Praktyka czyni mistrza i czym więcej czasu poświęconego tym efekty będą lepsze. Zachęcam do dalszej pracy i zabawy ze sklejania, tak jak ma to miejsce w moim przypadku.

Bierz kolejny model i do roboty początki są trudne ale trzeba ćwiczyć, powodzenia!

Fajny model.Koła to lekka pomyłka ale i tak jest elegancko.Podoba mi się :-) Jednak poprzeczka rośnie,zapomnij o takiej kabinie w przyszłości,bo będą baty :-)

Cały czas nie podoba mi się początek tej RURY, ale to wina projektanta....

Witaj.Jak na pierwszy model to wyszedł Ci całkiem nieżle.Moja ocena to 8/4/2

No cóż, jak na pierwszy model to Ci wyszedł rewelacyjnie, nie wiem kiedy ale pewnie będzie z 20 lat jak go robiłem i kleił się super i pewnie jeszcze do niego wrócę bo w końcu był produkowany w moim mieście :-) ----> a co do przeszklenia to z czasem dojdziesz do wprawy. POZDRAWIAM

Dziękuje wszystkim serdecznie za udzielone mi rady, a co do kółek z tyłu to są rzeczywiście pozyskane ze starych zabawek. W następnym samolocie chyba pokuszę się o kabinę. W miarę możliwości postaram się go lepiej przedstawić. Wybaczcie, ale lubię stare wydania" Małego modelarza" ;-)

Ogólnie jest na prawdę nieźle, zwłaszcza uwzględniając fakt, że w tym modelu (rok 1986) karton jest bardzo łamliwy. Szkoda, że nie pokusiłeś się o wnętrze kabiny pilota. Ode mnie 9 i zachęcam do dalszej zabawy.

GRATULACJE. Jak na pierwszy model jest doskonały. Wiem ma swe braki, sam zresztą je czujesz. Tu brak retuszu, tam za mało papieru ściernego itp, ale najważniejsze, jest poprawnie. Jedynie co mogę doradzić, to nawet w pierwszym modelu warto pokosić się o ładniejszą prezentację, samoloty doskonale się czują na wolnym powietrzu, na tle nieba. Popatrz na prezentacje modeli samolotów z tego forum. A co do kółek z zabawek. W MM często autor radzi takie rozwiązanie. Traktuj je swobodnie, warto było w tym przypadku okleić wnętrza kół oryginalnymi z modelu, lub dorobić podobne i pomalować.

Jesteś tutaj nowy, a model wyszedł Ci całkiem nieźle. Przychylam się do ocen poprzedników. Pokleisz wiecej to i owiewkę potrafisz wykonać. Co do kół to podejrzewam,że koła główne wykorzystałeś z jakiejś zabawki. (moze się mylę, ale tak mi to wygląda.)Staraj się zawsze wykonać koła we własnym zakresie stosując się do zaleceń kolegów na forum. Czekam na następny model!Polecam coś niezbyt skomplikowanego, ale opracowanego współczesnie.

Pierwszy model i starannie sklejony. Brawo! Przy kolejnym zrób też retusz krawędzi na skrzydłach i statecznikach. I oczywiście należy zamienić kwadraturę koła na jakieś krągłości bo w samolotach koła są generalnie półokrągłe w przekroju poprzecznym. Natomiast duży aplauz za bieżnik na kołach i żłobienia po bokach kół. Napisz jak zrobiłeś, bo wygląda bardzo porządnie.

Zgodzę się z Kilminsterem. Od siebie dodam, że wykonanie wygląda o niebo lepiej niż mój pierwszy model. Moje na pewno nie były symetryczne i tak staranne ;-) Gratuluję dobrze sklejonego modelu i witam wśród zakręconych swoją pasją modelarzy kartonowych :-)

Cześć, początki są zawsze trudne a w tym przypadku tym bardziej, że wziąłeś na warsztat stareńkie wydawnictwo. Z powodu jakości opracowania, wydania czy starego kartonu trudno jest z tego wycisnąć dużo więcej. Ważne, że dobrnąłeś do końca, wszystko jest na swoim miejscu, wydaje się, że jest symetrycznie. Sugeruję jednak rozejrzeć się za nieskomplikowanymi, ale współcześnie wydanymi modelami i małymi krokami podnosić sobie poprzeczkę. Ale jak w czwartym czy piątym modelu będziesz robił "kwadratowe" koła to będziemy ganić. Klej i pokazuj swoje prace, z każdym modelem powinno być lepiej.