych wersjach a wahacze były równoległe, więc rozumiem, że w jednej osi po przeciwnych stronach i tak to wygląda na Twoich fotkach. Teraz się zastanawiam bo albo drążki skrętne były połówkowe od boków wanny do osi wzdłużnej pojazdu bo przecież trzeba zamocować na stałe ich końce, albo jeden drążek skrętny przez całą szerokość kadłuba i na środku jakoś specjalnie kształtowany i zamocowany dzieląc swoje działanie na prawą i lewą stronę. Sorry, że tak Cie męczę, ale bardziej siedzę we współczesnych pojazdach a T-34 zawsze traktowałem tylko jako pancerną ikonę.
-
Witam.
Widzę,że temat zawieszenia dalej jest niejasny.Wrzuciłem dwa zdjęcia,które powinny wyjaśnić problem.Ten czołg nie miał drążków skrętnych.Koła były zawieszone niezależnie na wahaczach i resorach spiralnych.W tym modelu wnęki z resorami spiralnymi są tylko pokazane graficznie,takie uproszczenie.Ja nie pokusiłem się o waloryzację bo musiałbym mocno ingerować w szkielet kadłuba,są oczywiście inne opracowania tego modelu,które mają opracowane zawieszenie bardziej szczegółowo i posiadają te rzeczy.W moim modelu wykorzystałem to,że koła są symetrycznie i wymyśliłem właśnie takie rozwiązanie.Teraz druty-odwieczny nasz problem.No więc tak-wykorzystując okazję że jakaś najbliższa osoba(tutaj wstawić-sympatia,żona ,kochanka,mama,siostra) obchodzi jakiś jubileusz,imieniny,urodziny,itp. zasuwamy do dobrej kwiaciarni,kupujemy wypasiony bukiet,najlepiej długich kwiatów,mogą być róże,obdarowujemy wybraną osobę bukietem i czekamy,aż bukiecik wyschnie i przed wywaleniem na śmietnik dopadamy ten wiecheć i wyjmujemy takie druty jak na zdjęciu pod spodem
.To oczywiście żart,ale ja stąd mam takie druty,są miedziane,dobrze się formują i na dodatek są pomalowane na zielono.Okazuje się,że niektóre kwiaciarnie stosują te druty,żeby wydłużyć żywot bukietów.To tylko przykład bo wszelkie druty i inne dodatki trzeba cały czas gromadzić,to takie nasze "przydasie".Co rodzaju drutów to miedziane są najlepsze do formowania,stalowe trzeba stosować wtedy gdy jest potrzebna jakaś większa wytrzymałość.Do kadłuba przyklejane na kleju CA.
Pozdro.
-
Witam.
Widzę,że temat zawieszenia dalej jest niejasny.Wrzuciłem dwa zdjęcia,które powinny wyjaśnić problem.Ten czołg nie miał drążków skrętnych.Koła były zawieszone niezależnie na wahaczach i resorach spiralnych.W tym modelu wnęki z resorami spiralnymi są tylko pokazane graficznie,takie uproszczenie.Ja nie pokusiłem się o waloryzację bo musiałbym mocno ingerować w szkielet kadłuba,są oczywiście inne opracowania tego modelu,które mają opracowane zawieszenie bardziej szczegółowo i posiadają te rzeczy.W moim modelu wykorzystałem to,że koła są symetrycznie i wymyśliłem właśnie takie rozwiązanie.Teraz druty-odwieczny nasz problem.No więc tak-wykorzystując okazję że jakaś najbliższa osoba(tutaj wstawić-sympatia,żona ,kochanka,mama,siostra) obchodzi jakiś jubileusz,imieniny,urodziny,itp. zasuwamy do dobrej kwiaciarni,kupujemy wypasiony bukiet,najlepiej długich kwiatów,mogą być róże,obdarowujemy wybraną osobę bukietem i czekamy,aż bukiecik wyschnie i przed wywaleniem na śmietnik dopadamy ten wiecheć i wyjmujemy takie druty jak na zdjęciu pod spodem
.To oczywiście żart,ale ja stąd mam takie druty,są miedziane,dobrze się formują i na dodatek są pomalowane na zielono.Okazuje się,że niektóre kwiaciarnie stosują te druty,żeby wydłużyć żywot bukietów.To tylko przykład bo wszelkie druty i inne dodatki trzeba cały czas gromadzić,to takie nasze "przydasie".Co rodzaju drutów to miedziane są najlepsze do formowania,stalowe trzeba stosować wtedy gdy jest potrzebna jakaś większa wytrzymałość.Do kadłuba przyklejane na kleju CA.
Pozdro.
