Widać małe niedociągnięcia ale ogólnie model prezentuje się ładnie.

Ładnie wygląda , jest czysto wykonany . Piszesz, opracowanie z problemami lecz z niektórymi dałeś radę . Kilka miejsc nie prezentuje się dobrze: wyraźne nierówności na gięciu krawędzi natarcia skrzydeł i stateczników, wymęczone poszycie na wrędze przed kabiną i przejście kadłub- statecznik pionowy, niedopasowana owiewka. To pewnie sam widzisz. Nie myślę że zapomniałeś jak się skleja modele, czasami się nie udaje.

Mateo Osłona kabiny zrobiona starym i prymitywnym sposobem: znalazłem butelkę pet po jakimś soku która miała zblizoną wypukłość do szablonu i jakoś udało się to zamnontować ;-) Tomku Kopłak to niestety efekt mojego lenistwa - doszlifowywałem papier a farbę nakładałem pędzlem wzdłuż kołpaka warstwa po warstwie do zatarcia krawędzi poprzecznych które jeszcze przebijały po szlifowaniu (gdybym użył szpachli, doszlifował a potem cienko pomalował byłoby zapewnie lepiej)

No fajnie sobie poradziłeś. Ja nie miałem tyle cierpliwości i serca do tego wydania, mimo że tematyka mocno mnie ciekawi. Cieszyłbym się jakby pan Lech Kołodziejski opracowało to na nowo. Zna się bardzo dobrze w tej tematyce i opracowuje świetne modele. Wziąłem inną eskadrę na ten segment za kabiną, bo zauważyłem po fakcie, że też ma inny odcień. Fajne wykonany też kołpak śmigła, no i te zawieszenie mi się podoba (trochę jak w Spicie). Owiewka kabiny z przodu trochę nie przylega do kadłuba, a tłoczyłeś ją czy jest z pasków folii? Co do malowania tego segmentu świecącego to dobrze wyszło. Eleganckie wykonanie i dodatkowy plus za to, że sobie poradziłeś, bo to wydanie ma poważne błędy. Ładna kolekcja

Samolot bardzo ładny, szkoda, że nie wszedł do seryjnej produkcji. Miał potężny silnik jak na tamte czasy i solidne uzbrojenie (nawet KMów). Jakieś niedokładności na łączeniu skrzydeł z kadłubem widzę. Segment silnika też jest trochę nierówno połączony z pozostałą częścią kadłuba. Za to eleganckie zawieszenie i ładnie wyprofilowane koła a także kołpak śmigła. Dobra robota. Skrzydła są chyba lekko załamane na krawędzi natarcia. Ale ogólnie może się podobać. Co do nadmiarowych wręg, to Marek Pacyński zawsze hołdował zasadzie, że lepiej narysować za duże wręgi, niż za małe. Za duże zawsze można dociąć.

Bardzo ładny. Widzę w galerii zamiłowanie do Polskich samolotów. A co do modelu, rzadko spotykany, ale fajnie wykonany.

Na pierwszy rzut oka to trochę widać załamane krawędzie natarcia skrzydeł ale na chwilę obecną nie wiem czy by mi lepiej wyszło. Kolekcja prezentuje się całkiem ładnie.

Fajny samolocik Ci wyszedł - podoba mi się. Z czego zrobiłeś kołpak śmigła? Wygląda jakby z żołędzia... (to nie jest żaden zarzut ani krytyka - ot, skojarzenie) :-)

Żaden ze mnie samolociarz, ale model wygląda na poprawnie sklejony. Podoba mi się jego kolorystyka.