TS/S Stefan Batory, skala 1:200, Mały Modelarz 1970
- 2017-11-17
- Piterkowiec
- Okręty, statki, żaglowce
Statek Polskich Linii Oceanicznych Stefan Batory, wydany bardzo dawno temu :)
Komentarze
-
A jednak - jest "Stefan Batory". Bardzo równo i estetycznie zbudowany, ciekawe kolory , ale też to model "poprawny", czyli taki , jak kazali po kolei sklejac w Instrukcji Opracowania.
-
Bardzo mi się podoba Twój Stefan. Czyściutki, choć troszkę mu brakuje jakby relingów. Jest OK. Jako bardzo stary szaman pamiętam z dzieciństwa wycieczkę (byłem na kolonii chyba w Pruszczu Gdańskim) na moment powrotu "Batorego"z USA. Nie Stefana, tylko tego pierwszego. Miałem wtedy 6 lat, i po wakacjach miałem pójść do szkoły. Z całej kolonii pamiętam właśnie ten moment. Widziałem go i pamiętam ludzi machających do siebie z pokładu i nabrzeża. Dzięki, za miłe wspomnienia z dzieciństwa. Dla mnie to bardzo ważne.
-
Bardzo mi się podoba Twój Stefan. Czyściutki, choć troszkę mu brakuje jakby relingów. Jest OK. Jako bardzo stary szaman pamiętam z dzieciństwa wycieczkę (byłem na kolonii chyba w Pruszczu Gdańskim) na moment powrotu "Batorego"z USA. Nie Stefana, tylko tego pierwszego. Miałem wtedy 6 lat, i po wakacjach miałem pójść do szkoły. Z całej kolonii pamiętam właśnie ten moment. Widziałem go i pamiętam ludzi machających do siebie z pokładu i nabrzeża. Dzięki, za miłe wspomnienia z dzieciństwa. Dla mnie to bardzo ważne.
-
Panowie, dziękuję za opinie. Wezmę je wszystkie pod uwagę i planuje co nieco uzupełnić tj dodać olinowanie, relingi na rufie, lepsze zdjęcia, być może woda w basenie.
-
Panowie, dziękuję za opinie. Wezmę je wszystkie pod uwagę i planuje co nieco uzupełnić tj dodać olinowanie, relingi na rufie, lepsze zdjęcia, być może woda w basenie.
-
Wyszedł naprawdę zacnie. Mogłeś się pokusić o zrobienie wszystkich okienek, wtedy wydawałby się dużo bardziej zdetalizowany. Ale i tak jest super.
-
Wyszedł naprawdę zacnie. Mogłeś się pokusić o zrobienie wszystkich okienek, wtedy wydawałby się dużo bardziej zdetalizowany. Ale i tak jest super.
-
Model ładnie,czysto i dokładnie wykonany,przydałaby się lepsza prezentacja i więcej zdjęć.
-
Model ładnie,czysto i dokładnie wykonany,przydałaby się lepsza prezentacja i więcej zdjęć.