-
...No więc tak-wykorzystując okazję że jakaś najbliższa osoba(tutaj wstawić-sympatia,żona ,kochanka,mama,siostra) obchodzi jakiś jubileusz,imieniny,urodziny,itp. zasuwamy do dobrej kwiaciarni,kupujemy wypasiony bukiet,najlepiej długich kwiatów,mogą być róże,obdarowujemy wybraną osobę bukietem i czekamy,aż bukiecik wyschnie i przed wywaleniem na śmietnik dopadamy ten wiecheć i wyjmujemy takie druty jak na zdjęciu pod spodem
Pozdro.
To chyba jutro strzelę sobie wycieczkę do kwiaciarniSame plusy: i żona się ucieszy i ja zarobię druty do modelu
Teraz jak o tym napisałeś to skojarzyło mi się, że jeszcze jest taki zielony drut z siatki ogrodzeniowej - to też mógłby być niezły patent. Dziękuję za odpowiedź, bo dla mnie druty wszelkie to jeszcze sporo rozkminiania
-
...No więc tak-wykorzystując okazję że jakaś najbliższa osoba(tutaj wstawić-sympatia,żona ,kochanka,mama,siostra) obchodzi jakiś jubileusz,imieniny,urodziny,itp. zasuwamy do dobrej kwiaciarni,kupujemy wypasiony bukiet,najlepiej długich kwiatów,mogą być róże,obdarowujemy wybraną osobę bukietem i czekamy,aż bukiecik wyschnie i przed wywaleniem na śmietnik dopadamy ten wiecheć i wyjmujemy takie druty jak na zdjęciu pod spodem
Pozdro.
To chyba jutro strzelę sobie wycieczkę do kwiaciarniSame plusy: i żona się ucieszy i ja zarobię druty do modelu
Teraz jak o tym napisałeś to skojarzyło mi się, że jeszcze jest taki zielony drut z siatki ogrodzeniowej - to też mógłby być niezły patent. Dziękuję za odpowiedź, bo dla mnie druty wszelkie to jeszcze sporo rozkminiania
-
Witam.
Kurka wodna jak ten czas szybko leci tak więc kolejny raporcik z budowy.Wszyscy "pancerniacy"pokazują zrobione koła to i ja się pochwalę,a co.Wprawdzie nie wszystko zrobione,ale już widać światełko w tunelu.Pozostało jeszcze wykonanie tulei osłony łożysk,zmontowanie kół parami i kilkaset śrub,ale to jest pikuś,damy radę.
Cdn.
-
Witam.
Kurka wodna jak ten czas szybko leci tak więc kolejny raporcik z budowy.Wszyscy "pancerniacy"pokazują zrobione koła to i ja się pochwalę,a co.Wprawdzie nie wszystko zrobione,ale już widać światełko w tunelu.Pozostało jeszcze wykonanie tulei osłony łożysk,zmontowanie kół parami i kilkaset śrub,ale to jest pikuś,damy radę.
Cdn.
-
Koła wychodzą wielce OK, ale jeszcze trochę roboty przy nich jest. Zostały małe elementy, kopułki, śruby, żeberka i połączenie wszystkiego w zestawy. Niby koniec widać, ale jeszcze wciąż daleko. Ja czasem przy takich elementach muszę sobie zrobić pauzę, żeby nie cisnąć modelem do kosza. Cierpliwości i spokoju życzę, bo pracujesz pod presją czasu. A na koniec dodam, że zupełnie nie zgadzam się z opinią Zbyszka odnośnie żywic.
Pozdrawiam Egon
-
Koła wychodzą wielce OK, ale jeszcze trochę roboty przy nich jest. Zostały małe elementy, kopułki, śruby, żeberka i połączenie wszystkiego w zestawy. Niby koniec widać, ale jeszcze wciąż daleko. Ja czasem przy takich elementach muszę sobie zrobić pauzę, żeby nie cisnąć modelem do kosza. Cierpliwości i spokoju życzę, bo pracujesz pod presją czasu. A na koniec dodam, że zupełnie nie zgadzam się z opinią Zbyszka odnośnie żywic.
Pozdrawiam Egon
-
...
zupełnie nie zgadzam się z opinią Zbyszka odnośnie żywic.
Pozdrawiam Egon
Oj myślę że źle mnie zrozumiałeś. Aktualnie odlewy żywiczne czy wydruki 3d elementów zawieszenia są wręcz idealne. Po prostu perfekcyjne.Mówiąc lepsze niż żywiczne mam na myśli nie że żywiczne są mniej dokładne, bo nie są. Po prostu kartonowe wykonane przez modelarza są lepsze, na idziesz na skróty, nie wyręczasz się i nie ma łatwizny. Pokazujesz że umiesz możesz i w o to chodzi. Lepsze w tym przypadku oznacza bardzo dobrze zrobione idealnie pasują do modelu kartonowego. Zrobione przez ministra dekarza.
