Ił-62 (Mały Modelarz,1979, skala 1:72)
- 2017-12-17
- Piterkowiec
- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
Model transkontynentalnego samolotu pasażerskiego Ił 62 wydanego przez wyd. Mały Modelarz w 1979r. Wykonano w standarcie w oparciu o oryginalną wycinankę.
Komentarze
-
Prosty ale mistrzowsko sklejony. Miałem okazję podróżować tą maszyną w 1979 roku. Fajnie, że się tu pojawił w miniaturze.
-
Model ładnie wykonany,jest czysto i dokładnie .
-
Model ładnie wykonany,jest czysto i dokładnie .
-
Z przyjemnością zasiądę na bocianim gnieździe i poobserwuję jak budujesz Iskrę, bo w Twoim wykonaniu powinna to być uczta. Oczywiście jeśli będziesz prowadził relację :)
-
Z przyjemnością zasiądę na bocianim gnieździe i poobserwuję jak budujesz Iskrę, bo w Twoim wykonaniu powinna to być uczta. Oczywiście jeśli będziesz prowadził relację :)
-
Dzięki Panowie za ciepłe przyjęcie Ił-a 62 go. Taki cudowny to on znowu nie jest, ale moje i mojego syna oko bardzo cieszy. A ja zabieram się za następny model. Tym razem, współcześnie wydany i będzie to żaglowiec szkolny Polskiej Marynarki Wojennej ORP Iskra, z wydawnictwa WAK w skali 1:100.
-
Dzięki Panowie za ciepłe przyjęcie Ił-a 62 go. Taki cudowny to on znowu nie jest, ale moje i mojego syna oko bardzo cieszy. A ja zabieram się za następny model. Tym razem, współcześnie wydany i będzie to żaglowiec szkolny Polskiej Marynarki Wojennej ORP Iskra, z wydawnictwa WAK w skali 1:100.
-
Wszystko już zostało napisane, więc powiem tylko, że odwaliłeś kawał dobrej modelarskiej roboty. Bardzo mi się podoba . Gratuluję i oceniam na maxa.
-
Wszystko już zostało napisane, więc powiem tylko, że odwaliłeś kawał dobrej modelarskiej roboty. Bardzo mi się podoba . Gratuluję i oceniam na maxa.
-
Stewardessy opowiadały, że ił budził podziw na zachodnich wówczas lotniskach w porównaniu z pękatymi Boeingami. Dodatkowo w malowaniu Lot-u prawdopodobnie to jeden z najładniejszych liniowców ever. Z drugiej strony ciągnie się za nim coś ponurego - obie katastrofy, a właściwie ta już zupełnie niepotrzebna druga, która zdarzyła się dlatego, że nie wyciągnięto wniosków z pierwszej. No ale tak to działało w tamtych czasach, człowiek miał być "grzeczny" i jak Iljuszyn grzecznie odrysowywać rysunki techniczne, bo z swoje fiu bździu można już było spędzić - jak Tupolew - jakiś czas na Syberii. Jakieś tam sprawdzanie wad konstrukcyjnych i branie poprawki na jednostkę - kto by się przejmował. Jakaś metafora mi wychodzi - ponurość nadrobiona gracją i fantazją - w końcu połączył nas też z New York City i Chicago. A model supi :).
-
Stewardessy opowiadały, że ił budził podziw na zachodnich wówczas lotniskach w porównaniu z pękatymi Boeingami. Dodatkowo w malowaniu Lot-u prawdopodobnie to jeden z najładniejszych liniowców ever. Z drugiej strony ciągnie się za nim coś ponurego - obie katastrofy, a właściwie ta już zupełnie niepotrzebna druga, która zdarzyła się dlatego, że nie wyciągnięto wniosków z pierwszej. No ale tak to działało w tamtych czasach, człowiek miał być "grzeczny" i jak Iljuszyn grzecznie odrysowywać rysunki techniczne, bo z swoje fiu bździu można już było spędzić - jak Tupolew - jakiś czas na Syberii. Jakieś tam sprawdzanie wad konstrukcyjnych i branie poprawki na jednostkę - kto by się przejmował. Jakaś metafora mi wychodzi - ponurość nadrobiona gracją i fantazją - w końcu połączył nas też z New York City i Chicago. A model supi :).
-
Bardzo ładnie wykonany. Jak widać z MM też da się zrobić porządny model.
-
Bardzo ładnie wykonany. Jak widać z MM też da się zrobić porządny model.
