Supermarine ,,Spitfire'' PR Mk. IX C (זרוע האויר והחלל)

Supermarine ,,Spitfire'' PR Mk. IX C (זרוע האויר והחלל)
  • Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
  • Waloryzacja

Supermarine ,,Spitfire’’ PR Mk.IX C. Izraelskie Siły Powietrzne. 101 Dywizjon Hejl Ha’Avir. Wojna w Palestynie – sierpień 1948 roku. ModelArt z roku 1999 opracowany przez E. Zarkova w skali 1:48, uzupełniony przeze mnie o elementy wnętrza kabiny pilota i luki podwozia, pochodzące ze ,,Spitfire’a’’ autorstwa M. Pacyńskiego i nieco poprawiony przeze mnie graficznie. Owiewka tłoczona, nie wyszła niestety najlepiej. Model nie posiada anten radiostacji, podobnie jak prawdziwy izraelski ,,Spitfire’’ D-130. Nie jest to może mój najlepszy model, ale po przeczytaniu artykułu w Lotnictwie nr. Spec. 18 poświęconemu walkom o niepodległość Izraela i o tym jak tworzyły się moje ulubione Siły Powietrzne, bardzo chciałem mieć model tego jedynego w swoim rodzaju, niepowtarzalnego egzemplarza ,,Spitka’’. A dlaczego był taki wyjątkowy…? Pierwsze dwa samoloty myśliwskie ,,Spitfire'', które trafiły w ręce izraelskich pilotów, bynajmniej nie zostały zakupione z zagranicznych nadwyżek sprzętowych, ale zostały złożone z porzuconych wraków maszyn brytyjskich i egipskich, dzięki ogromnemu wysiłkowi personelu technicznego. Wraz z zakończeniem istnienia Brytyjskiego Mandatu Palestyny 13 maja 1948 r., na lotniskach dotąd wykorzystywanych przez RAF pozostawiono wiele części zapasowych, silników, a także innych elementów samolotów zaklasyfikowanych jako złom. Dwa największe wrakowiska znajdowały się w dawnych bazach RAF Aqir (Ekron) i Ein Szemer. Po proklamowaniu niepodległości przez Izrael, technicy Hejl Ha'Avir przewieźli wszystko, co nadawało się jeszcze do wykorzystania, do warsztatów w Szaron na przedmieściach Tel Awiwu. Z powodu niewystarczającej liczby techników oraz braku wielu istotnych części oraz zespołów prace przy kompletowaniu zdolnego do lotu Spitfire’a postępowały bardzo powoli. Głównym problemem było złożenie działającego silnika. Ten powstawał z zespołów kilku odnalezionych Merlinów, ale nadal części do nich brakowało. Pomoc przyszła z najbardziej nieoczekiwanej strony – od Królewskich Egipskich Sił Powietrznych. Izraelska obrona przeciwlotnicza 15 maja 1948 r. zestrzeliła nad Sde Dow egipskiego ,,Spitfire’a''. Samolot przymusowo wylądował na plaży w Herzlija na północ od Tel Awiwu. Maszynę ściągnięto i przewieziono do warsztatów w Szaron. Pomimo znacznych uszkodzeń samolotu, technicy zdołali wymontować z niego sprawną pompę paliwa, działka oraz osłony silnika. Dalszym źródłem części do silnika stały się wraki egipskich Spitfire’ów, których piloci przez pomyłkę zaatakowali 22 maja bazę RAF Ramat Dawid, sądząc, że jest już ona w izraelskich rękach. Reakcja Brytyjczyków była natychmiastowa i piloci bazujących tam ,,Spitfire’ów'' FR Mk. XVIII z 208 Dywizjonu RAF zestrzelili czterech napastników. Części z wraków tych maszyn ostatecznie pozwoliły dokończyć pierwszy izraelski,, Spitfire'' z oznaczeniem taktycznym D-130 i numerem 2001/10. Kadłub tej maszyny pochodził z uszkodzonego brytyjskiego Spitfire’a PR Mk. IX (EN661), a ponieważ ta wersja nie była uzbrojona, Izraelczycy wyposażyli ją w skrzydło typu C z działkami kal. 20 mm, pochodzące z innego samolotu. Po zakończeniu prac, maszyna została potajemnie przewieziona na lotnisko w Herzlija w celu przeprowadzenia prób silnika. Po uporaniu się z przegrzewaniem silnika, 23 lipca 1948 r. samolot został oblatany w Maabarot przez Południowoafrykańczyka Borisa Seniora. Do pierwszego lotu bojowego na D-130 Brytyjczyk Maurice Mann wystartował 5 sierpnia, a w trzy dni później ten sam pilot wykonał na nim pierwszą misję rozpoznawczą. Maszyna była już w tym czasie wyposażona w lotniczy aparat fotograficzny i wykorzystywano ją głównie do lotów rozpoznawczych nad terytoriami arabskimi. W międzyczasie izraelscy technicy rozpoczęli rekonstrukcję drugiego Spitfire’a, oczywiście także z wykorzystaniem wraków. Ten został oznaczony D-131 (2002/11) i oblatany 14 października 1948 r. przez Maurice’a Manna. Swą służbę w 101 Dywizjonie Hejl Ha,Avir rozpoczął jednak dopiero 21 października, po doprowadzeniu do pełnej sprawności instalacji hydraulicznej. Jest możliwe, że do użycia został wprowadzony także kolejny, eks egipski ,,Spitfire'' Mk. IX, porzucony na lotnisku El- Aris.