Teraz przykład. Na stole przed sędziami stoją dwa czołgi t 34. Jeden jest cały z kartonu. Kadłub wieża od razu widać minimalne ślady łączenia kartonu. Widać włazy z kartonu. To samo tyczy zawieszenia. A obok model kartonowy kadłub i wieża z kartonu. A na niej włazy i wieżyczka dowódcy z plastiku. Zresztą wszystko z plastiku. Lufa metalowa całe zawieszenie z plastiku gąski z plastiku. Nawet błotniki plastikowe i resztę wyposażenia. Liny dedykowane łopaty młotki wsio plastik. Model cudny perfekcyjny. I co który sędziowie ocenia lepiej.
Kartonowy nie ma szans. O tym między innymi mówię. Model kartonowy ma być z kartonu i tyle. A że nie jest ładniejszy.
Jak się policzy złotowki te dodatki z plastiku to lepiej kupić plastikowy dobrej firmy W ogóle zrobisz go w tydzień a nie w pół roku. Taka drobna dygresja.
Ok są szkoły w jednej uważa się że wszystko co z plastiku jest ok bo jest lepsze. A drugą która ja reprezentuje uważa że z plastiku a raczej nie z kartonu dopuszczalne są jakieś drobne elementy. Łby śrub. Luby m karabinów maszynowych. Po prostu drobiazgi które bardzo trudno wykonać z kartonu.
Dlatego napisałem lepsze.
-
...
zupełnie nie zgadzam się z opinią Zbyszka odnośnie żywic.
Pozdrawiam Egon
Oj myślę że źle mnie zrozumiałeś. Aktualnie odlewy żywiczne czy wydruki 3d elementów zawieszenia są wręcz idealne. Po prostu perfekcyjne.Mówiąc lepsze niż żywiczne mam na myśli nie że żywiczne są mniej dokładne, bo nie są. Po prostu kartonowe wykonane przez modelarza są lepsze, na idziesz na skróty, nie wyręczasz się i nie ma łatwizny. Pokazujesz że umiesz możesz i w o to chodzi. Lepsze w tym przypadku oznacza bardzo dobrze zrobione idealnie pasują do modelu kartonowego. Zrobione przez ministra dekarza.
Teraz przykład. Na stole przed sędziami stoją dwa czołgi t 34. Jeden jest cały z kartonu. Kadłub wieża od razu widać minimalne ślady łączenia kartonu. Widać włazy z kartonu. To samo tyczy zawieszenia. A obok model kartonowy kadłub i wieża z kartonu. A na niej włazy i wieżyczka dowódcy z plastiku. Zresztą wszystko z plastiku. Lufa metalowa całe zawieszenie z plastiku gąski z plastiku. Nawet błotniki plastikowe i resztę wyposażenia. Liny dedykowane łopaty młotki wsio plastik. Model cudny perfekcyjny. I co który sędziowie ocenia lepiej.
Kartonowy nie ma szans. O tym między innymi mówię. Model kartonowy ma być z kartonu i tyle. A że nie jest ładniejszy.
Jak się policzy złotowki te dodatki z plastiku to lepiej kupić plastikowy dobrej firmy W ogóle zrobisz go w tydzień a nie w pół roku. Taka drobna dygresja.
Ok są szkoły w jednej uważa się że wszystko co z plastiku jest ok bo jest lepsze. A drugą która ja reprezentuje uważa że z plastiku a raczej nie z kartonu dopuszczalne są jakieś drobne elementy. Łby śrub. Luby m karabinów maszynowych. Po prostu drobiazgi które bardzo trudno wykonać z kartonu.
Dlatego napisałem lepsze.
-
Witam.
Dzięki za komplementy,to zawsze dopinguje do dalszej pracy.Co do wykorzystania dodatków z żywicy czy wydruków 3D to przeważnie zależy do wykonawcy modelu.W grę wchodzi głównie cena,wiadomo,że młodych adeptów modelarstwa przeważnie zwyczajnie nie stać na takie rzeczy bo przykładowo cena zestawu kół czy gąsienic kilkakrotnie przekracza cenę modelu kartonowego.Kolejną sprawą są umiejętności,taki zestaw trzeba umieć pomalować,żeby nie odstawał od reszty modelu.Jeszcze słowo o rywalizacji na konkursach czy wystawach-modele czysto kartonowe startują w kategorii"standart" a takie z dodatkami jako "waloryzowane" tak więc nigdy nie będą oceniane razem ale to tak na marginesie.W moim modelu już zastosowałem kilka dodatków ,regulamin dopuszcza kilka procent takich części a i gąsienice będą z żywicy,to jest również dopuszczone.Nie żebym nie umiał ich wykonać z kartonu,umięjętności manualnych mi nie brakuje,ale po prostu oszczędzam czas,z gąskami na pewno bym się nie wyrobił.W między czasie powstały dwa koła odlewane z podwójnymi otworami ulgowymi.Wóz ,który buduję miał po jednym takim kolę z każdej strony.To chyba były najbardziej pracochłonne koła nośne,pozostałe tłoczone pójdą chyba szybciej.