-
Dziękuje Panowie za ciepłe przyjęcie "Stefana". Wszak to mój pierwszy sklejony statek. ---------------------------------------------- And Di - w wycinance nie było nic mowy aby na rufie miały być relingi czy inna osłona. A "zbabrane" łączenie poszycia burtowego zamaskowałem łatą ze ścinek wygrzebanych w śmietniczku, gdyż atrament w drukarce mi się skończył i nie miałem jak dorobić bardziej eleganckiej. Łata to kawałem burty z innej części, szlifowana maksymalnie od wew. strony papierami ściernymi. ---------------------------------------------- Wojok - ja nie napisałem ,że model był łatwy w sklejaniu. Natomiast , tak jak mi się wydaje jest on znacznie bardziej przystępny dla modelarzy z niewielkim doświadczeniem, u których widok kilku tysięcy części zawartych w nowych opracowaniach może powodować ugięcie kolan. U mnie zresztą też :). Ale masz rację, wówczas sklejało się zupełnie inaczej. Teraz to mamy dobre narzędzia, kleje, farby, poradniki, skanery programy graficzne itd. Pełny luksus , a i tak młodzi nie garną się do tego hobby. Wspominałeś o braku olinowania, mi też to przeszkadza, bo jakoś tak łyso "Stefan" wygląda. Natomiast w wycinance kompletnie pominięto te elementy. Na innym forum napisałem do modelarza, który sklejał S.Batorego z wyd. GPM, może on podeśle mi taki schemat . ----------------------------------------------- RAVEN6- wiem, że prezentacja nie jest najlepsza. Niestety nie mam tak dużego namiotu bezcieniowego aby pomieścił taki duży statek (dł. 80cm). Ale następnym razem postaram się o lepsze tło. ----------------------------------------------- MARES- co do czystości sklejania, to generalnie ja bardzo rzadko stosuje kleje typu Budapren (chyba, że do podklejania). W tym modelu testowałem i używałem w 90% kleju introligatorskiego MAGIC, który sprawdził się w 100%. Po wyschnięciu przeźroczysty jak woda i łączenie mocniejsze niż w przypadku BCG. A śruba "kwiatuszek" wiem, że nie wygląda jak powinna, ale nie mam jeszcze doświadczenia z tą materią. Tak jak napisałem na wstępnie to mój pierwszy statek i jeszcze wiele błędów popełnię zanim osiągnę super rezultaty.
-
Dziękuje Panowie za ciepłe przyjęcie "Stefana". Wszak to mój pierwszy sklejony statek. ---------------------------------------------- And Di - w wycinance nie było nic mowy aby na rufie miały być relingi czy inna osłona. A "zbabrane" łączenie poszycia burtowego zamaskowałem łatą ze ścinek wygrzebanych w śmietniczku, gdyż atrament w drukarce mi się skończył i nie miałem jak dorobić bardziej eleganckiej. Łata to kawałem burty z innej części, szlifowana maksymalnie od wew. strony papierami ściernymi. ---------------------------------------------- Wojok - ja nie napisałem ,że model był łatwy w sklejaniu. Natomiast , tak jak mi się wydaje jest on znacznie bardziej przystępny dla modelarzy z niewielkim doświadczeniem, u których widok kilku tysięcy części zawartych w nowych opracowaniach może powodować ugięcie kolan. U mnie zresztą też :). Ale masz rację, wówczas sklejało się zupełnie inaczej. Teraz to mamy dobre narzędzia, kleje, farby, poradniki, skanery programy graficzne itd. Pełny luksus , a i tak młodzi nie garną się do tego hobby. Wspominałeś o braku olinowania, mi też to przeszkadza, bo jakoś tak łyso "Stefan" wygląda. Natomiast w wycinance kompletnie pominięto te elementy. Na innym forum napisałem do modelarza, który sklejał S.Batorego z wyd. GPM, może on podeśle mi taki schemat . ----------------------------------------------- RAVEN6- wiem, że prezentacja nie jest najlepsza. Niestety nie mam tak dużego namiotu bezcieniowego aby pomieścił taki duży statek (dł. 80cm). Ale następnym razem postaram się o lepsze tło. ----------------------------------------------- MARES- co do czystości sklejania, to generalnie ja bardzo rzadko stosuje kleje typu Budapren (chyba, że do podklejania). W tym modelu testowałem i używałem w 90% kleju introligatorskiego MAGIC, który sprawdził się w 100%. Po wyschnięciu przeźroczysty jak woda i łączenie mocniejsze niż w przypadku BCG. A śruba "kwiatuszek" wiem, że nie wygląda jak powinna, ale nie mam jeszcze doświadczenia z tą materią. Tak jak napisałem na wstępnie to mój pierwszy statek i jeszcze wiele błędów popełnię zanim osiągnę super rezultaty.
