Chipmunk WAK
-
Zatem namówiliście mnie.
Zakładam relację z budowy, lecz z góry uprzedzam, że może się ona ciągnąć jak przysłowiowa guma z gaci...
Na warsztat idzie bardzo pocieszna maszyna o bardzo "męskim" kolorze - DHC-1 Chipmunk z wydawnictwa WAK.
Autorem jest Pan Roman Cholewiak, była nawet relacja na czarnym forum, w której autor wycinanki sklejał ów samolot, niestety zdjęcia są już niewidoczne.
Głównym celem jaki chciałbym osiągnąć, to w miarę możliwości jak najlepsze łączenia między segmentami, dlatego budowę rozpocznę od d..y strony w dosłownym znaczeniu...
Trochę pooglądałem sobie fotki i filmy z tą maszyną i już na tym etapie wiem, że kabina musi być tłoczona, nie tak jak sugeruje autor sklejona z 3 kawałków folii, nie podoba mi się
jak Pan Roman rozwiązał końcówki skrzydeł i w czasie mojej walki spróbuję je nieco zmodyfikować.
-
A to taka akrobacja będzie robiona
Aż dziwne że Kanadyjczycy go pomalowali tak z jednej puszki farby. Ostatnio pisałem z kimś o malowaniach samolotów. Kanadyjczycy maja gust i wyobraźnię.
Nie wspomniałeś o tym że, zaprojektowali tę maszynę Polscy inżynierowie 79 lat temu !
https://www.youtube.com/watch?v=wTauQ8yOkKA
A, zapomniałeś dopisać w nazwie relacji Konkurs 20UK - guma nie guma masz przynajmniej motywację terminową i wierzę że dasz radę !
CO do oszklenia z trzech kawałków folii, to chyba słuszna propozycja autora. Zawsze na szczęście my mamy swoje sposoby
-
A to taka akrobacja będzie robiona
Aż dziwne że Kanadyjczycy go pomalowali tak z jednej puszki farby. Ostatnio pisałem z kimś o malowaniach samolotów. Kanadyjczycy maja gust i wyobraźnię.
Nie wspomniałeś o tym że, zaprojektowali tę maszynę Polscy inżynierowie 79 lat temu !
https://www.youtube.com/watch?v=wTauQ8yOkKA
A, zapomniałeś dopisać w nazwie relacji Konkurs 20UK - guma nie guma masz przynajmniej motywację terminową i wierzę że dasz radę !
CO do oszklenia z trzech kawałków folii, to chyba słuszna propozycja autora. Zawsze na szczęście my mamy swoje sposoby
-
Zgadza się, zaprojektował to latadło gość od Jastrząbka - niejaki Wsiewołod Jakimiuk. Za chwilę zacznie się rycie na tyłach chałupy i po bokach stąd motywacja będzie, ale ze strony mojej drugiej tej lepszej połowy, aby właśnie na tym się skupić
stąd też nikłe szanse na terminowość ukończenia. Co do kabiny owszem wykonalne jest zrobienie jej wg zaleceń autora, ale lepszy efekt można uzyskać tłocząc. Widziałem masę fajnie sklejonych samolotów ze zrypaną kabiną, która psuła efekt końcowy.
-
Zgadza się, zaprojektował to latadło gość od Jastrząbka - niejaki Wsiewołod Jakimiuk. Za chwilę zacznie się rycie na tyłach chałupy i po bokach stąd motywacja będzie, ale ze strony mojej drugiej tej lepszej połowy, aby właśnie na tym się skupić
stąd też nikłe szanse na terminowość ukończenia. Co do kabiny owszem wykonalne jest zrobienie jej wg zaleceń autora, ale lepszy efekt można uzyskać tłocząc. Widziałem masę fajnie sklejonych samolotów ze zrypaną kabiną, która psuła efekt końcowy.