Cdn.
-
Witam.
Dzięki za komplementy,to zawsze dopinguje do dalszej pracy.Co do wykorzystania dodatków z żywicy czy wydruków 3D to przeważnie zależy do wykonawcy modelu.W grę wchodzi głównie cena,wiadomo,że młodych adeptów modelarstwa przeważnie zwyczajnie nie stać na takie rzeczy bo przykładowo cena zestawu kół czy gąsienic kilkakrotnie przekracza cenę modelu kartonowego.Kolejną sprawą są umiejętności,taki zestaw trzeba umieć pomalować,żeby nie odstawał od reszty modelu.Jeszcze słowo o rywalizacji na konkursach czy wystawach-modele czysto kartonowe startują w kategorii"standart" a takie z dodatkami jako "waloryzowane" tak więc nigdy nie będą oceniane razem ale to tak na marginesie.W moim modelu już zastosowałem kilka dodatków ,regulamin dopuszcza kilka procent takich części a i gąsienice będą z żywicy,to jest również dopuszczone.Nie żebym nie umiał ich wykonać z kartonu,umięjętności manualnych mi nie brakuje,ale po prostu oszczędzam czas,z gąskami na pewno bym się nie wyrobił.W między czasie powstały dwa koła odlewane z podwójnymi otworami ulgowymi.Wóz ,który buduję miał po jednym takim kolę z każdej strony.To chyba były najbardziej pracochłonne koła nośne,pozostałe tłoczone pójdą chyba szybciej.
Cdn.
-
Koła żeberkowe bardzo ładne fakt, że pracochłonne i trzeba im poświęcić sporo czasu, ale na modelu wyglądają efektownie. Nie będziesz żałował poświęconego im czasu, po założeniu ich w czołgu.
Co do żywić masz całkowitą rację, nie chciałem o tym więcej pisać, zęby nie zaśmiecać relacji. Powodzenia w dalszej budowie, jest dobrze.
Pozdrawiam Egon
-
Koła żeberkowe bardzo ładne fakt, że pracochłonne i trzeba im poświęcić sporo czasu, ale na modelu wyglądają efektownie. Nie będziesz żałował poświęconego im czasu, po założeniu ich w czołgu.
Co do żywić masz całkowitą rację, nie chciałem o tym więcej pisać, zęby nie zaśmiecać relacji. Powodzenia w dalszej budowie, jest dobrze.
Pozdrawiam Egon
-
Witam.
Temat posuwa się pomału do przodu.Wykonałem ostatnią parę kół czyli koła napinające.Koła nośne "ośrubowane"poszło bagatela 840 śrub i nakrętek.Tak więc wszystkie elementy są skończone,pozostała kosmetyka,drobne poprawki retuszu i montaż całości co zostanie wykonane w takiej specjalnej podstawie.Dzięki temu będę miał pewność,że wklejane wahacze i koła są ustawione równo i symetrycznie.A i byłbym zapomniał -wieża się robi.
Cdn.
-
Witam.
Temat posuwa się pomału do przodu.Wykonałem ostatnią parę kół czyli koła napinające.Koła nośne "ośrubowane"poszło bagatela 840 śrub i nakrętek.Tak więc wszystkie elementy są skończone,pozostała kosmetyka,drobne poprawki retuszu i montaż całości co zostanie wykonane w takiej specjalnej podstawie.Dzięki temu będę miał pewność,że wklejane wahacze i koła są ustawione równo i symetrycznie.A i byłbym zapomniał -wieża się robi.
Cdn.
Witam.
U mnie niewiele,kilka wahaczy-mnóstwo małych części.Pozwoliłem sobie wrzucić kilka zdjęć,które pokazują jak ja rozwiązałem sposób zamocowania wahaczy i kół do kadłuba,to tak a pro po kłopotów jakie ma kolega Kulfon ze swoim modelem.Wahacze na osiach z patyków do szaszłyków a koła na drucie stalowym,które przechodzą na przestrzał kadłuba,ale to wszystko trzeba sobie zaprojektować i wykonać już na etapie budowy szkieletu kadłuba.Zrobiłem też sobie kółko tzw.wzorcowe,teraz wiem jak ma przebiegać budowa takiego koła,co trzeba zmienić, co wydłużyć co skrócić i wjakie kolejności to sklejać.Teraz poleci taśmówka.Przybyło też kilka elementów na kadłubie.Z osłony kaemu średnio jestem zadowolony-nie odzwierciedla ona faktycznego wyglądu,ale nie jestem w stanie więcej wycisnąć z tej części.
Pozdro.