-
Zdetalizowaniem czy stopniem trudności to ten kanapowiec raczej nie powala, ale ma coś czego niektórym modelom bardzo brakuje. Czystość klejenia, jak również dokładność i precyzja w wycięciu, kształtowaniu i łączeniu części . Te walory sprawiły , że Stefana obejrzałem z prawdziwą przyjemnością. Nawet "kwiatuszek"- śruba napędowa, dała tylko powód do uśmiechu. Pozdrawiam.
-
Zdetalizowaniem czy stopniem trudności to ten kanapowiec raczej nie powala, ale ma coś czego niektórym modelom bardzo brakuje. Czystość klejenia, jak również dokładność i precyzja w wycięciu, kształtowaniu i łączeniu części . Te walory sprawiły , że Stefana obejrzałem z prawdziwą przyjemnością. Nawet "kwiatuszek"- śruba napędowa, dała tylko powód do uśmiechu. Pozdrawiam.
-
Bardzo mi się podoba. I wcale nie wygląda na taki prostacki! Tylko prezentację mógłbyś lepszą zrobić - taka ładna łajba aż się o to prosi. .
-
Bardzo mi się podoba. I wcale nie wygląda na taki prostacki! Tylko prezentację mógłbyś lepszą zrobić - taka ładna łajba aż się o to prosi. .
-
Podoba mi się ten model. Teraz to może i jest prosty, ale pamiętaj, że w roku 1970 -tym inaczej to wyglądało. Skala trudności była inna, inne kleje, narzędzia i sposoby wykonania. Nie było internetu do pomocy, a i ludzie inaczej oceniali gotowce. Ale ten wygląda spoko, nawet w dzisiejszycvh czasach :-) Jasne, można było wyciągnąć więcej. Powycinać okna, dorzucić detali, jakieś olinowanie, dopracować śróbę, ale co tam, model i tak wygląda bardzo atrakcyjnie. Jest moc :-)
-
Podoba mi się ten model. Teraz to może i jest prosty, ale pamiętaj, że w roku 1970 -tym inaczej to wyglądało. Skala trudności była inna, inne kleje, narzędzia i sposoby wykonania. Nie było internetu do pomocy, a i ludzie inaczej oceniali gotowce. Ale ten wygląda spoko, nawet w dzisiejszycvh czasach :-) Jasne, można było wyciągnąć więcej. Powycinać okna, dorzucić detali, jakieś olinowanie, dopracować śróbę, ale co tam, model i tak wygląda bardzo atrakcyjnie. Jest moc :-)
-
Tak jak napisałeś, taki lekko ubogi w porównaniu do obecnych modeli. Kleiłem niedawno Santa Marię Pana Karpińskiego, tam to dopiero były jazdy, m. in. nawet wręgi nie trzymały symetrii i to ostro. Co do Twojego modelu, to jak na brak wypełniacza pomiędzy wręgami, to na prawdę Ci ładnie wyszedł. Ja właśnie daję wypełnienie również z powodu co Tobie się przytrafiło: "mocny uścisk". Proponuję abyś nie wpuszczał ludzi na rufę, bo Ci powypadają z powodu braku barierki. Coś mi się nie podoba śruba, ale ja raczej żagle niż motorowe. Trochę mało fotek wrzuciłeś, ale mnie rozweseliło miejsce ich wykonywania (nie mówię, że złe). Teraz masz model Stefan Batory - Kanapowiec :)) Ładnie zamaskowałeś tą wpadkę na burcie.
-
Tak jak napisałeś, taki lekko ubogi w porównaniu do obecnych modeli. Kleiłem niedawno Santa Marię Pana Karpińskiego, tam to dopiero były jazdy, m. in. nawet wręgi nie trzymały symetrii i to ostro. Co do Twojego modelu, to jak na brak wypełniacza pomiędzy wręgami, to na prawdę Ci ładnie wyszedł. Ja właśnie daję wypełnienie również z powodu co Tobie się przytrafiło: "mocny uścisk". Proponuję abyś nie wpuszczał ludzi na rufę, bo Ci powypadają z powodu braku barierki. Coś mi się nie podoba śruba, ale ja raczej żagle niż motorowe. Trochę mało fotek wrzuciłeś, ale mnie rozweseliło miejsce ich wykonywania (nie mówię, że złe). Teraz masz model Stefan Batory - Kanapowiec :)) Ładnie zamaskowałeś tą wpadkę na burcie.
