P-39N Airacobra - Kartonowy Arsenał
- 2018-06-26
- Piotr D.

- Samoloty, śmigłowce, szybowce, rakiety
- Waloryzacja

Cześć Jako nowy użytkownik forum na wstępie chcę się ze wszystkimi przywitać. Część z Was pewnie kojarzy mnie z innych for modelarskich. Dla tych, którzy nie kojarzą kilka słów o sobie. Nazywam się Piotr, modele kartonowe kleję od bardzo dawna (dobre kilkanaście lat), od czasu do czasu również coś zaprojektuję. Kleję generalnie wszystko co mi wpadnie w oko i z jakiegoś powodu uznam to za ciekawe, ale od kilku lat ciągnie mnie w kierunku pojazdów szynowych. W przerwach między kartonówkami kleję też modele plastikowe. To tyle tytułem wstępu, teraz pora przejść do galerii tytułowej. Niespełna dwa tygodnie temu udało mi się ukończyć tytułową Airacobrę wydawnictwa ze Stegny. Prace nad nią trwały ponad rok (klejenie rozpocząłem zaraz po wydaniu) z dość długą przerwą w trakcie której zdążyłem skleić Hutnika i kilka modeli plastikowych. Z modelu jestem raczej umiarkowanie zadowolony, zwłaszcza ze skrzydeł, które koncertowo spaprałem. Patrząc pod światło widać jak brzydko pofalowane jest poszycie. W pewnym momencie rozważałem możliwość rozpoczęcia prac na nowo nad egzemplarzem w amerykańskim malowaniu, ale stwierdziłem że całkiem straciłbym zapał do pracy, gdybym musiał zaczynać jeszcze raz. Jeśli chodzi o sam projekt, to jest to trudny model i ma kilka dość dziwnych rozwiązań. Najtrudniejszy element to oprofilowanie skrzydło-kadłub. Zaprojektowane jest z jednej części, którą trzeba wygiąć chyba we wszystkich możliwych płaszczyznach. Niestety dość mocno je wymiętoliłem w czasie kształtowania i pasowania. Bardzo mnie zdziwiło, że w przeciwieństwie do Spita i Veltro, które miałem okazję kleić, w projekcie osłony kabiny Airacobry nie uwzględniono grubości wzoru z folii (tłoczonej osłony kabiny). Wewnętrzne poszycie musiałem rozcinać na mniejsze elementy i wycinać jego nadmiar a także usunąć część poszycia wewnętrznego w miejscu gdzie kabina opierała się na wrędze. Reszta elementów jest dobrze spasowana chociaż momentami za bardzo udziwniona, jak chociażby wlot powietrza na grzbiecie kadłuba za kabiną. Postanowiłem dodać parę dupereli w komorach podwozia, zwłaszcza przedniego, które jest dość dobrze widoczne. Niestety nie znalazłem dobrych zdjęć tej wersji samolotu, więc to co zrobiłem to "średnia" z kilku wersji, których zdjęcia są w internetach. Wyciąłem też kilka otworków, które w projekcie były jedynie teksturami. Pierwszy raz wykonałem model z otwartymi klapami i muszę powiedzieć, że chyba mi się spodobało. W następnych raczej już nie będę odpuszczał tego elementu. Przy okazji klejenia tego modelu odkryłem, że istnieje coś takiego jak drut ołowiany. Idealnie nadaje się do robienia imitacji kabli i drutów nie przenoszących żadnych obciążeń. Można go wcisnąć w każdą szczelinę albo przeplatać przez otworki jak nitkę, jest bardzo plastyczny i pamięta kształt.
Komentarze
-
Jestem pod wielkim wrażeniem. Gdybyś nie napisał o końcówkach, nie zwróciłbym uwagi. Oprofilowanie skrzydła wyszło ci kapitalnie. Witaj na forum i na starcie 3 maksy i ode mnie za ten piękny model MT. Jedynie co mnie razi to niebieska izolacja na drucie. No chyba, że tak jest w rzeczywistości. Wnęka koła rewelacja. Jestem pod wielkim wrażeniem precyzji i dokładności.
-
Jestem pod wielkim wrażeniem. Gdybyś nie napisał o końcówkach, nie zwróciłbym uwagi. Oprofilowanie skrzydła wyszło ci kapitalnie. Witaj na forum i na starcie 3 maksy i ode mnie za ten piękny model MT. Jedynie co mnie razi to niebieska izolacja na drucie. No chyba, że tak jest w rzeczywistości. Wnęka koła rewelacja. Jestem pod wielkim wrażeniem precyzji i dokładności.