HMS Vanguard (Mały Modelarz 5-6 1990)
- 2011-04-30
- Arkuss

- Okręty, statki, żaglowce
Przedstawiam zabytek modelarski oraz obiekt sentymentu. Był to mój 2 okręt,zaraz po "Le Terrible",zrobiony gdzieś ok.1997roku. Po pobycie na pólce, spędził ponad 8 lat (!!!) na zimnym, wilgotnym strychu. Nie miałem odwagi go wyrzucić ani popsuć - za dużo pracy w niego wtedy włożyłem. Jakość wykonania była taka, że dotrwał do dziś w stanie b.dobrym. Tzn.nic nie odkleiło się ; kadłub się nie zwichrował,nie pozapadał. Ale był malowany sprejem,więc może dlatego. Był za to ostro pokryty kurzem,tynkiem oraz lekko sadzą z komina. Sprawiło mi frajdę, odrestaurowanie go ,wymiatając to wszystko z zakamarków. Ale efekt "brudzingu" pozostał - waloryzacja jak nic :) Ciut części poodpadało, lub myszki poniosły, ale ogólnie jest wszystko. Brak relingu dookoła pokładowego, rekompensują relingi nadbudówek. NIE wstawiam go tu byście go ocenili, lecz dla potomności,z sentymentu i dla małego pochwalenia się ;p Fotki na kilku stronach :)
Komentarze
-
Myślę że mogło by być nawet 1:300 w MM-ie.
-
Zgadzam się z Tobą Wojok - reedycja jest jak najbardziej wskazana. Oczywiście w skali "normalnej" czyli 1:200 :D No ale,żeby się Hal za to nie zabrał bo będzie za hardkorowy model do klejenia ;p GPM jak najbardziej
-
Zgadzam się z Tobą Wojok - reedycja jest jak najbardziej wskazana. Oczywiście w skali "normalnej" czyli 1:200 :D No ale,żeby się Hal za to nie zabrał bo będzie za hardkorowy model do klejenia ;p GPM jak najbardziej
-
Byłeś z nim u dentysty ? Chyba tylko dobry fachowiec potrafiłby dokonać ekstrakcji komina nie uszkadzając sąsiednich pomostów :-) W tym modelu chyba nie można się obejść bez kompleksowego malowania.Kolory i jakość kartonu psują wszelkie wysiłki.A szkoda bo przy lekkim wkładzie własnym byłby to dobry model.To jest model który jak najbardziej nadaje się do ponownej edycji.
-
Byłeś z nim u dentysty ? Chyba tylko dobry fachowiec potrafiłby dokonać ekstrakcji komina nie uszkadzając sąsiednich pomostów :-) W tym modelu chyba nie można się obejść bez kompleksowego malowania.Kolory i jakość kartonu psują wszelkie wysiłki.A szkoda bo przy lekkim wkładzie własnym byłby to dobry model.To jest model który jak najbardziej nadaje się do ponownej edycji.
-
Arkuss to postaraj nie o ten aparat . jak nie dla nas to przynajmniej dla przyszlych pokolen. :)))
-
Arkuss to postaraj nie o ten aparat . jak nie dla nas to przynajmniej dla przyszlych pokolen. :)))
-
Moi drodzy- jak zorganizuję cosik do lepszej fotografi - obiecuję,że zamieszczę lepsze fotki. Macie moje słowo :)
-
Moi drodzy- jak zorganizuję cosik do lepszej fotografi - obiecuję,że zamieszczę lepsze fotki. Macie moje słowo :)
-
Znam ten model bardzo dobrze i jak to już pisałem przy okazji innego Vanguarda, parszywy papier, beznadziejna kolorystyka nadruku. W Twoim wykonaniu nie wygląda najgorzej, nawet całkiem dobrze. Fakt, brak niektórych części, gdzieniegdzie reling papierowy, no i brak olinowania.
-
Znam ten model bardzo dobrze i jak to już pisałem przy okazji innego Vanguarda, parszywy papier, beznadziejna kolorystyka nadruku. W Twoim wykonaniu nie wygląda najgorzej, nawet całkiem dobrze. Fakt, brak niektórych części, gdzieniegdzie reling papierowy, no i brak olinowania.
-
fotki słabe ale i tak tam 10;)
-
fotki słabe ale i tak tam 10;)
-
Aparat też ci się chyba zleżał na strychu bo zdjęcia po prostu tragiczne. Nie ma tu jak wydać oceny bo nic nie widać.
-
Aparat też ci się chyba zleżał na strychu bo zdjęcia po prostu tragiczne. Nie ma tu jak wydać oceny bo nic nie widać.
-
Tez mam sentyment do starych modeli, bo zaczynałem jeszcze trochę wcześniej niż Ty. Popieram Lobo- jakość zdjęć kiepska i dlatego nie oceniam; mogę odsprzedać Canon SX 130IS.
-
Tez mam sentyment do starych modeli, bo zaczynałem jeszcze trochę wcześniej niż Ty. Popieram Lobo- jakość zdjęć kiepska i dlatego nie oceniam; mogę odsprzedać Canon SX 130IS.
-
Ale ta jakość zdjęć odrzuca od modelu a szkoda bo chętnie bym na nim oko zawiesił. Nic na nich nie widać poza podstawowymi konturami :/
-
Ale ta jakość zdjęć odrzuca od modelu a szkoda bo chętnie bym na nim oko zawiesił. Nic na nich nie widać poza podstawowymi konturami :/
-
Ale ja sobie pozwoliłem go ocenic tez mam w piwnicy kilka modeli samolotów ktore kiedyś wisiały pod sufitem w pokoju
-
Ale ja sobie pozwoliłem go ocenic tez mam w piwnicy kilka modeli samolotów ktore kiedyś wisiały pod sufitem w pokoju
Myślę że mogło by być nawet 1:300 w MM-ie.