-
Minęło trochę czasu, niewiele się zadziało, patrząc na innych forumowiczów, to idą jak burza. U mnie walka jest niczym wojna pozycyjna. Tak jak wspomniałem na początku, klejenie zacząłem od końca samolotu, skleiłem dwa ostatnie segmenty ze sobą oraz uformowałem i skleiłem na styk element kadłuba, który znajdował będzie pod usterzeniem pionowym i poziomym, póki co nie przyklejam go, bo wymusiłoby to włożenie wręgi, która będzie zarazem konstrukcją statecznika pionowego, a tego chce uniknąć, żeby łatwiej manewrowało się kadłubem. następnie przeskoczyłem na przód samolotu i skleiłem osłonę silnika, tutaj pojawiła się zabawa z doborem koloru czarnego do retuszu. Dorabiałem nieskończoną ilość tego koloru, finalnie jest jak widać i może pod lakierem matowym inaczej będzie się to prezentować. Następnie zabrałem się za najbardziej wymagający element - przód maski silnika, bardzo fikuśny, z dużą ilością klejenia na styk. To co widać na zdjęciach zajęło mi dobre dwa wieczory i jeszcze nie jest to finalnie uformowane. Mamy tu WPS, czyli wyciąć po sklejeniu. Planuje ciąć dopiero jak dwa elementy maski silnika będą ze sobą sklejone. Jeżeli sklejenie tych dwóch części zakończy się sukcesem jak i cięcie, to ze spokojem będę mógł zabrać się za część centralną kadłuba oraz wnętrze.
-
Minęło trochę czasu, niewiele się zadziało, patrząc na innych forumowiczów, to idą jak burza. U mnie walka jest niczym wojna pozycyjna. Tak jak wspomniałem na początku, klejenie zacząłem od końca samolotu, skleiłem dwa ostatnie segmenty ze sobą oraz uformowałem i skleiłem na styk element kadłuba, który znajdował będzie pod usterzeniem pionowym i poziomym, póki co nie przyklejam go, bo wymusiłoby to włożenie wręgi, która będzie zarazem konstrukcją statecznika pionowego, a tego chce uniknąć, żeby łatwiej manewrowało się kadłubem. następnie przeskoczyłem na przód samolotu i skleiłem osłonę silnika, tutaj pojawiła się zabawa z doborem koloru czarnego do retuszu. Dorabiałem nieskończoną ilość tego koloru, finalnie jest jak widać i może pod lakierem matowym inaczej będzie się to prezentować. Następnie zabrałem się za najbardziej wymagający element - przód maski silnika, bardzo fikuśny, z dużą ilością klejenia na styk. To co widać na zdjęciach zajęło mi dobre dwa wieczory i jeszcze nie jest to finalnie uformowane. Mamy tu WPS, czyli wyciąć po sklejeniu. Planuje ciąć dopiero jak dwa elementy maski silnika będą ze sobą sklejone. Jeżeli sklejenie tych dwóch części zakończy się sukcesem jak i cięcie, to ze spokojem będę mógł zabrać się za część centralną kadłuba oraz wnętrze.
Zatem namówiliście mnie.
Zakładam relację z budowy, lecz z góry uprzedzam, że może się ona ciągnąć jak przysłowiowa guma z gaci...
Na warsztat idzie bardzo pocieszna maszyna o bardzo "męskim" kolorze - DHC-1 Chipmunk z wydawnictwa WAK.
Autorem jest Pan Roman Cholewiak, była nawet relacja na czarnym forum, w której autor wycinanki sklejał ów samolot, niestety zdjęcia są już niewidoczne.
Głównym celem jaki chciałbym osiągnąć, to w miarę możliwości jak najlepsze łączenia między segmentami, dlatego budowę rozpocznę od d..y strony w dosłownym znaczeniu...
Trochę pooglądałem sobie fotki i filmy z tą maszyną i już na tym etapie wiem, że kabina musi być tłoczona, nie tak jak sugeruje autor sklejona z 3 kawałków folii, nie podoba mi się
jak Pan Roman rozwiązał końcówki skrzydeł i w czasie mojej walki spróbuję je nieco zmodyfikować.