  • Wykonanie:
  • Skala trudnosci:
  • Prezentacja:

Komentarze

  1. Jacek-KP2017-07-22 20:59:53

    Podobają mi się te twoje "maluchy". Z tego co pamiętam, to masz już dość dużą kolekcję. Dobra robota - pozdrawiam.

  1. Kurt2017-07-18 06:43:14

    Witam Spitek niby temat oklepany a jednak pokazałeś że w tak oklepanym temacie można zrobić coś nietuzinkowego i ciekawego. Ciekawa historia z tym egzemplarzem. Co do modelu to biorąc pod uwagę że to taki karaluch to przyzwoicie wykonany ma pewne drobne niedoskonałości które uwydatnia skala. Model mi się podoba gratuluję i czekam na kolejny odcinek historii.

  1. szaman2017-07-17 15:30:30

    N O! Teraz to kołpak mi sie podoba!.Tak niewiele a tak dużo. Tak Trzymaj. A w ogóle, to masz jakies wielkie to pudełko zapałek, bo cały samolot na długość to jakies 3-3,5 pudełka....malizna.

  1. DarkDevil802017-07-17 12:25:30

    Dziękuję serdecznie wszystkim komentującym i cieszę się że ponownie mogłem przybliżyć kolegom nieco historii, co najbardziej lubię w modelarstwie :-) Co do kołpaka, aczkolwiek podobnie jak Wojok uważam że jest do przyjęcia, zgodzę się również z Szamanem. Postanowiłem zatem przeszlifować i pomalować kołpaczek, bo był nieco blady i korciło mnie żeby go poprawić. Kilka fotek z pomalowanym kołpaczkiem wrzuciłem. Pozdrawiam i do kolejnego ,,Spitka'' ;-)

  1. peter2017-07-16 12:20:35

    Model ładnie wykonany i w ciekawym malowaniu,no i oczywiście jak zawsze ciekawy opis.

  1. Wojok2017-07-15 17:59:21

    No niezłego składaka chopoki uwalili :-) Nie ma to jak improwizacja pod presją :-) A sam model, no cóż, podoba mi się. Kołpak, jak dla mnie, do przyjęcia. W tym temacie kompletnie się z szamanem rozmijamy :-)

  1. AKA-PL2017-07-15 15:38:48

    Jak zawsze z Twoich opisów można się wiele dowiedzieć o historii danego modelu , który zresztą (model) jest nieźle sklejony .

  1. szaman2017-07-15 10:14:55

    Bardzo ładny Spitek w ciekawym malowaniu i oczywiście tradycyjnym u Ciebie rysem historycznym. Nie ustrzegłeś się jednak widocznych zabrudzeń klejem lub retuszem. Nad kołpakiem też można by popracować (usztywnienie, szlif i malowanie). Tak naprawdę, to przy tej skali nie poszaleje za bardzo, więc podziwiam Twoją precyzję w uszczegółowieniu. Kolejny świetny model do potężnej kolekcji. Gratuluję i czekam na następny.

Rezultaty 0 - 8 z 8 pozycji

Zaloguj się aby podzielić się swoimi komentarzami z innymi.

Nie posiadasz konta na Kartonowki.pl? - Zarejestruj się i zostań jednym z Nas! Logowanie