Dzięki za wszystkie uwagi, choć przygodę z modelarstwem zacząłem niecałe 2 lata temu, niestety była duża chęć posiadania w takim rozmiarze w kolekcji; model nie był malowany, tyle farby co na tych nieszczęsnych nitach, które pierwszy raz robiłem.

Rzuciłeś się na głęboką wodę z tym malowaniem.Papier należy odpowiednio przygotować pod farbę.Musisz poczytać o malowaniu i przygotowywaniu modelu pod malowanie.Farba tylko wyciągnie niedoskonałości.Próbuj dalej.

Brak Ci jeszcze dokładności w sklejaniu. Wychodzisz daleko naprzód z pomysłami, co ma i plusy. Można urozmaicić model. Niemniej jednak dokładność też jest ważna. Zastanawia mnie dlaczego łopaty wirnika zagięte w dół? Powodzenia przy kolejnym.

Hmm... brawo za wykonanie ale niedoróbek jest sporo tym bardziej że model powiększony. Do Mieleckiego "Black Hawk-a" dużo mu brakuje - statecznik ogonowy powinien być prostokątny nie trapezowy, nie powinno być pylonów no i te wyloty spalin (kolektory) totalnie nie teges a ogon sam napisałeś itd. Ale brawo za podjęcie tematu. POZDROWIENIA od Mielczanina dla Mielczanina :-)

Może nity nie bardzo są ok,ale dodatkowe ruchome elementy rekompensują to.Dla mnie 10,5,3.

Nity są wyciskane od lewej strony i na wierzchu jest wikol wymieszany z czarną farbką. Niestety to wyciskanie spowodowało osłabienie papieru, ogon pod cieżarem lekko pofaldował.

Moim zdaniem tymi nitami zepsułeś model. Niby jest OK, ale właśnie nity (wyciskane)psują wygląd. Nie przekonuje mnie to malowanie.

Ma swój urok. Widać duży wkład pracy, podobają mi się łopaty, ale poszycie w kilku miejscach się pofalowało, jest trochę niedokładności no i te nity... niby OK, ale... z czego one są zrobione ?