-
Cóż można powiedzieć o "Stefanie" z MM z roku 1970. Powiem tak, bez dwóch zdań Pan B. Wasiak, jak na owe czasu opracował piękny i naprawdę efektowny model statku pasażerskiego. Przeglądają galerię/relację modelu z tamtych lat , to szczegółowość "Stefana" jest imponująca. Ponadto wbrew pozorom oraz informacji od wydawcy (LOK w instrukcji określa ten model jako bardzo trudny do wykonania), wykonanie tego modelu nie jest aż tak trudne i wydaje mi się, że nawet średnio-początkujący modelarz, chcący rozpocząć przygodę z modelarstwem morskim, takiego Stefana z powodzeniem by skleił. Aleeeee (...) Pod warunkiem, że jest w posiadaniu oryginalnej wycinanki z 1970r. a nie jakiś skanowanych wynalazków. Powiem Wam, że opracowanie CD, a co za tym idzie masa rozbieżności wymiarowej, jest tak duża, że nikomu nie polecam takich eksperymentów. Ale jakoś dałem radę i jestem z siebie zadowolony. Wiadomo model znacząco odbiega szczegółowością oraz atrakcyjnością od obecnie wydawanych pozycji. Natomiast nie żałuję, że podjąłem się tego wyzwania, a zdobyte doświadczenie na pewno przyda się w przyszłości. Na koniec chciałbym jeszcze, zaznaczyć iż zastosowane technika wykonania poszycia dna i burt z zastosowaniem podposzycia z papieru technicznego naklejanego na poszycie właściwe zdała egzamin na 100%. W modelu nie powstały tzw. krowie żebra. Jest tylko jedno wgłębienie na burcie lewej, spowodowane moją niezgrabnością w jego obracaniu.
-
Cóż można powiedzieć o "Stefanie" z MM z roku 1970. Powiem tak, bez dwóch zdań Pan B. Wasiak, jak na owe czasu opracował piękny i naprawdę efektowny model statku pasażerskiego. Przeglądają galerię/relację modelu z tamtych lat , to szczegółowość "Stefana" jest imponująca. Ponadto wbrew pozorom oraz informacji od wydawcy (LOK w instrukcji określa ten model jako bardzo trudny do wykonania), wykonanie tego modelu nie jest aż tak trudne i wydaje mi się, że nawet średnio-początkujący modelarz, chcący rozpocząć przygodę z modelarstwem morskim, takiego Stefana z powodzeniem by skleił. Aleeeee (...) Pod warunkiem, że jest w posiadaniu oryginalnej wycinanki z 1970r. a nie jakiś skanowanych wynalazków. Powiem Wam, że opracowanie CD, a co za tym idzie masa rozbieżności wymiarowej, jest tak duża, że nikomu nie polecam takich eksperymentów. Ale jakoś dałem radę i jestem z siebie zadowolony. Wiadomo model znacząco odbiega szczegółowością oraz atrakcyjnością od obecnie wydawanych pozycji. Natomiast nie żałuję, że podjąłem się tego wyzwania, a zdobyte doświadczenie na pewno przyda się w przyszłości. Na koniec chciałbym jeszcze, zaznaczyć iż zastosowane technika wykonania poszycia dna i burt z zastosowaniem podposzycia z papieru technicznego naklejanego na poszycie właściwe zdała egzamin na 100%. W modelu nie powstały tzw. krowie żebra. Jest tylko jedno wgłębienie na burcie lewej, spowodowane moją niezgrabnością w jego obracaniu.
A jednak - jest "Stefan Batory". Bardzo równo i estetycznie zbudowany, ciekawe kolory , ale też to model "poprawny", czyli taki , jak kazali po kolei sklejac w Instrukcji Opracowania.