-
Pięknie sobie poradziłeś z tym starym wydaniem, a nie było to łatwe. Co do kresek na łączeniu segmentu, to dodają "myszki" temu modelowi. Nie jeden by chciał skleić nowe wydanie, tak jak Ty to stare. I za to masz 10 i szczere gratulacje.
-
Pięknie sobie poradziłeś z tym starym wydaniem, a nie było to łatwe. Co do kresek na łączeniu segmentu, to dodają "myszki" temu modelowi. Nie jeden by chciał skleić nowe wydanie, tak jak Ty to stare. I za to masz 10 i szczere gratulacje.
-
Dobre wykonanie,,,,,stare wycinanki nie zawsze sa spasowane i dokładne więc ,,,,wzięcie niekiedy na warsztat starego modelu/MM/ jest nie lada wyzwaniem ,,,,,powodzenia,,,,,
-
Dobre wykonanie,,,,,stare wycinanki nie zawsze sa spasowane i dokładne więc ,,,,wzięcie niekiedy na warsztat starego modelu/MM/ jest nie lada wyzwaniem ,,,,,powodzenia,,,,,
-
Jeśli ze starego MM-a można tak skleić model to widzę, że ja muszę się jeszcze dużo, dużo uczyć. Podziwiam kunszt i ode mnie MT.
-
Jeśli ze starego MM-a można tak skleić model to widzę, że ja muszę się jeszcze dużo, dużo uczyć. Podziwiam kunszt i ode mnie MT.
-
Bardzo ładnie wykonany model - czysto, starannie. Świetnie poradziłeś sobie z "urokami" starego kartonu i ręcznie kreślonego opracowania.
-
Bardzo ładnie wykonany model - czysto, starannie. Świetnie poradziłeś sobie z "urokami" starego kartonu i ręcznie kreślonego opracowania.
-
Podsumowanie No cóż można powiedzieć o tym modelu. Powiem tak, jak na swoje lata oraz okres wydania, wydaje mi się, że autor projektu wykonał kawał dobrej i rzetelnej modelarskiej roboty. W 90 % samolot sklejało się bezproblemowo, a części i łączenia były dobrze spasowane. Wiadomo, że zawsze trzeba przymierzyć, przeszlifować, wyrównać itd. Ale i tak jestem pod bardzo dużym wrażeniem umiejętności projektanta. Błędy były, zwłaszcza w części dziobowej oraz w stelażu skrzydła. Natomiast, wg mnie model pomimo poprawnego spasowania nie należy do łatwych w budowie. Początkujący modelarze mogą mieć duże trudności z konstrukcją silników oraz cygarem i łączeniem stateczników. Nie bez problemów obyło się z płatami skrzydła (ze względu na wew.stelaż). Elementy nośne kół i podwozia, są stosunkowo małe i wszelakie załamania powodują pęknięcia farby, pomimo stosowania lakierów. Dlatego nie polecam go dla świeżo początkujących modelarzy, tym bardziej, że obróbka starego kartonu wymaga pewnego doświadczenia.
-
Podsumowanie No cóż można powiedzieć o tym modelu. Powiem tak, jak na swoje lata oraz okres wydania, wydaje mi się, że autor projektu wykonał kawał dobrej i rzetelnej modelarskiej roboty. W 90 % samolot sklejało się bezproblemowo, a części i łączenia były dobrze spasowane. Wiadomo, że zawsze trzeba przymierzyć, przeszlifować, wyrównać itd. Ale i tak jestem pod bardzo dużym wrażeniem umiejętności projektanta. Błędy były, zwłaszcza w części dziobowej oraz w stelażu skrzydła. Natomiast, wg mnie model pomimo poprawnego spasowania nie należy do łatwych w budowie. Początkujący modelarze mogą mieć duże trudności z konstrukcją silników oraz cygarem i łączeniem stateczników. Nie bez problemów obyło się z płatami skrzydła (ze względu na wew.stelaż). Elementy nośne kół i podwozia, są stosunkowo małe i wszelakie załamania powodują pęknięcia farby, pomimo stosowania lakierów. Dlatego nie polecam go dla świeżo początkujących modelarzy, tym bardziej, że obróbka starego kartonu wymaga pewnego doświadczenia.
Prosty ale mistrzowsko sklejony. Miałem okazję podróżować tą maszyną w 1979 roku. Fajnie, że się tu pojawił w miniaturze.